Archiwum
- RAJKO 13.letni ONek odszedł 10.11.06 za TM [']
- Kora,Jina i Fafik mają domy, Neo za TM ... [*]...
- Ciągnięty za samochodem - juz go nie boli.Bond szczęśliwy za TM
- Starachowice!Matka do adopcji! Córeczka za TM :(
- Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????
- Zimowa jamniczka - PELASIA ODESZŁA ZA TM [*]
- Oszukana przy zakupie Suni - Maltańczyka
- Kluby
- Co sądzicie o licytacjach Briardów na allegro!?
- Przerwany rdzen kregowy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- miniorki.xlx.pl
Biszkoptowa Melba - odeszła już za TM, przegrała walkę. Nie ma Melby
supergoga - 06-05-2007 14:58
A ja tak nieśmiało przypomnę moja kochaną Melbę. Ona nie ma tak wiele czasu, nie jest najmłodsza, choć wygląda jak młodziutka sunia.
Jeszcze wierzy, ale jak długo.
Gdy się do niej podchodzi, cieszy się i tak bardzo wtula psyk w ręce - tak cała sobą. To będzie okaz psiej wierności - prosze rozejrzyjcie się. Może uda się jej pomóc.
Piękności moje - jeszcze nic dla ciebie nie mam, nie gniewaj się. Spędzasz mi sen z powiek i ręce mi opadają. Znajdę coś, wierzę że musze - dla ciebie.
halbina - 06-05-2007 21:54
Melba - nie trać wiary, nie trać nadziei!
olenka_f - 07-05-2007 00:15
Melba piękna się przypomina
halbina - 07-05-2007 22:10
Dlaczego Melba ma tak mało gości na wątku?...
supergoga - 07-05-2007 22:48
Bo jest stara, nierasowa, za mało dramatyczna ma historię, a ja nie będe tworzyc fikcji.
To wspaniała, kochająca ludzi, cudowna i piękna suka - dla samej siebie powinna być w domu własnym
Ale nie jest i nie wiem, czy uda się coś w tym zmienić.
Wierzę, ale cóż - nie zawsze wiara przenosi góry. Tym razem nie może przenieść Melby do własnego domu. A szkoda!!!
PaulinaT - 08-05-2007 00:05
Ech no miałam cichą nadzieję, ze w temacie Melby jakieś zmiany.... :shake:
halbina - 08-05-2007 23:03
Minął kolejny dzień... Melba dalej czeka...
supergoga - 08-05-2007 23:19
Ja już nie wiem, czy Melba znajdzie dom - czasem zaczynam tracic nadzieję także. Nie rozumiem. To wspaniała suka i psychicznie i eksterierowo. Jeszcze sporo lat przed nią.
Dlaczego nikt jej nie chce.:shake: :-(
basiaap - 09-05-2007 09:42
Ja już nie wiem, czy Melba znajdzie dom - czasem zaczynam tracic nadzieję także. Nie rozumiem. To wspaniała suka i psychicznie i eksterierowo. Jeszcze sporo lat przed nią.
Dlaczego nikt jej nie chce.:shake: :-( Faktycznie kiepsko, że nikt się Melbą nie interesuje... nawet nie tu mam na myśli, tylko że z ogłoszeń na innych portalach żadnego odzewu...
A może by jednak udramatycznić te ogłoszenia???? :oops: W dobrym celu;)
halbina - 09-05-2007 19:27
jej historia jest zagadkowa i pewnie też dramatyczna, ale żby zmyślać?... :oops:
basiaap - 10-05-2007 13:44
jej historia jest zagadkowa i pewnie też dramatyczna, ale żby zmyślać?... :oops: no moze nie aż tak... no tak trochę ubarwić... sama nie wiem
martwie się tym psem, młody nie jest, wisi na allegro i innych portalach tyle czasu i nic ....
:-(
PaulinaT - 10-05-2007 23:05
Biedna kochana sucz.... :-(
basiaap - 11-05-2007 09:56
Biedna kochana sucz.... :-( Tak... a my możemy tylko czekać...
supergoga - 11-05-2007 12:19
Dramatem Melby jest to, że w wieku 8 lat przestało komuś na niej zależeć i spędza drugą część swego życia bezdomna, opuszczona, w małej schroniskowej klatce.
A widać po niej, że była kiedyś kochanym psem, tyle w niej uczucia i radości na widok człowieka. Tyle tęsknoty za dotykiem ręki. Jest taka przytulasta.
Już sama nie wiem jak jej pomóc, ale ona musi znaleźć ten dom, chocbym miała wykopać go spod ziemi.
POmóżcie mi proszę!!!:oops:
olenka_f - 11-05-2007 16:14
ja przepraszam że sie nie odzywałam ukradli mi Antosia :-( szukam go i choć od 13 do 2 w nocy jestem w pracy i moge zajżeć to jakoś... przepraszam Melbuniu
supergoga - 11-05-2007 16:20
Olenko, czytałam właśnie. Jak mogli go ukraść. Mam nadzieję, że oddadzą, albo sie znajdzie. Nie wiem jak Ci pomóc, ale jeśli masz jakiś pomysł lub czegoś potrzebujesz pisz! Trzymaj się.
olenka_f - 11-05-2007 16:26
ja sie już nie trzymam becze i histeryzuje ale powiedz co Antoś teraz czuje on taki delikatny jest taki uczuciowy napewno sie boi że go nie szukam
supergoga - 11-05-2007 16:31
Wiem co czujesz kiedys ukradli mi w trakcie nocnego spaceru starego, pół ślepego pudelka. Wariowałąm całą noc i pół dnia. On był śliczny i w nocy wieku nie było widać.
Następnego dnia go wywalili z powrotem i on jakoś trafił pod blok i dzieci sąsiadów go wpuściły, ale z nimi windą nie chciał jechac, poszedł na górę 11 pięter piechotą, pierwszy raz. Miał wtedy 15 lat.
A ja całą noc szukałam, rozwieszałam plakaty oferowałam nagrodę.
Zaoferuje koniecznie nagrodę na plakatach, rozlepiaj gdzie się da. I w straży miejskiej czy Policji zgłoś.
On musi gdzieś być, przeciez sam sobie nie poszedł daleko, bez Ciebie.
olenka_f - 11-05-2007 16:33
zaoferowałam i dam jak Boga kocham tylko niech sie znajdzie
PaulinaT - 11-05-2007 16:44
Olenka - współczuję... :-(
PaulinaT - 12-05-2007 11:11
Melba w górę.
halbina - 12-05-2007 20:19
Melab, pokaż się na pierwszej!
olenka_f - 13-05-2007 16:59
cholera jasna jak można nie chcieć takiej pieknej rusałki:shake:
PaulinaT - 13-05-2007 17:42
Melba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
halbina - 13-05-2007 22:42
!!!!!!!!!!!! w górę !!!!!!!!!!!!
olenka_f - 13-05-2007 23:06
Melba sie przypomina
PaulinaT - 16-05-2007 12:30
Byłam wczoraj u Melbusi.
Byliśmy po innego psa - ależ ciężko było jej powiedzieć, ze znowu nie ona, znowu nie tym raze...
Ona tak bardzo płacze i potrzebuje kontaktu z człowiekiem!
To taka wsopaniała, przyjacielska, towarzyska suczka!
Ona wygląda i zachowuje sie jak młoda - no moze 5-cio letnia sucz!!!
Nie zostawiajmy jej tam!
Niech ona nie zmarnuje sie za kratami....
olenka_f - 16-05-2007 13:39
oj kochane jak ja żałuje że nie moge mieć następnego pieska, w Melbuni jestem zakochana:lol:
supergoga - 16-05-2007 14:04
To tak jak ja.
Paulina nie pisz mi lepiej takich rzeczy. Nie mogłam wczoraj być u Melby, musze pojechać w przyszłym tygodniu i zabrać ją chociaż na spacerek. Dziś jeszcze wysłałam ją jednej osobie, ale to jakas masakra.
Nie wiem czemu nikt jej nie chce pokochac, dać szansy. Ona jest taka piękna taka ufna i kochająca.
Tak patrzy przez te kraty swego więzenia.
Ma taki żal. Nikt po nią nie przychodzi. Boję się o nią bardzo.
olenka_f - 16-05-2007 14:09
dla niej to tylko ten najlepszy domek musi być:loveu:
PaulinaT - 16-05-2007 16:23
oj kochane jak ja żałuje że nie moge mieć następnego pieska, w Melbuni jestem zakochana:lol: to tak jak ja...
tylko co z tego? dla Melby żadna różnica... :-(
basiaap - 18-05-2007 12:40
Byłam w schronie razem z Pauliną - i Melba tak się ucieszyła na nasz widok - a my nie mieliśmy dla niej żadnych dobrych wieści, i właściwie nic jej nie przyszło z tej naszej wizyty...:-(
Żal mi strasznie tej psiny - los starszych psów, których ludzie sie pozbywają, jest chyba najgorszy...
Gdyby Melba była młoda, dawno ktoś by się na nią połakomił... a tak nic... nikt nie chce Melby, bo ma swoje lata... i co teraz... co dalej z Melbą?
olenka_f - 18-05-2007 19:46
wczoraj odezwała się Pani w sprawie Bulinki 12 lat wyroku od urodzenia, tyle czasu i tak naprawde marne szanse - a wczoraj taka fantastyczna wiadomość- kobieta z allegro sie zainteresowała i napisała że jest zdecydowana:multi:
Dla naszej Melbuni też zaświeci słoneczko :lol:
olenka_f - 18-05-2007 19:47
czy Melba ma allegro?
basiaap - 20-05-2007 22:21
czy Melba ma allegro? Melba ma allegro, i na innych portalach ogłoszenia też...
PaulinaT - 21-05-2007 00:35
Olenka - super że twoja podopieczna znalazła dom.
Teraz czas na Melbę :razz:
PaulinaT - 21-05-2007 13:45
A wczoraj z ciotkami supergogą i anova wcinałyśmy desery melby i rozmawiałyśmy właśnie i Melbie... i tak nam strasznie zal było psinki przeuroczej... :shake:
supergoga - 21-05-2007 18:50
Tak się martwię Melbą - coraz czarniej widze wszystko. Nie chcę aby musiała siedzieć w tym schronisku kolejne lato - upały w małej klatce, stęchła woda, brak spaceru, człowieka do kochania.
Nie rozumiem - czy to tylko chodzi o wiek, przeciez ona nie jest stara a wygląda sporo młodziej. Ja naprawdę myślałam że to młoda suka.
Melbo, ciotki pamiętają. Szukamy, naprawdę.
halbina - 21-05-2007 22:38
Pamiętamy, tak...
olenka_f - 22-05-2007 00:48
nigdy nie zapominamy o Melbuni:loveu:
halbina - 22-05-2007 23:38
http://www.mfoto.pl/uploads/1290/dom...ebny_45674.png
PaulinaT - 22-05-2007 23:42
http://www.mfoto.pl/uploads/1290/dom...ebny_45674.png na gwałt! :cool3:
supergoga - 22-05-2007 23:44
Melbuniu, kombinuję, jak i dokąd cie wyciagnąć. Nawet na tymczas, byleś lata i upałów tam nie spędzała.
PaulinaT - 24-05-2007 12:42
Jak sobie pomyslę, że ona w te upały na pełnym słońcu tam siedzi to az mna telepie :angryy:
olenka_f - 24-05-2007 14:07
jak to możliwe że tej pięknej dziewczynki jeszcze nikt nie wypatrzył:shake:
halbina - 26-05-2007 18:54
Oj nieładnie, człowieku, nieładnie!
Oj nieładnie, człowieku, brzydko!
Ty się całe życie tylko bawisz...
Czasem sobie zmieniasz bawitko! :mad:
A Melba wciąż samotna... i bezdomna...
olenka_f - 26-05-2007 18:59
Oj nieładnie, człowieku, nieładnie!
Oj nieładnie, człowieku, brzydko!
Ty się całe życie tylko bawisz...
Czasem sobie zmieniasz bawitko! :mad:
A Melba wciąż samotna... i bezdomna...
smutne i prawdziwe :-(
ale Melba znajdzie dom i to ten najlepszy :lol:
halbina - 27-05-2007 21:30
Podniosę cię, Melbuniu!
PaulinaT - 28-05-2007 11:53
Ciągle nic... ech...
olenka_f - 28-05-2007 19:23
czy TEN człowiek wreszcie otworzy oczy, ona czeka i czeka :mad:
safarii - 30-05-2007 10:38
uuuu rzeczywiście u Melby jakoś tak cicho:shake: :shake: :shake:, może ktoś jej zrobi Dzień Dziecka:roll:
supergoga - 30-05-2007 17:47
Niestety, jeśli jeszcze trochę posiedzi to wypadnie jej zrobić Dzień babci.
Biedna Melba, gorąco, duchota była - a ona bez domu, bez nikogo. Sama w klatce.
Już nie wiem, co jeszcze mogę zrobić żeby ktoś ją zobaczył i pokochał. A pokochac warto!
halbina - 30-05-2007 23:52
Może jej lilfing zafundować?... ale taki licznika... napisać, że ma sześć lat... :roll:
olenka_f - 30-05-2007 23:57
a co tam 6 czy 8 czy 3 , ważne że jest kochana i jak już ktoś ją pokocha to lata nie będą sie liczyć
PaulinaT - 31-05-2007 12:28
Tia... Melba no! Koniec siedzenia w boksie! :mad:
halbina - 31-05-2007 14:36
Melba! Na upalne dni najlepsza!
supergoga - 02-06-2007 21:48
Biedna Melba przeżyła te upały ale to chyba początek.
Gdzie jest ten domek dla niej, ja powoli tez juz tracę nadzieję.:shake:
safarii - 04-06-2007 13:42
a Melba czeka i czeka......:-( :-( :-(
supergoga - 07-06-2007 11:03
Melba nadal bezdomna. W upały przyjdzie jej czekam w brudnym boksie w samotności. Dlaczego nikt nie da jej szansy? Ona jest naprawde piękna, łagodna, delikatna i spokojna.
halbina - 07-06-2007 20:29
Trzeba urządzić promocję Melby... opis, zdjęcia, e-mail przechodni... pamiętacie boksia z Żor?... wtedy taka promocja odniosłą skutek...
supergoga - 07-06-2007 22:08
Pamiętam, to był Tramp, mój kochany boksiowaty. Wtedy wszyscy bardzo pomagali. Wanda Szostek znalazła w końcu mu ten dom.
Teraz Melba jest w wielu portalach.
Dziś miałam pierwszy raz zapytanie o nia i o jeszcze jedną sunię - opisałam wszystko co wiem.
I trzymam palce. Melbuniu - ciotka pamięta.;)
Hala - 08-06-2007 07:01
oj...żeby się udało..trzymam kciuki za psiaki. ;)
halbina - 08-06-2007 11:46
http://www.mysmilie.de/english/green...imals/4/91.gif taki spacerek ze swoją pańcią to jest COŚ!!! Melba bardzo prosi!
supergoga - 11-06-2007 20:16
Własnie wróciłam ze schroniska, gdzie - wyszykowałam melbę do nowego domu. Pojechała już ze swoją pania i małym pańciem, z którym siedziała na tylnym siedzeniu. Mój TZ trochę jej pomógł, ja zostałam przy klatkach żebu sobie popłakać.
Moja ukochana Melba pojechała do domu.
W miskach nie było wody w ten upał, duszno - i wreszcie to się zmieni.
Melba ma 3.000 m kwadratowych ogrodu, piekny, stale otwarty kojec i wielką bude po bernardynie. Oczywiście wchodzi do domu swobodnie. Tylko na początek na noc i na zostawanie samej radziłam kojec zamykać.
Ma tez kolegę - kundla Rudego - tu się obawiałam relacji. Ale już mam wieści - Rudy zachwycony.
W przyszlym tygodniu zaczniemy umawiac sterylkę suni.
Wierzę, że jej Pani już jej nie odda - bo widać że tak jak i mnie sunią p. Lidię zauroczyła.
Wyśle link do tego wątku - może sama się zaloguje i napisze.
Fotki wstawię jutro - bo padam z emocji. Chyba nie zasnę.
Pani Lidio - wielkie dzięki za uratowanie, za pokochanie i przygarnięcie "mojej" Melby.:multi:
olenka_f - 11-06-2007 21:53
losie siedzę i ryczę ze szczęścia, Melbuniu kochana masz domek swoją pańcię małego pana cudnie wspaniale
Kochana Pani Lidio dziękujemy za serce dla naszej Melbuni wszystkiego dobrego i na 100% Melbunia pokarze jak potrafi mocno kochać, dziękujemy za serce bardzo bardzo:loveu:
olenka_f - 11-06-2007 21:55
pokaże ja z tych łez błędy robie:evil_lol:
supergoga - 11-06-2007 22:29
Ty płaczesz, to sobie wyobraź co ja robiłam. Wszak ona zawsze byłą moja ukochana od początku. Zanim p. Lidia zadzwoniła, że jest dobrze obżarłam prawie wsyztskie pazury i chciałam się zabrać za TZ-a. A to fuj by było. ;)
Kochana sunia, mocno wierzę, że już do schroniska nie powróci. Ale jeszcze póki co - proszę trzymajcie kciuki i myślcie o niej ciepło.
olenka_f - 11-06-2007 22:32
nie może wrócić ona ma miłość wypisaną na pyszczku
no kochanie TZ panokcie o nie:mad:
halbina - 14-06-2007 13:41
No to Melba znalazłą domek w dniu moich urodzin... :lol:
Bardzo się cieszę!!!
halbina - 14-06-2007 17:16
To może by tak zmienić tytuł?... ja na zawsze już, mam nadzieję, odwieszam banerek Melby.
supergoga - 17-06-2007 21:32
Dostałam wieści o Melbie. Jest niby dobrze bardzo, chyba nie wróci, ale...nie jest idealnie. Chodzi o koty. Juz prosiłam PaulinęT - miała takie same kłopoty z Szarikiem - żeby napisała do p. Lidii i spróbowała cos doradzić. Napisała. Jeszcze nie znam wyników.
Oto treść:
witam. malba ma sie wspaniale i my tez. rudy sprawuje sie dobrze, mysle, ze sa juz w przyjazni, za wyjatkiem oczywiscie jedzenia. sunia jest naprawde kochana. pierwsza noc spala w domu, bo podkopala nam w kojcu i weszla do ogrodka z pomidorami. na szczescie grzecznie chodzila po sciezkach, bo inaczej moja kochana mamunia powiesila by mnie na sznurku. musimy wzmocnic kojec, wiec na razie psina chodzi po calym ogrodzie, na szczescie nigdzie dalej sie nie podkopuje, czesto lezy przy drzwiach od domu czekajac az ktos sie pojawi chetny do glaskania. jedyny problem ( a nie ukrywam, ze bardzo dla mnie bolesny ), to koty. absolutnie ich nie toleruje. koty praktycznie nie pojawiaja sie na ogrodzie. zeby je nakarmic musze brac je na rece i po cichutku doniesc do domu. pierwszego dnia sponiewierala kotke, wrocila dopiero dzis z kulejaca lapka, wychudzona i nieszczesliwa. siedzi w domu. nie wiem co robic. zal mi tych kotow. ich zycie przewrocilo sie do gory nogami. upominam melbe za kazdym razem kiedy kot przechodzi za plotem, ze nie wolno. reaguje na to i odchodzi, ale podejrzewam, ze jak mnie nie bedzie to ... boje sie nawet myslec. moze sie wreszcie jakos do nich przyzwyczai, mam nadzieje, bo to ich wspolny dom i tak juz pozostanie. bardzo zal mi moich kotow ale nawet na chwile nie pomyslalam, ze moglabym melby nie miec. ogolnie to sunia nie toleruje zadnych zwierzat ( oprocz rudego ). kazdy czlowiek jest przyjacielem dla niej a kazde zwierze wrogiem. wczoraj nawet razem z rudym probowali dobrac sie do jeza - optymisci!!! zaluje, ze moje koty nie maja takiej ostrej siersci. przesylam pare zdjec. jeszcze oczywiscie odezwe sie. dziekuje za melbe!! pozdrawiam serdecznie. lidka
Wysle link do stronki p. Lidii, może się zaloguje i sama cos napisze, a wtedy łatwiej będzie można wspólnie tez coś poradzic, żeby kotom i Melbie, a więc i wszystkim domownikom, żyło się dobrze.
A to fotki z pożegnania Mleby w schronisku
http://img528.imageshack.us/img528/2797/dscf0382py6.jpg
http://img240.imageshack.us/img240/7117/dscf0383pp8.jpg
A to juz zdjęcia z nowego domu
Zobaczcie jak mam ślicznie
http://img528.imageshack.us/img528/5350/melbane5.jpg
I wodę mam zawsze w dużej ilości. A ten obok mnie to mój kumpel. Swietny gość.
http://img231.imageshack.us/img231/5...azawszelq8.jpg
A to Rudy, razem układa nam się super
http://img528.imageshack.us/img528/4...bairudyij3.jpg
Moja posiadłość - znam już wszystkie drzewka.
http://img528.imageshack.us/img528/3...ajuzznavm0.jpg
Bawimy się także w domu
http://img528.imageshack.us/img528/6...wywdomuzw7.jpg
Melbo, błagam cie, nie goń kotów, one tez mają prawo do życia w tym bajecznym domu.
halbina - 17-06-2007 21:38
Koty muszą nauczyć się... szybko zmykać... albo walczyć o swoje...
A poważnie... to jednak problem... Oby z czasem udało się go rozwiązać...
A domek rzeczywiście bajeczny!
basiaap - 18-06-2007 10:38
Już się chciałam na maksa ucieszyć... bo tak się Melbie poszczęściło
warunki super ma... ojej:multi: :multi: :multi:
no i oczywiście problem musi być... ech:roll:
Wierzę w dobre rady Pauliny, cierpliwość Państwa i mądrość Melby
Ona MUSI tam zostać!
Trzymam kciuki z całych sił!
supergoga - 18-06-2007 10:51
Jak znam Pania od Melbusi - nie odda suni. Myslę że dobry kojec rozwiąże sprawę - na początek. Na nieobecność ludzi. Dobrze że Melba choć słucha. Mam nadzieję, że się przyzwyczai.
Ważne że ma wodę do picia w upały - bo oczywiście nie miała.
PaulinaT - 19-06-2007 12:53
Hej, na dogo nie zaglądam ostatnio z braku czasu - ale z p.Lidią jestem w kontakcie. Czekam teraz na odpowiedź. I mocno trzymam kciuki.
Wydaje mi się, że nie będzie to łatwe - ale przy cierpliwości, konsekwencji i z czasem powinno sie udać, tak sądzę.
Tfu - wierze w to ;)
Z Szarikiem sytuacja była o tyle inna, że był z kotami na ograniczonej przestrzeni i pod kontrolą w mieszkaniu, nie miał możliwości zaatakowania kota na ogródku. Chociaż - basiaap musisz przyznać - pierwsze spotkanie oko w oko z Halutkiem wyglądało groźnie...
supergoga - 19-06-2007 18:17
Boże, jak sobie pomyślę, że moja sunia w te upały mogła być w tym okropnym miejscu to serce mi krwawi, a ta reszta piesków!!! melba jest najlepsza w każdym calu swojego pięknego ciałka. jest z nami tydzień a ja czuję jakby była z nami te wszystkie lata, które przeżyła. ktoś musiał ją kiedyś bardzo kochać, jest tak ufna, kochana, ciepła, słodka. byłam na waszym portalu, niedługo zaloguję się tam i na pewno napiszę. kotki siedzą w domu. wychodzą na balkon i obserwują Melbę chodzacą po ogrodzie. a ona czasem spojrzy w górę i zamacha na nie ogonem, mówię jej wtedy, że nie wolno kota ruszać, skuli uszka i wsadza łeb pod moja pachę i tęsknie na nie patrzy dalej. taką ma naturę, zrobię co mogę. na razie kończę. Pani Małgorzato może Pani całemu światu powiedzieć, że Melba ma DOM i tu zostanie! pozdrawiam.
Przeczytajcie i uwagę zwróćcie na ostatnie zdanie.
Nie ukrywam, pobeczałam się i tyle.
Melba ma dom, dom ją kocha. Ona w nim zostanie do końca życia. A ja pojadę ją odwiedzic i wycałować cudne pyszczysko.
Do informacji, Melba poczuła swobode i faceta - i dostała cieczkę.
Dziś Rudy jechał na kastrację. mam nadzieję, że przezył ją dobrze i że wszystko się udało.
Nie ma upału, to lepiej dla niego.
Rudy - sorry, takie życie.:oops:
halbina - 19-06-2007 18:59
Biedne koty... :roll:
Biedny Rudy!...:roll: :evil_lol:
Ale Melba ma dom!!! Hurra!!!:multi: :multi: :multi:
supergoga - 19-06-2007 20:13
Mam nadzieję, że pani Lidia (wspaniały człowiek, możecie mi wierzyć) nie pogniewa się, że zanim sama przyjdzie na nasze forum, wstawię Wam dzisiejszą wiadomość:
niedawno wróciłam z Rudym, dałam mu wody, ucałowałam jeszcze trochę śpiacego, ugotowałam mężowi obiad ( i też go ucałowałam ) i popędziłam pisać do Pani. Rudy to silny i zdrowy kundelek, bedzie dobrze. Melba go obwąchiwała jak go niosłam. pewnie myślała sobie "co zrobili z moim nowym facetem?". nie wiem czy mi się uda dziś wejść na dogomanie. Dzieciaki, mąż, moi Rodzice, koty, psy, moje trzy szczury, ogród, dom, praca, no i książki, które uwielbiam - dnia nie starcza. teraz dzieciaki fiksują. idę do Melby, bo mało ją widziałam dziś. zrobimy sobie z Kubą kawkę na dworze i posiedzimy z psiutem ( i kotami za płotem ). Dziś rano robiłam eksperymenty z kotami i Melbą. ona jest bardzo, bardzo usłuchana. Tytus ( młody kot ) jadł z miski swojej a Melba stała obok niego o długość pyska (trzymałam ją za obrożę). Tytus jest takim żarłokiem, że prawie na nią nie reagował. miałam wrażenie, że Melba też jest bardziej zainteresowana tym co kot ma w misce. Brałam po kawałeczku jedzenia z miski i karmiłam sunię, mówiąc jakim to dobrym jest pieskiem. na koniec zabrałam kotu resztkę jedzenia i dałam Melbie. Chciałam jej pokazać: " zobacz, ty jeteś dla mnie najważniejsza, a to tylko nędzny kot" (mam nadzieję, że Tytus mi to wybaczy, ale to dla jego dobra). może gdy będę tak robić coś to da. wyglądało to obiecująco. muszę kończyć, zobaczyć do Rudego i kawa na ogrodzie.
Wszystkich nas interesuje Melba, Rudy i kotki, więc wyglada to tak.
Pani Lidio - dziękujemy, bardzo, bardzo, za serce i dom dla Melby.
Dziękować nie przestanę.
basiaap - 20-06-2007 12:30
Hej, na dogo nie zaglądam ostatnio z braku czasu - ale z p.Lidią jestem w kontakcie. Czekam teraz na odpowiedź. I mocno trzymam kciuki.
Wydaje mi się, że nie będzie to łatwe - ale przy cierpliwości, konsekwencji i z czasem powinno sie udać, tak sądzę.
Tfu - wierze w to ;)
Z Szarikiem sytuacja była o tyle inna, że był z kotami na ograniczonej przestrzeni i pod kontrolą w mieszkaniu, nie miał możliwości zaatakowania kota na ogródku. Chociaż - basiaap musisz przyznać - pierwsze spotkanie oko w oko z Halutkiem wyglądało groźnie... Przyznaję, że widok budujący nie był. No cóż, chyba nie mamy wszyscy wątpliwości, że on był psem strózującym, więc...
Z Melbą na pewno uda się opanować sytuację, jesli państwo wykażą cierpliwość i upór.
basiaap - 20-06-2007 12:33
Boże, jak sobie pomyślę, że moja sunia w te upały mogła być w tym okropnym miejscu to serce mi krwawi, a ta reszta piesków!!! melba jest najlepsza w każdym calu swojego pięknego ciałka. jest z nami tydzień a ja czuję jakby była z nami te wszystkie lata, które przeżyła. ktoś musiał ją kiedyś bardzo kochać, jest tak ufna, kochana, ciepła, słodka. byłam na waszym portalu, niedługo zaloguję się tam i na pewno napiszę. kotki siedzą w domu. wychodzą na balkon i obserwują Melbę chodzacą po ogrodzie. a ona czasem spojrzy w górę i zamacha na nie ogonem, mówię jej wtedy, że nie wolno kota ruszać, skuli uszka i wsadza łeb pod moja pachę i tęsknie na nie patrzy dalej. taką ma naturę, zrobię co mogę. na razie kończę. Pani Małgorzato może Pani całemu światu powiedzieć, że Melba ma DOM i tu zostanie! pozdrawiam.
Przeczytajcie i uwagę zwróćcie na ostatnie zdanie.
Nie ukrywam, pobeczałam się i tyle.
Melba ma dom, dom ją kocha. Ona w nim zostanie do końca życia. A ja pojadę ją odwiedzic i wycałować cudne pyszczysko.
Do informacji, Melba poczuła swobode i faceta - i dostała cieczkę.
Dziś Rudy jechał na kastrację. mam nadzieję, że przezył ją dobrze i że wszystko się udało.
Nie ma upału, to lepiej dla niego.
Rudy - sorry, takie życie.:oops: Ło kurcze, niezły numer z tą cieczką:-o
A to ci pech, no:mad:
Ale skoro Rudy po kastracji, no to problemu nie ma
hm, mam nadzieję, że Rudy tez tak uważa:)
Co do reszty - można się tylko cieszyć, że niemłoda i niemała suczka miała takie szczęście. Super.
PaulinaT - 20-06-2007 13:28
Czyli postepy są - super.
Co prawda ja bylabym ostrożna z tym karmieniem, zwłaszcza kota przed psem - ale jeśli jest poprawa kocio-melbowych stosunków to najważniejsze :)
supergoga - 21-06-2007 23:16
Kolejna dawka Melbowego szczęśćia:
Odwiedziny u chorego - Rudy po przykrym zabiegu pozbawienia cech męskich a Melba? Czyzby sprawdza stan posiadania
http://img75.imageshack.us/img75/873...choregonb4.jpg
w ogrodzie\
http://img265.imageshack.us/img265/299/wogrodzienf4.jpg
zazdrośnicy - w ogródku walczą o względy Pani Lidki, super kobiety, która dała dom Melby
http://img265.imageshack.us/img265/7...rosnicyvo7.jpg
supergoga - 23-06-2007 16:59
Mam tragiczna wiadomość, nie mogę sobie z nią poradzić. Sami przeczytajcie:
niestety, mam bardzo złą wiadomość. melba zadusiła tytusa. wczoraj. kot zrobił się bardzo ufny, a ona uśpiła czujność i naszą i jego. nie wiem czy Pani może wyobrazić sobie co ja czuję. czuję się winna, jest mi tak przykro, że nie potrafię tego opisać. chciałam jak najlepiej, dlaczego tak wyszło? dlaczego aby uszczęśliwić kogoś, tak często krzywdzi się kogoś innego? melba nie straciła naszego serca, nadal jest kochaną sunią dla wszystkich, nawet dla starszego syna, dla którego tytus był ukochanym kotem. płakaliśmy z marcinem cały wieczór i dziś nadal jest ciężko. melba zadusiła kotka, nie miał żadnych ran, nie rozszarpała go, nie pogryzła, czyli wydaje mi się - nie okazała żadnych instynktów morderczych, a jedynie łowieckie. nie wiem czy mam rację. tak bym chciała, żeby tak było. wiem, że nie ma tu niczyjej winy, minie jeszcze trochę czasu zanim pogodzę się z myślą, że nie ma tytusa. jeśli gdzieś tam mój kot mnie słyszy, to niech mi wybaczy, że w jakimś sensie przyczyniłam się do skrócenia jego krótkiego życia na ziemi i niech mi wybaczy to, że nawet przez moment nikt z nas nie żałował, że wzieliśmy melbę z tego okropnego miejsca.
Co ja mam teraz zrobić. Przeze mnie pośrednio stracił zycie młodziutki kociak - jeszcze głupiutki, stąd dał sie podejśc suni.
Biedny Tytus, biedna melba - biedna Lidka i Marcin.
Jest mi okropnie, nie umiem sobie dac rady z tym co się stało. Może powinnam jednak odpuścic, może tracę czujność.
Tak się cieszyłam z tego domu dla Melby, ona naprawde jest kochana. Nie spodziewałam się, że to zrobi.
Nie wiem co teraz zrobić.:-(
halbina - 23-06-2007 17:28
To rzeczywiście tragiczne...
Supergogo, wiem, co czuje ta pani... ja uratowałam kociaka porzuconego w lesie jako maleństwo wielkości pięści... był cudowny... żył pół roku, kiedy z mojej winy w mieszkaniu wybuchł pożar (przeciążenie grzejnikiem instalacji elektrycznej i moja nieobecność w domu). Koteczka Smerfetka i moja pięcioletnia suczka Saba zaczadziły się... Do dziś mam poczucie, że przeze mnie... podobnie pewnie będzie czuła się opiekunka Melby...
supergoga - 23-06-2007 18:28
Boje się, boję się o P. Lidię i Jej Rodzinę, boję sie też o Melbę. Nie wiem jak Oni sobie z tym poradzą. Nie wiem skąd w niej to się wzieło. Fakt, w schronisku nie ma kotów, ale tyle psiaków poszło do domów, i wszystkie na początku goniły koty ale teraz albo sie kumpluja, albo nie zauważaja. Gdzie tkwi błąd.
Ja nie wiem.
Ona jest taka kochana i kochająca. Jestem załamana.
basiaap - 25-06-2007 10:00
O k****
:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
:placz: :placz: :placz:
Naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Tragedia:-(
strasznie mi przykro
strasznie
supergoga - 25-06-2007 10:12
Pani Lidia czyta nasz wątek, jak ochłonie, na pewni sama się u nas zaloguje.
Jest Pani wspaniałym człowiekiem o wielkim sercu. Melba nie mogła trafić lepiej.
Zresztą przyjadę mam nadzieję na to miłe zaproszenie i porozmawiamy.
Cóż, zycie toczy się dalej.
Wierzę, że już tylko bęzie dobrze. Choć to brzmi bardzo płasko.
halbina - 25-06-2007 15:25
Pani Lidko! Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi! Mam dla Pani ogromny szacunek za to, że nie tylko dała Pani Melbie dom, ale i - mimo tych tragicznych chwil - nie oddała Pani Melby spowrotem do schroniska.
To jest właśnie odpowiedzialne i dojrzałe zachowanie. Dziękuję Pani!
supergoga - 26-06-2007 20:41
Błagam Was o pomoc - pomóżcie mi uratować Melbę przed powrotem do schroniska.
Niestety - musi opuścić wspaniały dom p. Lidii - po akcie z kotem zaatakowała małą sunię siostry p. Lidki, która weszła na teren. Okazuje się, że z psami ma super układy, ale z sukami gorzej. Sunia była mała i zwykle wchodziła na teren - nie wiem, jak się czuje, pojechała do lekarza.
Ale tym samym skończył sie pobyt mojej Melby w nowym domu.
Czeka ją, po tym co zaznała - dom, jedzenie, ludzie, których kocha i do których nie wykazuje żadnych agresji (do dzieci tez nie) powrót do schronu, do pustej miski po wodzie i brudnego jedzenia.
Do małej klatki i rzadkich spacerów.
Do czekania na nasze odwiedziny.
Ona nie oczekuje na wiele, kocha ludzi, dogada się z psem samce - jeśli nie będzie agresywny, bo wtedy bałabym sie o nią.
Czy znajdzie się gdzieś dom bez suczek, bez kotów, który przygarnie melbę, aby nie musiała wracać w ten koszmar.
Tak bardzo, bardzo Was proszę - zróbmy coś dla niej. Ona nie jest młodą sunią. Szukałam jej domu przez rok, byłam nieziemsko szczęśliwa, że znalazł sie taki cudowny - niestety Melba tego nie wie, nie zrozumiała swojej szansy. Ale to tylko (albo aż) bezdomna sunia.
Przytulasta i pieszczocha wielka.
Co ja ma zrobić. Hotel odpada. Może w nim tkwic wieki, a to w zasadzie tylko namiastka domu - to jak schron, z lepszą opieką. I zabraknie nam pieniędzy na długie tkwienie suki w hotelowym boksie.
Nie wiem, czy ona w ogóle ma jakąś szansę - po tak długim czasie.
Jestem załamana.
Dabrowka - 26-06-2007 21:24
Supergoga, tak mi przykro :(
Nie odzywałam się w tym wątku, ale śledziłam go i cieszyłam się ze wszystkimi, że Melbie się udało... I nie po raz pierwszy okazało się, że na Dogo nie można cieszyć się zbyt wcześnie.
Niestety nie mogę w żaden sposób pomóc, sama mam trzy suki, w tym jedną zaczepno-obronną... Ale wierzę w psy, jestem pewna, że Melbę dałoby się przekonać do domowego kota i że dałoby się opanować sytuację z drugą suką. Ale to wymaga ogromu pracy i wiary w powodzenie :(
supergoga - 26-06-2007 21:41
Wiem Dąbrówka, ale niestety Melba już nie ma szansy ani czasu - wraca do schronu. Żal mi p. Lidii ale Melby żal mi bardziej. Ryczę i tyle. I szkoda , że nie może zostać nawet w kojcy wyprowadzana pod nadzorem, ale cóż - musze uszanowac decyzję p. Lidii i Jej Rodziny. Padł nawet argument że Melba może pogryźc dziecko, co zabolało mnie najbardziej, bo to, że suka goni koty, że nie lubi innych suk - nie jest jakimś dziwnym czynnikiem (swoja droga nie wiedziałam że tam na teren przychodzi sama - inne suka), ale do ludzi Melba nigdy w zyciu, a znam ja od roku nie wykazała ani cienia agresji, zniecierpliwienia, niezadowolenia.
Niesprawiedliwe to słowa.
Przepraszam Melba.
Może znajdzie się gdzieś jakiś kawałek miejsca dla Melby. Choć mały. Ona pokocha człowieka.
Sorry niwidze liter.:-(
Nowi My Maciusiowi:( - 26-06-2007 21:42
O Boże to musi być straszne przeżycie. Dla obu stron - wiem coś o tym, bo kiedyś pies zagryzł mi królika. Nie chcę dlatego nic osądzać,bo to patowa sytuacja. Ale pozwole sobie na małe pytanko, jeśli jest bez sensu to po prostu nieładnie mówiąc je olejcie. Otóż czy nie można byłoby dla Melby kojca postawić u p.Lidii? Lepsze byłoby to niż życie w schronie, szczególnie teraz gdy juz pokochała rodzinkę,a z drugiej strony nie szkodziłaby az tak. Można byłoby ja wypuszczać wtedy gdy inne pupile były bezpieczne. Och, tak bardzo bardzo bym chciała żeby tak mogło być. Na kojec przeciez byśmy się poskładały, sama bym dorzuciła.
:(
Nowi My Maciusiowi:( - 26-06-2007 21:44
ups, przepraszam, zgrały się nasze posty.
Tak trudno zrozumieć że Melba nawet w kojcu nie może zostać...
Co za tragedia dla niej, boże kochany
Nowi My Maciusiowi:( - 26-06-2007 21:49
Supergoga, wiem że to strzał w samo serce, STRASZNIE ci współczuję i też płaczę..Ale wierzę że Melbka znajdzie kogoś, będziemy ją podnosić,zrobimy jej allegro i na pewno znajdzie się ktoś kto nie zniechęci się tak szybko. Zresztą i Melba nauczona doświadczeniem może nie będzie się tak interesować kotami i suniami...
Stanko - 26-06-2007 22:51
Boże, pani Małgorzato - co to za tytuł!! czy ja naprawdę wyraziłam się w ten sposób, że oddaję Melbe do schroniska? to wszystko co mówiłam dziś i pisałam to krzyk rozpaczy, bezradności. prosiłam o pomoc w rozwiązaniu problemu, porady ale nie takiej, że mam oddać sunię do schroniska i to do jutra do 18:00. czy Pani nie pamięta, że ja TAM byłam i widziałam jak ona żyła? melba jest kochana, a słowa, że mogłaby skrzywdzic dzieci wyszły od moich rodziców. i proszę ich zrozumieć, to starsi ludzie, z uprzedzeniami i choć mają swojego psa i dbają o niego bardzo to dla nich tylko pies. ja wiem, że Melba nie skrzywdziłaby nigdy nikogo, a juz na pewno nie Stasia, który razem ze mną zabierał ją z tego piekła. Sunia ma kojec, ale bardzo źle go znosi. Muszę go jeszcze lepiej zabezpieczyć, bo potrafii z nim robić rzeczy niewyobrażalne. Do tej pory bardzo rzadko w nim bywała, teraz to niestety się zmieni, ale jestem pewna, że to i tak o niebo lepiej dla niej. przykro mi, że tak małe ma Pani o mnie mniemanie, choc jak analizuję nasza rozmowę i czytam mojego maila, to rzeczywiście mogła Pani być pewna, że chcę ją oddać. Mój mąż mnie wspiera, bo bardzo przywiązał się do suni. Zwracam się głównie do Pani Małgosi ale wszystkim Wam dziekuję za wcześniejsze ciepłe słowa. Zrobię wszystko, żeby Melba była szczęśliwa, bo na to zasługuje. Chwile zwątpienia zawsze są, jak ktoś ma dzieci to tym bardziej to zrozumie, bo któraż matka choć raz w życiu nie chciała wyrzucić swojego dziecka przez okno - i czy wyrzuciła? lidka
Strona 2 z 4 • Zostało wyszukane 687 postów • 1, 2, 3, 4