Archiwum
- Ocena psa - kontrowersje i przygody
- Gdy psiak boi się burzy...
- 13-15.X Bundessieger i Jahrhundertschau DORTMUND
- żelatyna
- wystawa w Olsztynie
- Przyrzad do usuwania kleszczy
- Pinczerki(nie dobki):)
- zazdrosc o wlasciciela
- Proszę o poradę....nie wiem co robic
- Estonia 2-3.06.2007 - International Dog Show "Winner 2007",
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lalalu.xlx.pl
Lazy...(')
LAZY - 12-04-2006 08:53
Dzisiaj rano przed 7, bez bólu i cierpienia w otoczeniu najblizszych odeszła za Tęczowy Most najwspanialsza sunia pod słońcem.
Kocham Cie słoneczko...pamietaj o tym.
Kiedys sie spotkamy!
r_2005 - 12-04-2006 08:56
LAZY, miałam cały czas nadzieję, że to się nie stanie, przynajmniej nie tak szybko...
['][']['][']['][']['][']['][']
kalina. - 12-04-2006 09:03
:-( a jednak:-( a ile lazy miała lat jeśli mogę spytac??:oops:
przykro mi
sylwiaskalska - 12-04-2006 09:13
Lazy miała teraz skonczyć 7 lat
http://www.gify.biz/gify%20%20postac...iolki__32_.gif
http://img110.imageshack.us/img110/8771/132wz.jpg
Paluinko :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
kalina. - 12-04-2006 09:15
;) jejciu a mi na taką młodą wyglądała
Siostra - 12-04-2006 09:26
Miałam nadzieję, że będzie dobrze...
Tak bardzo mi przykro.
URIA - 12-04-2006 09:26
Każdego psiarza to niestety czeka:-( ...współczuję bardzo
sylwiaskalska - 12-04-2006 09:32
Ode mnie dla Ciebie
Jeśli któregoś dnia poczujesz że chce Ci się płakać, zadzwoń do mnie.. nie obiecuje że Cie rozbawię ale mogę płakać razem z Tobą! Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić.. nie obiecuję że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą! Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciała nikogo słuchać zadzwoń do mnie.. obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho! Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze... przybiegnij do mnie bardzo szybko!
mila_2 - 12-04-2006 09:35
[']['][']
teraz musisz być dzielna...
Moniś - 12-04-2006 09:37
[^][^][^]
Trzymaj się Paulinko... :-(
AgaiTheta - 12-04-2006 09:43
bez bólu i cierpienia w otoczeniu najblizszych odeszła za Tęczowy Most najwspanialsza sunia pod słońcem To smutne zakończenie pięknej historii pięknej Lazy.
Nie musiała cierpieć, nie zdążyła zaznać bólu przeraźliwego. Żyła w szczęściu i miłości i Paulinko ona na zawsze pozostanie wśród nas :-(
http://img138.imageshack.us/img138/6...rca02516ac.jpg
marmara_19 - 12-04-2006 09:46
jejq weszlam tutaj i nie wierze..... :placz: najwazniejsze , ze odeszla w milsoci... [*]
kalina. - 12-04-2006 09:48
tak,odeszła wsród grona najbliższych jej osób; najkochańszych...
anushka - 12-04-2006 10:00
szok [*][*]...:-( :-( :-( Lazy ściskam...:-(
asiunia - 12-04-2006 10:01
Hej!!
Kochanie tak strasznie mi przykro...To nie powinno sie tak skonczyc:placz:Nie wiem nawet co powiedziec bo zadne slowa nie maja teraz znaczenia...Jestem z Toba myslami i serduchem.Trzymaj sie słonce
nathaniel - 12-04-2006 10:04
Miałam nadzieje, trzymalam kciuki, rozmawialam z siostra na temat Lazy , mialysmy nadzieje, ze wyjdzie z tego.
Cholerny świat :(
"Ludzi dobrych i złych zabiera mgła" - Dżem - Zapal Świeczkę
(to tyczy sie także psów, z tym że psy są tylko dobre )
"Zapal świeczkę, za tych których zabrał los, zapal światło w oknie " - Dżem- Zapal Świeczkę
Trzymajcie się :calus::glaszcze:
efra-husky - 12-04-2006 10:08
[']['][']
Paulinko wiedz tylko, że jesteśmy z Tobą pogrążeni w smutku :-(
Lazy na zawsze zostaniesz w naszych sercach
http://www.piotbula.republika.pl/fot...enia/arm11.JPG
Marcela - 12-04-2006 10:42
[*]
dobrze że do końca byłyście razem i że nie cerpiała- trzymaj sie :-(:-(:-(:-(
Cortina - 12-04-2006 10:42
też miałam nadzieje, że ta historia się zakończy szczęsliwie, teraz ryczę w pracy, wszyscy wiemy, lub ci co tego jeszcze nie doświadczyli zdają sobie sprawę, co to jest odejście ukochanej istotki. Paulinko jestesmy z Tobą
BooBC - 12-04-2006 10:58
Wiem co to za ból :-( :placz: :-( Bardzo mi przykro.......... Lazy......:-( :placz: :-(
http://www.radiomaks.pl/admin/info/pliki/swieczka.gif
,,Zanim odejdę z tego świata,
Chciałbym abyć wiedział jak bardzo kochałem.
Swój dom, rodzinę i wspólne spacery.
Ile dla mnie znaczył, Twój każdy gest.
Nic się nie liczyło, gdy mnie przytulałeś.
Nie chcę abyś się martwił, ani cierpiał, moje życie było piękne,
Nic nie było ważne, bo ty byłeś przy mnie.
I teraz także patrzę na Ciebie,
Odejdę w ciszy,
Spokoju...
Na zawsze będziemy razem,
Kiedyś jeszcze pójdziemy nad rzekę,
I znów, zaśniemy na trawie...
Przytuleni do siebie."
ayshe - 12-04-2006 11:00
[*]:sadCyber:
madzia20sosnowiec - 12-04-2006 11:10
Paulinko tak mi przykro...:-(
Dla Lazy [*]
Alka - 12-04-2006 11:33
[ ' ]
strasznie współczuję....:-(
ogromnie mi przykro...:-(
ewelinabuck - 12-04-2006 11:39
jezuuuuuu a tak trzymalam kciuki :-( :-( :-( :-(
Nie placz paulinko bo ona ciebie z nieba widzi i bedzie cie pilnowala
[*]
XXL - 12-04-2006 12:16
:( :(:( bardzo mi przykro paulinko :(
ewelinabuck - 12-04-2006 12:26
to jeszcze dla ciebie
http://img215.imageshack.us/img215/3688/578i7lo.gif
Patka - 12-04-2006 12:31
w wieku mojej Lilith :shake: poraz enty napisze jak bardzo bardzo mi przykro i smutno :-(
Justa - 12-04-2006 12:35
Powwiem tylko dwa słowa - Paulinko trzymaj się :calus:
[*]
Monia70 - 12-04-2006 13:10
O Boże !!!
Tak bardzo mi przykro, nie moge uwierzyć ani powstrzymać łez.Miałam nadzieję,że nie tak to się skończy :-( .Najważniejsze i najpiękniejsze, że odeszła przy was , z tymi których tak bardzo kochała i którzy JĄ kachali najbardziej na świecie.
Paulinko, nie wiem co powiedzieć.
Trzymajcie się jakoś.
Lazuniu , dla Ciebie słoneczko
[*][*][*][*][*][*]
Meluś , pokaż Łazy wszystkie najpiekniejsze łąki TM
Nie mogę....
Alicja - 12-04-2006 13:18
Paulinko , jestem sercem i duszą przy Tobie :-(
http://images3.fotosik.pl/49/lfceq8kl0lb46k0l.gif
Monia70 - 12-04-2006 13:25
To jeszcze dla Was ....
"Stoję przy Twoim łóżku, przyszłam chociaż zerknąć
widziałam jak płakałaś i ciężko Ci było zasnąć
zapiszczałam cichutko gdy ocierałaś łzę z policzka
"to ja" nie zostawiłam Cię, jestem tu i czuję się dobrze
byłam przy Tobie gdy jadłaś śniadanie, gdy nalewałaś herbatę
zamyślona sięgałaś dłonią w pustkę by mnie pogłaskać
byłam przy Tobie gdy stałaś nad moim grobem i delikatnie go pielęgnowałaś
chciałam Cię zapewnić, że ja tam nie leżę
teraz jest możliwe żebym była stale blisko
i mogę Cię zapewnić, że nigdzie nie odeszłam
siedziałaś bardzo cicho i nagle uśmiechnęłaś się jakbyś wiedziała
że tego cichego wieczoru jestem obok Ciebie
dzień się skończył, uśmiech znikł, ziewasz
dobranoc, zobaczymy się rano
kiedy przyjdzie czas i przekroczysz tęczowy most, spotkamy się po drugiej stronie
pobiegnę do Ciebie co sił w łapach i zawsze będziemy razem
chciałabym Ci pokazać tyle rzeczy, jest tyle miejsc do zobaczenia
bądź cierpliwa, dokończ swoją podróż, a potem wróć do mnie - do domu..."
boksiedwa - 12-04-2006 13:29
[*] biega szczęśliwa za tęczowym mostem z naszymi psiakami :(
Elitesse - 12-04-2006 13:32
dla Lazy ['] ['] [']
Sylvia_76 - 12-04-2006 13:34
Paulino, składam Ci wyrazy mojego szczerego współczucia.
Lazy - zaopiekuj się proszę za Tęczowym mostem moim Aresem i Wiktorem.
['] ['] [']
katarzyna kuczewska - 12-04-2006 13:56
tak mi przkro Trzymaj sie
to dla Lazy [^]:-(:-(:-(
jo-jo - 12-04-2006 14:01
[*][*][*] a ja prosiłabym Cię żebyś i moim Kolumbkiem się zaopiekowała w waszym psim raju...
e.v.a - 12-04-2006 14:02
3maj sie mocno [*]:-(
Hossa13 - 12-04-2006 14:04
[*]
Współczuję.
KORONA - 12-04-2006 14:18
Bardzo mi przykro, Paulinko... [`]
Magda-Amir - 12-04-2006 14:53
Lazy[*] :-( bidna...
Ifat - 12-04-2006 15:04
[*][*][*]...........
Weron_ciau - 12-04-2006 15:23
szok...pamiętam jak oglądałam filmik, na którym Lazy tak śmiesznie za śnieżkami biegała...
mimo tego że nie znałam się tak dobrze Z Puliną, czasmi gadałyśmy... zaczęłam płakać jak przeczytałam...
Paulino Trzymaj się!!! :*** :(
Daisunia - 12-04-2006 15:25
o boże... aż sie poplakalam .... :( to jest nie sprawiedliwe ............ :(
Lazy [']
dbsst - 12-04-2006 15:43
Paulino nie umiem wyrazic smutku jaki mnie ogarnia.........
jest mi strasznie przykro
Lazy [*]
shirrrapeira - 12-04-2006 15:55
Bardzo mi przykro, ze odszedl taki piekny pies. Lazy tak bardzo mi przykro.
Dla Lazy, pamietaj tam jest taki piekny bialo-brazowy dropiaty psiaczek to moj Bosik on juz Ci tam wszystko pokaze jest tam juz 4 miesiace i 2 dni
da-NUTKA - 12-04-2006 16:06
Mogę tylko napisac - Tak mi przykro
Danka
sota36 - 12-04-2006 16:20
Diowiedzialam sie w topicu Aggi od Sylwii. Boze jaki to bol, jaka rozpacz! Strasznie mi przykro, Tonieczku - zaopiekuj sie nia!
Saint - 12-04-2006 16:26
Paulinko - nie wiem co powiedziec :(
Lazy ['] ['] [']
cuciola - 12-04-2006 16:45
Lazy biega teraz razem z moim labradorkiem Simba...
kiedys wszyscy jeszcze sie odnajdziemy!
trzymaj sie!
Kiessa - 12-04-2006 16:52
tak mi przykro :-( ['] dlaczego one odchodzą tak szybko?!:placz::-(
cuciola - 12-04-2006 16:53
wlasnie..i czasem tak niespodziewanie :( :(
dorinia - 12-04-2006 17:05
jest mi bardzo przykro,cały czas miałam nadzieję że wygracie tę walkę,ale najważniejsze że odeszła wśród najbliższych.[']
DOMINIKA - 12-04-2006 17:08
Paulinko...tak bardzo,bardzo mi przykro...:-(
Trzymaj sie malutka...
Gosia_i_Luka - 12-04-2006 17:33
['] ['] ['] Bardzo serdecznie współczuję.
bellatriks - 12-04-2006 18:36
Strasznie mi przykro... [*][*][*][*][*]
Szira/Gosia - 12-04-2006 18:40
Współczuję i płaczę razem z wszystkimi:-( :placz:
coztego - 12-04-2006 18:56
LAZY, współczuję...
Najważniejsze, że już suńkę nic nie boli...
Gazuś - 12-04-2006 19:01
Lazy, wiem, że to brzmi ja puste słowa - ale trzymaj się... Lazy jest teraz dobrze i napewno jest Ci baaardzo wdzięczna za te lata z Tobą :-( [*]
rebellia - 12-04-2006 19:03
Bardzo współczuję - dla Lazy ['] Na pewno spotkacie się razem za Tęczowym Mostem :-(
Agaa.a - 12-04-2006 19:08
Paulinko pisałam Ci już na owczarku, napiszę i tutaj ... Nawet nie wiesz jak bardzo poruszyła mnie wasza historia ... teraz siedzę i ryczę ... jest mi bardzo przykro :-( :-( Trzymaj się cieplutko !! Cały czas jestem z Tobą !! :-(
Lazy kochanie, to dla Ciebie ... biegaj szczęśliwa na łakach TM ...
http://images.google.com/images?q=tb...400/139826.jpg
K@tk@ - 12-04-2006 19:22
Choroba potrafi byc "podstępna", przyczajona, a potem przychodzi nagle i zabiera nam ukochanego przyjaciela.
Doskonale pamiętam Lazy, przeglądnełam jej calutką galerię, to śliczna i wyjątkowa sunieczka...
Trzymaj sie Paulinko.
<*> <*> <*> dla Lazy. Bądź szczęsliwa za TM
ASICA - 12-04-2006 19:30
Paulinko wiem ze Lazy już nie cierpi ,jest znowu młodą zdrową sunią-w psim raju wszystkie psy są szczęśliwe-Lazy też!!!
nie umiem wyrazić jak mi przykro że jej już nie ma z nami:-( [*] [*] [*]
dla Lazy [*] [*][*]
Agga - 12-04-2006 19:32
Paulinko nawet nie wiesz jak mi przykro. Gdy zadzwoniłaś intuicyjnie wiedziałam, że coś się stało. Jak powiedziałaś mi, że LAZY odeszła łzy mi się pokazały. Tak wierzyłam, że uda się walka z chorobą. Nie tak dawno Ty byłaś ze mną. Teraz nasze ukochane psy są razem. Obie dziewczynki są przy sobie. Pisze i łzy same do oczy napływają. :shake:
WIdzisz kochana Lazy jeszcze sie z Wami pożegnała tak samo jak Sara.
LAZY byłaś wspaniałym pieskiem. Przyjaciółką swojej pani. Ciesze się, że miałam okazję CIę poznać. Biegaj piesunku po zielonych łąkach. Biegaj i szalej z Sara i innymi dogomaniackimi pieskami. Teraz jesteście wolne od bólu i trosk.
Bogarka - 12-04-2006 19:32
:( [']['][']
g_o_n_i_a - 12-04-2006 19:41
Lazy... ['] ['] :(
FigabaS - 12-04-2006 19:49
Bardzo, bardzo serdecznie wspolczuje.
Koma - 12-04-2006 19:55
Paulinko trzymaj się cieplutko, naprawdę bardzo mi przykro :-( :-( :-(
Jak się o tym dowiedziałam to nie uwierzyłam...
Lazy [']
asher - 12-04-2006 20:00
Mój Boże, czegokolwiek bym dziś nie robiła, czymkolwiek się nie zajmowała, nawet gdy wstawiam w posty rozchichotane emotki - czuję w sobie zadrę :-(
Paulina trzymaj się cieplutko, obie byłyście bardzo, bardzo dzielne!!!
(')
anetta - 12-04-2006 20:35
O matko...:bigcry: ogromnie wspolczuje...brak mi slow...:-(
No i sie poryczalam...
Lazy, biegaj sobie po zielonych laczkach razem z innymi dogomaniackimi czworonogami...
W ostatnim czasie za duzo ich odchodzi :bigcry::bigcry::bigcry:
[']
LAZY - 12-04-2006 21:22
Jestescie wspaniali.
Pamietam jak Marcin przyniósł Ciebie w pewien listopadowy dzien. Jaka byłas przestraszona. Jak mam wzieła cie na rece i pokazała cale mieszkanko. Potem cała noc lezałas przy mnie...dyszałas bo było Ci goraca...Razem przezylismy Twoja peirwsza zime i Twoje oszustwa ze chcesz siusiu (wcale nie chciałas chciałas tylko snieg:P). Latka leciały. W zasadzie nie chorowałas. Jakas rozcieta opuszka, uszkodzone uszko prze Biafre...ale nic powaznego. Potem była decyzja o sterylce, zeby oszukac raka sutka i narzadów rodnych. A teraz....odeszłas na innego raka...tego nie udało nam sie pokonac. Nie tak miało byc. Miałas byc na slubie moim i marcinka (jemu tez ciebie rakuje), miałysmy razem zamieszkac...Ale wierze ze spotkamy sie za TM...jak nadejdzie mój czas.
Odoczywaj w pokoju.
sota36 - 12-04-2006 21:37
Paulinko - Ona byla, jest i bedzie z Wami, gdziekolwiek bedziecie - do konca! Wierz mi! Jak z Aga jest Jej Sara, z Ala - Harley, a ze mna Atos...
Agga - 12-04-2006 21:38
Piękne słowa.
LAzy gwiazdeczko świeć nam ....
Ania-Sonia - 12-04-2006 22:34
Cały czas byłam cichutko z Wami. Teraz jestem z Tobą.
Lazy miała wspaniałe życie. Tylko to się liczy.
(')
madzia20sosnowiec - 12-04-2006 23:26
Paulina pięknie napisane...dzisiaj myślałam o Lazy i o tym wszystkim, że na każdego naszego przyjaciela przyjdzie kiedys ten czas...:-(
AgaCzips - 12-04-2006 23:34
Paulinko :( tak mi bardzo bardzo przykro... Trzymaj się Słonko Ty nasze i pamiętaj że zawsze możesz na nas liczyć :buzi:
TESSI - 12-04-2006 23:39
wyrazy wspolczucia
http://img324.imageshack.us/img324/8810/lumi050df.gif
http://img324.imageshack.us/img324/4510/rb50k2sa.jpg
Za tym mostem jest ta piekna kraina , gdzie nic juz nie boli i nic sie nie zmienia......
Marcino1978 - 13-04-2006 01:16
Paulino cieżko cokolwiek pisać w takiej chwili ...
jesteśmy z Tobą :placz:
Greven - 13-04-2006 01:31
Zawsze będę ją pamiętać taką, jaka była podczas spaceru ze szczecińskimi dogomaniakami. Tak mi przykro :shake:
Kati - 13-04-2006 09:21
Bardzo mi przykro. :(
BooBC - 13-04-2006 10:32
Paulinko .... Lazy nie bedzie tam sama ....... pewnie teraz chasa z Bosikiem, Amarucem i innymi psiaczkami po łąkach, i wszystkie tęsknią, może spełniła tu na Ziemi swoją misję i odeszła :-( :-( :-( mój psiak odszedł szybko, bez pożegnania.........:placz: :-( :-( :placz: Napewno kiedyś skoczymy sobie w ramiena........i nigdy się nie opuścimy.......Lazy zrobi tak samo............. ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] :-( :-( :placz: :placz: :-( :-(
Guciek - 13-04-2006 13:05
nie bede nic pisac... :( :( :( :( :(
['] ['] ['] ['] ['] ['] [']
Mi. - 13-04-2006 14:37
Jestescie wspaniali.
Pamietam jak Marcin przyniósł Ciebie w pewien listopadowy dzien. Jaka byłas przestraszona. Jak mam wzieła cie na rece i pokazała cale mieszkanko. Potem cała noc lezałas przy mnie...dyszałas bo było Ci goraca...Razem przezylismy Twoja peirwsza zime i Twoje oszustwa ze chcesz siusiu (wcale nie chciałas chciałas tylko snieg:P). Latka leciały. W zasadzie nie chorowałas. Jakas rozcieta opuszka, uszkodzone uszko prze Biafre...ale nic powaznego. Potem była decyzja o sterylce, zeby oszukac raka sutka i narzadów rodnych. A teraz....odeszłas na innego raka...tego nie udało nam sie pokonac. Nie tak miało byc. Miałas byc na slubie moim i marcinka (jemu tez ciebie rakuje), miałysmy razem zamieszkac...Ale wierze ze spotkamy sie za TM...jak nadejdzie mój czas.
Odoczywaj w pokoju. jak tylko przeczytałam twój post popłakałam się i nie mge przestać :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :sadCyber: nie martw się wszystko już będzie dobrze...:calus: :-(
http://andre2002.webpark.pl/zdjecia2...e/swieczka.jpg
betty_labrador - 13-04-2006 14:42
:( przykro mi... :placz:[*]
szajbus - 13-04-2006 17:23
Biegaj suńka po soczystych łąkach za TM wolna od bólu i cierpienia
http://zdjecia.image.w.interia.pl/swieca.gif
kinga.l - 13-04-2006 17:32
Tak mi przykro ..
LAZY ['] :-( :-( :placz: :placz:
Nugatowa - 13-04-2006 18:01
[*] [*] Pisząc tego posta lzy lecą mi po policzku :placz: :placz: :placz: [*][*]
Łaczymy się z wami w wielkim żalu i smutku który pozostał :-( , na srecu
Jednak na duszy pozostały wspomnienia które zostaną zawsze , a smutek z czasem ustąpi...............
:placz: :placz: :placz: Jest mi naprawde bardzo bardzo przykro, jednak wiem ze Twoja kochana Lazy odeszła za TM bezboleśnie teraz chasa i zdaje sobie sprawy z przyjażni jaka była miedzy wami
misiaczek - 13-04-2006 18:23
Dla Lazy :-(
http://img297.imageshack.us/img297/1373/vela00223mu.gif
LAZY - 13-04-2006 19:10
Dziś w pracy nie wytrzymałam i napisałam na owczarku to co mi lezało na sercu. Nie potrafie tego powtórzyc, dlatego pozwole to sobie tutaj skopiowac.
"Ja jestem szczęsliwa ze sunia sie nie męczyla. Nie ma nic gorszego niz widok wlasnego psa, ukochanego przjaciela, cżlonka rodziny, ktory cierpi. Dziękuje jej za to, że odeszla sama...tak jak ja prosilam w myslach, ze nie musialam za nia decydowac. Moje serce raduje sie na mysl. ze teraz pewno łowi kamyczka ze strumyka. Mam nadzieje, ze nie teskni za mna tak bardzo jak ja. Bo ja tęsknie okropnie. Jestem teraz w pracy ale zamiast pracowac mysle o niej. To bardzo egoistyczne, ze chcalabym zeby tu była. Chociaz przyjacióla mowi, ze to nie egoizm tylko tęsknota. I chyba ma racje. Bardzo bolal mnie widok jej chorej.Nadal slysze jej ciezki oddech, widze ile trudu sprawialo jej zejscie ze schodow. I wtedy ciesze sie ze juz jest zdrowa i pelna sil. Mam jedynie wielki zal, ze odeszła tak szybko, ze zachorowala w tak mlodym wieku...Ona na to nie zasluzyła.
Dzisiaj nie wiem, czy chce drugiego psa. Czy to będzie w porzadku w stosunku do Lazy. Czy jej wtedy nie zdradze...czy nie bedzie zazdrosna. Nie wiem tez czy dam rade tak mocno kochac kolejnego psa...czy strach ze zachoruje jak Lazy nie srawi ze zamienie jego zycie w pieklo ciaglych wizyt u weta a swoje zycie w ciagla obawe o jego zycie.
Dzis wstalam rano...rozgladam sie, naslu****e...czekam...ale nie widze stojacych uszu, mokrego noska, madrego spojrzenia i cieplego futerka. dociera do mnie,. ze juz nie przyjdzie do mnie rano, zeby polozyc sie na moja poduisie. Ale po chwili znowu sie zapominam. Szybko sie ubieram zeby wyprowadzc mojego rpzyjaciela na spacer. chwytam za smycz...ale znowu okazuje sie ze nie mam juz kogo wyprowadzac. Wchodze do kuchni. Ona nie jest juz taka sama. Nie ma w niej psich misek. W pokoju jeszcze stoi jej poslanie...ale jest puste. Wychodze do pracy. po drodze wszsytko mi ja przypomina, kazdy znajomy pies...kazdy zakatek w ktorym razem byłysmy. W pracy rzucam sie w wir obowiazkow. Na chwile zapominam. Ale czeka mnie powrot do domu. do pustego domu...Wtedy znowu wszystko zaczyna sie od nowa. Wraca bol, rozpacz i tęsknota. Ucze sie myslec o niej bez łez. Inaczej pewno bym utonela. Niestety w domu ciagle slysze jej lapki...wyaje mi sie ze chodzi po korytarzu, ze pcha nosem drzwi do mojego pokoju zeby wejsc i wskoczyc na tapczan. Jak jem brakuje mi tego sepiacego spojrzenia. Juz nikt nie biegnie za mna jak usłyszy szeleszczenie papierka...To jest straszne.
Ale znowu najwazniejszy jest pies. Dobrze ze jest juz spokojna i zdrowa za Tęczowym Mostem...proba zatrzymania jej tutaj za wszelka cene bylaby najwiekszym egoizmem w moim zyciu. Obiecalam jej ze nie pozwole jej cierpiec. Ostatniej wspolnej nocy spalam z nia na podlodze...(po czym ona stweirdzila ze skoro moje wyrko wolne to tam sie polozy:P), czuwałam cala oc. i duzo myslalam. Podjelamdecyzje ze po pracy idziemy do weta. Niech ja dorze zbada. jesli okaząloby sie ze jej stan se pogorszyl to chcialam sie z nia pozegnac. moze ona to wyczula. Moze wiedziala, ze pozwalam jej jzu odejsc i poprostu wyruszyla w swoja ostatnia podróz. W nocy zegnala sie z nami przychdzac do mnie i do rodzicow. rano poczkeala az wstaniemy. Kochana i troskliwa do końca.
Będziesz w moim sercu na zawsze! Jestes moim wlochatym anioleczkiem:)"
Elastyna - 13-04-2006 19:13
Paulinko od jakiegoś czasu śledziłam historię Lazy, Waszą galerie i walkę z chorobą- kiedy weszłam na Tęczowy Most i przeczytałam, że Lazy odeszła łzy poleciały same...Tak wiele miłości i mądrości bije z Twoich słów!
Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia :-(
Dla Wspaniałej Lazy [*] [*] [*]
banjo - 13-04-2006 19:22
Naprawdę bardzo bardzo mi przykro:-( ... pamiętaj Lazy zawsze będzie spoglądać na Ciebie z psiego nieba i kiedys znowu będziecie razem
http://www.pikselstock.pl/obrazki/ba...ka%2003187.jpg
MoniŚ - 13-04-2006 19:26
Strasznie mi przykro...
Nie będe tutaj sie rozpisywała, bo moje słowa nie mialyby większego sensu...:oops:
3maj się mocno :calus:
(') Mały Aniołek :-(
sota36 - 13-04-2006 19:28
Paulinko - wiem, co czujesz - stracilam Atosa, Przyjaciela, ktory byl ze mna prawie 13 lat! Nastepnego dnia maz zadecydowal za mnie, ze ja musze miec NASTEPCE, Nastepce Mojego Tonia! Balam sie tego, czy go pokocham, czy zajmie miejsce w moim sercu. Balam sie, ze to zdrada! Ale jednoczesnie sie nie sprzeciwialam, chyba tak cichutko pragnelam nie byc sama. I wiem, ze wtedy kiedy pojechalismy po Agatka - to byla madra decyzja. Wiem teraz , ze nie zdradzilam Tonia, On byl, jest i bedzie - w moim serduchu, tylko ze ono jest podzielone na dwie czesci.
beria - 14-04-2006 00:05
Lazy, czytając Twoje posty mam wrażenie, że opisujesz to co sama przeżyłam. Beria odeszła 22 lutego 1999 r. Tak jak Twoja Lazy nie skończyła 7 lat. Pamiętam dobrze ostatnią wspólną noc razem, na podłodze i te powroty do pustego domu, gdy nie witał mnie merdający ogon i te chwile, gdy chciałam wyciągnąć rękę, aby pomiętolić kosmate futro :-(
Również wydawało mi się, że pojawinie się w domu nowego psa to będzie zdrada Berii, a nawet swego rodzaju świętokradztwo. Po Niej, najwspanialszej i najukochańszej suczy ma po naszym domu łazić inny pies? To było nie do przyjęcia :shake:
Ale teraz z perspektywy czasu, wiem że przybycie Gerdy, to najlepsze co mnie spotkało. Inny ogon w Twoim domu nie będzie oznaczał zdrady, nie przestaniesz kochać Lazy, nie zapomnisz o Niej i niejeden raz będziesz jeszcze płakać, ale na pewno sprawi, że zaczniesz się znowu uśmiechać.
I tego gorąco Ci życzę :calus:
Lazy, mam nadzieję, że nie kłócicie się z Berunią o kamyki :roll:
oktawia6 - 14-04-2006 00:33
:placz: :placz: :placz: :-( :-( :-( :cry: :cry: :bigcry: :bigcry: :bigcry:
rebellia - 14-04-2006 00:45
Pięknie to napisałaś.... zresztą.... tak to ejst, jak coś dyktuje serce...
rebellia - 14-04-2006 00:49
Lazy... pozwolę sobie to wkleić... dla Ciebie... dla Was...:-(
Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.
- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola.
Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu.
Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.
-----------------------------------------------------------------------------------
I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM. Odchodząc zostawia ból i pustkę, ale także nadzieję na to, że znowu go spotkamy.
oktawia6 - 14-04-2006 01:50
To najmądrzejszy i najbardziej wzruszający:-( text jakiego ostatnio czytałam:sad:
kalina. - 14-04-2006 14:49
gdzieś to już na dogo czytałam wcześniej;)
rebellia - 14-04-2006 15:12
gdzieś to już na dogo czytałam wcześniej;) tak, wkleiłam to wczesniej w osobnym wątku, jeszcze pod nickiem Aniawrr
Gwarek - 14-04-2006 16:22
Dzisiaj nie wiem, czy chce drugiego psa. Czy to będzie w porzadku w stosunku do Lazy. Czy jej wtedy nie zdradze...czy nie bedzie zazdrosna. Nie wiem tez czy dam rade tak mocno kochac kolejnego psa...czy strach ze zachoruje jak Lazy nie srawi ze zamienie jego zycie w pieklo ciaglych wizyt u weta a swoje zycie w ciagla obawe o jego zycie.
" Moja koleżanka, miała przed laty psa, również onka. Gdy sunia odeszła za TM koleżanka zdecydowała, że w domu nie pojawi się już nigdy żaden pies, bo odejście przyjaciela za wiele kosztuje.
Trzymała się swojego postanowienia kilkanaście lat. W końcu przed niespełna 3 laty w dumu pojawił się znowu szczeniak.
Teraz koleżanka mówi:
"póki w domu nie było Jago, ciągle płakałam za Romą. Odkąd mam Jago, mogę Romę wspominać ciepło, bez bólu w sercu".
Lazy, współczuję Ci z całego serca i płaczę razem z Tobą. :-(
I chociaż nie znam Cię osobiście, nie sądzę, byś mogła przejść przez życie nie mając "ogona" obok siebie.
Ewa-Jo - 14-04-2006 17:24
Bardzomi przykro..:-( Współczuje ci..:-( pamiętaj żaden inny pies nie zajmie miejsca Lazy w twoim sercu po prostu masz jeszcze dużo miejsca dla innego przyjaciela ,który pomoże ci dalej iść przez życie.....
Lazy[*][*] Lazy jak będziesz wśród ON-ków to pamiętaj Joster i Shean są dżentelmenami i zawsze we wszystkim możesz na nich liczyć /Joster odszedł za Tenczowy Most w tym samym wieku co ty -bardzo za nim tęsknie chociaż mineło od tego czasu 17 lat:-(/ .Prosze pozdrów ich ode mnie.
malawaszka - 14-04-2006 17:32
PAulina - drugi pies w domu nie będzie zdradą wobec LAZY - ja mam teraz dwa, a i tak bardzo bardzo często wspominam mojego pierwszego Czikusia, z którym się wychowałam - masz tak ogromne serducho, że znajdzie się z nim miejsce na wiele jeszcze miłości - tylko musi nadejść ta właściwa chwila - sama będziesz wiedziała kiedy :calus:
LAZY ['] bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem
martavantos - 14-04-2006 18:50
Tak mi przykro, trzymaj się :-(
dbsst - 14-04-2006 19:16
Dziś w pracy nie wytrzymałam i napisałam na owczarku to co mi lezało na sercu. Nie potrafie tego powtórzyc, dlatego pozwole to sobie tutaj skopiowac.
"Ja jestem szczęsliwa ze sunia sie nie męczyla. Nie ma nic gorszego niz widok wlasnego psa, ukochanego przjaciela, cżlonka rodziny, ktory cierpi. Dziękuje jej za to, że odeszla sama...tak jak ja prosilam w myslach, ze nie musialam za nia decydowac. Moje serce raduje sie na mysl. ze teraz pewno łowi kamyczka ze strumyka. Mam nadzieje, ze nie teskni za mna tak bardzo jak ja. Bo ja tęsknie okropnie. Jestem teraz w pracy ale zamiast pracowac mysle o niej. To bardzo egoistyczne, ze chcalabym zeby tu była. Chociaz przyjacióla mowi, ze to nie egoizm tylko tęsknota. I chyba ma racje. Bardzo bolal mnie widok jej chorej.Nadal slysze jej ciezki oddech, widze ile trudu sprawialo jej zejscie ze schodow. I wtedy ciesze sie ze juz jest zdrowa i pelna sil. Mam jedynie wielki zal, ze odeszła tak szybko, ze zachorowala w tak mlodym wieku...Ona na to nie zasluzyła.
Dzisiaj nie wiem, czy chce drugiego psa. Czy to będzie w porzadku w stosunku do Lazy. Czy jej wtedy nie zdradze...czy nie bedzie zazdrosna. Nie wiem tez czy dam rade tak mocno kochac kolejnego psa...czy strach ze zachoruje jak Lazy nie srawi ze zamienie jego zycie w pieklo ciaglych wizyt u weta a swoje zycie w ciagla obawe o jego zycie.
Dzis wstalam rano...rozgladam sie, naslu****e...czekam...ale nie widze stojacych uszu, mokrego noska, madrego spojrzenia i cieplego futerka. dociera do mnie,. ze juz nie przyjdzie do mnie rano, zeby polozyc sie na moja poduisie. Ale po chwili znowu sie zapominam. Szybko sie ubieram zeby wyprowadzc mojego rpzyjaciela na spacer. chwytam za smycz...ale znowu okazuje sie ze nie mam juz kogo wyprowadzac. Wchodze do kuchni. Ona nie jest juz taka sama. Nie ma w niej psich misek. W pokoju jeszcze stoi jej poslanie...ale jest puste. Wychodze do pracy. po drodze wszsytko mi ja przypomina, kazdy znajomy pies...kazdy zakatek w ktorym razem byłysmy. W pracy rzucam sie w wir obowiazkow. Na chwile zapominam. Ale czeka mnie powrot do domu. do pustego domu...Wtedy znowu wszystko zaczyna sie od nowa. Wraca bol, rozpacz i tęsknota. Ucze sie myslec o niej bez łez. Inaczej pewno bym utonela. Niestety w domu ciagle slysze jej lapki...wyaje mi sie ze chodzi po korytarzu, ze pcha nosem drzwi do mojego pokoju zeby wejsc i wskoczyc na tapczan. Jak jem brakuje mi tego sepiacego spojrzenia. Juz nikt nie biegnie za mna jak usłyszy szeleszczenie papierka...To jest straszne.
Ale znowu najwazniejszy jest pies. Dobrze ze jest juz spokojna i zdrowa za Tęczowym Mostem...proba zatrzymania jej tutaj za wszelka cene bylaby najwiekszym egoizmem w moim zyciu. Obiecalam jej ze nie pozwole jej cierpiec. Ostatniej wspolnej nocy spalam z nia na podlodze...(po czym ona stweirdzila ze skoro moje wyrko wolne to tam sie polozy:P), czuwałam cala oc. i duzo myslalam. Podjelamdecyzje ze po pracy idziemy do weta. Niech ja dorze zbada. jesli okaząloby sie ze jej stan se pogorszyl to chcialam sie z nia pozegnac. moze ona to wyczula. Moze wiedziala, ze pozwalam jej jzu odejsc i poprostu wyruszyla w swoja ostatnia podróz. W nocy zegnala sie z nami przychdzac do mnie i do rodzicow. rano poczkeala az wstaniemy. Kochana i troskliwa do końca.
Będziesz w moim sercu na zawsze! Jestes moim wlochatym anioleczkiem:)" http://images1.fotosik.pl/51/jtgqiralyvpjon51.gif
LAZY - 14-04-2006 21:47
Dzisiaj przyśniłą mi sie moja Księżniczka. Była zdrowa, biegałą i szalała. Przez ten sen chciała mi pokazac, ze jest szczesliwa, ze jest cała i zdrowa, pełna sił i energii. Chyba nie chce zebym juz płakała. Wiem, ze za mna teskni, tak jak teskniła zawsze jak mnie nie było dłuzej w domu. Ja tez za nia tesknie. Ciagle słysze jej kroki...widze ja na ulicy, nawet czuje zapach puszczanych przez nia baków:oops: Wszystko robie tak jakby ona tu była. Jak zakadam jeansy czekam az przybiegnie z pytaniem w oczach czy idziemy na spacer. Kiedy wychodze z łazienki otwieram delikatnie drzwi zeby jej nie uderzyc jak lezy na korytarzu. Mama nie dzwoni do mnie do domu, bo jest pewna ze jestem tradycyjnie na popołudniowym spacerze.Juz pozbierałam jej rzeczy. Leza teraz w piwnicy...i czekaja na maleństwo, w którym bedzie czastka mojego najwiekszego przyjaciela.
Bardzo tesknie kochana...bardzo...wcale nie ciesza mnie te swieta...jestem pełna goryczy i zwatpienia...za duzo złego dzieje sie wokół mnie...nie radze sobie z tym za dobrze. Ale coraz czesciej sie usmiecham. Ogladam Twoje zdjecia i robi mi sie cieplutko na serduszku. Bardzo kocham...
Alicja - 14-04-2006 21:57
Paulinko , to wszystko trzeba wypłakać , wygadać ........tak po prostu jest lepiej .Wątpliwości , rozterki , żal to wszystko zostanie ale nie można tego dusić w sobie .......
Teraz to chyba jest najbardziej trudny czas , bardziej bolesny niż samo odejście , bo wtedy do głosu dochodziły jeszcze emocje ......
Dla ciebie jeszcze zaświeci słonko , Lazy ci podpowie kiedy ;)
Strona 1 z 6 • Zostało wyszukane 788 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6