Archiwum
- Będą żyć, czy zostaną uśpione?
- Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????
- Drodzy dogomaniacy proszę o porade.
- Donek wyskubuje sierść kumplowi, co robić?
- Jak się zająć kaukazem?
- Grubas Frod chudnie!!!
- O złośliwych "najmądrzejszych"
- Moja Bella, Bellissima
- strach przed psami
- Hashi i ja chciałyśmy się przywitać
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pwpetzworld.pev.pl
jak zmeczyc onka i to samemu przezyc ?
shida - 02-11-2006 16:41
hehe ja pracy na 2 pilki tez tak srednio kumam ...szczegolnie ze ciagle probuje dojsc co zrobic by mi to paskudztwo nie plulo pilka ;) i jak tu trzymac 2 pilki i sie nimi nie zamordowac ;)
a co do jawza... to faktycznie najodporniejsze frisbee - z tego co weim w hodowli whoo maja juz ponad rok..i wytrzymalo kilknascie borderow ;) a te tez do najdelikatneijszych nie naleza ;)
co do innych odpornych to jeszcze eurablendy sa prawei tak samoodporne... choc mistrzostwo to jawz ;)
mozna je obejrzec chocby tu : (wejsc na sklep)
http://www.frisbee.net.pl/
ayshe - 02-11-2006 20:57
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Eddiii-moze obejrzyj w zwolnionym tempie...klatka po klatce:lol: :roll: :lol:
saJo - 02-11-2006 23:11
Ja tez polecam Jawzza. Gnojek od miesiaca intensywnie go eksploatuje i poki co tylko napis sie zaczal scierac.
Eddiii - 03-11-2006 10:06
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Eddiii-moze obejrzyj w zwolnionym tempie...klatka po klatce:lol: :roll: :lol: tiaa.. moze... tylko ze ja za bardzo nie widze gdzie on ma te pilki :shake: wg mni ejedna pod broda a druga w kieszeni :niewiem: i nie wiem jak zamienia :flaming: jakas nie zakumata jestem :stormy-sad:
ayshe - 03-11-2006 10:52
eddiii-nie martw sie.teraz na grupie niekumatosc to norma:diabloti: .niestety musze wam podnosic poprzeczke i wprowadzic troszku techniki .zycie jest brutalne.:diabloti:
agis - 03-11-2006 14:11
tiaa.. moze... tylko ze ja za bardzo nie widze gdzie on ma te pilki :shake: wg mni ejedna pod broda a druga w kieszeni :niewiem: i nie wiem jak zamienia :flaming: jakas nie zakumata jestem :stormy-sad: Witaj w klubie :evil_lol:
Wczoraj ogladalam te filmiki kilka razy i doszlam z tymi pilkami, ze jedna pod broda a druga w kieszeni, ale co on dalej robi z tymi pilkami to niedowidze :roll: tzn. widze ze jedna wypuszcza spod brody, druga wyciaga z kieszeni i wklada pod brode, ale w miedzyczasie jeszcze cos tam robi i to jest ten wlasnie moment kiedy niedowidze :shake: Moze jak ogladne jeszcze kilka razy to zauwaze :diabloti:
Eddiii - 03-11-2006 15:17
Witaj w klubie :evil_lol:
Wczoraj ogladalam te filmiki kilka razy i doszlam z tymi pilkami, ze jedna pod broda a druga w kieszeni, ale co on dalej robi z tymi pilkami to niedowidze :roll: tzn. widze ze jedna wypuszcza spod brody, druga wyciaga z kieszeni i wklada pod brode, ale w miedzyczasie jeszcze cos tam robi i to jest ten wlasnie moment kiedy niedowidze :shake: Moze jak ogladne jeszcze kilka razy to zauwaze :diabloti: od razu mi sie humor poprawil :evil_lol:
ja tez widze ze wypuszcza spod brody a potem cos? :niewiem: a potem ida dalej i znow wypuszcza spod brody i cos? :niewiem: itd :shake:
ayshe - 03-11-2006 15:37
:roflt: :roflt: :roflt: dziewczyny przestanta se jajca biednego tresera robic:mad: :lmaa: :lmaa: .bo wam w punktach podyktuje co macie robic z tymi pilkami albo pojde sie upic z rozpaczy:drinking:
agis - 03-11-2006 15:45
:roflt: :roflt: :roflt: dziewczyny przestanta se jajca biednego tresera robic:mad: :lmaa: :lmaa: .bo wam w punktach podyktuje co macie robic z tymi pilkami albo pojde sie upic z rozpaczy:drinking: pojde sie upic z Toba :evil_lol: moze wtedy bede miala wizje co robic z tymi cholernymi pilkami :mad:
ayshe - 03-11-2006 15:47
:lol: :lol: :lol:
zupelnie serio w punktach se to zapiszeta na karteczkach.....
boziu kochana.......:roll: :roll: :evil_lol: .
Eddiii - 03-11-2006 15:49
:roflt: :roflt: :roflt: dziewczyny przestanta se jajca biednego tresera robic:mad: :lmaa: :lmaa: .bo wam w punktach podyktuje co macie robic z tymi pilkami albo pojde sie upic z rozpaczy:drinking: dawaj w punktach :cool3: bedzie jeszcze jeden powod by sie upic :popcorn: bo punktow bedzie tyle ze i tak nie spamietam :evil_lol:
ayshe - 03-11-2006 15:52
napisze wpunktach i wydrukuje na jutro calej grupie bo niestety NIKT nie kuma tego co mowie a juz wyciszanie i praca na dwie pilki to kompletna porazka:lol: .kocham was norrrrmalnie.jeszcze musimy dolaczyc do tego awersje.sie chyba powiesze normalnie.:cool1: .jak juz bede pijana:evil_lol:
Wojenka - 03-11-2006 15:56
Ha!A ja dziś widziałam pierwszy raz w życiu psa przewodnika osoby niewidomej w pracy!:p Suczka łonka grzecznie prowadziła swoją panią w podziemiach.
Jak sie zamecza takie psy-przewodniki coby w robocie nie świrowały?:-o
ayshe - 03-11-2006 16:16
to som specjalne lonki takie jak np szira albo josh.....:diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti:
Szira/Gosia - 04-11-2006 20:26
to som specjalne lonki takie jak np szira albo josh.....:diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti: A co to miało znaczyć:mad: :mad: :mad: :lol:
ayshe - 04-11-2006 20:31
:eviltong: :lol: :lol:
zapomnialam o laluni ale ona jest klasa sama w sobie:diabloti:
Szira/Gosia - 04-11-2006 20:35
Wiesz co teraz to ja sie obrażam i więcej już z Księżniczką nie pracuję:shake:ja myślałam że jest lepiej
ayshe - 04-11-2006 20:41
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: no jest lepiej bo ma zrywne odpalki:roll: :cool3: :evil_lol:
Szira/Gosia - 04-11-2006 20:43
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: no jest lepiej bo ma zrywne odpalki:roll: :cool3: :evil_lol:
Tylko się:grab:
ayshe - 04-11-2006 20:45
no wiesz....tobie to nie dogodzi....moze chcialabys takiego psa jak moje?:cool3: .polecam.przezycie jedyne w swoim rodzaju.a byly normalne.....:cool1:
Szira/Gosia - 04-11-2006 20:49
no wiesz....tobie to nie dogodzi....moze chcialabys takiego psa jak moje?:cool3: .polecam.przezycie jedyne w swoim rodzaju.a byly normalne.....:cool1: Nie no aż taką masochistką to nie jestem:eviltong: ale szybszy pies pożądany:lol:
ayshe - 04-11-2006 20:53
no wlasnie.wiesz z takimi psycholami tez trudno wytrzymac czasem..........rece opadaja...........one ciagle zakorbione...
czasem po prostu chcialabym usiasc se i juz a tu zarazjestem molestowana przez cierpiace na wieczna gloopawke moje durne psy:roll: .ty se przynajmniej usiasc mozesz.:cool1:
BeataG - 04-11-2006 20:59
Taaa, usiąść przy psach to ja sobie mogę... w autobusie. :cool3: Dobrze, że u mnie w parku ławek nie ma, bo tylko by mnie na ich widok szlag trafiał. Postać sobie też nie mogę, bo jednemu wprawdzie bym mogła wtedy za wyrzutnię piłek robić, ale z drugim ten numer nie przejdzie, bo on ma piłki w głębokim poważaniu. :roll:
ayshe - 04-11-2006 21:05
ja mam czasem ochote towarzystwo w kij zwiazac:roll: :mad: .jedyna metoda-zziajac ze oddech ledwo lapia,zatkac paszcze pilkami to se leza i glamia.zawsze chwila spokoju.po czym zaczyna sie molestowanie pilkowe a chita do tego wydaje dzwieki jak jej sie nudzi.glamie pilke i komentuje nude.:mad:
AM - 04-11-2006 21:38
Wracając do pytania zawartego w temacie: jak zmęczyć ONka i samemu przeżyć?? Jak to zrobić jak się jest chorym i nie wolno wyłazić z domu? Macie jakieś sugestie jak zmordowac potwora w mieszkaniu...? Chorowałam przez tydzień, psy wychodziły tylko "na siusiu" i.... katastrofa!!! Chodziły po ścianach, stękały, jęczały, przynosiły mi do łożka wszystkie zabawki. Matko, nie wiedziałam, że pies może byc tak upierdliwy... :mad: Dziś po raz pierwszy wyszłam z nimi i.... musiałam przez dłuuuugi długi czas rzucać kulki ze śniegu - pewnie jutro będę miała zakwasy... :razz:
ayshe - 04-11-2006 21:42
jak jest siem chorym?hmmm.no ja chora tyz laze na cwiczak chyba ze wstac nie moge ale tak chora to dawno juz nie bylam.jak mi shadowski polamal zeberka bo sie dziecku nie wychamowalo przed mamusia to nie moglam sobie pozwolic na dzien wolny.takze ja ci raczej nie pomoge:evil_lol: .moje psy wytrzymuja do 4 godzin.potem zaczynaja rozmontowywac mi mieszkanie/kojce bo rzucac da rade wszystkim w sumie jak sie piesio uprze:diabloti: .
AM - 04-11-2006 21:48
No własnie, ja miałam bardzo wysoką temperaturę i nie mogłam się ruszyć i w dodatku te upierdliwe "zwirzoki". Wrrrr...
ayshe - 05-11-2006 07:03
jak mialam brdzo wysoka goraczke to psy nie byly upierdliwe co dziwne bylo.oczywicie musialam sie zgrzebac z wyra i wyjsc z nimi ale to raczje moja zawzietosc niz przymus bo w sumie mialby kto z nimi wyjsc[TZ na ten przyklad].ale jak uwe ostatnio sie rozchorowal po zawodach schh to tez sila trza bylo przypilnowac bo z psami wychodzil jak nikt nie dopilnowal:shake: .nie mam pojecia jak wybiegac psa nie wychodzac z nim.moich sie tak nie da.
AM - 05-11-2006 09:06
nie mam pojecia jak wybiegac psa nie wychodzac z nim.moich sie tak nie da. Moich też nie...:diabloti:
marmara_19 - 05-11-2006 09:10
heh chyba zadnego psa nie da sie tak wybiegac... jeszcze jak cekin byl maly to siadal na korytarzu za dzrwiami pokoju a ja chowalam pilke i jej szukal.. ale teraz... ehh niewykonalne.. musi biegac jak szalony i cwiczyc;/ ehh
fochistka - 05-11-2006 09:50
ej czytam caly watek od poczatku i uwierzyc nie moge:crazyeye: !!musze sasiadce pokazac!! jej szwagier sobie sprawil onka pieknego, ma gdzies 8 miesiecy teraz i jak sie czasem spotykamy coby sie z moja suczka sh miesiecy 6 pobawil to on odpada po 20 minutach!!!a sasiadka biega za nim z miska z woda bo niby ma zawalu dostac bo tak strasznie dyszy:evil_lol:a wy tu o jakis 30 kilometrach rozprawiacie....
shida - 05-11-2006 10:51
heh chyba zadnego psa nie da sie tak wybiegac... jeszcze jak cekin byl maly to siadal na korytarzu za dzrwiami pokoju a ja chowalam pilke i jej szukal.. ale teraz... ehh niewykonalne.. musi biegac jak szalony i cwiczyc;/ ehh hehe jest jedna rasa dla ktorej to czy pracuje w pokoju czy na podworku czy w lesie jest bez nzaczenia :) border collie ;) przy 2-3 dniowych klopotach jestem wstanie wybiegac ja w domku... przy dluzszych to oczywiscie cieeeeeezko ale te 2-3 dni to sie da :) duzo nowych zadan... troche pogoni za pilka z odwlekaniem czasu pobiegniecia... szukanie... zabawy wechowe... i jakos to idzie :) no ale to border... jak sie go zmeczy psychicznie to jakos sobie radzi w tym ze ma ochote biegac ;) no i jest na tylemaly ze jak sie poodsuwa wszystkie meble pod sciany to czasem da sie zrobic kilka krokow na rownaj ;) wykorzystujac ze mozna isc przez korytarz, kuchnie i pokoj... hihihihi ;) ale to jzu mocna desperacja mysi byc ;)
Nanami - 05-11-2006 12:12
Spróbujcie z tym laserkiem, moze psiury sie zainteresuja i beda ganiac za swiatekiem :evil_lol: To moze chociaz fizycznie je zmeczy.
ayshe - 05-11-2006 13:03
moje maja gdzie laserek.nie da rady tego w pysk wziasc wiec maja to cos gdzies.:shake: .
AM-w takim razie witaj w klubie posiadaczy psow z turbodoladowaniem.
moje onki to typowe onki-psychika jak forest gump-gdzie idziemy tam biegniemy:evil_lol: .wogole to onki maja cos z foresta.czasem wydaje mi sie ze az za duzo:diabloti: .
fochistka-:crazyeye: .no i takie sie zdarzaja.szczesciarze w sumie.:roll: :lol: .
marmara_19 - 05-11-2006 13:25
Ayshe jak na 2 pilki??zawsze byla zwykla pilka w nagrode rzucona.. ale mlodego rozwala i juz qrde nie ma porzadnej pracy tylko daje w luga z pilka:D hehe roznosi go a nie chce mi sie linki targac w taka pogode wiec pilka na sznurku bedzie ok;p ale nie wiem zupelnie jak na 2 pilki pracowac;/ja wszystko z psem sama robie;/nigdy w zadnej szkolce nie bylismy;p i tak ladnie cos wypracujemy a pozniej psujemy i tak w kolko:D:Ddzisiaj pogoda straszna i nauczylam psa zdychac i dawac piatke.. a mala kolka i piatke:D ehhh
ayshe - 05-11-2006 13:35
no nie bardzo sie chce wcinac bo nie znosze tego robic ale jakby co to wal na pw.:cool3: .albo meila-aysheb@interia.pl
marmara_19 - 05-11-2006 13:56
heh dzieki:)napisalam maila:)
ayshe - 05-11-2006 14:35
mam nadzieje ze sie polapalas w tym pw bo ja niektore rzeczy uwazam za tak oczywiste ze gadam skrotami:cool1:
marmara_19 - 05-11-2006 14:47
tak tak juz lapie:D poczatek jest ok:) ale jak pisalam najpierw musimy wrocic do normalnego trybu funkcjonowania bo on jest glodny pracy, ze trzeba go troche wyciszyc itp.. no i musze miec 2 pilki na sznurku:) poczatek z 2 pilkami nie jest az taki skomplikowany:) zobaczymy w praktyce:) bardzo dziekuje za rady:)i naprawde zaluje, ze nie meiszkam w warszawie... ehh u nas szkola pieski tylko na kolcach , krzykami i ewentualnie zarciem.. i plakac mi sie chce jak to wszystko widze... narazie prace z 2 pilkami ja musze przetrawic i wszystko dobrze pojac a jak cekina wycisze i bede miala pilki to sprobujemy:D nigdy tak nie pracowalismy ale cos czuje, ze nam sie spodoba:D
ayshe - 05-11-2006 15:04
na pewno.:evil_lol: .sie spodoba znaczy sie:evil_lol: .
Ifat - 05-11-2006 15:50
ehh u nas szkola pieski tylko na kolcach , krzykami i ewentualnie zarciem.. A co to znaczy "u nas"? Bo ja chodzę na szkolenie gdzie szkolą psy na piłeczkę.
A przy okazji, Ayshe - masz może jakieś zdjęcia albo filmy z pasienia owieczek przez Twoje psy?
Ok, już uciekam i nie zaśmiecam Wam onkowego wątku :)
marmara_19 - 05-11-2006 16:34
tzn . gliwice, zabrze, katowice... tylko u Jacka sa pozytywne metody.. a tak slyszalam co sie dzieje na szkoleniach od znajomych... sami nie sa zadowoleni z metod i efektow... nie podoba mi sie to, ze jesli przewodnik nie wykrzyczy komendy to pies nie slucha;/ itp itd... u Jacka jest zupelnie inaczej:D ale tam klikerowo szkola;p wiec psize tutaj o tym co widzialam tez i slyszalam i do zcego mam dostep..
ayshe - 05-11-2006 18:01
A co to znaczy "u nas"? Bo ja chodzę na szkolenie gdzie szkolą psy na piłeczkę.
A przy okazji, Ayshe - masz może jakieś zdjęcia albo filmy z pasienia owieczek przez Twoje psy?
Ok, już uciekam i nie zaśmiecam Wam onkowego wątku :) jak sie kiedys dorobie kamery albo aparatu fotograficznego to napewno zrobie:evil_lol: .jesli chcesz zobaczyc pasace onki:
www.kirschental.de
AM - 06-11-2006 09:02
no... dzisiaj po tygodniu mojego chorowania idziemy na dłuuugi spacer :cool3: Właśnie obmyślam co im zaserwuję.... :evil_lol: Troche posłuszeństwa, frisbee, piłkę nożną oraz zabawę z Fistachem (suczka ze schroniska rasy mix biegająca z prędkością światła).
Mam nadzieję, że psy się zmęcza a ja przeżyję ;)
ayshe - 06-11-2006 09:10
dobrej zabawy:razz: :evil_lol:
Nanami - 06-11-2006 17:06
Ciekawe czy Anetka jeszcze zyje? :evil_lol:
Ja dzisiaj w czasie powrotu ze szkołki o 15:30 zahaczyłam o boisko szkolne mojej starej szkoły i ułozyłam sladzik, bo słyszałam, ze takie tropienie w deszczyk to całkiem fajna sprawa :cool3: Chociaz troche podmokło bardzo było, ciągle siąpiło i wiatr dosyc silny wiał... Zanim zjadłam obiadek w domu, sladzik odlezał jakies 45 minut, jakies 800 metrów z jednym zakretem. Cóz, to był nasz pierwszy amatorski sladzik w takich warunkach, sunka z początku ładnie weszyła, a potem zapach coś rozproszył sie w promieniu paru metrów i mnie okregami prowadziła :evil_lol: Ale rekawiczka moja znaleziona bezbłednie, pies juz łapie, ze takich rzeczy róznorakich szuka, morda ucieszona ze hej, ale mało jej było tropienia, choc na kieszen poządliwie na piłke spogladała, która poprzeciągałysmy sie w nagrode :razz:
AM - 06-11-2006 17:09
Żyję, żyję - wróciłam cała mokra i w błocie ale żyję :multi: A jaki spokój w domku...:evil_lol: Ciekawe tylko na jak długo... :cool3: Jutro trening obrony :diabloti:
Nanami - 06-11-2006 20:03
No ja na wieczór mam zajecie: potrzebne - napalony pies, pare opanowanych komend, dwie osoby srednio zajete zajeciami domowymi, coś do motywacji :evil_lol: Dajesz psu w gebe COŚ. Tym czyms moze byc poduszka, klapek, worek, koszyczek, reklamówka, łyzka i co tam jeszcze przyjdzie do łba... I dajesz psu to w ryjka i kazesz isc do drugiej osoby. Druga osoba chwali psa, daje cos innego i kaze isc do pierwszej osoby. Moja sucz umie hasło 'trzymaj' i 'idz do mamy' lub 'do anki' (to ja :evil_lol:) i lata uchachana z czyms w pysku od jednej osoby do drugiej. Dzis zaczelismy od zabawki piszczacej (nikt nie chciał sie z biedna psiunia tym bawic i odsyłał do innych :P) a skonczylismy na woreczku ze schowanymi w srodku ciasteczkami dla psa. Bajerancka zabawa :evil_lol:
ayshe - 06-11-2006 21:33
Żyję, żyję - wróciłam cała mokra i w błocie ale żyję :multi: A jaki spokój w domku...:evil_lol: Ciekawe tylko na jak długo... :cool3: Jutro trening obrony :diabloti: gratuluje:evil_lol: .ja mam jutro zajecia kondycyjne i prace wechowa na zapachach:cool1: .czyli bedziemy skakac na torze i robic rozne roznosci .no i godzina rano takiego codziennego ukierunkowania popedow czyli lajtowo na posluszenstwie a wieczorem 3 godziny gloopawki z kanapowcami na placu:diabloti:
nanami-praca wechowa to jest to.tylko pozorancik to przebija.:).
shida - 07-11-2006 00:05
oj tak wechowe to by to ;) whoo dostaje male krecka... nawet wybieranie swojego klocka z grupy cudzych klockow bylo suuuper ;) ze juz nei mowie o koziolu ;)
chyba powinnam poglowkowac nad jakas domowa wersja zabawy :)
marmara_19 - 07-11-2006 14:36
2 godz ciaglego biegania, aportowania, wykonywania komend slownych, na gesty w roznej kolejnosci i w roznych dziwnych najmniej spodziewanych momentach, zbieganie i wbiganie na gorke wysoka i bardzo stroma... i Cekin jest tylko spokojny i nie lazi mi w domu po scianach;/ ale zmezony to on nie jest:[
ayshe - 07-11-2006 16:37
:evil_lol: och swieta naiwnosci......pewnie ze nie jest:evil_lol: :evil_lol: .....:roll:
AM - 07-11-2006 16:46
Moim dałam kości wołowe - mam trochę spokoju... :cool3: :lol:
ayshe - 07-11-2006 16:57
podstepnie do biednych pieseczkow?AM no wiesz co:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: ....
AM - 07-11-2006 16:58
ayshe,
muszę sobie jakoś radzić :evil_lol:
ayshe - 07-11-2006 17:01
AM-taki los......:cool3: :lol:
a jakby tak podlaczyc gdzies te psy to kryzysu energetycznego na swiecie by nigdy nie bylo...jakas mala przydomowa elektrownia zasilana alternatywnym zrodlem hmmm?:cool1:
Nanami - 07-11-2006 17:14
Hehe, to mnie sie czesciej zdarza ciągnac biednego psiula zmachanego (tymczasowo :P) do domu, tak wlecze nóżke za nóżka, wkurzające :evil_lol:
lizka - 07-11-2006 17:14
:lol:
Moj buras dostał wędzony, dłuuugi ogon czegośtam i juz 2 godziny pracuje nad nim w pocie czoła z małymi przerwami na picie :diabloti:
lizka - 07-11-2006 17:18
Nanami rzeczywiście wkurzajace :lol:
Moj ma jeszcze skłonności do pokładania sie w drodze powrotnej i wzroku typu "pańcia bierz na rece bo sam nie dojde" :diabloti:
A po 15min w domu znowu by zasuwał na spacer :roll:
ayshe - 07-11-2006 17:25
u mnie to ja mowie"wezcie mnie na raczki bo ja juz wysiadam":evil_lol: .niestety moje psy sa bez serca;) :lol: i nigdy mnie nigdzie nie zataszczyly:cool1:
mch - 07-11-2006 22:07
jesuuu, chyba nigdy jeszcze mi psy sie nie pokladały , no moze jak był skwar totalny to podbiegały pod jakies drzewko zeby polezec te 15 sek w cieniu zanim ja dojdę . a do domu tez im się zawsze spieszy ,bo w domu jedzenie jest , a z domu tez szybko bo na spacerkach jest fajnie . a potem sie ludzie dziwią ze ja nie umiem normalnie (znaczy się ich zdaniem powoli) chodzic .
ayshe - 07-11-2006 22:33
no wlasnie.cos w tym jest bo ja tez pedze jak straz pozarna.chyba ze nie mam onkow na smyczy.to sie wlekem.a one przytupuja:diabloti:
saJo - 07-11-2006 23:44
no wlasnie.cos w tym jest bo ja tez pedze jak straz pozarna. Ostatanio zamiescilam filmy z treningu posluszenstwa Gnojka. Wiekszosc komentarzy byla: dlaczego tak gnasz z tym psem przy nodze :evil_lol:
AM - 08-11-2006 09:20
Ostatanio zamiescilam filmy z treningu posluszenstwa Gnojka. Wiekszosc komentarzy byla: dlaczego tak gnasz z tym psem przy nodze :evil_lol: saJo,
ja tez tak gnam... :lol: :cool3: i to nie dlatego, ze próbuję dogonić psa tylko, że tak mi jest wygodniej... :razz:
shida - 08-11-2006 10:12
hihihi ja nawet na szkoleniu przy rownaniu za to oberwalam - ze przeciez mam szczeniaka to gdzie ja tak pedze???? hihihih :)
ayshe - 08-11-2006 10:41
Ostatanio zamiescilam filmy z treningu posluszenstwa Gnojka. Wiekszosc komentarzy byla: dlaczego tak gnasz z tym psem przy nodze :evil_lol: ogladalam.i czytalam:cool3: :evil_lol: .no coz ja tez chodze energicznie.a raczej chodzilam.niemcy mnie wyrownali a wlasciwie moj malzonek szanowny.rzeczywiscie zewnetrznie to wyglada jakby czlek pedzil do rytmu psa.i zadne tlumaczenia nie pomoga.no coz.zycie.:cool1:
lizka - 08-11-2006 11:15
Aaaa! Szału dostane zaraz :pissed:
Winde nam wyłączyli a mieliśmy isc na łąki zeby burasa wybiegać na aportach i w ogole.
A Teraz to bede taszczyc najpierw wózek z 6 pietra a potem dziecie z psem razem :grab: :flaming: a potem to samo w drodze powrotnej ale wiecej kursow bo najpierw na gore z Borysowym i dzieckiem, potem z dzieckiem na dół (bo samych ich nie zostawie) i znowu do gory z małą i wozkiem :flaming: KRETYNIZM
ayshe - 08-11-2006 11:34
ale za to jaka silna kobieta bedziesz:evil_lol: .a ile mozna pomamrotac w takich sytuacjach pod nosem roznych zlotych mysli:diabloti:
AM - 08-11-2006 13:47
Melduje posłusznie, że potwory wymęczone... :evil_lol: Ciekawe na jak długo... :roll:
saJo - 08-11-2006 14:15
saJo,
ja tez tak gnam... :lol: :cool3: i to nie dlatego, ze próbuję dogonić psa tylko, że tak mi jest wygodniej... :razz: No czytalas pewnie ile ja sie musialam natlumaczyc :evil_lol:
rzeczywiscie zewnetrznie to wyglada jakby czlek pedzil do rytmu psa.i zadne tlumaczenia nie pomoga.no coz.zycie. Jak sobie teraz tak na te filmy patrze, to rzeczywiscie wyglada jak bym probowala sie dostosowac do psa. Sedziowie tez moga tak to odebrac :roll: szczegolnie ze Gnojek minimalnie wyprzedza :roll: wiec nic tylko trzeba sie nauczyc wolniej chodzic. Musze tylko znalezc pomocnika co mi bedzie przypominal, bo sama to na bank nie bede pamietac.
AM - 08-11-2006 14:35
Jak sobie teraz tak na te filmy patrze, to rzeczywiscie wyglada jak bym probowala sie dostosowac do psa. Sedziowie tez moga tak to odebrac :roll: szczegolnie ze Gnojek minimalnie wyprzedza :roll: wiec nic tylko trzeba sie nauczyc wolniej chodzic. Musze tylko znalezc pomocnika co mi bedzie przypominal, bo sama to na bank nie bede pamietac. Ja większośc treningów robię szybszym krokiem - w końcu szybsze moje ruchy tez pobudzają psa a ja chcę robić trening z posłuszeństwa na maksymalnym pobudzeniu. Co jakiś czas robię "normalnym" krokiem, żebym się nauczyła chodzić normalnie a pies nauczył dostosowywac do mnie ;)
saJo - 08-11-2006 15:01
AM
Jak ja bym mlodego troche bardziej pobudzila, to....mialabym go pewnie w okolicach wlasnej glowy :evil_lol: Poza tym mi musi wejsc w nawyk wolniejsze chodzenie, bo ja jestem nauczonoa wszedzie gnac jak strus pedziwiatr i potem na zawodach nie ma szans, zebym pamietala o odpowiednim tepie.
AM - 08-11-2006 16:09
AM
Jak ja bym mlodego troche bardziej pobudzila, to....mialabym go pewnie w okolicach wlasnej glowy :evil_lol: Poza tym mi musi wejsc w nawyk wolniejsze chodzenie, bo ja jestem nauczonoa wszedzie gnac jak strus pedziwiatr i potem na zawodach nie ma szans, zebym pamietala o odpowiednim tepie.
No to ja przy Kennym musze szybszym krokiem, z Gwen już nie bo ona by mi zęby wybiła i to dla mnie nielada wyczyn iść normalnym tempem...:cool3:
Co do zawodów to ważne, żebyś nie biegła :lol: - szybki krok, o ile pies idzie równo przy nodze, nie jest błędem ;)
Ja też wszędzie prawie biegiem - było czasem tak, że koledzy, dryblasy (po 1,9m) wymiękali jak mieli gdzies ze mną iść - zawsze się pytali gdzie mi sie tak spieszy i czy nie można wolniej... :evil_lol: Ja na moment zwalniałam a potem, zupełnie nieświadomie, wracałam do swojego tempa :evil_lol:
lizka - 08-11-2006 16:19
Głupi ma zawsze szczescie :sweetCyb: winde mi naprawili zanim na dobre ruszylismy w droge.
Melduje ze chłop wybiegany :evil_lol:
ayshe - 08-11-2006 16:29
ja pracuje na 1,5 gwizdka normalnie ale na treningu a nie zajeciach codziennych z posluszenstwa ktore raczej sa manipulacja z popedami psow[:cool1: ]musze miec normalne tempo bo pies zaucza sie tempa tj.chodzi mi o to ze na treningu musze miec psa ktorego nie musze pobudzac bo na codziennej pracy moim zadaniem jest zonglowanie popedem lupu tak zebym na treningu miala efekt.
saJo - 08-11-2006 18:28
Ja też wszędzie prawie biegiem - było czasem tak, że koledzy, dryblasy (po 1,9m) wymiękali jak mieli gdzies ze mną iść - zawsze się pytali gdzie mi sie tak spieszy i czy nie można wolniej... :evil_lol: Ja na moment zwalniałam a potem, zupełnie nieświadomie, wracałam do swojego tempa :evil_lol: Skad ja to znam :evil_lol:
No ja do konca nie wiem co zrobic z tym chodzeniem....bo mi jest wygodniej szybko, a z drugiej strony boje sie jak to zostanie ocenione. chyba po prostu zaczekam na seminarium z Manchartem, wtedy inni beda to mogli skomentowac widzac nas na zywo i wtedy podejme decyzje.
PS. Dzis oczywiscie zapomnialam o wolniejszym chodzeniu :lol:
AM - 08-11-2006 18:33
PS. Dzis oczywiscie zapomnialam o wolniejszym chodzeniu :lol: Gwen czasem, jak się zapomnę w szybkim chodzeniu to sama sprowadza mnie do parteru - gryzie mnie w nogi :mad: albo dostaje głupawy i zaczyna podskakiwać do twarzy, a to niebezpieczne dla moich zębów. Jeszcze jakiś czas chciałabym miec zęby swoje a nie państwowe :lol: :cool3: :lol:
mercedes7 - 08-12-2006 19:34
O rany widze że wasze psy też są takie szalone, a ja już zaczynałam myśleć, że Lady jest jakaś nadpobudliwa ruchowo:cool3: . Czyli ona jest całkien normalna:roll: , to mój pierwszy ONek i nie wiedziałam że inne też tak mają;) .
Ja dla wybiegania psiaka jade na rower:evil_lol: , a pozniej jakaś piłka, paryk do aportowania, czy pływanie w lecie. Ale pare razy spotykałam ludzi co mówili: pani nie ma serca tak ciągać tego psa za rowerem, hihi:cool3: widać nigdy nie mieli psa którego trzeba jak w temacie zbęczyć, by samemu to przezyc:lol: .
Ja studiuje i w tygodniu nie ma mnie w domu, więc wyobraźcie sobie ile energi drzemie w piesi jak wracam na weekend:diabloti:
ayshe - 08-12-2006 21:15
znaczy siem masz calkiem normalnego onka-to sa psy z adhd.:cool1:
mercedes7 - 10-12-2006 15:55
znaczy siem masz calkiem normalnego onka-to sa psy z adhd.:cool1: dzieki za te słowa troche mi ulżyło:p, bo naprawde myslalam ze z moja piesia jest cos nie tak:-o. Gdzieś nawet czytałam o psim adhd i troche się zgadzało:shake:Jak już wiem że większość ONków tak ma, to widze że niema co z tym walczyć, trzeba się do tego przyzwyczaić:razz:. Ale właśnie czasm bardzo podoba mi się to jej szleństwo:diabloti:
morighan - 10-12-2006 22:23
a my biegałyśmy dzisiaj przez pare godzin w parku.. było wszystko: patyczki, piłeczka, szalone pościgi i zabawy z psimi kolegami..kopanie dołków.. genialna pańcia dwa razy wpadla tyłkiem w błocko ku uciesze Fiony, ktora to wykorzystala by po mnie przejsc:grab: ..wrócilam ledwo żywa w blocie, a sucz napila sie i dawaj gonitwy po domu z misiem i siedzi i gryzie go, a on piszczyyyyy:cool1:
jak ja kocham tego psa:loveu:
ayshe - 11-12-2006 08:36
no bo to onkowa specjalnosc latac caaaly dzionek i 5 minut regeneracji a potem mozna znowu.
normalny onek tak bedzie sie zachowywal.caly dzien gotow do akcji,biegania,aportowania ,nie polezy ni chwili chyba ze cos glamie to chwile lezy[bo potem zaczyna to co glamal wciskac zeby mu rzucac].w domu za to spi.wystarczy jednak maly sygnal-nadzieja na wyjscie zeby juz byl gotowy.oczywiscie spi w domu jak conajmniej 4 godziny latal .bo inaczej to mogila.:evil_lol:
lizka - 11-12-2006 14:29
tak tak - w domu lezy i spi albo łupie okiem :razz:
Starczy tyłek z fotela podniesc i pierwszy przy drzwiach bo pewnie spacerek :diabloti:
Nanami - 11-12-2006 15:20
No my wczoraj byłysmy na jakims ponad godzinnym spacerku z innymi owczareczkami na AWF-ie w Krakowie, oj wybiegały sie ;) Ale moja to po powrocie do domu pospała, wstala i zas bawic sie chce.
No ale spotkalismy tez pana z 7 miesiecznym onkiem na smyczy, na całe szczescie widzac, ze nasze psy go nie chca zjesc (sztuk: dwa) to spuscił i swojego. Bidulek, jego pan stwierdził, ze w koncu wyszedł z nim na spacer, bo tak to siedzi w kacie działki i jakis taki bojazliwy jest, wiec w koncu go zabrał by taki straszak nie był :shake:
lizka - 11-12-2006 16:03
Bidulek mały :shake:
ayshe - 11-12-2006 16:27
boooziu drogi nie znosze jak ktos z takim nastawieniem ma onka:pissed:
morighan - 11-12-2006 16:48
niestety ja znam wiele takich przypadkow:shake:
i wielu ludzi, ktorzy sądzą, że psu wystarczą 3 spacery wokół bloku..
a wracając do tematu. to my właśnie idziemy się wyszaleć..tylko nie wiem w jakim stanie po tym wrócę:cool1:
Nanami - 11-12-2006 16:51
Ja tez, próbowałam miło powiedziec panu, ze troche późno sobie to uswiadomił, ze strachliwy, bo socjalizacji mu zabrakło i sie nie dziwne, no ale ponoc lepiej późno niz wcale :cool1: A maluch fajny, na początku troche oniesmielony, nie agresywny, ale szybko zaczał sie rozkrecac :razz: No i trzymał sie samoistnie pana, jak tenze postanowił ze koniec harców, to wybrał nudnego pana niz gromadke psów. Az szkoda, ze taki charakterek sie marnuje.
Behemot - 12-12-2006 00:20
Przeczytaałam cały wątek od deski do deski i jestem zachwycona Waszymi opowieściami :lol: Ayshe, Twoje historie i poczucie humoru to po prostu mistrzostwo świata :thumbs:
Serdecznie pozdrawiam,
Niedoszła właścicielka ON-ka, "doszła" właścicielka collie w 17 pokoleniu :evil_lol:
ayshe - 12-12-2006 08:50
witam Behemot:p .no dzieki:oops:
morighan - 12-12-2006 19:02
a ja dzisiaj tak chcialam wymeczyc Fione, ze przez najblizsze kilka dni nie bedzie dlugich spacerow i biegania:-(
genialna pancia stwierdzila, ze i ona potrafi tak fajnie przez laweczki skakac no i.. no i tak pieknie skoczyla, tak sie odbila, ze zachaczyla butem o lawke i calym ciezarem na kolano upadlam i lipa, odnowiona kontuzja:placz:
a sucz stala i mine miala jakby chciala powiedziec: jessooo, jaka glupiaaa.. :razz:
mercedes7 - 12-12-2006 20:03
morighan wspolczuje. Lady jest taka gapa:shake:, ze jak gania jak szlona to czasem nie widzi jadących rowerzystów czy ludzi, no czasem mi strasznie gupio, jak moj pies prawie wpada ludzim pod nogi:mad:. A kieds tak podchaczyla znajomą, że jak długa poleciała na plecy na lod, rany :crazyeye: naszczescie nic jej sie nie stalo
SAWA - 12-12-2006 20:11
No wiecie jak jeden się rozbryka ,to jakoś ujdzie okiełznać ,ale małe stadko ,to już gleba murowana ,a konsekwencje takie ,że wszystkie mordy nagle przepraszać chcą i koniecznie dawać buziaczki.Tylko jedno magiczne słowo na k.... cedzone przez zęby jest w stanie te debilki utrzrymać na dystans.Taki los ONkarzy.:evil_lol:
Nanami - 12-12-2006 20:25
Moja kolezanka ma młodego owczarka, który ma chyba strasznie niski próg bólu, bo jak tenze sie wywali, wpadnie w dołek czy sie zwyczajnie obije o coś, to omamuniu!, w całej okolicy słychać jakby psa ze skóry obdzierali :lol: A najlepsze jest cudowne ozdrowienie, gdy wyje biedaczek i jakis nowy piesek sie napatoczy.
ayshe - 13-12-2006 11:54
a ja dzisiaj tak chcialam wymeczyc Fione, ze przez najblizsze kilka dni nie bedzie dlugich spacerow i biegania:-(
genialna pancia stwierdzila, ze i ona potrafi tak fajnie przez laweczki skakac no i.. no i tak pieknie skoczyla, tak sie odbila, ze zachaczyla butem o lawke i calym ciezarem na kolano upadlam i lipa, odnowiona kontuzja:placz:
a sucz stala i mine miala jakby chciala powiedziec: jessooo, jaka glupiaaa.. :razz: witaj w klubie wpadajcych na genialny pomysl"poskacze i pokaze psu jak to pieeeeeknie robie":sweetCyb: po czym jebut i czlek zgrzebuje sie z ziemi a pies /psy patrza sie z politowaniem:stupid: .ja kiedys wpadlam na genialny pomysl wladowania dooopska na palisade.gramolilam sie z 15 minut rzucajac niecenzuralnymi slowami a pies ktoremu to pokazywalam [mala wtedy,7 mies.tasha]skoczyla z drugiej strony i z uchachanym pyskiem[wiecie ten blysk intyligencjiii na pysku onka :lol!:]zwalila sie na mnie .padlysmy obokje i zostalam stratowana dodatkowo .tasha byla w swietnym nastroju-ja mniej bo gwizdlam sie dosc znaczaco:watpliwy:
ayshe - 13-12-2006 11:56
Tylko jedno magiczne słowo na k.... cedzone przez zęby jest w stanie te debilki utrzrymać na dystans.Taki los ONkarzy.:evil_lol: magiczne slowo k.... jedynym sprzymierzencem onkarza w sytuacjach kompletnego skretynienia onka/onkow:evil_lol:
SAWA - 13-12-2006 12:12
Dokładnie ,ale co ciekawe ,że psy nie mówiące po Polsku, też doskonale wiedzą co to za słowo i jakie ma znaczenie,jakieś poligloty te wszystkie ONki.:evil_lol:
ayshe - 13-12-2006 12:15
o no wlasnie.ciekawy temat na prace naukowa:evil_lol: .i jest to pierwsze polskie slowo ktore powiedzial moj malzonek po polsku-i jak na razie drugie jest "dobre'.czyli albo k...albo dobre.zadnych niuansow:evil_lol:
SAWA - 13-12-2006 12:25
Konkretny facet z niego.:lol: Onki też są bardzo konkretne i nie lubią matactwa ,może dlatego ,że są tak inteligentne ,a może dlatego ,że nie lubią nudy .Konkretne słowo i konkretny czyn ,to jest dewiza naszej ukochanej rasy.Do moich głąbów jak zaczne gadać np.usiąć na dup... ,to owszem może usiądzie ,ale najpierw się zastanowi :shake: ,a jak jest konkretnie siad ,to jakby ktoś na zad mu 100 kilo wywalił:mad: .Takie to konkretne psy .:loveu:
AM - 13-12-2006 14:57
My dzisiaj pierwsze szaleństwo po chorobie...:painting: Mamo, co się działo na spacerze :evil_lol: Nie powiem jak wyglądałam ja i psy :eek2: Na Kennym nie widac bo wilczasty ale na Gwen (dobek) to fiu fiu - miałam dobka wilczastego (z błota oczywiście) :cool3: Wszystkie ciuchy (no prawie wszystkie) do prania, buty przemoczone i przebłocone, psy również do prania ale za to jakie uszczęśliwione i teraz nareszcie spią jak aniołki :sleep2: Ciekawe jak długo...?:hmmmm:
Nie obyło się również bez "kontuzji" - mojej oczywiście :lol: Wpadka w nogi, nie trafienie zębami w piłkę tylko w rękę, koziołkiem do aportu w brzuch i oczywiście stały numer Gwen wybijające zęby "buzi" :stupid:
Nanami - 13-12-2006 16:36
Ja kiedys myslałam nad nauką lonzowania mojej ONki, ale stwierdziłam, ze ja sobie ją moge fizycznie wymeczyc, a psychika dalej swiruje :evil_lol:
saJo - 13-12-2006 16:39
Bols jest nauczony lonzowania (tzn byl, bo od lat tego nie uzywam, powod podany dalej), ale od tego strasznie rece bola :roll:
Strona 2 z 7 • Zostało wyszukane 710 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7