Archiwum
- Będą żyć, czy zostaną uśpione?
- Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????
- Drodzy dogomaniacy proszę o porade.
- Donek wyskubuje sierść kumplowi, co robić?
- Jak się zająć kaukazem?
- Grubas Frod chudnie!!!
- O złośliwych "najmądrzejszych"
- Moja Bella, Bellissima
- strach przed psami
- Hashi i ja chciałyśmy się przywitać
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pwpetzworld.pev.pl
jak zmeczyc onka i to samemu przezyc ?
ayshe - 02-10-2006 18:47
jak spuszczacie pare z tych czubow?bo mi to juz rece opadaja.:roll: :evil_lol:
ayshe - 03-10-2006 08:32
dobiliscie mnie.tj wy nie macie takich walnietych psow?:crazyeye: .nie zalamujcie mnie.ja wiem ze ja mam takie normalne inaczej ale chyba nie sa jakas anomalia?:razz:
dobra to ja pisze.mam bieznie ktora kocham odkad kompletnie siadly mi kolana i jazda na rowerze odpada[mowie tu o onkowej jezdzie czyli 20kilosow srednio].bieznia idealnie tez mi sie sprawdza przy podnoszeniu obciazenia jak zasuszam suke po szczeniorach.teraz knujemy zeby zwiekszac nachylenie czyli przerobic ja tak zeby psy troszku pod gorke tez biegly:diabloti: .zawsze jezdzilam z onkami na rowerze.fajne to byly czasy.jakies 3 lata temu moje kolana powiedzialy dosc [efekt dlugotrwalej ,latami i godzinami pracy w polsiadzie przy jezdzie konnej].starosc nie radosc:roll: :evil_lol: ..poza praca treningowa psy skacza na torze agility[super odprezenie po pozorancie na przyklad],i standardowo wybieguje je na 2 pilki.generalnie najdluzej w spokoju i bez destrukcji to po 4 godzinach robienia czegos tam psy wytrzymuja odpoczywajac w kojcu czy domu.to chyba rzeczywiscie najdluzej.w nocy oczywiscie spia i nie ma tu problemu.
czy stosujecie trening interwalowy i jakie macie sposoby na rozgrzewke i odprezenie po pracy?
hope - 03-10-2006 19:53
Bieznia taka domowa, do cwiczen? Trzeba je bylo przekonywac, czy od razu zalapaly i im sie spodobalo? U nas najlepiej sie sprawdzaja sprinty za pileczka (mam niezla pare, wiec moge rzucac ze ho ho ;)) , plywanie, spacery przerywane na aportowanie patykow, a hitem sa rzucane skoszone kepy trawy, super dziala zabawa z innym psem (jesli jest z tych aktywnych i towarzyskich :)), "zwykly" ale dluugi spacer tez energie zuzywa, cwiczenie posluszenstwa obserwuje, ze fizycznie nie, bardziej psychicznie. Na rower bysmy sie wybrali, ale w poblizu nie ma fajnych drozek nieasfaltowych czy niekostkowych.
saJo - 03-10-2006 20:34
ayshe
Pewnych typkow po prostu nie da sie zmeczyc :evil_lol:
ayshe - 04-10-2006 11:54
ayshe
Pewnych typkow po prostu nie da sie zmeczyc :evil_lol: :grab: saJo no nie zabieraj mi nadziei dobra kobieto:evil_lol: .ja juz nie iwem czy to czlowiek cos zrobil w poprzednim wcieleniu ze takie oszolomy mu sie trafiaja czy to jakas klatwa:errrr: .ale czasem to tak bym wziela i w cementowe ubranko a powsadzala:razz:
ayshe - 04-10-2006 11:57
Bieznia taka domowa, do cwiczen? Trzeba je bylo przekonywac, czy od razu zalapaly i im sie spodobalo? pilka wisi-doooobiegne,no dobiegne......taki byl sposob.ogolnie ja nie iwem ale bieznia im w sumie wisi.wchodza same,nie napinaja smyczy,dinda im,wiec w sumie jakas straszna niechecia nie palaja do tego.oczywiscie fajniejszy bylby rower ale niestety.....na to czasu juz nam nie starczy a ja wogole odpadam.
hope - 04-10-2006 12:05
A przyt rowerze to bieganko bylo dla kondychy i zmeczenia, czy wyrabianie klusu takze?
ayshe - 04-10-2006 12:09
generalnie treningi sa oczywiscie dla zwikszenia wydajnosci ukladu oddechowego,miesnie u onka to rzeczdrugorzedna ...wlasciwie....chodzi o wysuszenie miesni,spalenie tluszczu tego ktory jest miedzy wloknami miesniowymi,no i ciagniecie roweru na hamulcu to grzbiecik:razz: :evil_lol: .onek to dlugodystansowiec-miesnie sa dlugie jak u maratonczyka bo i dlaeko od siebie sa ich przyczepy.
Nanami - 07-10-2006 18:17
Moja ma słaba kondycje, wystarczy jej latanie za piłka. A jak mnie sie nie chce daleko chodzic, to wystarczy latarka albo zajączki swietlne, ostatecznie laserek - i pies sam lata za tym jak głupi ;)
ayshe - 07-10-2006 18:23
ale ty to masz dobrze......:razz: :lol:
BeataG - 07-10-2006 18:35
Ja wprawdzie nie mam onka, tylko belga, ale jeśli chodzi możliwość zmęczenia psa, to chyba jeszcze gorzej. Zauważyłam ostatnio dziwną prawidłowość - im więcej wysiłku ma pies, tym większy power i głupawka po powrocie domu. :cool3: Ale cóż - widziały gały, co brały. Takie są skutki, jak się komuś zachciewa psa z gatunku pracoholików... :evil_lol:
ayshe - 07-10-2006 18:48
widzialy galy co braly-:laugh2_2: no fakt:razz: .widzialas moje dizsiejsze przyjscie na szkolonko z moimi boorakami?noooo wlasnie.no comments.jedno glupsze od drugiego:sweetCyb: :stupid: .ja sie kiedys zastrzele z tymi czubami:sg168: .jeden biedny ledwo zipie podobno oszolom[kocyk?uo kocyk!mam lezec na kocyku?:evilbat: rozszarpujemy kocyk:sweetCyb: :cooldevi: ...no a czego mamcia tak sie denerwuje?:saint1: .nudna mamcia:stupid: ].druga jeszcze lepsza larwa jedna:mad: .........
BeataG - 07-10-2006 18:58
Tiaaa. A materacyk Emilka od dzisiaj już nie ma suwaczka. Bo biedny, zmęczony po szkoleniu Wermutek potraktował go jako szarpak. :mad: :cool3:
ayshe - 07-10-2006 19:03
szarpak dobra rzecz.a ty mu wszystko pochowalas:evil_lol: i co biednialek ma zrobic?:cool3: .cwiczy chlopak co by nie spalmic belgowego honoru:diabloti:
BeataG - 07-10-2006 19:30
To może by kurna zostawanie na siad i waruj poćwiczył? O ile mi wiadomo, to najpierw ma zdać PT, a nie IPO. :mad:
ayshe - 07-10-2006 19:49
eee tam ambitnym trza byc:evil_lol:
BeataG - 07-10-2006 19:55
Może niech będzie jednak uprzejmy nie przeskakiwać klas i poczeka z tymi ambicjami chociaż, aż mu się łapa wygoi. :cool3: Bo będę obcinać pazurki. ;) :eviltong: :evil_lol:
ayshe - 07-10-2006 20:03
wermi nie zajmuje sie tak przyziemnymi problemami jak zdeczko nadszarpnieta lapa:evil_lol: .ja mu jutro powiem ze blefujesz z tymi pazurkami bo ile mozna je obcinac:evil_lol: :eviltong:
BeataG - 07-10-2006 20:06
Można długo. Bo jeszcze została ta łapa, która jest aktualnie w skarpetce. A wiesz, ile się można "pastwić" nad czterema pazurkami? :evil_lol: :eviltong:
ayshe - 07-10-2006 20:28
no wyobrazam sobie ze mozna delektowac sie tym rodzajem zemsty;) dosc dlugo i w sposob nawet tracajacy perfersja:).
SAWA - 07-10-2006 20:41
Moje oszołomki po porannym spacerku w lesie ,są wstawiane na wybiegi i dopiero wtedy zaczyna się super zabawa.Ścigają się ,galopują i dziamolą do siebie ,a jak już mają dość tej gonitwy ,zaczynają kłusować i to jest moja ulubiona chwila ,bo dla mnie miodem jest patrzenie jak one kłusują. Ja sobie kawkę i fajeczkę na tarasie ,a one zasów ,jak już troszkę się zmęczą i już im się nie chce ganiać ,to gwizdnę ,zawołam i one od nowa mają pawerek .Takie bieganie trwa dość długo od godzinki 9 do 12 ,a potem kojec i odpoczynek .Od 14 do 18 znowu gonitwy na wybiegach. Czasem zastanawiam się kiedy już będą miały dosyć ,ale nie ,rajcują się totalnie.
ayshe - 07-10-2006 20:53
wlasnie...skad te psy biora tyle energii?:roll: .
przydaloby sie troche poznac reguly zasilania bo mi ostatnio kompletnie siadly akumulatory i po mobilizacji jak byly szczeniaki teraz pusto i oczy przecieramy.5 suk w bieszczadach uowiecek i huculow pilnuje:lol: ,ostaly sie 4 suki +wambo no i dwa w domu kanapowce;) i 3 grzdyle babowate :lol: .szczerze mowiac jakos tak pustawo sie zrobilo:-( po wyjezdzie uffi,merle,leentje,kesty i grando do podhodowli:placz: .ale jest szansa ze w przyszlym roku juz takiego wariatkowa nie bedzie bo to bylo pieklo i wszyscy jestesmy wypluci i zwraczali:shake: .
jak jezdzilam jeszcze na rowerku to mialam taka traske na mlociny i spowrotem.no i najbardziej dolowalo mnie jak pod domem puszczalam psy i zgramalalam sie z roweru a one dostawaly gloopawki:roll: .no zalamka.:cool1: .jednak konno bylo o wiele wygodniej zawsze:lol: .przynajmniej nogami ruszac nie trzeba:evil_lol: :evil_lol: .
saJo - 07-10-2006 21:38
BeataG
Zawsze lepiej, jak pies obgryza suwaczek od materacyka niz wlasne lapy - wersja Gnojka :roll: A jesli chodzi o materacyki i kocyki, to Gnojek uwielbia wyciagac swoje legowisko przez najmniejsze oczko klatki....dopoki mial koc, bylo ok, klatka byla przesuwana tylko o jakis metr. Obecnie ma stara koldre zlozona na cztery i...klatka jezdzi po calym pokoju.....z dywanem afkors.
ayshe - 07-10-2006 21:43
ale musi miec chlopak ubaw:lol: :lol: :lol:
SAWA - 07-10-2006 21:51
Rowerek tak ,ale jak oszołomek jeszcze nie zmachany ,to hamulec nie pomaga i tylko dym z opon.Po długim galopie one odpoczywają kłusując i bardzo szybko znowu są gotowe do galopu.Tak to z tymi naszymi kłusakami jest ,że nie zmordowane są .Na licencji niemieckiej tempo było takie ,że niemiecki sędzia stopował rowerzystów ,wołając ,że to nie mistrzostwa w czasie ,a to te nasze durne psy zrobiły sobie ambitne wyścigi ,kto pierwszy dobiegnie. Łapy super i nikt nie odpadł ,a po 20 kilometrach psom było mało i jeszcze z pozorantem bawiły się w testy.
BeataG - 07-10-2006 21:57
BeataG
Zawsze lepiej, jak pies obgryza suwaczek od materacyka niz wlasne lapy - wersja Gnojka :roll: A jesli chodzi o materacyki i kocyki, to Gnojek uwielbia wyciagac swoje legowisko przez najmniejsze oczko klatki....dopoki mial koc, bylo ok, klatka byla przesuwana tylko o jakis metr. Obecnie ma stara koldre zlozona na cztery i...klatka jezdzi po calym pokoju.....z dywanem afkors. Wermut w klatce ma gołą blachę. Próbowałam różnych posłań do klatki i w końcu się poddałam. 2 płachty linoleum przerobił na puzzle i częściowo zeżarł, podobnie było z materacykami, kocykami, ręcznikami. A suwaki od materacyków to on zżera, a nie obgryza, więc nie wiem, co gorsze. Dlatego materacyka Emila pilnuję, dzisiaj na szczęście zdążył suwak tylko wypruć. Szwów już nie ma (zerwał na spacerach), rany na szczęście też nie, tylko jeszcze nie do końca się zabliźniła, ale do łapy się na szczęście nie dobrał, tylko kilka razy obślinił skarpetkę, zanim zdążyłam zainterweniować. Na szczęście łapą interesuje się coraz mniej, jak się goiła rana, to pewnie go swędziało, teraz już jest luz. Ot, belg po prostu. :evil_lol:
saJo - 07-10-2006 22:16
Beatag
Gnojek tez rozdrabnia swoje legowiska, dlatego ma zawsze jakies stare "szmaty" (koldra znaleziona przy smietniku :oops: ). Czasami cos polknie, czasami wysra, czasami wyzyga. Zreszta ja wywalilam blache, wiec musialby lezec na kratakch (swoja droga, zawsze gdy wraca mokry robi tam takie przemeblowanie, ze i tak lezy na kratkach...). Jesli zabiore mu jego legowisko, bedzie jadl legowisko Bolsa (jedno juz przerobil na puzzle), albo moje rzeczy, wiec wybralam najmniejsze zlo. A suwak to ja bym wywalila na stale w takim wypadku....
ayshe
A zebys wiedziala!!
SAWA
To tak jak Gnojek. Robie z nim 10 km rowerkiem, galopem (z gorki, pod gorke, z gorki, pod gorke). Czesc trasy jest nad rzeka lub nad jeziorem, wtedy dodatkowo rzucam mu pilke do wody. Dojezdzamy do miejsca, gdzie biore go na smycz, jest troche zmeczony. Dojezdzam do domu (to jest raptem jakies 800 metrow, klusem, bo to juz na dosc ruchliwej drodze) a pies jak by dopiero wyszedl z mieszkania :roll: no troszku ublocony tylko.
BeataG - 07-10-2006 22:56
Spoko, suwak już wywaliłam do śmieci. :evil_lol: Ostatnim materacykiem Emila (to już piąty) dłuższy czas się nie interesował - widać nie pasiło mu zjadanie sztucznego misia, którym materacyk jest pokryty. Ale kilka dni temu odkrył, że pod spodem jest zwykły brezent i suwaczek. :cool3: Czyli muszę gdzieś zapolować na materacyk bez suwaka, pokryty z obu stron misiem, albo sama takowy pokrowiec wyprodukować. :roll:
saJo - 07-10-2006 23:21
Spoko, suwak już wywaliłam do śmieci. :evil_lol: Os No i co leprze? Ty suwak wywalilas, a ja co? Mam wywalic Gnojkowi lapy??:roll:
BeataG - 07-10-2006 23:46
No i co leprze? Ty suwak wywalilas, a ja co? Mam wywalic Gnojkowi lapy??:roll: Możesz jeszcze popsikać je płynem przeciwko obgryzaniu. Ja wszystkie tapicerowane meble tak popsikałam, bo przedtem Wermut zjadał fotele. :evil_lol: Z dostępnych zębom Wermiego szmat niepopsikany jest tylko materacyk Emila (no bo trudno karać jednego psa za głupotę drugiego) i moja pościel.
ayshe - 08-10-2006 07:12
Rowerek tak ,ale jak oszołomek jeszcze nie zmachany ,to hamulec nie pomaga i tylko dym z opon.Po długim galopie one odpoczywają kłusując i bardzo szybko znowu są gotowe do galopu.Tak to z tymi naszymi kłusakami jest ,że nie zmordowane są .Na licencji niemieckiej tempo było takie ,że niemiecki sędzia stopował rowerzystów ,wołając ,że to nie mistrzostwa w czasie ,a to te nasze durne psy zrobiły sobie ambitne wyścigi ,kto pierwszy dobiegnie. Łapy super i nikt nie odpadł ,a po 20 kilometrach psom było mało i jeszcze z pozorantem bawiły się w testy. :lol: alez oczywiscie hamulce to podstawa:evil_lol: i rzeczywiscie typki regeneruja sie w klusie.szkoda ze czlowiek nie ma takiego chodu w ktorym sie regeneruje:roll: .byloby latwiej.a na AD rzeczywwiscie jest zabawnie jak psy po 20 kilosach ida na rekaw jakby tych 20 kilosow w koncu w mocnym tempie w lapach nie mialy:evil_lol: .
klus onka odbywa sie jakby poza onkiem:)."dobra,biegne a cos w miedzyczasie mozna robic?":):)
saJo - 08-10-2006 08:02
BeataG
Ja tam nie wierze w plyny odstraszajace psa od obgryzania. Szczegolnie, ze Bols jest alergikiem i staram sie nie wprowadzac do mieszkaia "nowych" srodko chemicznych.
Ostatanio troche bardziej urozmaicilam mu spacery, tzn bieganie przy rowerku lub ze mna (dla poprawy mojej kondycji) i spacerek troche krotsze niz zawsze (bo gdybym robila takie dlugie jaka wczesniej, nie wyrobilabym sie w ciagu dnia), do tego tak jak wczesniej trening, ale dodatkowo wychodze na 2-3 krociotke baaaardzo intensywne spacerki, doslownie 10-15 minut, ale intensywne, z wybiegiwaniem na dwie pilki, albo frisbee. Jest lepiej.....No i pozbywamy sie gruczolow okoloodbytowych, bo mu one nie pomagaja :shake: w "rzuceniu nalogu"
ayshe
To Gnojek ma cos z ONka :evil_lol: W koncu z nim sie wychowal :cool3:
Nanami - 08-10-2006 17:10
A propo oszołomów... Moze nie owczarek, ale dobek... :evil_lol:
http://www.akagera.pl/images/filmy_mali2/tunel.AVI
ayshe - 08-10-2006 17:26
saJo-:evil_lol: .mam znajoma ktorej onka wychowala bordera.no i jest to wybitnie onek tylko mu sie eksterier pomylil:razz: :lol:
puli - 08-10-2006 17:40
BeataG
Ja tam nie wierze w plyny odstraszajace psa od obgryzania. Szczegolnie, ze Bols jest alergikiem i staram sie nie wprowadzac do mieszkaia "nowych" srodko chemicznych. Można zrobić taki środek we własnym zakresie bez chemii. Psy bardzo nie lubia gorzkiego smaku,więc działa napar z piołunu. Kubki smakowe wrażliwe na gorycz sa zlokalizowane po bokach paszczy,więc np.kanapkę,czy kiełbasę z piołunem (podrzuconą np.jako pułapkę na psiego złodzieja) pies połknie bez oporów,ale jak zaczyna coś żuć i mamlać,to po chwili przestaje mu smakować.
saJo - 08-10-2006 17:45
puli
Gorzkie rzeczy to moj pies wcina, az mu sie uszy trzesa!! Jesli posmaruje mu lapy, gwarantowane, ze za chwile bedzie wylizywal cos innego. A pewnie nawet jesli wysmaruje go calego, to znajdzie jakies inne zajecie na nude, gryzienie moich rzeczy, ganianie za muchami, za wlasnym ogonem itp. Zamiast lagodzic skutki problemu, staram sie wyeliminowac go.
ayshe
Gnoek zachowuje sie jednak bardziej jak belg, niz jak ONek. Tylko z tym odpoczywaniem w klusie to ma jak ONek :D
ayshe - 08-10-2006 17:56
no bo belg ma byc belgiem a onek onkiem.:evil_lol: .wolalabym nie miec onka ktory ma charakter belga bo ja kocham onki dokladnie takie jakie sa.jak ktos kocha belgi to tez za to jakie sa:p .ale mi chodzi o takie zabawne onkowe zachowania u wspomnianego wyzej bordera.u onka sa normalne a u bordera to juz zabawnie to wyglada.:evil_lol: .jakby mi onek zaczal pracowac na owcach tak jak border to tez bym sie uchachala jak norka:razz: :cool1:
saJo - 08-10-2006 18:06
Gnojek nie ma takich typowo ONkowych zachowan. Chociaz moze tez trudniej to zauwazyc, bo jednak belgowi blizej do ONka niz borderowi.
Natomiast ja kocham ONki i maliniaki :p Dlatego chociaz ONki nie sa najleprze do mojego ukochanego sportu (agility afkors) to jednak zawsze bedzie u mnie chociaz jeden ONek. Osiagniec w agility nie musi miec, od stawania na pudle :p beda mali :eviltong: Jednak na pewno to bedzie uzytek, piekny, wilczasty albo czarny, lagodnie kontowany ONek :loveu:
puli - 08-10-2006 18:14
SaJo-wiem,że trzeba przyczynowo nie objawowo,ale jakby miał przeżuć coś cennego,to można na wszelki wypadek "zapiołunować".
jak moja burka miała zakaz biegania (ścięgno w barku),to graliśmy w "trzy kubki" i uczyła się nazw zabawek i przynoszenia odpowiedniej. Skończyła na 5 bo wyzdrowiała,ale to było dla niej strasznie wyczerpujące.
Sorry,ze sie tu wcinam,ale miałam kiedys 2 ONki i sentyment mnie do Was gna...
ayshe - 08-10-2006 18:17
no to ci zycze tego stawania na pudle:p .
na szczescie uzytki powoli sie zmieniaja i zaczynaja przypominac onki :diabloti: nie tylko z nazwy.
conner ktory byl czwarty na ms wusv ma szlicznego tatuska.no i to w koncu linia mutz'a :p .
saJo - 08-10-2006 18:21
puli
To ja bym musiala zapiolunowac caly pokoj :evil_lol: bo to nie moje mieszkanie i nie moge pozwolic na niszczenie czegokolwiek :evil_lol: (pomijajac fakt, ze on lubi gorzkie rzeczy, wiec nie wiem czy by reagowal) Nie mam pojecia co on bedzie niszczyl. Zreszta, nie po to, przez rok zostawal w klatce gdy mnie nie bylo, zeby teraz mial zaczac niszczyc mieszkanie. A ze to przegiety uzytek.....Na razie sa efekty meczenia go czesciej, a krocej, tzn. w ciagu dnia biega, bawi sie, pracuje tyle co wczesniej, tylko w krotszych, a czestrzych sesjach. Mam nadzieje, ze to, w polaczeniu z usunieciem gruczolow przydupnych (jak ma je przepelnione to sie drapie, a ze trzeba bylo mu wyciskac nie rzadziej niz co trzy tygodnie, to postanowilismy rozprawic sie z nimi raz, a dobrze) da dobre efekty.
ayshe
Akurat wspolczesne ONki eksterierowo mi sie nie pododbaja :eviltong: Ja wole lzejsze, lagodniej katowane, z mniej opadajaca linia grzbietu. Oczywiscie nie mowie, ze ONek ma byc kwadratowym psem, z pozioma linia grzbietu ale ONki w hipertypie to absolutnie nie jest to, co mi sie podoba :shake:
ayshe - 08-10-2006 18:42
bo onki w hipertypie nie sa prawidlowe tak jak belgi w hipertypie:evil_lol: .na szczescie takie onki nie sa popierane w hodowli .:multi: .
saJo - 08-10-2006 19:01
ayshe
To moze inaczej, nie pododbaja mi sie ONki wygladajace jak te z czolowki niemieckiej. Nie pododbaja mi sie te, ktory wygrywaja wystawy i nie mwoie tylko o Polsce, bo co jakis czas ogladam tez fotki z duzych imprez ONkow w Niemczech. Takie ONki mi sie nie pdodbaja i juz! I mam w glebokim powazaniu wzorzec. Tzn. ja nie uwazam, ze nalezy wywalic wzorzec do kosza, ale szukajac ONka, na pewno wybiore taka hodowle, gdzie psy sa lagodniej katowane, o bardziej poziomym grzbiecie.
Eksterier belgow mi sie zupelnie nie pododba! Czy to uzytek, czy to eksterier, hipertyp, hypotym, brzydkie psy koniec kropka. Nigdy nie powiedzialam, ze belg jest ladnym psem.
ayshe - 08-10-2006 19:10
saJo-alez moga ci sie nie podobac.co to ma za znaczenie dla rasy.masz przeciez prawo do walasnego zdania i gustu.uzytki tez maja powolutku poprawiany eksterier[na szczescie:multi: ]co juz staje sie widoczne.
ale to nieistotne.mnie wogole nie podobaja sie psy ktore nie wygladaja jak onki tylko raczej jak maliny:evil_lol: .dla mnie psy nie wygladajace jak onki,majace inna budowe sa delikatnie mowiac dziiiiwne:eviltong: :diabloti: .ale nie ma brzydkich psow.kazda rasa ma swoja specyfike.mam onki bo tylko one uwazam za piekne.i to nie tylko zewnetrznie ale tez najbardziej odpowiada mi ich charakter.kryje uzytkami super eksteriery z najwyzszym wyszkoleniem.mam suke uzytka po merlinie conneforde.nie jestem maniakiem;) .onek to jedna rasa.hodowcy doswiadczeni wiedza o tym i uzywaja plastycznie linii do prowadzenia hodowli,do osiagniecia celu.i te onki ktore dalam w historii on,z czech,tez juz sie zmieniaja.brawa dla hodowcow ze mysla o rasie nie patrzac na wlasne upodobania.
natomiast ktos moze mowic ze cos mu sie nie podoba.takie prawo jednostki:evil_lol: .
ayshe - 08-10-2006 19:16
:roll: wracajac do tematu....
czy ktos stosuje trening interwalowy dla onka?to moja ulubiona metoda treningowa i bardzo ja sobie cenie.czy ktos ma jakies doswiadczenia w tym zakresie?
saJo - 08-10-2006 19:37
ayshe
Nic. Ja po prostu skomentowalam nasza rozmowe.
Ja: pieknego uzytka
Ty: na szczescie eksterier uzytkow poprawia sie
Mam nadzieje, ze nie poprawil sie za bardzo i znajde takiego ONka, jak mi sie pododba. Czyli nie koniecznie takiego, ktory bedzie odpowiadal wzorcowi. Podumowujac: z mojego punktu widzenia poprawa eksterieru uzytkowych ONkow nie jest korzystna bo trudniej bedzie mi znalezc takiego, ktory mi sie pododba.
Poza tym podobaja nam sie troche inne ONki :eviltong: Co nie zmienia faktu, ze obie kochamy ONki, bo w koncu ONek to przede wszystkim charakter, dopiero potem eksterier :)
saJo - 08-10-2006 19:38
Ojjjjj, dwa razy sie wyslalo
ayshe - 08-10-2006 19:41
ja to teraz chcialabym sie dowiedziec czy ktos trenuje onki interwalowo i jaki ma trening rozpisany
ayshe - 16-10-2006 09:27
dobra.przeczekalam i juz zdaje sie wiem ze nikt nie ma treningu wytrzymalosciowego dla swojego psa:-o ?:cool1: .
no coz .trudno.szkoda ze nie moge porownac tego co my robimy do innych:-( .
mam zostawione w hodowli 3 gowniary.2,3,4 miesieczne wstretne gryzonie:loveu: .jak radziliscie sobie z nadproduktywnoscia malych onkow?bo to dla mnie temat zawsze aktualny:evil_lol: .szmata,gryzak,sladziki,posluszenstwo na pilesie-toto to wiem.ale moze macie jakies patenty?:razz: .
AM - 25-10-2006 08:07
jak radziliscie sobie z nadproduktywnoscia malych onkow?bo to dla mnie temat zawsze aktualny:evil_lol: .szmata,gryzak,sladziki,posluszenstwo na pilesie-toto to wiem.ale moze macie jakies patenty?:razz: . Ja jeszcze dużo spacerowałam z młodym tam gdzie były jakies fajne pieski do zabawy, w lecie jeździlismy "pływać" nad rzekę w zimie były biegi po głębokim śniegu :cool3: . Dobre też było aportowanie na 2 piłeczki.
Aktualnie żeby wymordować Kennego i samemu przezyć to oprócz treningów 2 x w tygodniu obrony, 2 x w tygodniu posłuszeństwo i 1-2 x ślady to rzucam mu na spacerach frisbee albo kopię piłkę nożną... Przy czym to drugie powoduje u mnie zakwasy. Zresztą na spacerach musze mu coś rzucać bo krąży wokół mnie jak hiena i jeśli ja nie mam jakiejś zabawki to on sobie sam znajdzie i przyniesie np. wysuszony listek lub 2 centymetrowy patyczek (i jak ja mam tym rzucić:mad: ) Poza tym, od czasu do czasu skaczemy na "agility". Niestety póki co jest to 6 stacjonat, palisada ale to już coś :-) Kenny to kocha...
Dawniej jeździłam z Kennym na rowerze ale.... nie mam kondycji :lol: :lol: :lol: i sama potem umierałam a Kenny jak nowo narodzony...:evil_lol:
ayshe - 25-10-2006 11:03
no wlasnie .....rower:evil_lol: .jak pasc na twarz i ujrzec z ziemi radosnie kicajace onki ktore mialy byc zmeczone:roll: .bieznia jest o wiele lepsza:diabloti: .aczkolwiek rower jest bardziej przyjazny bo rekreacyjny.dla psa to taki relaksacyjny spacerek-onek se klusowac moze -co mu tam.rower z silniczkiem to by bylo to co tygrysy lubia najbardziej.:diabloti:
AM - 25-10-2006 11:07
rower z silniczkiem to by bylo to co tygrysy lubia najbardziej.:diabloti: ayshe,
ale masz wymagania... :lol: :lol: :lol:
ayshe - 25-10-2006 11:10
:oops: no co?
obejrzalam sobie filmik ze szkolenia i zobaczylam swoje duze 4litery:placz: .aaaaaaaa rozpacz czarna:cool1: .to jak ja moge bez tego silniczka?:evil_lol: .pomijajac moje kolana i stawy skokowe po wieloletnim klepaniu tylkiem w siodle.pewnie to i zdrowe ale rekreacyjnie i nie po pare godzin dziennie.:cool1:
AM - 25-10-2006 11:15
to jak ja moge bez tego silniczka?:evil_lol: .pomijajac moje kolana i stawy skokowe po wieloletnim klepaniu tylkiem w siodle.pewnie to i zdrowe ale rekreacyjnie i nie po pare godzin dziennie.:cool1: Mnie najbardziej bolała... d***
Witaj w klubie - ja też mam tyłek wytłuczony w siodle i kolana rozwalone po tym jak wyrżnęłam razem z koniem... Kręgosłup w rozsypce po wypadku samochodowym... Matko huto jeszcze trochę a się rozlecę :lol: :lol: :lol:
Silniczek musi być - koniecznie na prąd ;)
ayshe - 25-10-2006 11:18
ano witaaj w klubie sprawnych inaczej:evil_lol: .
ja wyrznelam sie z koniem lub z konia tyle razy ze........no zaczyna mi sie to wszystko odzywac na stare lata.moglam se jezdzic ujezdzenie an ie koniecznie walic na ryj na crosie:roll: .to teraz mam.:cool1: .
a d....od siodelka to mnie zawsze bolala.kupilam se nawet taka zelowa nakladke pod dooopsko ale nic mi nie pomoglo.:cool1: .
SAWA - 25-10-2006 12:02
Kurka wodna ,czy wszyscy ONkarze w podeszłym wieku muszą być kalekie? Cholera jasna ,to już jakaś norma ,że my jacyś pokręceni niewyżyci ,a na stare lata kuśtyk ,kuśtyk o laseczkach.:shake:
Najgorsze jest to ,że jak człek młody ,to nic ,a nic nie myśli i nawet rady rodziców nie pomagają w tej beznadziejnej głupocie ,a potem tu strzyka ,tam strzyka.:-(
saJo - 25-10-2006 14:19
ha ha ha
Dlatego ja podla jestem i przy rowerku qndle biegaja galopem (znaczy sie teraz biega tylko Gnojek, bo Bolsowi nie wolno :( ). Oczywiscie mowa o takich typowo kondycyjnych przejazdzkach. 10 km galopem!! Ile dam rady w rowerku wyciagnac, a ze u nas gorki sa, wiec momentami tempo naprawde szybkie. Jesli wybieralam sie na wycieczke rowerowa dlugodystansowe, do lasu, nad jezioro, ze znajomymi to spokojny klusik afkors.
PS. Gnojek ma kontuzjowana lape i ma kilka dni nie biegac....aaaaaaaaaaaa!!!!! zabierzcie tego qndla ode mnie!!!!!!
ayshe - 25-10-2006 14:43
no na galop to bym sie przy onie nie zdecydowala.raczej klus i podniesienie tempa i wydolnosci serca na podniesieniu tempa galopem.potem klus a ze klusem to onek zapiernicza to tempo jest wystarczajaco szybkie:evil_lol: .natomiast oddech musi wejsc w wartosci graniczne dla danej fazy treningu.inaczej mozna rozp.... serce.onek ma bardzo dlugie miesnie bo przyczepy sa bardzo daleko,dlugie kosci itp.w zwiazku z tym prowadzony trening musi uwzgledniac maratonczyka.10 km to dla onka zdecydowanie za malo w fazie wejscia w prawidlowy trening.wartosc zaczyna sie tu od 30 km.tempo wyciagnietego klusa mozna oczywiscie zwiekszac silowo przez ...noge na hamulcu:evil_lol: .obciazenie silowe dolaczamy do aerobowego w momencie uzyskania prawidlowego stopnia wytrenowaniaq na okreslonym dystansie.
oczywiscie moj post opisuje wylacznie onki-na temat innych ras sie nie wypowiadam bo nie wydaje mi sie zebym byla kompetentna.:cool1: .
ayshe - 25-10-2006 14:44
PS. Gnojek ma kontuzjowana lape i ma kilka dni nie biegac....aaaaaaaaaaaa!!!!! zabierzcie tego qndla ode mnie!!!!!! :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: kazdy nosi swoj krzyz :evil_lol:
ayshe - 25-10-2006 14:44
hej mojONk tez jest niezmordowany
on nie potrafi chodzic, cały czas biega!!!
pozdr. no to witaj w klubie:lol:
saJo - 25-10-2006 15:46
ayshe
Oczywiscie ja nie zaczynalam od razu zapierniczac z nim galopem. Na poczatku robilismy przejazdzki klusem i na koniec ostry galop, stopniowo zmniejszalam odcinek klusu, a zwiekszalam odcinek galopu. I tak doszlismy do ok 8 km galopem (10 km robie teraz z Gnojkiem). Oczywiscie nadal najpierw byla rozgrzeka swobodnym klusem, potem wyciagniety klus, a dopiero potem galop. Raczej zadko kiedy robilam z nim powyzej 20 km. Po prostu nie bylo mi to potrzebne i nie chcialam, zeby mial az tak dobra kondycje. Powod byl prosty: pies mial wyjechac ze mna an studia, ale wiadomo, ze w zyciu roznie moze sie zdarzyc, a rodzice nie byliby w stanie zapewnic mu az tak duzo ruchu. Zreszta, ja nie mialam w tym jakiegos celu. Po prostu chcialam wybiegac psa. Bols biegal zazwyczaj bez smyczy, tak aby mogl sie zatrzymac, obwachac katy, obsikac drzewko przy plocie nielubianego sasiada itp.
ayshe - 25-10-2006 15:57
saJo-bron cie panioe boszsze zebym miala jakies ale:p .mam tylko lekkiego p...ca na punkcie treningow...pewnie mi ostalo sie takie zboczenie z trenowania koni do wkkw.:oops: .no i caly czas mysle takim kategoriami.taki defekt srodowiskowy:oops: :lol:
saJo - 25-10-2006 16:02
Po prostu mialam wrazenie, ze odbierasz moj post jako konkretny trening w konkretnym celu. A jazda rowerem jest dla mnie po prostu sposobem na wybieganie psa. Jest pewna granica, ktorej nie przekraczam bo mi to nie jest potrzebne. Czasem wrecz przeszkadza, bo znam swoje ograniczenia i wiem, ze jak psy beda mialy zbyt dobra kondycje to beda sie meczyly, gdy nie bede miala czasu im zapewnic tyle ruchu ile trzeba. Co oczywiscie nie znacz, ze sa kanapowcami, ktorych ruch polega na wskakiwaniu i zeskakiwaniu z luzka ;) No ale gdyby tak mialo byc, nie mialaby ONa i mali.
ayshe - 25-10-2006 16:12
dla mnie kazdy ruch psa wymuszony jest forma treningu:cool1: .za co bije sie w piersi i przepraszam za swoje natrectwa;).
saJo - 25-10-2006 17:00
ayshe
Alez oczywiscie!! Tylko niektorzy cwicza cos majac konkretny cel i chca byc w tym jak najlepsi (np. u mnie agility, nigdy nie bedzie tak dobrze, zeby nie moglo byc lepiej), albo zeby utrzymac cos na danym poziomie, to jest wlasnie moje jezdzenie z psami rowerem: maja sie wybiegac i trzymac stala forme. Nie darze do tego, zeby mialy jeszcze leprza, bo nie jest mi to potrzebne. Nie potrzebny mi jest pies dalekobierzny, ale szybki, zwinny krotkodystansowiec, z ukladem oddechowym i sercowo-naczyniowym maksymalnie przystosowanym do krotkotrwalego, bardzo szybkiego biegu. Nigdy nie zdecydowalabym sie z psem (zadnym!! psem ) na 30 km takiego galopu jak funduje moim psom. Ale 8 dla Bolsa i 10 dla Gnojka to jest takie optimum. Mi wiecej nie potrzeba, psy dobrze to znosily/znosza.
Zreszta, co ja bede gadac! Zapewne doskonale wiesz o co mi chodzi.
ayshe - 25-10-2006 17:22
no wiem:beerchug: .
razdwatrzy - 02-11-2006 11:37
Mój ONek uwielbia ganiać za freesbe :)
Ale .. każde freesbe to dla niego to tak na dwie zabawy i koniec :razz:
BO on jak sie nagania z krążkiem to potem go chwyta i zmyka a po drodze gryzie, podrzuca itd. że każde freesbe zostaj przedziurawione.. no i wtedy jest koniec zabawy.. Słyszałam że jest gdzieś do kupienia freesbe z taką metalową cieniutką i leciutką siateczką w środku a z zewnątrz plastik czy jakieś inne tworzywo odporne na przegryzienie .. spotkaliście się z tym gdzieś może?
ayshe - 02-11-2006 11:49
no mi tez by sie takie onkoodporne cus przydalo :cool3: .
Eddiii - 02-11-2006 12:18
http://www.aerobie.com.pl/sklep/prod...296373c13a2f3b
ponoc najodporniejsze na swiecie, ja mam takie i jest jak nowe :multi: bo nie uzywane :oops:
razdwatrzy - 02-11-2006 12:53
Ja obecnie jestem w fazie testowania freesbe jakiego dostałam poniekąd od swojego klienta .. jako firma oni zajmują się przeróbką i utylizacją odpadów .. no i z tworzywa poliuretano.. czegoś tam wytworzyli latający talerz :) wiem ze cudacznie to brzmi ale tak.. przetrwał na razie trzy zabawy z moim szaleńcem ale problem jest taki, że jak jest zaślinione ( a oczywistym jest że jeśli freesbe trafi w czekający na niego pysk to będzie zaśliniony :lol:) to robi się takie miękkie że za bardzo latać nie chce .. tzn leci ale nie daleko .. więc mi to nie za bardzo odpowiada .. bo im dalej leci to Eto jest szczęśliwszy...
Ediii ..
Ten krążek zacnie wygląda .. w dniu jutrzejszym bądź nastęnym je zakupię.. i zobaczymy czy zadziała..
no i nie zakupię bo brak towaru :(
mch - 02-11-2006 14:52
ja mam jawza , ponad rok , moze nie jest nagminnie eksploatowane ale mysle ze wytrzymalosc jest na prawde nieporównywalna do reszty tych wynalazków . nam po ponad roku posiadania zszedl tylko sliczny napisik:evil_lol: , a talerz caly , sprawdza sie i w zimie i lecie tylko kuźwaaaaa, tonieeeeeee !! uwazajcie :eviltong: , ja musialam zdeptac pol zalewu wzywac posiłki by odnaleźć to pomaranczowe cóś.
Eddiii - 02-11-2006 15:08
dziwne ze tonie ?, ja sie kiedys zdziwilam ze gappayki pilki tona ! bo mam taka trixi czy cos podobnego tez ze sznurkiem i ta plywa, wiec pierszego dnia wakacji utopilismy pilke-gappayke i tez jezioro musielismy uteptywac :evil_lol:
ayshe - 02-11-2006 16:04
http://www.aerobie.com.pl/sklep/prod...296373c13a2f3b
ponoc najodporniejsze na swiecie, ja mam takie i jest jak nowe :multi: bo nie uzywane :oops: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Eddiii-no po prostu polepszyl mi sie nastroj normalnie o 200%:lol: :lol: :lol:
ayshe - 02-11-2006 16:07
dziwne ze tonie ?, ja sie kiedys zdziwilam ze gappayki pilki tona ! bo mam taka trixi czy cos podobnego tez ze sznurkiem i ta plywa, wiec pierszego dnia wakacji utopilismy pilke-gappayke i tez jezioro musielismy uteptywac :evil_lol: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: Edyta ....zlituj sie kobieto nade mna:megagrin: :megagrin: :megagrin:
Eddiii - 02-11-2006 16:30
musze se jakos odreagowac :megagrin: - bo obejrzalam se filmiki, z ktorych mialam miec jasnosc co robic z 2 pilkami i nadal nie wiem :wallbash:
Strona 1 z 7 • Zostało wyszukane 608 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7