Archiwum
- ROYAL CANIN VETERINARY DIET Hypoallergenic
- Westie czy York ???
- agresja pomiedzy sukami!???
- Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????
- Finlandia
- Gdy słoneczko świeci!
- Lukas- galeria goldena ;]
- BENTO KRONEN HAPPY LIFE MULTI DINNER
- Podwojne ceny - zagranica placi drozej?
- Turystka Biba..
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- saska.xlx.pl
Przyrzad do usuwania kleszczy
sota36 - 26-06-2005 21:13
Witam - czy ktos to juz uzywal??? Sa rozne, m.in na baterie (na allegro mozna to zobaczyc) Cena nie jest wysoka. Ale pytam - warto czy nie kupic. moj pies mimo zabezpieczenia - czasem je lapie....
Agnes - 26-06-2005 21:50
ja mam cos ala dlugopis. Ale takich nie ma juz nigdzie :( Sa ale gorsze, zaraz zrobie zdjecie i wyjasnie o co chodzi :)
oki juz dopisuje...
to jest takie cudo
http://img168.echo.cx/img168/5/13636145ob.jpg
Dziala to jak strzykawka, dlugopis? Cos takiego...podobnych jest bardzo duzo, ale to jako chyba jedyne na szczypcach za pomoca ktorych lapiemy kleszcza ma dziurke - dzieki czemu jeszcze latwiej kleszcza zlapac.
Jest to tanie, male, lekkie i trudno dostepne - to z dziurka ;)
Jest bardzo wygodne i nawet dziecko bedzie umialo tym kleszcza wyjac. Praktycznie nie da sie kleszcza urwac. Jak dla mnie rewelacja
sota36 - 26-06-2005 23:00
Aha - dzieki i czekam na dalsze opinie
asher - 27-06-2005 00:20
Ja słyszałam dobre opinie o takich długopisachz których wysuwaja się nie szczypce, a pętelka służąca do złapania kleszcza.
Ale sama używam zwykłej pensetki. Co prawda czasem łeb zostaje, ale się tym nie martwię, wyłazi potem identycznie, jak drzazga :wink:
Flaire - 27-06-2005 08:19
Mój wet bardzo poleca. Takie coś zapobiega odtykaniu kleszcza i pomaga w usunięciu całego, razem z głową. Widziałam gdzieś w necie artykuł naukowy po angielsku porównujący kilka różnych typów takich "usuwaczy". Niekoniecznie dla nas ciekawy, bo chyba to są trochę inne usuwacze niż te dostępne na polskim rynku. Ale wniosek był, że każdy z nich działał lepiej niż pensetka czy palce (mój sposób :oops: - choć na prośbę mojego weta przeniosłam się na pensetkę. Problem w tym, że pensetkę nie zawsze mam ze sobą, a palce raczej tak :wink: ).
asher - 27-06-2005 14:42
sota, a mogłabys przesłac mi na priw linka do aukcji tego cuda na baterie?
coztego - 27-06-2005 15:45
A ja widziałam :hmmmm: gdzieś takie pompki do kleszczy... Z otworem na końcu, chyba? Ma ktoś takie coś?
Agnes - 27-06-2005 15:50
ja palcami kleszcza bym zlapac nie mogla :roll: jakos pajeczaki to pajeczaki ;) bleh
ale dzieki mojemu "dlugopisowi" wyjme bez problemu ;)
asher - 27-06-2005 16:09
ja palcami kleszcza bym zlapac nie mogla :roll: jakos pajeczaki to pajeczaki ;) bleh Mam ten sam problem :lol: brrrrrr.
Szamanka - 27-06-2005 16:14
Hmm..przyznam, że poczytawszy ten topic - zajrzałam na allegro. rzeczywiście są tam takie przyrządy. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Są tam takie na baterie, które napięciem elektrycznym zabijają kleszcze. Jakoś strasznawo to brzmi i dziwnie wygląda. Ale może rzeczywiście warto się w to zaopatrzyć... :roll:
Ja używam pensety, bo palcami bym kleszczora nie wyciągnęła.. fuuuuj :-?
niunka91 - 27-06-2005 16:19
ja też używam pensety, palcami- ble.
a używał ktoś z was tego?
http://www.karusek.com.pl/produkt.ph...46&action=prod
Agnes - 27-06-2005 20:52
ktos tutaj wspominal, ze podobno jest to lepsze od mojego :roll: Tylko ja przekonania nie mam do tego sznurka, czy aby napewno kleszcza nie urwe...siakos tak nie bardzo sobie to wyobrazam :roll: Moj przyrzad dziala jak penseta w sumie tylko jest wygodniejsze wg mnie. I kleszcza nie urwie...bo lapie, krece i gnojek sam wylazi.
coztego - 27-06-2005 21:14
ja palcami kleszcza bym zlapac nie mogla :roll: jakos pajeczaki to pajeczaki ;) No, przepraszam, ale ta logika się kupy nie trzyma ;) Kiedy kleszcz wlezie w Twoje ciało, to już bliższy kontakt z nim jest niemożliwy. Wówczas chwycenie go palcami za kuper jest wręcz odruchowe i nie budzi obrzydzenia większego niż fakt, że ma się w sobie takie świństwo... :evilbat:
Flaire - 27-06-2005 21:19
No, przepraszam, ale ta logika się kupy nie trzyma ;) Kiedy kleszcz wlezie w Twoje ciało, to już bliższy kontakt z nim jest niemożliwy. Wówczas chwycenie go palcami za kuper jest wręcz odruchowe i nie budzi obrzydzenia większego niż fakt, że ma się w sobie takie świństwo... :evilbat: coztego, uśmiałam się przednio czytając ten Twój post... :roflt: No bo przyznam się, że ja akurat o takiej sytuacji nie pomyślałam, ale jak czytałam, to miałam przed oczami obraz hmmm dogomaniczki z wbitym kleszczem, nerwowo szukającej pensety. :wink:
wolfi - 27-06-2005 21:26
Mam taki "przyrząd" jak Agnes. Zapłaciłam 5 złotych. Jest super-kleszcza wyciąga się w dwie sekundy niezależnie od rozmiarów.
kinia_w - 27-06-2005 21:34
ale jak czytałam, to miałam przed oczami obraz hmmm dogomaniczki z wbitym kleszczem, nerwowo szukającej pensety. :wink: No ja bym tak właśnie zrobiła :evilbat: Nawet jak po mnie jakiś robal łazi, to go ręką nie strącę, biorę jakąś kartkę, albo skaczę, żeby sam spadł (a potem na kartkę i do WC). Im mniej kontaktu, tym lepiej :)
Flaire - 27-06-2005 21:37
Im mniej kontaktu, tym lepiej :) Ale w czasie jak Ty szukasz pensety czy kartkim ten robal cały czas po Tobie łazi!!! Albo Twoją krew sączy!!! A tak już by go pięć razy nie było!
coztego - 27-06-2005 22:02
ten robal cały czas po Tobie łazi!!! Żeby tylko łaził... on ma mordę w moich wnętrznościach... :evilbat:
kinia, jak robal łazi po Tobie to wystarczy sie porządnie otrząsnąć, sam spadnie ;)
sota36 - 29-06-2005 15:45
Oj ludziska - z powaznego pytania zrobila sie niezla jazda :):):)
PIKA - 29-06-2005 16:01
ja mam cos ala dlugopis. Ale takich nie ma juz nigdzie :( Sa ale gorsze, zaraz zrobie zdjecie i wyjasnie o co chodzi :)
oki juz dopisuje...
to jest takie cudo
http://img168.echo.cx/img168/5/13636145ob.jpg Jak nie ma nigdzie jak ja kupiłam to niedawno w Karusku :D
Super sprawa - świetnie się sprawdza :D
asher - 29-06-2005 16:49
jesuuuu, kobiety przestańcie gadac o takich potwornościach!!! Ja histerii dostaję jak po mnie robal jakiś łazi. Po nic nie sięgam, rzucam się tak, że sam spada... A kleszcza miałam w sobie raz, dzieckiem będąc. Mama musiała zatrudnić do pomocy dwie osoby, które mnie skrępowały, bo wierzgałam tak, że się go nie dało wyciągnąć. Podejrzewam, że teraz byłoby podobnie, tylko osób do krępowania trzebaby trochę więcej, bo duża urosłam :evilbat:
Agnes - 30-06-2005 00:19
Pika nie wiem, po prostu akirat tego nie widzialam - sa ale bez dziurki na kleszczach. Nie wiem czy to ma jakies znaczenie ale skoro juz dziurke zrobili to cos musi pomagac :roll: Nieeee wiem ;)
coztego - niby logika dobra i w ogole, ale...albo bym w poplochu po prostu go urwala, albo po wyjeciu wpadlabym w panike ze trzymam to w palcach :wink: Ja jesli chodzi o pajaki/pajeczaki to jestem nieobliczalna ;)
PIKA - 30-06-2005 06:12
Pika nie wiem, po prostu akirat tego nie widzialam - sa ale bez dziurki na kleszczach.;) Matko, jakiej dziurki NA kleszczach? :o
Ja mam dokladnie cos takiego
zdjęcia z dwóch stron
http://img225.imageshack.us/img225/6199/penseta7yd.jpg
http://img225.imageshack.us/img225/8544/penseta11mt.jpg
Agnes - 30-06-2005 09:18
a mowilam ze co innego ;) moje szczypce sa szersze i na koncu maja jakby wypalona dziurke...probowalam zrobic zdjecie ale aparat za slaby, moze innym mi sie uda
an3czka - 30-06-2005 13:09
niunka 91 ja mam takie cos.nazywa sie TRIX i jestem bardzo zadowolona. dziala troche jak dlugopis. wysuwa sie taka petelka, ktora zaklada sie na kleszcza. potem juz tylko wykrecasz...
polecam!
PIKA - 30-06-2005 19:12
Agnes ja wprawdzie dziurki nie mam :lol:
Ale z ogólnego wyglądu i Twojego opisu działania są identyczne i chyba róznica w nich to dziurka, ale moje bez dziurki sprawdzają się idealnie :lol:
A tak na marginesie to ja swoje zeskanowałam, stąd takie zblizenie :wink:
an3czka TRIX to firma I moje są Trix-a, ale na na Karusku widzialam inną pensetę, metalową działającą jak zwykla penseta, równiez firmy TRIX Tylko tamte znacznie droższe były :roll:
Agnes - 30-06-2005 20:22
PIKA nie wnikam w ta dziurke :wink: :lol: generalnie ma to dobrze dzialac, czy z czy bez dziurki :roll: Jak sie dobrze sprawdza w obu przypadkach to jest ok :)
cffaniak :wink:
sota36 - 30-06-2005 21:12
A u ludzi tez ten przyrzad dziala????
PIKA - 30-06-2005 21:44
Agnes to mamy kompromis :lol:
A u ludzi tez ten przyrzad dziala???? To ma pomóc przy wyciaganiu kleszcza, bez względu na to kogo ten lokator zaszczyci swoją obecnościa :wink:
asher - 30-06-2005 22:55
A u ludzi tez ten przyrzad dziala???? Podejrzewam, że nawet mały ludź jest za duży, żeby go tym skądś wyciągnąć :lol:
Agnes - 30-06-2005 23:14
no ba ;)
Noelani - 01-07-2005 16:51
Ale wniosek był, że każdy z nich działał lepiej niż pensetka czy palce (mój sposób :oops: - choć na prośbę mojego weta przeniosłam się na pensetkę. Flaire dlaczego wet odradzil palce?
Ja przez cale zycie tak wyjmuje (no chyba jest gnojek jest malenki i nie moge go chwycic to szukam pensetki) i poki co mam 100% skutecznosci ;)
Flaire - 01-07-2005 20:20
Flaire dlaczego wet odradzil palce? Że niby można się teoretycznie boreliozą zarazić, czy zapaleniem opon mózgowych. Ja w to raczej nie wierzę, podejrzewam, że nie ma udokumentowanego przypadku zarażenia od wyjmowania kleszcza z psa, ale obiecałam mu, że w miarę możliwości będę sięgać po pensetkę. Od tego czasu tylko jednego kleszcza miałam okazję wyciągać i rzeczywiście zrobiłam to pensetką. :roll:
Ja przez cale zycie tak wyjmuje (no chyba jest gnojek jest malenki i nie moge go chwycic to szukam pensetki) i poki co mam 100% skutecznosci ;) Ja też zawsze palcami - ten był pierwszym moim pensetkowym.
olekg89 - 01-07-2005 20:21
to ja brutalny chyba jestem .
Jak znajde gnoja na kaji to przygniiatam bidulke do gleby i wykrecam gnojka palcami (serdecznym to chyba ten od ****-u i kciukiem tym od okej) i wychodzi ,czasem łeb zostanie ,ale pies jeszcze zyje i ma się dobrze:D prawie dobrze ,bo ma krzywe nogi <hahaha>
asher - 01-07-2005 20:26
ale pies jeszcze zyje i ma się dobrze:D prawie dobrze ,bo ma krzywe nogi <hahaha> Może to od tego brutalnego przygniatania do gleby? :lol:
Szamanka - 01-07-2005 22:40
Pajęczak to pajęczak. Ja go palcami wyciągac nie będę :x fuuuj... Jak tylko łazi po sierści, taki nie wbity to mogę go złapać, a najlepiej strzepnąć. Ale nie wyobrażam sobie bym miała go palcami wyciągnąć - juz nawet nie przez obrzydzenie, a przez totalny brak zręczności.. Tak mi się przynajmniej wydaje. :roll:
Flaire - 02-07-2005 07:11
Ale nie wyobrażam sobie bym miała go palcami wyciągnąć - juz nawet nie przez obrzydzenie, a przez totalny brak zręczności.. Tak mi się przynajmniej wydaje. :roll: Ja, jak już pisałam, całe życie wyciągałam palcami, a penstką spróbowałam raz. No więc może to, co teraz napiszę to kwestia braku wprawy z tą pensetką, ale palcami miałam większe wyczucie jak mocno mogę ciągnąć, żeby nie urwać głowy. Dodam jeszcze, że pensetą też głowy nie urwałam, ale palcami czułam się pewniej...
Kate_ - 04-07-2005 11:46
jak.
Jonquil - 04-07-2005 21:19
Do tej pory wyjmuję palcami ... ale fakt, że bierze mnie obrzydzenie. Szukam gołą ręką, bo łatwiej wyczuć. Jak znajdę to biegnę po rękawiczki jednorazowe ... to się nazywa odwaga :wink: hehe Ukręcam go delikatnie i wyciągam ... do tej pory nie widziałąm możliwości urwania głowy ... zawsze wychodzi żywy.
PIKA - 04-07-2005 23:25
jak. co jak? :roll:
zawsze wychodzi żywy. żywy czy cały? :wink:
A czym zabezpieczasz psa, ze nie dość, ze się go czepiaja to jeszcze zywe som?
Sucz po Frontlinie lub po FIPRex-sie (sklad ten sam, a róznica w cenie znaczna) pod koniec dzialania dawki złapie jakiegoś, ale jak wyciagnę to trup - nieboszczyk :P
asher - 04-07-2005 23:31
żywy czy cały? :wink:
A czym zabezpieczasz psa, ze nie dość, ze się go czepiaja to jeszcze zywe som? Ja swoje burki zabezpieczałam juz wszystkimi możliwymi specyfikami, a i tak wyciagam kleszcze żywe - nienapite jeszcze (za o nie zawsze całe :oops: ).
Maryska - 31-08-2005 13:40
:lol: :lol: ale sie usmialam czytajac Wasze posty.Po co Wam taaaki sprzet do kleszczy.Mnie nauczyla stara hodowczyni jak usuwac kleszcze i nawet najmniejszy wychodzi caly,nie uszkodzony...,wiec jesli znajde kleszcza,to przyciskam go mocno kciukiem i krece nim w kolo w prawa strone,tak jak chodzi zegar.Metoda skuteczna,tania i trwa kilka sekund.Kleszcz wychodzi caly i zywy.. :D ..
Agnes - 31-08-2005 13:54
to chyba nie przeczytalas dokladnie :-? jasne, ze nie jest potrzebny o ile ktos jest w stanie zlapac takie paskudztwo w lapy - ja nie, dlatego mam przyrzad, ktory mnie wyrecza - nie musze dotykac...
sota36 - 31-08-2005 17:31
:lol: :lol: jak usowac kleszcze - ja tez sie smialam, ale z innych powodow :)
Agnes - 31-08-2005 19:59
:lol: :lol: jak usowac kleszcze - ja tez sie smialam, ale z innych powodow :) :lol: a ja pominelam przez przypadek- naszczescie ;)
Maryska - 02-09-2005 14:16
:oops: ..oj dziewczyny nie badzcie takie drobiazgowe.. :fadein: