Archiwum
- Jak oduczyć psa wycia?
- Jak oduczyć spania w łóżku?
- Ciągnięty za samochodem - juz go nie boli.Bond szczęśliwy za TM
- Moja Bella, Bellissima
- Kluby
- Malutki Pies bez oczka gryziony w schronie - JUŻ W DOMU
- Kiedy wysterylizować?
- szkolenie bullowatego ;)
- Przyrzad do usuwania kleszczy
- Demosteneska nie żyje zagryziona
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ets2.xlx.pl
jak oduczyc POGONI za SAMOCHODAMI
MandM - 06-01-2005 19:07
prosze pomozcie,
Majka ma bardzo zly nawyk goniena samochodow!!! zdarzylo sie jej to w prawdzie tylko / az 3 razy, (wiecej nie miala okazji). czasem zdarzalo jej sie "poderwac" gdy byla na smyczy, zawsze ja wtedy karcilam.
nie wiem jak moge ja tego oduczyc!!!???
dodam ze nigdy nie puszcam jej ze smyczy w poblizu ulic!!
czekam na rady
dzieki
MandM - 06-01-2005 19:09
dodam jeszcze ze nie reaguje wtedy na zadne komendy :oops: ani smakolyki, jak auto jej ucieknie to wraca, raz udalo mi sie ja zwabic pileczka
betty_labrador - 06-01-2005 20:00
czekaj nie rozumiem-piszesz, ze nie spuszczasz psa kolo ulicy, to jak moze gonic samochody? To jakas sprzecznosc?
Moja rada jest taka, ze moze sprobuj takiej metody. Oczywiscie wszystko na smyczy ;) zaopatrz sie w mnostwo przepysznych drobnych rozmiarow smakolykow, miej je przy sobie na spacerze , tak bys latwo mogla je wyciagac jeden za drugim i szybko podawac, psu. Kiedy bedzie jechal samochod, zacznij podawac psu smakolyki, idac przed siebie. (nie wiem czy jest to ruchliwa jezdnia, czy jezdza tam sporadycznie samochody?).
Poprostu na kazdy przejezdzajacy wlasnie samochod nagradzaj ja non stop zarciem-tak by tylko na nie zwracala uwage. Ale musza to byc smakolyki szczegolne za ktorymi na prawde bedzie sie ogladac i chciec dostac jeszcze, jednakze nie moga byc duze by pies sie nie najadl i nie stracil nimi zainteresowania :wink:
Przestawaj karmic kiedy samochod zniknie. Pies powinien szybko sobie skojarzyc ze nadjezdzajacy samochod oznacza smaczne jedzonko. NIGDY NIE KARC PSA! Gdyz to daje odwrotny skutek :)
Powiem Ci jeszcze ze mojej znajomej suka owczarek kaukaski tez sie rzucala na samochody i teraz juz tego nie robi dzieki tej metodzie :)
pozdr.
MandM - 06-01-2005 20:51
dzięki za rady, od razu wprowadze je w zycie :)
czekaj nie rozumiem-piszesz, ze nie spuszczasz psa kolo ulicy, to jak moze gonic samochody? To jakas sprzecznosc. juz tlumacze jak to mozliwe: u mnie na osiedlu jest szkola i czasem pod wejscie podjezdzaja auta po chodniku, zdarza sie to rzadko i ciezko przewidziec kiedy akurat. dzisiaj wlasnie pechowo gdy przechodzilam kolo szkoly przejezdzalo auto, na szczescie bardzo wolno ale i tak myslalam ze serce mi ze strachu wyskoczy.
pozdrawiam
betty_labrador - 07-01-2005 01:10
juz tlumacze jak to mozliwe: u mnie na osiedlu jest szkola i czasem pod wejscie podjezdzaja auta po chodniku, zdarza sie to rzadko i ciezko przewidziec kiedy akurat. dzisiaj wlasnie pechowo gdy przechodzilam kolo szkoly przejezdzalo auto, na szczescie bardzo wolno ale i tak myslalam ze serce mi ze strachu wyskoczy.
pozdrawiam
aha juz rozumiem :) to zycze powodzenia w nauce :) a jaka to rasa? golden czy hovek?
papapaa
joannab1 - 07-01-2005 16:46
Rada z tymi smakołykami jest całkiem nie zła warto spróbować,ale ja z własnego doświadczenia uważam,że psinke powinnaś trzymać na smyczce jak zbliżasz sie do ulicy, przejścia, gdzie jest dośc duży ruch co nie znaczy, że tam gdzie żadko coś jezdzi masz lekceważyć.Miałam kiedyś taki przypadek z moja psinką akurat wina była po stronie mojego faceta, który przyszedł po mnie z nim puścił go luzem akurat byl mniejszy wtedy szczeniaczek ujme to tak i omało co by go tranwaj nie potrąćił gdyby nie hałas ostrzegawczy to by po psince a że, ma niezły temperament i jest dzikus i trudno go podejśc by założyc smyczke 2,3 minuty potem przy mało ruchliwej uliczce autko by go potrąciło.Odkąd te zdarzenia miały miejsce gdy dochodze do jakiejś ulicy mniej ruchliwej rozglądam sie czy coś nie jedzie od razu go przypinam smyczą, pozatym dobra rada jak jest taki pies co ma taki temperament miej na uwadze by go nauczyc spacerów przy nodze albo ze smycza kilkumetrową albo chodzic na spacery w miejsca gdzie nie ma ruchu.Na pewno w okolicy znajdziesz jakąś polanke czy coś w tym rodzaju.
joannab1 - 07-01-2005 18:20
hehe :P zapomniałam dodać,że z tym karceniem do niczego dobrego nie dojdziesz.Prędzej pies będzie sie bał Ciebie i robił to ze strachu a niżeli z posłuszeństwa i nauki.Musisz mieć odpowiednie podejście do swojego pupila.Spokojem, cierpliwością i odpowiednimi technikami uzyskasz efekt w wychowywaniu psiny.Dodam, że ja też mam 1 pupila i nielada wezwaniem było nauczenie go koment i posłuszeństwa.Nadal jest dla mnie wyzwaniem dalsza nauka jego wychowania,ale nauczylam sie przez to pokory tak myśle i cierpliwości zlością, nerwami i krzykiem niczego dobrego nie osiągniesz a jedynie strach psiny.Pozdro! 8)
MandM - 07-01-2005 19:45
dzieki za odpowiedzi!
Majka to Goldek :)
w woli wyjasnienia karcenie polega na LEKKIM szarpnieciu smycza i powiedzeniu nie wolno, wiec mysle ze nie spowoduje to strachu. jak juz pisalam przy ulicach, przejsciech itp gdzie normalnie jezdza samochody zawsze mam ja na smyczy. gorsze sa te miejsca gdzie nie mozna przewidziec ze akurat bedzie jechac auto i Majka jest bez smyczy wtedy nie moge jej dowolac!!!
ale trening czyni mistrzem wiec nie pozostaje nic innego jak cwiczyc, cwiczyc...
pozdrawiam
joannab1 - 07-01-2005 19:59
Ok jeśli to robisz z wyczuciem to ok ale cierpliwośc to podstawa sama zobaczysz że sie opłacała! pozdro! :lol:
gadzik - 13-01-2005 14:07
A co zrobić jeżeli smakołyki nie działają?
Moja Lamba rzadko chodziła koło drogi bez smyczy, teraz już tylko na smyczy, mimo iż jest to droga niezbyt często uczęszczana. Dwa czy trzy razy wystartowała do samochodów nie reagując na nic (jest bardzo posłusznym psem i przychodzi na każde zawołanie w każdej innej sytuacji). Próbowałam ze smakołykami. Po jakimś czasie znów zaczęła i już nie wiem, co z nią zrobić.
Flaire - 13-01-2005 18:51
A co zrobić jeżeli smakołyki nie działają? Poradzić się szkoleniowca. :D
Kluczowe w metodzie opisanej powyżej jest rozpoczęcie od ćwiczenia dalej od samochodów, w miejscu, w którym smakołyki działają. Dopiero gdy pies ignoruje samochody zupełnie i wykonuje wszystkie Twoje polecenia bardzo daleko od samochodów, zaczynasz próbować odrobinę bliżej. Zbliżasz się dalej dopiero po całkowitym opanowaniu przez psa obecnego dystansu (zero reakcji na samochody). Gdy na pewnym dystansie pies zaczyna reagować znów na samochody, cofasz się do poprzedniego dystansu. Wszystko to wymaga bardzo dużo pracy i bardzo dużo czasu.
Diagnozowanie problemów oraz zalecanie metod szkolenia przez internet ma wiele wad (poza tą oczywistą, że robią to zazwyczaj amatorzy, a nie fachowcy) - dlatego polecam szkoleniowca, który na miejscu może zdiagnozować problem i nauczy Cię, jak sobie z nim radzić. W przypadku tak poważnym, jak Twój, gdzie wchodzi w grę życie psa - jest to jedyne rozwiązanie, które polecam. A dopóki tego nie zrobisz, odradzam puszczania psa luzem gdziekolwiek, gdzie mogą przejeżdżać samochody, bez względu na to, jak rzadko, bo do nieszczęścia wystarczy jeden raz.
badman2503 - 13-01-2005 19:57
Zastosuje pewną przenośnie kwesti samochodu
trzeba zrobić jak w filmie "nic śmiesznego"
Pamiętacie jak kierownik planu miał sra.....rozwolnienie?????
"...Trzeba zrobić coś , żeby sie tego kibla bał......."
wywołaj to samo uczucie psa, odnośnie jeżdzącego auta. Nie będziesz miala problemów z wejściem psa do auta, gdyż ten "przyjazny" pojazd będzie stał w miejscu, a wszystko co sie rusza jest nieprzyjemne.....
co jo godom,czas sie zdrzemnąć..... 0X