Archiwum
- Kraków - Drwal! Słabo słyszy, słabo widzi, nie ma ucha, ale za to MA DOM!!!!
- Lala już nie szuka.Znalazła dom na który tak długo czekała.Zostaje u mnie :)
- Kraków sunia colli 7 lat pod plastikowym stolikiem MA SUPER DOM DZIĘKI WESZCE
- Ciapek - lokator ulicy - Znalazł dom na Ursynowie. Prosimy o przeniesienie
- Bokser w OL, podobno do uśpienia!!!! Ma dom :)))))))))))
- kto zna sie na mastifach?? MA DOM!!!!
- Kamel - rudzielec,który stał się Duńczykiem i jego wspaniała rodzinka :)
- Bokser Obelix - pilnie potrzebny dom! znów pogryziony! MA DOM! :)
- Moja Bella, Bellissima
- Barry z Lublina, znalazł bezpieczeństwo i wspaniały dom u boku Zosi!
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- antman.opx.pl
Wirka-Bellisima ma wspaniały dom,a w nim morze miłości :)
elik - 01-09-2006 15:47
Byłam jak w amoku, że aż pomyliłam anielicę z oktawią. :oops:
Przepraszam Cię Anielico Kochana. Anioły, jak sama nazwa wskazuje, są anielsko wyrozumiałe i na to właśnie liczę.
Za wybaczeniem mi przemawia fakt, że od niedawna goszczę na tym forum i jeszcze nie kojarzę "kto jest kto", a ponadto ten stan gorączkowego oczekiwania..... Przepraszam i gorąco dziękuję za to co robicie dla Bellusi no i oczywiście dla mnie.
Nie załamujcie się dzisiejszym niepowodzeniem, to tylko chwilowe zwycięstwo wstrętnej baby. Ona bardzo będzie kiedyś (oby jak najprędzej) żałowała, że była tak bezduszna.
Jutro będzie lepiej, wierzę w to. Szkoda tylko, że przez tego okropnego babsztyla, Belunia jeszcze tam przebywa. :placz: :placz:
elik - 01-09-2006 16:02
:mad: :mad: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :mad: :mad: :mad: :pissed: :pissed: :pissed:
Ulaa - 01-09-2006 16:06
Jeśliby się migali, to trzeba dać tym fajfusom kase do łapy i powiedzieć prosto w ryj, że PIES MA BYĆ ZASZCZEPIONY NATYCHMIAST bo jedzie do domu!!!!! A oni nie mają prawa odbierać mu tego, wstrętne egoistyczne głupki :angryy: Pewnie dostają co miesiąc kase od gminy na każdego psiaka :angryy:
Nie będą mieli wytłumaczenia że ich nie stać (a to są grosze, 10-12 zł). A tak poza tym mają OBOWIĄZEK szczepić psy :angryy:
Głupie bezduszne pierdziele.
elik - 01-09-2006 16:32
Ulaa, jestem zrozpaczona, żeby tylko nie chcieli jej coś :shake: :nerwy: :nerwy: :bigcry: :shocked!: :shocked!:
Biorąc pod uwagę ich podejście do tych biedaków, to wszystkiego najgorszego można się spodziewać :angryy: :angryy: :angryy: :angryy: :angryy:
Ulaa - 01-09-2006 16:37
Niee, nic nie zrobią, starciliby dopływ kasy (30 zł na miesiąc chyba za jednego pieska...), trzymają więc dzieciaczki jak najdłużej :angryy:
Gorzej, jakby dostawaliby jednorazowo za przyjęcie psa, tak jak np schronisko w Olk... albo nieszczęsne Krzyczki. Wtedy się nie opłaca i jak pies - ich zdaniem - nie ma szans na adopcję (bo jest za stary, za brzydki, za chory...) to........... :placz: słuch po nim ginie.
Jaka jest sytuacja w schronie Wirki? Jak szybko da się to załatwić?
Skandal :angryy:
elik - 01-09-2006 16:43
[quote=Ulaa]Jeśliby się migali, to trzeba dać tym fajfusom kase do łapy i powiedzieć prosto w ryj, że PIES MA BYĆ ZASZCZEPIONY NATYCHMIAST bo jedzie do domu!!!!! A oni nie mają prawa odbierać mu tego, wstrętne egoistyczne głupki :angryy: Pewnie dostają co miesiąc kase od gminy na każdego psiaka :angryy:quote]
Jeśli w tym przypadku to pomoże, dajcie :modla: ja zwrócę. Boję się o tą małą psiczkę w jednym boksie z dwiema dużymi psicami, których wyraźnie się boi. W takich warunkach jakie panują w tym schronie o frustracje nie trudno. A co się stanie, jak ta rotka zechce wyładować swoje stresy :crazyeye:
Odkąd przeczytałam tytuł (pierwszy) tego wątku i zobaczyłam jej potwornie zrezygnowaną minkę, o niczym innym nie mogę myśleć, jak tylko o tym, żeby ją stamtąd wyrwać. :placz: :angryy:
elik - 01-09-2006 16:45
W krakowskich schronisku wydają pieski także w weekendy. :-(
elik - 01-09-2006 17:04
Jeśli rzeczywiście nie była szczepiona, o zgrozo, to przecież opieka weterynaryjna (w przypaku tego schronu to chyba bezpieka) jest we wszystkie dni tygodnia. Zwłaszcza w weekendy kiedy to najczęściej zgłaszają się chętni po pieska, czy kotka i należy je zbadać przed wydaniem.
Mam więc nadzieję, że jutro uda sięTiger i Anielicy wydostać Bellusię ze szponów tych oprawców.
Czekam na więcej informacji - telefoniczna rozmowa z konieczności była krótka. :-( :-(
Ulaa - 01-09-2006 17:46
To jest bardzo dziwne, że nie wydano suni :shake:
Czy p. Osuchowa nadal odwiedza schronisko?
Beata J. - 01-09-2006 18:00
Z tego co kojarzę to już nie pierwszy raz kiedy chcąc wyadoptować psa trzeba będzie uciekać się do przeróżnych forteli. Choćby sprawa jamnisia Jamika-jego chowano po kątach, żeby tylko nie wydać. Ciekawe co będzie przy kolejnym podejściu? Czy kierownictwo schronu czyta to forum?
To jakaś kuriozalna sytuacja. Co za porąbany kraj, w którym przyszło nam żyć. Że wogóle coś takiego jest możliwe :crazyeye:
Gdyby to rzeczywiście chodziło o szczepienie to powinna poprosić o stosowną opłatę, zaszczepić, wydać psa i tzw. szlus.
elik - 01-09-2006 18:32
Pojawił sie promyczek nadzieji. :lol: :lol: :lol:
Bellunia ma być zawieziona do weta na zastrzyk to jutro Kochane Dziewczyny będą mogły ją wydrzeć !!!!!!
Oby już nic nie stanęło im na przeszkodzie
elik - 01-09-2006 18:39
Ale to jest przecież kuriozalna sytuacja. Normalnym, zdrowym ludkom powinno zależeć, aby jak najwięcej i jak najszybciej przekazywać te zwierzątka osobom, które mogą im zapewnić lepszy byt.
Tu trzeba forteli, aby wydostać stamtąd te nieszczęśniki.
Rozpacz.
Ulaa - 01-09-2006 18:45
A ja myślę, że po prostu uznali że sunka nie ma szans na adopcję i chcieli zaoszczędzić w ten sposób... Skoro nigdy nie wyjdzie ze schronu, to po co szczepić?
A tutaj się trafił taki kochany elik, który DAŁ SUNI SZANSĘ :multi: i bałwany się pewnie zdziwiły, że jednak ktoś Wircię chce! :multi:
Tweety - 01-09-2006 18:48
[quote=elik]
:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
Niestety,zdarzyło się. :mad: :mad: :mad: :mad::mad: :mad: :mad: :mad: Nie wydano Bellusi, bo nie jest zaszczepiona przeciwko wściekliźnie. . a to jakis problem, żeby zaszczepić od ręki?! Jak brałam ze trzy tygodnie temu w niedzielę, Ritę z krakowskiego schronu to tez okazało się, że nie ma aktualnego szczepienia i bardzo miły pan doktor wyjął szczepionkę i zrobił co trzeba
Beata J. - 01-09-2006 19:01
[quote=Tweety]
a to jakis problem, żeby zaszczepić od ręki?! Jak brałam ze trzy tygodnie temu w niedzielę, Ritę z krakowskiego schronu to tez okazało się, że nie ma aktualnego szczepienia i bardzo miły pan doktor wyjął szczepionkę i zrobił co trzeba
No właśnie nie mieści mi się to w głowie. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie zaszczepiono jej od reki. Tam nie ma weta?????
Martwi mnie ta cała sytuacja. Nadal bardzo mocno trzymam kciuki za Wirusię?Bellusię
elik - 01-09-2006 19:04
[quote=Tweety]
a to jakis problem, żeby zaszczepić od ręki?! Jak brałam ze trzy tygodnie temu w niedzielę, Ritę z krakowskiego schronu to tez okazało się, że nie ma aktualnego szczepienia i bardzo miły pan doktor wyjął szczepionkę i zrobił co trzeba Według mnie także żaden. Ale jak widać, nie dla wszystkich :angryy: Tiger mówiła, że musieli ją zawieźć do weta. A to dla mnie dziwne, bo wet powinien być w schronie :mad: :mad: :mad: :mad: :angryy: :angryy: :angryy:
Boję się, czy to nie jakiś kolejny ich przekręt. Cholera mnie bierze, że jestem tak daleko.
Tiger - 01-09-2006 19:15
Przepraszam ,ze dopiero teraz ,ale w domu całkiem padł mi internet i korzystam z "komórkowego", który też nie chce "chodzić"
To norma , ze w tym schronie psy nie mają aktualnych szczepień...
To nie pierwszy pies, któy w dniu adopcji był szczepiony, bo włąśnie mu się szczepienie skończyło......
Kierowniczka najpierw skłamała, że Wirka nie ma jeszcze szczepienia na wściekliznę bo jest w scronisku od trzech tygodni .a gdy osoba adoptująca (przez nas podstawiona oczywiście ) wróciła się tam spowrotem i powiedziała ,że to bzdura ,bo na stronie www schroniska prowadzonej przez wolontariuszki widnieje tam od lipca.......to zmieniła zdanie ,że faktycznie jest dłużej ale właśnie skończyła się ważnośc poprzedniego szczepienia w dniu 31.08. WYOBRAŻACIE SOBIE ???!!!!!
Następnie Outsie (adoptująca) zadzwoniła do schroniska i okzało się ,że postraszenie ich jednak przyniosło skutek......dowiedziała się bowiem ,że Wirka właśnie pojechała na szczepienie......I jutro można po nią przyjechać.....A wcześniej , będąc w schronisku prosiła żeby ją zawieźć na szczepienie do kliniki , to było to niemożliwe....
Oczywiście o całej sprawie i kolejnym kłamstwie poinformujemy prasę i nie tylko.....
Brak mi na to wszystko słów.....
Siedziałyśmy nieopodal schroniska z anielicą i bezradnośc nas zabijała.....
Ukryte w samochodzie ,żeby nikt nas nie widział....bo już wtedy psa na pewno by nie wydały....
To skanadal! W tym schronie nikt psów nie bada , nie leczy, nie szczepi na zakaźne......jedyne co niby robią to szczepią na wściekliznę !!!!!
I okazuje się ,że tego też nie robią !!!!!!
To jest któryś z kolei pies , który jest szczepiony na wściekliznę w dniu adopcji.....
Ciucik - 01-09-2006 19:27
:angryy: Oj tak dziewczyny nie odpuście im:mad: .
To skandal.Mają już nosówkę w schronisku,teraz może czas na wściekliznę.Jest administracyjny obligatoryjny obowiążek szczepienia
psów przeciw wścielkliźnie.To chyba żarty ,że w schronisku są psy nieszczepione.Poszaleli!!!!Banda kretynów.
anielica - 01-09-2006 20:31
Mnie to już słów brakuje na ten schron. Tak, jak pisała Tiger, to już kolejny pies w ostatnim czasie, który jest szczepiony w dniu adopcji. Byłysmy w schronisku około 14.00 (jest do 16.00) i weterynarz już sobie pojechał do domu. W weekendy w ogóle go nie ma. Outsi, która miała adoptować Wirkę uzyła wszystkich argumentów - prośby i groźby. Była dwa razy i dzwoniła raz. I pewnie gdyby nie to, że jest dym wokół schroniska (dzisiaj dzwoniła telewizja do nas, będziemy kręcić materiał :diabloti: ), to by suki nie zaszczepili. No ale na szczęście zaszczepili. A sprawę, jak napisała Tiger, zgłosimu do prasy.
elik - 01-09-2006 20:36
[quote=Tiger]faktycznie jest dłużej ale właśnie skończyła się ważnośc poprzedniego szczepienia w dniu 31.08.quote]
Niesamowite, co za beszczelna kłamczucha.
To ona chce powiedzieć, że ma książeczkę Billusi ?? Ktoś ją przyprowadził do schronu na smyczce wraz z pełną dokumentacją ???
Ale przede wszystkim chcę Wam bardzo gorąco podziękować. Jestem pełna podziwu i wdzięczności dla Waszego zaangażowania i poświęcenia. :klacz: :klacz::klacz: :buzi: :buzi: :buzi:
Jesteście niesamowite. Macie "na głowie" rodziny, pracę oraz własne, różne źwirzątka na utrzymaniu i jeszcze znajdujecie tyle czasu i siły, aby pomagać tak intensywnie innym. Godne podziwu. Dziękuję Wam.
Mówi się (i to prawda), że wyżądzone zło wraca i to zwielokrotnione, a zapomina się, o tym, że zasada ta dotyczy także dobra.
elik - 01-09-2006 20:45
Mówi się (i to prawda), że wyżądzone zło wraca i to zwielokrotnione, a zapomina się, o tym, że zasada ta dotyczy także dobra. No i znowu t
Napisałam --wyżądzone-- zamiast WYRZĄDZONE. :oops:
elik - 01-09-2006 20:49
Powiedzcie, czy Outsi widziała dzisiaj Bellusię ??
anielica - 01-09-2006 20:51
Tak, widziała. Bellusia była już wyprowadzona z boksu na smyczce. Najpierw bardzo się bała, jak pracownik próbował ją złapać. Ona i ta rotka chowały się gdzie mogły :shake: Ale już poza boksem była bidulka spokojna.
Już mogłą być u nas :angryy:
elik - 01-09-2006 21:08
Już mogłą być u nas :angryy: A jutro u mnie :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
KOCHANE, powiedzcie mi, jeśli jutro uda się Wam wydostać Bellisimę, to na którą mam być w niedzielę w Rzeszowie ???
oktawia6 - 02-09-2006 00:28
większość schroniska jest do bani-tu dziewczyny chcą pomóc i jeszcze kłody pod nogi-mam nadzieję, że wszystko uda się jak trzeba;)
Ulaa - 02-09-2006 00:44
Zaraz zaraz... czy cały czas chodzi o schronisko w Krakowie na ul. Rybnej? :crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Jeśli tak, to jestem w głębokim szoku... Co tam się porobiło przez te kilka lat :-o
elik - 02-09-2006 09:25
Zaraz zaraz... czy cały czas chodzi o schronisko w Krakowie na ul. Rybnej? :crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Jeśli tak, to jestem w głębokim szoku... Co tam się porobiło przez te kilka lat :-o Nie, Bellusia przerbywa w schronisku w Lublinie. Stąd ta prośba o transpotr z Lubllina do Rzeszowa, bo do Rzeszowa to już ja po nią wyjadę :lol:
Ulaa - 02-09-2006 14:52
AAAaa cały czas myślałam że w Krakowie :ices_bla:Pokićkało mi się wszystko :huh:
elik - 02-09-2006 14:58
Nie, Bellusia przerbywa w schronisku w Lublinie. Stąd ta prośba o transpotr z Lubllina do Rzeszowa, bo do Rzeszowa to już ja po nią wyjadę :lol: JUŻ NIE !!! :multi: :kiss_2: JUŻ NIE !!!!!:Cool!: :Cool!: :Cool!: :Cool!:
Operacja - Belusia - tym razem zakończyła się pełnym sukcesem.:Rose: :Rose: :Rose: :bigcool: :bigcool: :bigcool:
Bellisima już jest u Tiger. Teraz już pewnie po kąpieli.
Taka wiadomość dostałam o godz. 11:30 ale byłam poza domem i dopiero teraz dotarłam do kompa, coby podzielić się tą wspaniałą wiadomością.
Dzisiaj muszę wcześniej położyć się spać, żeby nie usnąć w pociągu i nie przejechać Rzeszowa.:cool3: Odkąd zainteresowałam się Bellusią spałam po 3, 4 godz. dziennie.
Kasia - 02-09-2006 15:03
SUPER :laola:
Beata J. - 02-09-2006 15:08
UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF, Gratulacje dla dla "agentek" za tak udaną akcję.
Wirusiu/Bellusiu witaj w lepszym świecie :multi: :multi: :multi: :BIG: :BIG: :BIG: :BIG: :BIG: :cunao: :cunao: :laola: :laola: :laola:
outsi - 02-09-2006 15:10
Wirka - Bellusia zaadoptowana i bezpieczna poza schronem :multi: !
Dzisiaj była inna pani niż wczoraj, więc wyciągnęłam z niej informację, że dziewczynka była w schronie od kwietnia (wczorajsza wersja -od trzech tygodni :angryy: ). Uparłam się, zeby odebrać książeczkę zdrowia, o której wczoraj usłyszałam, wraz z datami ważności szczepień, ale pani stwierdziła, że takiej książeczki nigdy nie było...
Powiedziała mi, bardzo z siebie zadowolona, ze Wirka była wczoraj zaszczepiona na wściekliznę oraz wymacanaprzez weta na okoliczność wykluczenia ciąży ...
No comments...
Kiedy wyszłyśmy z recepcji schronu, Bellusia pędem pobiegła do furtki i na zewnątrz, byle dalej od tego miejsca...
Na szczęście to już dla niej zamknięty rozdział...
Beata J. - 02-09-2006 15:12
Kiedy wyszłyśmy z recepcji schronu, Bellusia pędem pobiegła do furtki i na zewnątrz, byle dalej od tego miejsca...
Na szczęście to już dla niej zamknięty rozdział...
Mądra dziewczynka.:evil_lol:
Ulaa - 02-09-2006 15:17
:sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb:
HURAAA!!!
KOchane maleństwo, należy jej się!!!
:laola:
AgaG - 02-09-2006 16:30
Bardzo się cieszę!! Nawet nie myslałam, że zapraszając Elik na dogo tak to wspaniale zaowocuje. ELIK BRAWO!!!:multi::multi::multi::multi::multi::loveu: :loveu::loveu::loveu: trzymam kciuki!!!
anielica - 02-09-2006 19:10
Mam Beluni zdjęcia i wstawię, ale wieczorem, bo coś mam z siecią - nie otwiera mi się program do zamieszczania zdjęć.
Niunia wykąpana, ożywiła się, okazało się, że jest ruda - rudziutką ma całą tylną część ciała. Ranę na uchu, ale do opanowania. Lubi zwierzaki - i psy i kotki (maluchy, z dużymi nie próbowana). Ma apetyt, skóra ładna, ząbki też nienajgorsze. Na zaświadczeniu od weta ma wpisane 8 lat.
anielica - 02-09-2006 19:22
Jednak działa :lol:
Belunia :loveu:
http://img233.imageshack.us/img233/9349/wirka1mjp5.jpg
http://img470.imageshack.us/img470/4079/wirka2myx6.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/4787/wirka3muw0.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/6060/wirka4mkc1.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/814/wirka5mku1.jpg
http://img470.imageshack.us/img470/9080/wirka6mck0.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/9796/wirka7mit5.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/406/wirka8msf4.jpg
http://img61.imageshack.us/img61/5746/wirka9mqa3.jpg
http://img61.imageshack.us/img61/5297/wirka10muj3.jpg
http://img115.imageshack.us/img115/9973/wirka11mpi2.jpg
Wireczka jest wzrostu równo do kolana. Lubi opierać się o człowieka i prosić o głaski. Jest chuda, z tyłu, tam gdzie wystaje jej miednica, wytarła futerko do zera, siedząc na betonowym boksie. Ma sierść dosyć zniszczoną, połamaną i wytartą, ale to do odkarmienia ja myślę :lol:
elik - 02-09-2006 19:31
Bardzo się cieszę!! Nawet nie myslałam, że zapraszając Elik na dogo tak to wspaniale zaowocuje. ELIK BRAWO!!!:multi::multi::multi::multi::multi::loveu: :loveu::loveu::loveu: trzymam kciuki!!!
Tak Agnieszko, to Ty mnie tu "naprowadziłaś"
Po przeczytaniu Twojego plakatu-apelu o dom dla biedaka ze śląska, który błąka się na ulicy zapragnęłam przyjść mu z pomocą. Jednak z telefonicznej rozmowy z Tobą wynikało, że jest to pies, płci PIES i znacznie większy od mojego Bingosia, a niestety on wszczyna z takimi bójki. Wiele robiłam żeby go tego oduczyć, niestety bezskutecznie.
Na dogo zobaczyłam, jak wiele jest psiej niedoli, jak wiele psów potrzebuje pomocy. Nie przypuszczałam, że w schroniska te biedne, pokrzywdzone przez ludzi stworzenia tak cierpią, że pracujący tam ludzie są pozbawieni wszelkich ludzkich uczuć.
Odkąd zobaczyłam Wirusię-Belusię, jej śliczny pyszczek, przerażająco smutne i beznadziejnie zdesperowane oczka, nie mogłam spokojnie spać. Kładłam się i wstawałam z myślą, czy ona jeszcze żyje, a jeśli tak, to jak jej musi być cholernie chłodno, głodno i beznadziejnie w tym schronie.
Czy mogłam pozwolić, żeby tak tam trwała ? Pamiętacie pierwotny tytuł tego postu: "...kolejna zdesperowana, czekająca na śmierć..." ?
Nie mogłam pomóc Agnieszko "Twojemu" biedakowi, wybacz, ale myślę, że to bez różnicy, który. Ważne że jest o jedno cierpiące stworzenie mniej
TIGER, ANIELICA I OUTSI - KOCHANE, DZIELNE DZIEWCZYNY z Lublina, podziwiam Was i gorąco Wam dziękuję. Wczoraj przez moment zwątpiłam czy uda się wydostać Bellunię z tego schronu. Na szczęście nie trwało to długo, bo dowiedziałam się od Małgosi, że Outsi po dwóch podejściach, jeszcze zadzwoniła i powiedziano Jej, że Bellusię zawieziono na zastrzyk i jutro (*czyli dzisiaj) będzie ją można zabrać. Co za ulga, ale juz nie tak do końca wierzyłam. Pozostał cień niepewności. Dopiero gdy dostałam SMESA, że już jest w samochodzie i że jadą do domu Małgosi i że.... nastąpił ogromny huk, tak, że go chyba Kochane Dziewczyny nawet słyszały - to kamień spadł mi z serca
Dzisiaj musze iść wcześniej spać, bo ostatnio spałam tylko po 3, 4 godziny. Jutro muszę być wyspana, bo jadę po Bellusię pociągiem i nie mogę przespać Rzeszowa
Jeśli nie będzie mnie tu wieczorem, wybaczcie. Będę słodko spać i pewnie Bellusia mi się przyśni.
Małgosia mówiła, że jest przesłodka. Wiedziałam o tym, a co
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, było mi bardzo potrzebne, AGENTKOM misji specjalnej zapewne także
Qna już trzeci raz wstawiam ten tekst i ciągle go wywala, może teraz się uda ??
elik - 02-09-2006 19:39
No nareszcie przyjęło jak wyrzuciłam wszystkie emotki, a tak było pięknie z kwiatami, buziakami i innymi.
Oooooo jedny jaka ta Belusia jest śliczna. Wiedziałam, że jest piękna, dlatego tak ją nazwałam, ale żeby aż tak :crazyeye::crazyeye::crazyeye: :cunao:
To za te zdjęcia :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: :Rose: są świetne. Dziękuję WAM
akucha - 02-09-2006 19:48
Dziewczyny, jesteście wielkie!!!! :loveu: :loveu: :loveu:
A Kar0li nie wydali dzisiaj ze schroniska Gabi..., chyba Łódź zaczyna konkurować z Lublinem...
elik - 02-09-2006 20:00
O rany, nie mogę przestać jej oglądać. W kółko: góra, dół, góra, dół, góra.....
Nie wiem czy uda mi się dzisiaj wcześniej iść spać :lol:
AgaG - 02-09-2006 20:14
No to elik jestes juz uzalezniona od pomagania
psiakom:evil_lol: przepadłaś :lol:jak większośc z nas... czas wolny skurczy Ci się bardzo I bardzo dobrze!!! warto dawać tym biedakom co tylko można!! jestem pewna, że ratujesz tej suni życie!!! jeszcze trochę i pewno by ją psy zagryzły...
elik - 02-09-2006 21:11
1) No to elik jestes juz uzalezniona od pomagania
psiakom:evil_lol: przepadłaś :lol:jak większośc z nas... 2) czas wolny skurczy Ci się bardzo I bardzo dobrze!!! warto dawać tym biedakom co tylko można!! jestem pewna, że ratujesz tej suni życie!!! 3) jeszcze trochę i pewno by ją psy zagryzły...
1) tak, :loveu:
2) tak, :loveu:
3) tak :-(
:lol: :lol: :lol:
A wszystko Przez Ciebie Agnieszko ;)
elik - 02-09-2006 21:17
ech, idę ją sobie jeszcze pooglądać :eviltong: :lol: warto :loveu::loveu:
anielica - 03-09-2006 20:03
sunia już na pewno u elik. czekamy na wieści z domku...
Tiger - 03-09-2006 20:04
Mój wpis z wczoraj zniknął.....
Pewnie przez tą awarię serwera......
Tiger - 03-09-2006 20:07
A już mam wieści....:lol:
ale nic nie powiem....Niech Elik sama napisze.....
anielica - 03-09-2006 20:10
Ty wredoto :razz: Siedze jak na szpilkach!
Blondella - 03-09-2006 20:14
Elik, no nie daj się prosić...:razz:
elik - 03-09-2006 21:42
Kochani, nie mam siły pisać ponownie. Napisałam wielki elaborat opowieść z podróży i wszystkiego co i jak się działo gdy się spotkały moje psiaki, kliknęłam w --Zatwierdź odpowiedź-- no i mnie wywaliło, dostałam komunikat, że nie jestem zalogowana, a przecież zalopgowałam się na 100 %.
Teraz więc króciutko. Bellusia była bardzo grzeczna w podróży. Pod koniec była juz tak ufna, że położyła mi łebek na kolanach i zasnęłą. Była bardzo zmęczona emocjami. Pana konduktora, który mówił, że psy nie mogą leżeć na siedzeniach choćby na ręćznikach zagadałyśmy, że to taka bida schronowa i że ma tak chudę pupkę, że nie może siedzić na podłodze. Nawet już o braku kagańca nie wspomniał :evil_lol:
Powitanie piesków było mało grzeczne, tak więc droga dodomu była drogą przez mękę. Spacerki osobno, nie wiem jak sobie mąż poradzi gdy ja pójdę do pracy. Czarno to widzę. Będzie musiał wyprowadzać ich osobno.
Bellunia już wybrała sobie fotelik do spania - Bingusiowy. Ma w nim zdjęcie, ate to już nie dzisiaj.
Jutro z samego rana wybieramy się do weta i chyba jak najszybciej sterylka. Mam nadzieję, że to pomoże.
Bellusia jest przesłodka. Śpi teraz rozciągnięta obok mnie.
elik - 03-09-2006 21:49
Męża też już zawojowała, żeby tylko jeszcze Binguś.....
To dziewczyna z charakterem, już nie tak bardzo nieśmiało pokazuje Bingusiowi ząbki jak na początku. Odkąd sie zorientowała, że ma mnie za sobą, pokazuje cały garnitur i nawet warczy.
Muszą się polubić.
Proszę Was o tony porad: jak co i kiedy robić, żeby ich stosunki poprawiły się choć na tyle, żeby nie trzeba było trzymać ich w osobnych pokojach, to ogromnie uciążliwe :cool3: i dla nich samych nieprzyjemne.
Bingo jest cholernie zazdrosny o Bellusię, a ona bidulka stara się być jak najbliżej mnie.
outsi - 03-09-2006 22:09
Elik, to co się dzieje między pieskami jest jak najbardziej w normie.
One musza sobie SAME (tzn. bez Waszej pomocy) ustalić reguły współistnienia. Jezeli będziecie ingerować i im w tym przeszkadzać (dopóki krew się nie leje, zdecydowanie nie należy tego robić), to napięcie będzie niepotrzebnie wzrastać, zamiast ulec rozładowaniu.
Trzeba je bezwzględnie zostawić w spokoju i pozwolić na powarkiwanie, obskakiwanie, nawet małe bójki (które zazwyczaj tylko pozornie wyglądają na groźne) - w ten właśnie sposób psy ustalają sobie naturalnie hierarchię.
Im szybciej to zrobią, tym szybciej się zaakceptują i polubią.
Zatem nie ingerujcie w sprawy psów (chociaż oczywiście czasem trudno sie powstrzymać) i nie faworyzujcie żadnego z nich - wtedy wszystko wkrótce powinno się unormować.
Przeszłam przez to dwa razy, z pierwszą parką proces ustalania zasad trwał dwa tygodnie, a z drugą - dwie godziny ;) .
Powodzenia :loveu: !
elik - 03-09-2006 22:16
Przeszłam przez to dwa razy, z pierwszą parką proces ustalania zasad trwał dwa tygodnie, a z drugą - dwie godziny ;) .
Powodzenia :loveu: ! Też chciałabym to już mieć za sobą i za nimi :lol:
Nie wiem jednak, czy to co się dzieje pomiędzy nimi, to ustalanie hierarchii, czy też czysta żywa, bardzo żywa zazdrość :roll:
Binguś aż się trzęsie (mąż go trzyma), gdy Bilusia się do mnie zbliża.
Tiger - 03-09-2006 22:46
Radźcie Elik co ma robić w przypadku takiej silnej zazdrosci ,bo ja to pojęcia nie mam......
Może cioteczka Neris coś poradzi?
Wydaje mi sie ,ze taka izolacja to tylko jednakwzmaga agresję......kurcze ...pojęcia nie mam ,......
Neris - 03-09-2006 22:55
Myślę, że byłoby rozsądnie pozwolic im się poznać, ewentualne powarkiwania, o ile nie dojdzie do poważnej bójki, nie są groźne. To jest jednak pies i suka.
Oni sobie sami ustalą hierarchię i wcale nie jest powiedziane, że pies który jest w domu dłużej zajmie wyższą pozycję.
outsi - 03-09-2006 23:00
Elik, my nazywamy psie zachowania w ludzki sposób (tzw. antropomorfizacja ;) ), natomiast pieski nie odczuwają zazdrości jako takiej - to dla nich nieco zbyt abstrakcyjne ;) .
Natomiast Twój Binguś może odczuwać, że faworyzujesz Bellusię, a więc to TY odgórnie narzucasz psom pozycje, zamiast pozostawić ustalenie im.
Jeżeli Binguś jest izolowany, jezeli poświęcacie mu mniej uwagi niż zazwyczaj, to odbiera to jako obniżenie jego pozycji w stadzie, co w oczywisty sposób budzi jego sprzeciw.
Moja rada: nie izolujcie, traktujcie Bingusia w identyczny sposób jak do tej pory i pozwólcie psom na ustalenie ich własnych zasad, nie wtrącając się niepotrzebnie.
AgaG - 03-09-2006 23:01
ja bym zaczeła od wspólnych spacerów (jesli bardzo się jeżą, to w połkagańcach i pozwolić się obwąchiwać i zachowac spokój. jak się nawet cos zaczyna kotłować nie krzyczeć, tylko idelany spokój... to suka i pies .. czy wąchały się już z bliska?
outsi - 03-09-2006 23:10
Przypomniałam sobie jeszcze o bardzo ważnej, w zasadzie zasadniczej sprawie.
Mianowicie, spróbujcie stwarzać jak najwięcej sytuacji, w których wspólne przebywanie psów będzie się wiązało z przyjemnością - w ten sposób wytworzą się dobre skojarzenia. Czyli: wspólne karmienie smakołykami, wspólne zabawy, wspólne wycieczki, itp.
Bardzo ważne jest, żeby Binguś odczuł, że jego sytuacja od przybycia Bellusi nie pogorszyła się (np. poprzez izolowanie = kara), a przeciwnie: wiąże się z nowymi dodatkowymi przyjemnościami.
elik - 04-09-2006 07:30
Kochane Dogomaniaczki, przepraszam, że wczoraj już nie dałam głosu, ale byłam tak padnięta, że poszłam spać.
Bellusia spała w osobnym pokoju, uznaliśmy, że na razie to konieczne. Dzisiaj jest nieco lepiej, są oba w jednym pokoju i tylko sie sobie przyglądają.
Bellusia sie "kopie", chyba nadal ma pchły, ale poradzimy sobie.
Spadam na razie - śniadanko i do weta.
Tiger - 04-09-2006 14:53
Jejku ,jejku......ja cały dzień w mieście na zakupach........moja córa tak rośnie ,ze nie wyrabiam na zakrętach z zakupami......ma 11 lat i buty rozmiar 38.........
a kurtkę też już dla dorosłych kupiłam - rozmiar S....
Musiałam się pożali ć ,bo wydałąm kupę forsy....buuuuuuuuuuuuuuu
No i wchodze ,a tu nie ma wieści od Bellisimy.......
Mam nadzieje ,ze brak wieści oznacza tylko dobre wiesci.....Co tam pani weterynarz po badaniach suni powie????
A i jeszcze jedno ...Eliczku kochany słuchaj rad outsie ......bo to specjalistka od psich zachowań.....
Jesli mówi ,ze nie izolowac , to nie izolować....i faktycznie te pozytywne doznania ,które zawsze są gdy są razem.......To jest super pomysł....
Ja czekam na wieści !!!!!!!
Ulaa - 04-09-2006 15:04
Dokładnie - nie izolować, nie zapinać na smycz, nie trzymać. One się nie pozabijają, muszą sobie po prostu parę rzeczy wyjaśnić tylko :cool3: Inaczej nigdy się nie dogadają i będą szukały okazji do starcia.
Jeśli reakcja będzie zbyt gwałtowna, można krzyknąć "fe" czy jakiś inny karcący okrzyk, tak, by psy widziały, że ostre spory są jednak niepożądane. Będą szukały nieco spokojniejszego sposobu by sobie wszystko ustalić :roll:Jadnak na miłość i wylizywanie uszek trzeba jeszcze trochę poczekać :p
elik - 04-09-2006 18:12
No i wchodze ,a tu nie ma wieści od Bellisimy.......
Mam nadzieje ,ze brak wieści oznacza tylko dobre wiesci.....Co tam pani weterynarz po badaniach suni powie????
Ja czekam na wieści !!!!!!!
Masz rację Małgosiu, chociaż nie zawsze tak bywa.... :lol:
Nie było do tej pory wieści, bo byłyśmy z Belunią bardzo zajęte. Belusia wcale nie jest taka nieśmiała, jak na pierwszym spotkaniu się wydawało. Dzielnie walczy o swoje. Już nawet zaanektowała ulubiony fotel Bingusia i wcale nie ma zamiaru mu go odstąpić. Ciągle domaga się pieszczot i jedzonka, sama nie wiem czego bardziej :evil_lol:
Z tym pozostawieniem ich samym sobie i ewentualnym --"Jeśli reakcja będzie zbyt gwałtowna, można krzyknąć "fe" czy jakiś inny karcący okrzyk, tak, by psy widziały, że ostre spory są jednak niepożądane."-- to w ich przypadku nie skutkuje. Jak już jest na ostro, to nie ragują - były ząbki, ale na szczęście bez krwawych skutków.
Pani doktor - bardzo miła - potraktowała nas bardzo ulgowo, za wstawiennictwem AgaG, za co należą się Jej specjalne podziękowania, co niniejszym czynię. :calus: :calus: :buzi: :Rose: :Rose: :Rose:
Ogólnie rzecz biorąc, czyli na oko, Belusia jak na psinkę ze schronu, jest w dobrej kondycji. Oczywiście bardzo wychudzna, z ranami po pogryzieniu na uszku (dość głębokie) i na łapkach, alergiczne zmiany na brzuszku i tylnych łapkach, wyłysienia spowodowane długim siedzeniem na twardym podłożu. Czyli - mogło byc gorzej :cool3:
Pani doktor odmoczyła strupki i posmarowała maścią na szybsze gojenie, dała Belusi 2 zastrzyki - odczuleniowy i witaminowo jakiś tam. Oba dobrze jej zrobią. Dostałyśmy preparat przeciwko pchłom i kleszczom (kąpiel chyba nie do końca pomogła - kopie się i podgryza), który mam jej zaaplikować ale dopiero jutro - 3 dni po kąpieli.
Na sterylkę mamy się zgłosić za około 2 tygodnie, jak Belusia się odpasie, ale chyba grozi nam cieczka - duże zainteresowanie psów, łącznie z Bingiem, dlatego za 2 dni mamy się zgłosić na zastrzyk, po którym Belusia będzie dla psów powietrzem :evil_lol:
Za wizytę Pani doktor nic nie zainkasowała, za co gorąco dziękujemy :calus: :calus: :buzi: :Rose: :Rose: :Rose:
Pani doktor to także dogomaniaczka :lol: Może dorzuci garść informacji o zdrowiu, lub nie, Belusi.
Mam nadzieję, że po zastrzyku ich wzajemne stosunki będa bardziej poprawne.
Są zdjęcia, prześlę ja Anielicy z prośbą o wrzucenie na forum. Zobaczycie jak Belusia góruje nad Bingusiem.
Acha i mamy swoją własną, psią książeczkę zdrowia, achaaaa :multi: :multi:
elik - 04-09-2006 18:33
Acha i mamy swoją własną, psią książeczkę zdrowia, achaaaa :multi: :multi: No i jeszcze dostałyśmy stosowne witaminki i receptę na specyfik przeciwko zmianom skórnym. Jeszcze dzisiaj go wykupimy i maziu, maziu....
A że lubimy głaskanie także po brzuszku, to będzie i przyjemne i pożyteczne :lol:
No i czekamy na rady, jak się mamy zachowywać, żeby sie sobie nawzajem jak najszybciej spodobać, a jak sie nie da, to chociaż zobojętnieć. :roll:
anielica - 04-09-2006 19:47
Fotogaleria - podróż:
http://img368.imageshack.us/img368/2518/dscf3397es5.jpg
Z ciocią Tiger na postoju:
http://img109.imageshack.us/img109/1130/dscf3398yg6.jpg
Powitanie z nową ciocią, z nią pojadę dalej...
http://img308.imageshack.us/img308/8582/dscf3403se9.jpg
Tak proszę o pieszczoty...
http://img330.imageshack.us/img330/7056/dscf3407nj8.jpg
anielica - 04-09-2006 19:58
I świeże zdjęcia - tak mieszkam:
http://img489.imageshack.us/img489/3...wirka14bs8.jpg
Zaanektowałam fotel...
http://img529.imageshack.us/img529/6...wirka15ml8.jpg
I nie dam się wyrzucić!
http://img529.imageshack.us/img529/9...wirka16rm5.jpg
Z panią :loveu:
http://img489.imageshack.us/img489/7...wirka17xn3.jpg
Nowy kolega. Na razie zbytnio się nie lubimy...
http://img77.imageshack.us/img77/631...wirka18dr7.jpg
O tak pokazuję...
http://img77.imageshack.us/img77/405...wirka19cl6.jpg
Strona 2 z 5 • Zostało wyszukane 539 postów • 1, 2, 3, 4, 5