Archiwum
- Malutki Pies bez oczka gryziony w schronie - JUŻ W DOMU
- Pinczerki(nie dobki):)
- zbytnia ufnosc gonczego?
- Jak się zająć kaukazem?
- sygnalizowanie o siusianiu
- Honey z poznańskiego schroniska- proszę o przeniesienie wątku!
- Piotruś zostaje u mnie :)-okazja życia przeszła Wam koło nosa ;)
- garść wiedzy o bulikach
- wilczarze w Tulln na wystawie europejskiej
- Będą żyć, czy zostaną uśpione?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- typer24.pev.pl
Wchodzenie na kanape - oduczania.
ramirezzz - 25-12-2006 18:59
Witam
jest jakis sytem na oduczanie psa? albo metoda dosc dobra i skuteczna?
Oczywiscie pies wie ze zle robi i uswiadamianie mu ze to zle mija sie z celem
bo doskonale o tym wie.
Pies to dorosly (5 lat) stafford - ogolnie jak na ta rase jest bardzo ulozony ale niestety problem jest taki jak wychodze z domu to wchodzi na kanape na ktorej pozniej dziecko jest i zostawia po sobie siersc itp. Pies ma caly czas swoj bardzo dobry miekki i duzy kojec takze poziom komfortu jest taki sam jak na kanapie... mimo to dalej z mi tylko znana upartoscia wchodzi na kanape pod moja nieobecnosc oraz jak jest noc gdy spie.
Myslalem o jakims odstraszaczu typu ultra dzwieki ktory reguje na ruch ale chcialbym znac jeszcze jakies inne sposoby albo porady.
macie cos?
bede bardzo wdzieczny bo sil mi juz brak...
Nurr - 25-12-2006 19:04
Właściwie oduczyć za bardzo się nie da, przynajmniej mi nic do głowy nie przychodzi... Nawet jeśli będziesz go wyganiał z kanapy, kiedy jesteś w domu, kiedy wyjdziesz on i tak się tam położy.
Możesz po prostu zamykać drzwi do tego pokoju, kiedy wychodzisz z domu ;)
ramirezzz - 25-12-2006 19:11
raz zamknalem go w lazience rozwalil drzwi na kawalki wyszedl po prostu dolem, drzwi do pokoju w ktorym jest kanapa nie mam - moze pozniej zrobie . Wczoraj zamknolem go w innym duzym pokoju to mi podrapal nastepne drzwi. Musi byc jakis patent bo ja nie mam sily do tego - a dziecko pozniej ma siersc wszedzie nie mowiac o smrodzie po psie.
Behemot - 25-12-2006 19:24
Tu jest podobny wątek: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=26617
ramirezzz - 25-12-2006 19:52
w ktorym nie ma rozwiazania...
stosowal moze ktos ultradzwieki na zasadzie odstraszania psa w niektore miejsca domu/mieszkania ?
kate89 - 28-12-2006 14:09
Moj amstaf to samo robi, i jak kiedys zostawiłam wlaczona kamere żeby zobaczyc co robi pod moja nieobecnosc...hoho okazało sie ze nie dość ze leżała na kanapie, na moim łóżku w pościeli ,to jeszcze wgramoliła sie na stół w salonie i sobie tam spała.
Marta i Wika - 28-12-2006 14:40
raz zamknalem go w lazience rozwalil drzwi na kawalki wyszedl po prostu dolem, drzwi do pokoju w ktorym jest kanapa nie mam - moze pozniej zrobie . Wczoraj zamknolem go w innym duzym pokoju to mi podrapal nastepne drzwi. A uczyłeś psa spokojnego zostawania w zamknięciu?
biszkoptowa - 03-01-2007 18:05
Ultradźwięków nie stosowałam (na szczęście mam drzwi do pokoju ;)) więc jak na razie poza cierpliwym szkoleniem jestem w stanie doradzić jedynie zabezpieczenie kanapy na czas kiedy pies jest sam w domu. Jakaś folia remontowa porządnie "przyspawana" do mebla czy coś w tym stylu :/
Gaudi - 05-01-2007 22:18
Pozwoliłam mojemu psu wchodzić na kanapę (mało kudłaty jest), ale tak się do tego przyzwyczaił, że praktycznie z niej nie schodził. Trwało to kilka miesięcy, aż miałam dośc wiecznej walki o miejsce (musiałam go spychać - sam nie chciał zejść), a już najlepsze było, jak w nocy się wpakował nie zważając na to, że kanapa jest zajęta i śpią na niej goście. :oops: Nie raz zdarzyło mu się też obgryzać kości na naszym meblu - dodam tylko, że obicie jest kremowe.:diabloti: Postanowiłam więc coś z tym zrobić i na noc i w dzień kiedy nikogo w domu nie było kładłam na kanapie rulon tektury, która nam została po remoncie - bał się tego więc miałam pewność że nie wejdzie na kanapę. Jak byłam w domu, zdejmowałam tekturę więc oczywiście Gaudi od razu pakował się na kanapę, więc z uporem maniaka zganiałam go stamtąd, wprowadzałam na posłanie i dawałam smakołyk. Trwało to ok tyg, ale zrozumiał i chyba nawet polubił swoje posłanie. Teraz jest tak, że może wejść na kanapę kiedy ja też na niej jestem i bardzo grzecznie idzie na swoje miejsce kiedy mu każę.
Dodam tylko, że nigdy nie pozwolilam mu wejść na łóżko na którym śpimy i nawet nie próbuje tego robić, więc to chyba najlepsza metoda - dbać o dobre maniery od pierwszych dni wspólnego mieszkania. ;)