Archiwum
- Archiwum X,a może sie myle?Sprawa spokoju mi nie daje...
- Czy znacie tego hodowce AMów??
- Wystawa 12.09
- Kundelek zamiast pseudo-rasowca
- Ocena psa - kontrowersje i przygody
- Czy wasze psy lubią kości?
- Ciapek - lokator ulicy - Znalazł dom na Ursynowie. Prosimy o przeniesienie
- Koral- 4 letna(z tego 3,5 w Schronisku).Szczeka po niemiecku:))) Ma domek :)))
- Piotruś zostaje u mnie :)-okazja życia przeszła Wam koło nosa ;)
- Zakręcone ogony
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- marcinkiewicz.opx.pl
Czy może już być wypuszczana na noc?
adam_31 - 11-07-2004 22:47
Otóż posiadamy 3,5 msc. ON-kę. Nie przebywa z nami w domu. Cały dzien jest na podwórku, na noc jest zamykana do komfortowego pomieszczenia. Nie piszczy, nie marudzi nadto. Ale ostatnio coraz mniej chętnie kładzie się spać (ok. 22-giej). Wie, że chcę ją już zamknąć i nie bardzo chce przyjść. Do tego często gryzie nas i wszystko, co się da (kosiarka, szlauch itp.). Wg. pewnej książki jest to odruch nerwowy. No i właśnie:
1. czy może spowodowane to być brakiem zaufania do mnie z powodu 'nabierania' jej co wieczór,
2. czy warto ryzykować kradzież i zostawiać ją na noc na podwórku (będzie zapewne spała na tarasie),
3. czy może zaryzykować życie i zdrowie naszego króliczka i wziąć Jokę do domu (ja bym chciał bardzo, żona już nie bardzo).
Poradźcie coć, proszę.
Pozdrowienia.
Pani Bosmanka - 11-07-2004 22:59
Sorki, ale moim zdaniem po co wam pies , skoro takie maleństwo zostawiacie na dworze. Wiem że jest ciepło ale ja bym nie chciała być waszym psem.Serc nie macie.
adam_31 - 11-07-2004 23:14
Nie jest tak źle. jestem z nią od 6 do 7 rano (bawimy się itp.), następnie (wakacje) jest z moja córką, od 15.50 jestem z nią do 22.00 z małymi przerwami. Kochamy ją bardzo i staramy się dać jej wszystko. Niesprawiedliwie oceniasz nasze serca, Pani Bosmanko. Pozdrowienia.
Noelani - 11-07-2004 23:22
czy może zaryzykować życie i zdrowie naszego króliczka i wziąć Jokę do domu (ja bym chciał bardzo, żona już nie bardzo). W jakis sposob szczeniak ma stanowic zagrozenie dla krolika?
Im szybciej sie poznaja tym mniejsza szansa na przyszle klopoty.
Ja bym wziela psa do domu (jesli oczywiscie krolik jest jedyna kwestia ktora was przed tym powstrzymuje no i nie planujecie miec psa kojcowego :() i kontakty z krolikiem bym scisle nadzorowala, przynajmniej na poczatku. Moj pies "wychowal" kilka chomikow i nikomu sie krzywda nie dziala.
adam_31 - 12-07-2004 07:36
Dzięki, to już coś, a tym bardziej, że tak właśnie bym chciał. Boje się po prostu, że instykt każe mojej Joce polować na małego. Pewnie, że będziemy nadzorować, ale tu wystarczy tylko chwila. Na początku chcieliśmy, aby zwierzątka mieszkały razem, ale królik zaczął tupać nogami (to taki sygnał ostrzegawczy) na widok Joki, Joka za to nawet go nie zauważyła. Szkoda nam się zrobiło króliczka i zaniechaliśmy dalszych prób. Ale pewnie teraz, gdy Joka jest już większa spróbujemy raz jeszcze - chociaż żona jest przeciwna :(