Archiwum
- Amstaff czym karmicie?
- Schroniskowy duecik - boksiowaty Rudy i charcikowata Lusia!!! Razem od 21.01.2006 !!!
- Problem Ze Szczeniaczkiem =(
- Bokser w OL, podobno do uśpienia!!!! Ma dom :)))))))))))
- Barry z Lublina, znalazł bezpieczeństwo i wspaniały dom u boku Zosi!
- czy grzyby w lesie są zagrozeniem?
- Ciapek - lokator ulicy - Znalazł dom na Ursynowie. Prosimy o przeniesienie
- duży problem z agresją -pomóżcie
- decyzja zapadla...moj kochany dobciu,jutro pozegnanie:(
- Tatuowanie Nie Ewidencjonowanych Yorków W Zk
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- chiara76.opx.pl
amstaf wcale nie jest groźny
sonia14 - 19-08-2005 17:28
niekturzy uwarzaja ze amstafy to groźne psy :fadein: czasami są ale jak sie nimi odpowiednio opiekuje to nie . taki pies musi sie wyzyc mój brat ma amstafa ale codzienie 4 razy z nim lata i sie z nim bawi :D :D piesek sie w tedy wyżywa bo lata za piłka i nic złego nie robi czsem zerzre kapeć ale to nic :P
Surprise - 19-08-2005 22:02
iii co w zwiazku z tym?
Uwierz, na tym forum są sami miłosnicy psów, niektórzy z dogomaniaków to bardzo doswiadczeni hodowcy i doskonale zdajemy sobie sprawę, że to kwestia wychowania
_dingo_ - 20-08-2005 10:48
Surprise, wychowanie wychowaniem...
Zachowanie psa nie jest tylko i wyłącznie kwestią wychowania. Daj tej samej osobie na wychowanie Labka i Pitbulla, a zobaczysz jak różne będą te psy w zachowaniu. Bardzo wiele jest kwestią genetyki. Gdyby tak nie było, nie byłoby również sensu polecać kupowania psów rasowych. Jednym z naczelnych argumentów przeciwników rozmnażania psów rasopodobnych jest właśnie niestabilność ich charakteru.
Surprise, nie życzę ci tego nigdy, ale wierz mi - może się zdarzyć, że mimo uslinych zabiegów wychowawczych z psa wyrośnie nieopanowany bandyta...
_dingo_ - 20-08-2005 10:58
niekturzy uwarzaja ze amstafy to groźne psy :fadein: czasami są ale jak sie nimi odpowiednio opiekuje to nie . taki pies musi sie wyzyc mój brat ma amstafa ale codzienie 4 razy z nim lata i sie z nim bawi :D :D piesek sie w tedy wyżywa bo lata za piłka i nic złego nie robi czsem zerzre kapeć ale to nic :P Co to znaczy, że Amstaff jest groźny ? Jeden Amstaff jest, drugi nie jest. Nie ma sensu wrzucać wszystkich psów danej rasy do jednego worka. Z reguły Amstaffy są pewnymi siebie, dominującymi psami. Są bardzo silne i zdają sobie z tego sprawę. To nie oznacza, że rzucają się z kłami na całe otoczenie - w stosunku do obcego psa zwykle jest to okazanie dominacji np. poprzez polożenie łap na karku albo przez spojrzenie prosto w oczy. Jeśli obcy pies okaże uległość - jest dobrze, jeśli nie - jest gorzej :evilbat: Natomiast w stosunku do ludzi to faktycznie - ciepłe kluski... Ale tak jest zazwyczaj, a od każdej reguły zdarzają się wyjątki... :wink:
sota36 - 20-08-2005 11:06
Jak chcecie sie dowiedziec o amstaffie - "mordercy" (...pluszakow) przeczytajcie w Galerii "Teraz Ozzy..." !!!!! Warto!!! Sa zdjcia jego czynow!!!!
:).
Surprise - 20-08-2005 11:09
_dingo_
ja rozumiem, tak jak powiedziałes, nie nalezy wrzucac wszystkich psów do jedneo worka. Na pewno to kwestia jest charakteru, bo każdy z nich jest..indywidualnościa.
Chodziło mi o to, że dużo zależy od wychowania i jeden właściciel amstaffa zrobi z niego super psa, a drugi z tego samego zrobiłby agresywną bestie... Wystarczy rozejrzec sie na ulicy i zobaczymy, jak drastyczna jest różnica.
_dingo_ - 20-08-2005 11:18
Wystarczy rozejrzec sie na ulicy i zobaczymy, jak drastyczna jest różnica. Różnica jest bezdyskusyjnie drastyczna, ale pytanie w jakim stopniu wynika ona z wychowania, a w jakim z genetyki. Ja się pare razy spotkałem z przypadkiem dresa okładającego swojego AST za to że jest "ciotowaty" - czyli inaczej mówiąc - łagodny... :(
frruzia - 20-08-2005 11:30
w kazdej rasie sa osobniki mniej lub bardziej agresywne, nie robcie z amstaffow mordercow ale i nie sa to psie maskotki, ten pies byl przez lata hodowany do walk i tak szybko sie predyspozycji do walk nie zmieni, nie jest to pies dla kazdego ja tym psom nie ufam i wole zeby figa sie z nimi nie bawila
anabelka - 20-08-2005 14:37
Przeczytajcie artykuł:
http://www.naszepsy.pl/forum.asp?Id=1991&main=yes
Patka - 20-08-2005 14:55
Soniu niekórzy (pamiętaj Ó) wiedzą także to co genetyka i behawior oraz skutecznie stosując zasady dobrego wychowania, socjalizacji i doboru osobniczego hoduja psy przyjacielskie, oddane i nastawione pokojowo do ludzi i zwierząt (samce mają z tym większy problem).
frruzia masz prawo miec swoje zdanie, jednka sami widziecie że ostatnia nagonak na rasę nie wnosi nic dobrego do jej i tak nadszarpnietego wizerunku poza tym cierpią na tym inne bullowate.
Basenji - 20-08-2005 16:18
Nie musi być groźny. Może być zabójczy.
Zdrówko :evilbat:
_dingo_ - 20-08-2005 17:49
Soniu niekórzy (pamiętaj Ó) wiedzą także to co genetyka i behawior oraz skutecznie stosując zasady dobrego wychowania, socjalizacji i doboru osobniczego hoduja psy przyjacielskie, oddane i nastawione pokojowo do ludzi i zwierząt (samce mają z tym większy problem). To prawda. :D
I, co trzeba podkreślić, NIE ZAWSZE się to udaje. :(
Najważniejsze, żeby nie kierować się tylko eksterierem i myśleć, że "jakoś to będzie" i eliminować WSZYSTKIE agresywne osobniki z hodowli. Wtedy to ma ręce i nogi.
sonia14 - 20-08-2005 17:50
jasne ze moze byc zabujczy jak sie go drazni ale w przypadku psa mojego brata brutusa raczej nie jak on sie mojej soni boji i ucieka :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: a tak wogle to sorry za błędy jestem dyslektyczką :-?
Patka - 20-08-2005 17:53
Sonia ja też, ale skoro masz Internet masz i słownik warto z niego korzystać. Dysleksja nie zwalnia od kultury pisania! A wyraz zabójczy(Ó) masz na wyskości nosa napisany poprawine ... :D
Pozdrawiam :D
sonia14 - 20-08-2005 18:37
a tam narazie niechce mi sie do żadnego słownika zaglądac lol :drinking: może gdy zacznie sie rok szkolny to wtedy :P sorry :Dog_run: napisze sobie w zeszycie słowo zabÓjczy 10 razy :)
atha_maris - 20-08-2005 20:31
AAA, znowu nagonka, tym razem na dyslektyków :lol: :lol: :lol:
Anulka - 20-08-2005 21:24
Słuchajcie każda rasa ma swoją specyfikę i nie można przecież podważyć faktu, że AST-y były hodowane właśnie do walki. Takie cechy charakteru jak zacięcie, chęć walki a jednocześnie miłość do ludzi były w nich podtrzymywane przez stulecia. Szkolenie i wychowywanie jedynie pomaga trzymać instynkty pod kontrolą i je utemperować. Nie ma w tym nic dziwnego że AST-y przejawiają większą tendencję do dominacji są bardziej brutalne w zabawach i generalnie nie pałają miłością do innych psów. Ale czy od razu mordercy? Praktycznie każdy pies może być mordercą jeśli oczywiście osiągnie pewne gabaryty żeby dokonać mordu na człowieku. :roll: Ja już widziałam wiele psów które spokojnie mogłyby pretendować do miana psa-mordercy a nie były psami bojowymi. :roll:
Seterk@ spoko żadnej nagonki nie ma. :D To bardzo dobrze że zwraca się uwagę na błędy w pisaniu. Nie wiem jak wy ale dla mnie to wstyd robić w swoim ojczystym języku byki. Z tej nieszczęsnej przypadłości da się "wyleczyć". :D
Patka - 20-08-2005 23:36
Kochana Seterko "emołtikony" ;) to nie wszystko ....
MateuszCCS - 21-08-2005 02:36
niekturzy uwarzaja ... zerzre ... A ja proponuje juz po dopisaniu AST do wiadomej listy dopisac do wymagan dla wlascicieli ukonczenie szkoly podstawowej , ale normalnej a nie specjalnej 0X
Matisse - 21-08-2005 20:52
... hoduja psy przyjacielskie, oddane i nastawione pokojowo do ludzi i zwierząt (samce mają z tym większy problem). Hehe, zawsze wiedziałam, że baby górą 8)
Drogi Mateuszu, życzę ci z całego serca dużo tolerancji, dla młodszych, dopiero uczących się, zwłaszcza.
Mokka - 22-08-2005 08:23
AAA, znowu nagonka, tym razem na dyslektyków :lol: :lol: :lol: To ostatnio bardzo modna choroba. Za "moich czasów" osoby robiące błędy ortograficzne musiały się nauczyć zasad ortografii. Obecnie przynoszą papierek i nikt się nie czepia. Pełna tolerancja. :D
Anulka - 22-08-2005 09:49
Problem właśnie tkwi w tym że dzieci nie przykładają się do nauki zasad ortografii i nic dziwnego że robią błędy. Gdy dziecko popełnia błędy, nauka przychodzi mu z trudem od razu dostaje orzeczenie o dysleksji co zwalnia je z obowiązku poprawnego pisania. :evil: Najgorsze jest właśnie wmawianie maluchom że nie potrafią poprawnie pisać co wpływa na brak motywacji do uporania się z problemem. A każdy z nas miał przecież problemy z poprawnym pisaniem i nie ma w tym nic dziwnego bo ortografia jest trudna ale do nauczenia! Trzeba tylko ciężko pracować, znać dobrze zasady i nie dać sobie wmówić że czegoś nie da się nauczyć.
Patka - 22-08-2005 10:10
Anulka dokładnie ja ma orzeczenie, ale uważam, że to nie oznacza że już jestem takim głąbem i zasad nie moge sie nauczyc. fakt zajęło mi to dłużej ale przynajmniej nie musze się za siebie wstydzić ...
Poza tym dysleksja to takze zamienianie i zjadanie liter, a tu jakos tego nie zauwazylam (ja mam z tym najwiękiszy problem)
sonia14 - 22-08-2005 10:29
gdybym niebyła dyslektyczką to by mnie nie wozili na dodatkowe lekcjie polsiego i bym nie wkuwała zasad pisania rz czy tam ż i ą i te inne bzdety (dobże napisałm ? pewnie nie) aghrrr... a pozatym to ja jestem w gimnazjum :P jakoś chodze zawsze w czwartek o 16.00 na dwie godziny wkówania i jeszcze dostaje p.d :( a moja mama zatrówa życie mojej siostrze żeby mi pomagała :( :-? :-? :-?
mmbbaj - 22-08-2005 11:09
gdybym niebyła dyslektyczką to by mnie nie wozili na dodatkowe lekcjie polsiego i bym nie wkuwała zasad pisania rz czy tam ż i ą i te inne bzdety... Kiedyś te dodatkowe lekcje nazywały się korepetycjami i chodziły na nie dzieci, które miały problem z nauką lub były zwyczajnie leniwe, ale wcale nie musiały być dyslektykami :-? , a zasad pisowni wszyscy musieliśmy się nauczyć, nie jest to umiejętność wrodzona :wink: . Jeśli jednak traktujesz to jako "bzdety" to i takie są efekty Twojej nauki...
Surprise - 22-08-2005 11:22
No właśnie.. Kazde dziecko popełnia błędy ortograficzne, bo umiejętnosc ort. nie przychodzi wraz z mlekiem matki :). Ja bardzo dużo czytam i czytałam [nauczyłam sie juz w wieku 3 lat 8)] i to bardzo mi pomogło. Teraz owszem, czasami muszę zajrzeć do słownika, ale generalnie nie mam z tym problemów. sonia14-ja też chodzę do gimnazjum [teraz ostatnia klasa], też chodzę na korki-z niemieckiego, angielskiego i tylko dlatego, że po prostu na lekcjach z tych przedmiotów się nudzę. W tym roku zapisałam się na chemię i to nie dlatego, że jej nie potrafię, ale dlatego, że chce iść na biol-chem, a wiem, że ta szkoła, do której się wybieram wymaga więcej niż uczą nas w gimnazjum :).
Ucz się pisowni, a przede wszystkim dużo czytaj i pisz...
Paulina87 - 22-08-2005 11:30
Dla mnie ten temat jest trochę bez sensu, bo większosć dogomaniaków wie, że ASTy to nie żadne "psy mordercy" atakujące wszystko co sie rusza tylko poprostu rasa która potrzebuje trochę więcej uwagi w kwesti wychowania ... no ale i tak ten temat zeszedł na temat blędów ort. :lol: ...
A może sonia napisz coś więcej o swoim piesku. W jakim jest wieku i skąd go macie...
Anulka - 22-08-2005 11:57
Bardzo dobrze że chodzisz na dodatkowe lekcje! To się chwali. Tylko wydaje mi się że jesteś negatywnie nastawiona do tego czego się uczysz i robisz to na siłę. Zapomnij że ktoś ci "zdiagnozował" dysleksję, bo świadomość że ma się jakąś ułomność bardzo przeszkadza w pracy i osiągnięciu celu. Spróbuj nastawić się pozytywnie do tych zajęć i postaraj się czerpać z nich przyjemność, cieszyć się sukcesami, nawet najmniejszymi. No i więcej wiary w siebie. :D Przede wszystkim dużo czytaj, poproś siostrę żeby ci robiła dyktanda, zapisuj sobie trudne słówka i w razie potrzeby noś je w portfelu, powieś nad biurkiem itp.
Teraz jako dodatkowy trening przeanalizuj swój post i zobacz jakie błędy zrobiłaś. Nie zakładaj, że nie uda ci się czegoś dobrze napisać bo na pewno potrafisz! :D Trzeba tylko umieć wykorzystać znane ci zasady pisowni.
Np. słówko dobRZe (zasada: w większości przypadków po spółgłosce piszemy "rz" lub dobrze wymienia się na dobRy), wkUwać od słowa kuć, zatrUwać od trucizna (albo zasada: uw,uja,uje się nie kreskuje w CZASOWNIKACH). Zapisz sobie trudne słówka po 10 razy a potem niech cię ktoś pyta na wyrywki.
Sorka że cię tak magluję i pouczam ale sama miałam problemy z pisaniem ale dzięki ciężkiej pracy i niebywałego zaangażowania mojej mamy w moją ortograficzną edukację umiem poprawnie pisać. :P
sonia14 - 22-08-2005 11:59
piesek ma 2 lata i nie jest z rzadnej pseudo hodowli mój brat specjalnie jechał po brutusa do białegostoku :D pies ma rodowód
sonia14 - 22-08-2005 12:57
dobra będe się uczyć ale narazie mam wakacje :wink: a siora codziennie mi robi dyktanda ale wszystkie oblewam :lol!: a siostra ma mnie dosyć i czasami jej sie niechce no ale musi za to jej płacą :biggrina: :biggrina: :biggrina:
Patka - 22-08-2005 13:20
sonia14 czekam z niecierpliwością na fotki Waszego psiaka. jaiej jest maści, jego wymiary i po jakich rodzicach to mnie ciekawi.
jesteś dużą dziewczynka i powinnas juz wiedzieć że tylko jako pani w sklepie ortografia Ci sie nie przyda PRZYKŁAD CI PODAM: nawet na sudiach (nie związanych z językiem polski) sa profesorzy którzy za elementarny brak znajomości ortografii oblewają, mimo dobrze napisanego egzaminu - po co utrudniać sobie życie. przede wszystkim moja rada ZMIEŃ NASTAWIENIE, A WSZYSTKO STANIE SIE ŁATWIEJSZE I SIOSTRA TEZ CIĘ POLUBI :D
Weronika - 22-08-2005 13:39
AST-y no dobrze-nie gustuje w nich mimo że są ładne.Natomiast kocham Laby i tego lata zwątpiłam w tą rase,sptkałam pięknego Laba z rodowadem,kochanego przez swoich bliskich,całowanego i tulonego.Ten pies na widok innego samca zamienia się w bestje-wysiadają inne rasy.Klawiatura na wierzchu,piana z pyska i jestem pewna, gdyby dopadł to marne szanse.Dlaczego tak się dzieje-laby to takie łagodne piesy? :oops:
Patka - 22-08-2005 13:56
Weronika powodów może byc wiele znam kilka agresywnych labków i goldenów. dominajca, geny, zła socjalizacja, urazy(np pogryzienia), brak wlaściwej relacji z wlaścicielem albo kazy z osobna, albo czasem wszystkie na raz ...
sonia14 - 22-08-2005 14:03
dam foty ale aktualnie nie jestem na własnym kompie jak wróce wakacji to dam foty maci jest jasno brazowo biło ma świńskie oczko :P a na wymiarach sie nie znam . a tak wogle to jak sie dje foty ?
Weronika - 22-08-2005 14:05
Wydaje mi się że to wszystko wiem.Zmierzam do tego że "nawet w owcy może obudzić się bestja" :cry:
sonia14 - 22-08-2005 14:14
moja suczka bardzo bardzo podobna do laba ale to raczej zwykły kundelek potem dam foty jerzy sie gdy zobaczy innego psa sonia to dziwny pies. ona by mogła zyć pod dachem z kotem a psa by zagryzła :-? :-? gdy ide z nią na spacer musze jej zakładac kolczatke :cry: :cry: bo tak sie rwie tak samo za samochodami i rowerami :(
Patka - 22-08-2005 14:16
Weronkio dokładnie :D
Sonia jako gimazjalistka powinnas samodzielnie poruszac sie po forum ale nieech mi tam na zachęte: http://www.dogomania.pl/index.php?na...wtopic&t=15516
przeczytaj uważnie, a wszystko zrozumiesz bez problemu :D
Maga100 - 22-08-2005 14:23
U mnie na osiedlu jest wysyp dresów z amstaffami i pittbullami :evil: Koszmar jakiś. Mojego psa nie spuszczam ze smyczy w okolicy, głównie z tego powodu, że potrafi lecieć do każdego psa (w celu zabawy) i jakoś nie zawsze odczyta, że ten drugi pies nie jest skory do zabawy (ma 7 miesięcy).
Zaden z tych psów, o których piszę, nie chodzi w kagańcu, a połowa z nich wyrywa się właścicielowi w kierunku każdego psa. Bynajmniej nie z pokojowymi zamiarami. Niestety, mają takich "panów" i nie mam co do tego wątpliwości, że to jest jedyna przyczyna :-? Wczoraj widziałam dresa z maleńkim pittbulkiem (może miał z 4 miesiące), był słodką kuleczką (pies, nie właściciel :wink: ) i usłyszałam, jak jego "pan" mówi do koleżków "Nie mogę się doczekać, aż on będzie naprawdę groźny i nikt mi nie podskoczy" 0X Aż mnie zmroziło.
I to właśnie takie osobniki odpowiadają za powszechną opinię "Ast=morderca". Ja się z nią nie zgadzam, ale widząc asta, nie wiem z jakim wychowaniem i właścicielem mam do czynienia, więc generalnie Leonowi nie pozwalam się z nimi bawić ani nawet podchodzić. Co innego, gdy znam psa. Leon ma jedną przyjaciółkę Astkę i świetnie się razem bawią :D
sonia14 - 22-08-2005 14:23
sprubuje dac zdjęcie swojej soni bo te akurat mam :)
Patka - 22-08-2005 14:33
MAGA I TO WE WŁSCIELACH NAJCZĘSCIEJ TKWI PROBLEM :-?
ACH NIE MA CO PISAĆ ....
Maga100 - 22-08-2005 14:38
MAGA I TO WE WŁSCIELACH NAJCZĘSCIEJ TKWI PROBLEM :-?
ACH NIE MA CO PISAĆ .... właśnie o to mi chodziło
Z reguły nie zabieram już głosu, ale wróciłam ze spaceru z Leonem i ilość spotkanych przez nas astów i pittów z łysymi "panami" przeraziła mnie. Chyba muszę się przeprowadzić :-?
Surprise - 22-08-2005 15:02
U nas na osiedlu jest pare astów, no i z 5 bulterierów. Strasznie podobają mi się te psiaki, ale akurat wiekszość z tych znajomych są.. przedłużeniem męskości dresów? Chyba tak, bo strasznie sie lansują, że ich pies potrafi doskoczyć do gardła i zagryźć.
Ostatnio byłam z Raselem [bokser żółty] na boisku szkolnym, bawil się z ONką koleżanki, no i doskoczył jeden z bulków tego 'pana'. Od razu rzucił się Raselowi do szyji, ja podbiegłam wk*rwiona ze smyczą i opierdzieliłam 'właścicielia' 0X 0X .. Jaka byla reakcja? Zaczął się ŚMIAĆ! Idiota... OD tamtego czasu nie spuszcza psa ze smyczy. Z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej ja bez obaw mogę 'wybiegać' psa, a z drugiej.. biedny buliś :(
sonia14 - 22-08-2005 15:07
http://poczta.onet.pl/zalacznik.html...4651&ps=0&kr=1
sonia14 - 22-08-2005 15:08
pochrzaniło sie :x
Surprise - 22-08-2005 15:11
Sonia jeśli chcesz wkleić zdjęcie z załącznika musisz zapisać je na kompie, wrzucić na serwer i dopiero zamiescic na dogomani :)
sonia14 - 22-08-2005 15:11
no tak niektórzy to zwykle hamy ja tez nie lubie dresów :x
Surprise - 22-08-2005 15:13
Nie, to nie kwestia dres, nie dres, ale kwestia nastawienia do psów. Mam znajomych 'dresów', którzy mają ony, asty, jeden ma bulteriera, który jest naprawde barankiem :). Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka :).
sonia14 - 22-08-2005 15:19
ja mam w szkole dresów i to są zwykle hamy :( a morze bedzie lepiej jak podam adres na którym znajduje sie zdjęcie mojej soni http://www.sonia--14.blog.onet.pl niema tam brutua ale jaest tm sonia jak wróce do chaty to dam tez zdjęcie brutka :) :D
Surprise - 22-08-2005 15:23
Śliczny psiak.. może wstawie to zdjęcie na dgm, bo ja szukałam z 3 minuty jej fotki :):P.
Oto Sońka soni14
http://republika.pl/blog_cl_580515/1.../tr/sonina.jpg
sonia14 - 22-08-2005 15:30
dzięki :) na tym zdjęciu zle wyszła jak wróce do chaty to zrobie jej całą sesje zdjąciową :) :D :D :D :D
Surprise - 22-08-2005 15:31
wobec tego czekamy z niecierpliwością :).
Weronika - 22-08-2005 18:50
Tak na marginesie,razu pownego spotkałam "wielkiego dresa" z jorkiem .Była to piękna panienka o imieniu Mela .Pan z obawą ale pozwolił Melani bawić się z moją Hermiona , wzroku z nij nie spuszczał . Zapytałam go , dlaczego sunia tej rasy a nie PIT-i o dziwo pan powiedział że : nikomu nie musi udowadniać , jaki on wielki,chce pokazać jak ma wielkie serce. :lol:
yoshiyuki - 22-08-2005 18:58
huh ja tez kiedys widzialam dresa, szpanera z Yorczkiem na rekach :D w pierwszej chwili mnie troche wcielo, gdyby to byl np. owczarek, czy jakis ogolnie duzy pies, ale york smieszne trochu :) ale pytanie zostaje, kto wybral ta rase... sadze ze mimo wszystko jego mamuska... a on moze wykorzystuje psioka na podrywki ;)
ale podoba mi sie ten teks dresa ktorego spotkalas Weroniko...
odrazu lubi sie takiego dresa ;)
Paulina87 - 22-08-2005 19:51
Ja też ostatnio widziałam wielkiego napakowanego dresa z małym kundelkiem... a moja mama do mnie tekst "zobacz pinia! taki duzy pan ma takiego małego pieska" :lol:
sonia14 - 23-08-2005 11:04
hahahahahahahahahahhaa :) :) niezłe
Surprise - 23-08-2005 11:32
a zauwazyliscie, jaką każdy z nas ma wykreowaną postać dresa? Koleś przypakowany, w dresie of course :lol:, z piwem w rece, papierosem w ustach, stojącym gdzieś pod klatką, krzyczącym 'k**wa mać, ale sie wczoraj na**bałem', a przy nodze bulterier [ja jakos tam widzę białego bulka :P], z kolczatką i jakims łancuchem słuzacym jako smycz. No i oczywiście różne duże przewiechy na szyji, bransolety na ręce i obowiązkowo dzokejka na głowie :).
sonia14 - 23-08-2005 12:00
jeszcze jedno
jak niedasz mi zegarka to ci zapier**le w łęb :Help_2:
Surprise - 23-08-2005 12:01
niee..telefon jest bardziej na topie :)
sonia14 - 23-08-2005 12:08
no ale znajomej mojej mamy przydarzylo sie ze zegarek jej ukradl dres potem go widziała z jakąś babą która miała ten zegarek na ręce :evil: :evil: