Archiwum
- Oszukana przy zakupie Suni - Maltańczyka
- Agility- Poznań i okolice
- Finlandia
- Wchodzenie na kanape - oduczania.
- Wirka-Bellisima ma wspaniały dom,a w nim morze miłości :)
- Kudłata mordka zwana Cyganem.zjadl nie-kudłate drzwi
- Zimowa jamniczka - PELASIA ODESZŁA ZA TM [*]
- O złośliwych "najmądrzejszych"
- Kora,Jina i Fafik mają domy, Neo za TM ... [*]...
- Węglowodany
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aniusiaczek.opx.pl
Kiedy wysterylizować?
MateuszCCS - 18-01-2006 01:10
I każdy ambitny polski wet nie tylko Ci to powie, ale jeszcze wytłumaczy, dlaczego tak jest. Wiem czemu tak jest i ... sami niestety jestesmy zmuszeni czasem leczyc nasze zwierzaki u mocno zamiejscowych wetow (szczesliwie do wawki 2 godziny drogi, a tam wybor wiekszy)
A wracajac do traktowania terminow "na rozum" - ja osobiscie o ile mam w zasadzie pelne przekonanie do sterylizacji przed pierwsza cieczka w przypadku ras malych, o tyle nawet przez chwile nie pomysle o kastracji przed pierwsza cieczka irlandki, ktora rozwija sie do dwoch lat, czy wrecz zwyczajnie rosnacej do prawie trzech lat gordonki.
Kto ma w tym wszystkim racje ... okaze sie za 30 lat :evil_lol: Bo wszelakie teorie jednak sie zmieniaja - jak chocby swego czasu nagminne wycinanie dzieciarni migdalkow, czy szprycowanie antybiotykami ... (wiem, wiem .... w tych czasach zalecano "raz szczeniaczki" , a o sterylce przed pierwsza cieczka nikt nie slyszal :oops: )
Wracajac do moich suk ... Vega zostala wysterylizowana dwa miesiace po zakonczeniu pierwszej cieczki. I bylo to jedno z lepszych posuniec w stosunku do tego psa. Nigdy nie byla w lepszej formie, niz jest teraz. Jednakze zmiany w psychice widac :diabloti: (stala sie m.in. bardziej "samcza" - w ruchach, zachowaniu ... szczegoly - ale jednak je widac, jako ciekawostke glownie, bo nie przeszkadzaja zupelnie). Blue - coz - ma ciekawy rodowod, jest ladna ... sprobujemy szczescia na wystawach ;) Takze u niej kastracja chwilowo odpada ;)
Coz - za nasze zwierzaki my jestesmy odpowiedzialni i to my za nie podejmujemy decyzje. Tylko, ze trzeba miec swiadomosc, ze nie zawsze jest tylko jedna , jedyna droga i jedyne zawsze sluszne wyjscie :roll:
Flaire - 18-01-2006 01:38
Kto ma w tym wszystkim racje ... okaze sie za 30 lat :evil_lol: Sterylki przed pierwszą cieczką były robione już w latach 60 ubiegłego stulecia - wtedy właśnie wykryto korelacje z niewystępowaniem nowotwórów sutków u suk wysterylizowanych przed pierwszą cieczką. Pierwsze prace na temat sterylizacji przed pierwszą cieczką zostały opublikowane , o ile dobrze pamiętam w latach 70. Teraz mamy już badania, w których brało udział ponad 1000 psów, i które ciągnęły się przez całe życie tych psów.
Bo wszelakie teorie jednak sie zmieniaja - jak chocby swego czasu nagminne wycinanie dzieciarni migdalkow, czy szprycowanie antybiotykami ... Tu podajesz właśnie przykłady zaleceń "na rozum", gdy brakło jakichkolwiek badań na ten temat i nie były rozumiane konsekwencje takiego postępowania, które to zalecenia zmieniły się, gdy tylko ukazały się na ten temat badania. Mogę Ci podać wiele innych przykładów praktyk medycznych według teorii "na rozum", które nie sprawdziły się w obliczu praktycznych badań. Czekanie ze sterylizacją do pierwszej cieczki jest jednym z nich.
Tylko, ze trzeba miec swiadomosc, ze nie zawsze jest tylko jedna , jedyna droga i jedyne zawsze sluszne wyjscie :roll: Dokładnie tak - najlepiej być poinformowanym, czytać, co się da, najlepiej w oryginale, po to, żeby móc leczyć swoje zwierzęta najlepiej, jak się w Polsce da. Nie we wszystkich kwestiach mamy tutaj, niestety, wybór, bo często brakuje wyspecjalizowanego sprzętu, bądź ogromny koszt nowoczesnego leczenia na nie przeciętnemu właścicielowi nie pozwala. Ale właśnie w przypadku terminu sterylizacji mamy mozność praktykować weterynarię w Polsce na tym samym poziomie, co na zachodzie - i nie kosztuje nas to ani grosza więcej! Czy tak będziemy robić, czy nie - to już indywidulana sprawa każdego z nas.
BORA - 30-01-2006 16:37
Ja też chcę wysterylizować swoją suczkę, teraz ma 3 miesiące. Miałam zamiar zrobić to przed pierwszą cieczką, przede wszystkim dlatego, że w domu jest też pies, ale mój weterynarz, zalecił sterylizację po pierwszej cieczce. W sumie nigdy nie miałam suczki i chyba nie chcę wiedzieć jak to jest gdy ona ma cieczkę, jak sobie z tym radzić na spacerach, a przede wszystkim nie chcę, żeby mój pies się męczył i wył mi całymi dniami. Nie wiem czy da się przekonać weterynarza do sterylizacji przed pierwszą cieczką, gdy zawsze robi to po pierwsze cieczce czy lepiej poszukać innego...
Flaire - 30-01-2006 16:38
Nie wiem czy da się przekonać weterynarza do sterylizacji przed pierwszą cieczką, gdy zawsze robi to po pierwsze cieczce czy lepiej poszukać innego... BORA, na pewno lepiej poszukać takiego, który zrobi to z przekonaniem.
Nor(a) - 30-01-2006 16:50
W sumie nigdy nie miałam suczki i chyba nie chcę wiedzieć jak to jest gdy ona ma cieczkę, jak sobie z tym radzić na spacerach, a przede wszystkim nie chcę, żeby mój pies się męczył i wył mi całymi dniami. bez przesady :roll: , moja podczas (pierwszej i ostatniej:p ) cieczki funkcjonowała w zasadzie normalnie (poza bieganiem po polach oczywiście), bawiąc się z młodszą sunią jak zawsze. Psy pod dom też się zadne nie zbiegaly, no ale to akurat podobno cecha suk tej rasy, że mało pachną.
Teraz przed nami cieczka drugiej suki..10 m-cy więc pewnie już za niedługo :roll: .
Flaire - 30-01-2006 17:03
Faktycznie, cieczka to nic wielkiego, tylko po co czekać, jeśli zdrowiej nie czekać? Piszę to nie tylko teoretycznie, ale również jako była właścicielka suki, która dostała ropomacicza już po pierwszej cieczce, oraz jako obecna właścicielka suki (hodowlanej) ze złośliwym nowotworem sutka. Obydwie przypadłości nie wydarzyłyby się przy sterylizacji przed pierwsza cieczką.
BORA, ja moge Ci polecić wetów, którzy zalecają sterylizację przed pierwszą cieczką, ale niestety znam wetów tylko w Warszawie... :-(
coztego - 30-01-2006 17:19
bez przesady :roll: , moja podczas (pierwszej i ostatniej:p ) cieczki funkcjonowała w zasadzie normalnie (poza bieganiem po polach oczywiście), . Ale wydaje mi się, że BORA ma w domu samca... :cool1:
Nor(a) - 30-01-2006 17:39
Ale wydaje mi się, że BORA ma w domu samca... :cool1: fakt..wtedy "zabawy" rzeczywiscie mniej wskazane ;)
(pisząc to co wyzej chodziło mi o podkreślenie ze suka zachowywala się normanie (nie wyła leżąc plackiem ;) ))
Nor(a) - 30-01-2006 17:45
Piszę to nie tylko teoretycznie, ale również jako była właścicielka suki, która dostała ropomacicza już po pierwszej cieczce, oraz jako obecna właścicielka suki (hodowlanej) ze złośliwym nowotworem sutka. Obydwie przypadłości nie wydarzyłyby się przy sterylizacji przed pierwsza cieczką. to wiele wyjaśnia jesli chodzi o Twoje,dość jednoznaczne i niepodważalne (wg Ciebie) zdanie.
Podobnie jak ja mam zamiar kazdemu swojemu następnemu psu fundować RTG na biodra w wieku kilkunastu tygodni, choćby przodkowie do 5 pokolenia wstecz mieli HDA.
Flaire - 30-01-2006 17:54
to wiele wyjaśnia jesli chodzi o Twoje,dość jednoznaczne i niepodważalne (wg Ciebie) zdanie. Może i by wyjaśniało, gdyby nie fakt, że zdanie się nie zmieniło na skutek wyżej wymienionych osobistych przypadków. Było takie same wcześniej - bo wynika ze studiowania na bieząco badań na ten temat, a nie z apojedyńczych (jak moje) przypadków. Te pojedyńcze przypadki tylko potwierdzają to "moje" zdanie.
NB, na temat "mojego" zdania... Od dawna twierdziłam (również na tym forum), że szczepienia przeciw coronowirozie nie mają sensu - to również było skutkiem mojego czytania na ten temat (w tym przypadku, bez żadnych osobistych doświadczeń). No i oczywiście różne osoby - w tym weci - ostro się nie zgadzali. Natomiast dzisiaj dowiedziłam się, że producenci (przynajmniej ci czołowi na polskim rynku) wycofali coronowirozę z kompleksowych szczepień. Niewątpliwie nadal będą weci, którzy będą się upierać, Tak jak w przypadku sterylizacji i wbrew danych na ten temat, że należy przeciw coronowirozie szczepić. Ale przynajmniej mają to czasem szkodliwe działanie utrudnione przez producentów szczepionek, którzy na podstawie badań naukowych na ten temat zdecydowali zrezygnować z tej części swoijego zysku. ;)
Tunia_ - 30-01-2006 18:49
Witam,
bardzo poproszę na maila jakiś kontakt do polecanych wetów w Warszawie, którzy wykastrują Tosię przed pierwszą cieczką. Mała ma teraz około 11 tygodni, czyli jeszcze troche czasu jest :lol:
I jak to jest z tymi szczepionkami, którą warto szczepić, narazie sie tylko dowiadywaliśmy ogólnie, że jest jakaś na 7 chorób i jakaś na 6. Czy te szczepionki maja jakieś chociaz ogólnopolskie nazwy? czy wszystko zależy od producenta? czym szczepic, mamy możliwość poprosić o zamówienie konkretnej szczepionki, tylko jakiej :confused: , moze jakaś konkretna?
Mokka - 31-01-2006 07:36
(pisząc to co wyzej chodziło mi o podkreślenie ze suka zachowywala się normanie (nie wyła leżąc plackiem ;) )) O ile dobrze zrozumiałam, to wycie miało dotyczyć samca w sytuacji, gdy ma w domu cieczkową sunię.
Flaire - 31-01-2006 11:08
Witam,
bardzo poproszę na maila jakiś kontakt do polecanych wetów w Warszawie, którzy wykastrują Tosię przed pierwszą cieczką. Proszę bardzo - w Elwecie (Al. Niepodległości 24/30, tel. 0-22-843-23-46) wykastrują przed pierwszą cieczka. Mój wet tam to dr Grzegorz Kurski, a głownym chirurgiem jest tam doktor Mariusz Mikow.
Mała ma teraz około 11 tygodni, czyli jeszcze troche czasu jest :lol: No troszkę. ;-) Jeśli chcesz zmieścić się przed pierwszą cieczką, to masz pewnie jeszcze ze trzy miesiące co najmniej, ale dłużej bym pewnie nie czekała.
I jak to jest z tymi szczepionkami, którą warto szczepić, narazie sie tylko dowiadywaliśmy ogólnie, że jest jakaś na 7 chorób i jakaś na 6. Czy te szczepionki maja jakieś chociaz ogólnopolskie nazwy? czy wszystko zależy od producenta? czym szczepic, mamy możliwość poprosić o zamówienie konkretnej szczepionki, tylko jakiej :confused: , moze jakaś konkretna? Ja bym poszła do dobrego weta i zdała się na niego. Szczepionki różnią się składnikami, ale również widziałam badania, że skuteczność szczepionek różni się zależnie od producenta. Na podstawie tych badań, szczepionki holenderskie, na polskim rynku występujące pod nazwą Nobivac, i amerykańskie Fort Dodge sprawdzały się zdecydowanie lepiej niż konkurencja. Ja moje obecne 11-tygodniowe :-) szczenię szczepię Nobivaciem, DHPPi + Lepto2 (wolałabym pewnie Lepto4, ale tego nie ma na polskim rynku).
Behemot - 31-01-2006 12:03
Proszę bardzo - w Elwecie (Al. Niepodległości 24/30, tel. 0-22-843-23-46) wykastrują przed pierwszą cieczka. Ja też tam chodzę i bardzo sobie chwalę tę klinikę! :lol:
I ja też chciałabym wysterylizować Sonię przed pierwszą cieczką. teraz ma ook. 5 miesięcy i tydzień, waży 10-12 kilo. Czy powinnam już powoli się przymierzać do tego zabiegu? Flaire, jak byś mi radziła?
Nor(a) - 31-01-2006 12:29
Może i by wyjaśniało, gdyby nie fakt, że zdanie się nie zmieniło na skutek wyżej wymienionych osobistych przypadków. Było takie same wcześniej - bo wynika ze studiowania na bieząco badań na ten temat, a nie z apojedyńczych (jak moje) przypadków. Te pojedyńcze przypadki tylko potwierdzają to "moje" zdanie.
(...)
Ale przynajmniej mają to czasem szkodliwe działanie utrudnione przez producentów szczepionek, którzy na podstawie badań naukowych na ten temat zdecydowali zrezygnować z tej części swoijego zysku. ;) Uwazam że każdy powinien robić jak uważa ;) . Oczywiście powinno być to poparte opinią weta, do którego ma się zaufanie i jest się pewnym jego kwalifikacji. O to wszystko u nas niełatwo niestety, dlatego warto konsultować się u kilku (w przypadku jakichkolwiek wątpliwości :roll: ). O tym, że to ostatnie czasem jest wskazane przekonaliśmy się (my i nasze psy) niestety nie raz :roll: .
A zysk..cóż..w pewnej warszawskiej klinice w której telefonicznie dowiadywaliśmy się o leczenie dysplazji, wymieniając zabieg TPO, w ciemno (nie oglądając psa ani jego RTG, nawet nie pytając o stan psa) chciano nas umawiać na zabieg w konkretnym terminie za 3 dni dokładnie.
Flaire - 31-01-2006 12:40
Ja też tam chodzę i bardzo sobie chwalę tę klinikę! :lol:
I ja też chciałabym wysterylizować Sonię przed pierwszą cieczką. teraz ma ook. 5 miesięcy i tydzień, waży 10-12 kilo. Czy powinnam już powoli się przymierzać do tego zabiegu? Flaire, jak byś mi radziła? Ja bym radziła się przymierzać i to nie tak bardzo powoli, bo jeszcze suńka może Cię zaskoczyć i cieczki dostać ;-) . Idź pogadaj z wetem i umów się na zabieg - wiek moim zdaniem idealny!
Behemot - 31-01-2006 12:48
Ja bym radziła się przymierzać i to nie tak bardzo powoli Boże, już zaczynam się denerwować... :-o
BORA - 31-01-2006 13:04
(pisząc to co wyzej chodziło mi o podkreślenie ze suka zachowywala się normanie (nie wyła leżąc plackiem ;) )) Z tym wyciem też chodziło mi o wycie psa-samca :lol: No to chyba już teraz wszystko jasne :lol:
A za jakieś 2 tygodnie jedziemy na ostatnie szczepienia i jeszcze raz zapytam o sterylizację przed pierwszą cieczką, albo nie zapytam, a powiem, że tak chcę i zobaczymy :evil_lol:
Jeszcze chcę zapytać czy słyszał ktoś o szczepieniu na boreliozę? W książeczce Tory są wypisane różne rodzaje szczepionek i jest między innymi na boreliozę. Ciekawa jestem ile ona kosztuje i czy dobrze chroni przed chorobami pokleszczowymi. Pytam bo może bym się na taką szczepionkę zdecydowała u Tory, bo Oskar właśnie miał takiego kleszcza, od którego zachorował i teraz ma problemy z wątrobą i chyba nerkami.
Flaire - 31-01-2006 13:15
Jeszcze chcę zapytać czy słyszał ktoś o szczepieniu na boreliozę? Ja słyszałam, ale w Stanach. Tam zalecenia są takie, żeby szczepić tą szczepionką tylko w rejonach szczególnego zagrożenia właśnie boreliozą. Z tego co wiem, Polska nie jest obecnie takim rejonem, ale tu mogę sie mylić.
czy dobrze chroni przed chorobami pokleszczowymi. Chroni tylko przed boreliozą, podczas gdy w Polsce, a szczególnie w Twoim rejonie, zagrożenie jest babeszjozą, nie boreliozą.
Pytam bo może bym się na taką szczepionkę zdecydowała u Tory, bo Oskar właśnie miał takiego kleszcza, od którego zachorował i teraz ma problemy z wątrobą i chyba nerkami. Ale zgaduję, że to była babeszjoza, bo to właśnie babeszjoza daje takie problemy. A przeciw niej skutecznego szczepienia jeszcze nie ma. :-(
Flaire - 31-01-2006 13:22
Jeszcze to:
w pewnej warszawskiej klinice w której telefonicznie dowiadywaliśmy się o leczenie dysplazji, wymieniając zabieg TPO, w ciemno (nie oglądając psa ani jego RTG, nawet nie pytając o stan psa) chciano nas umawiać na zabieg w konkretnym terminie za 3 dni dokładnie. Ja niejednokrotnie byłam umówiona na zabieg właśnie "w ciemno", bo żeby zabieg przeprowadzić w krótkim terminie, często trzeba tak właśnie się umawiać. Natomiast również niejednokrotnie taki umówiony zabieg się nie odbył, bo badanie, które zostało przeprowadzone przed zabiegiem z takich czy innych powodów zabieg wykluczyło. Nie wyobrażam sobie chirurga, który podjąłby się jakiejkolwiek poważnej operacji bez badania, historii choroby, itp., więc sądzę, że i w tym przypadku, to, że bylibyście umówieni nie znaczy, że zabieg by się odbył. Natomiast jeśli zabieg okazałby się po badaniu wskazany, to być może oszczędzilibyście sobie w ten sposób dodatkowej wizyty... ;)
(NB, nawet teraz jestem umówiona na zabieg "w ciemno" - a czy zabieg się odbędzie, czy nie - to będzie zależało od badania przedzabiegowego).
BORA - 31-01-2006 13:59
Ja słyszałam, ale w Stanach. Tam zalecenia są takie, żeby szczepić tą szczepionką tylko w rejonach szczególnego zagrożenia właśnie boreliozą. Z tego co wiem, Polska nie jest obecnie takim rejonem, ale tu mogę sie mylić.
Chroni tylko przed boreliozą, podczas gdy w Polsce, a szczególnie w Twoim rejonie, zagrożenie jest babeszjozą, nie boreliozą.
Ale zgaduję, że to była babeszjoza, bo to właśnie babeszjoza daje takie problemy. A przeciw niej skutecznego szczepienia jeszcze nie ma. :-( Czyli jednak się nie zdecyduje w takim razie. A Oskar ma wpisane w książeczce piroplazmoza, nie wiem czy to to samo co babesjoza...
Zostaniemy przy obroży przeciwkleszczowej, działa super, niestety raz za późno ją założyliśmy Oskarowi o kilka dni czy tygodni i zachorował...
Flaire - 31-01-2006 14:02
A Oskar ma wpisane w książeczce piroplazmoza, nie wiem czy to to samo co babesjoza... Tak, to samo. Możesz o tym poczytać tutaj.
BORA - 31-01-2006 14:12
Dzięki ;) Bardzo dobrze tam wszystko jest opisane. Zaraz doczytam do końca. Właśnie najgorsze są te nawroty...Oskar zachorował jak miał 2 lata, teraz ma prawie 4, pół roku temu zaczął się problem z wątrobą, teraz jest na specjalnej diecie i na razie jest ok.
Nor(a) - 31-01-2006 14:37
Natomiast jeśli zabieg okazałby się po badaniu wskazany, to być może oszczędzilibyście sobie w ten sposób dodatkowej wizyty... ;)
wybraliśmy jednak klinikę gdzie o zabiegu (i w ogóle dopiero o tym była mowa) zadecydowano po dokładnym zbadaniu psa ;) , i nie traktowano nas jak kolejny "rzut na taśmę" zapewniając możliwośc późniejszego kontaktu telefonicznego nawet o 12.00 w nocy (nasze trucie: "bo mamy wątpliwości czy..".."nie wiemy czegoś tam.."), a sam zabieg trwal 1.5h a nie 5h bo tyle też taka operacja potrafi trwać (jeden młodziutki ON z tego forum jest juz za tęczowym mostem).
Ale to tak poza tematem trochę.
Flaire - 31-01-2006 14:53
wybraliśmy jednak klinikę gdzie o zabiegu (i w ogóle dopiero o tym była mowa) zadecydowano po dokładnym zbadaniu psa ;) , i nie traktowano nas jak kolejny "rzut na taśmę" zapewniając możliwośc późniejszego kontaktu telefonicznego nawet o 12.00 w nocy. No cóż, ja też leczę psa tylko w klinice, gdzie mam możność kontaktu 24 godziny na dobę - więcej, mam nr komórki do weta prowadzącego moje psy i niejednokrotnie już konsultowałam się z nim nawet gdy nie było go w Warszawie (bo tak się złośliwie składa, że jak się coś dzieje, to wet zawsze jest na jakimś kongresie ;-) - chociaż akurat jak się rodziły moje szczyle to cudem był w Warszawie!)
Ja nie byłam przy rozmowie Waszej z tamtą kliniką, więc nie wiem nawet, czy rozmawialiście z lekarzem - bo w mojej lecznicy na przykład, rozmawialibyście z recepcją, która umówiłaby Was na zabieg, jeśli byście o tym wspomnieli (a pisałaś, że wspomnieliście). Ale to nie recepcja będzie leczyć... Więc to, że recepcja Was umówi naprawdę niewiele w mojej przynajmniej klinice znaczy.
Natomiast, jak już pisałam, nie znam ani nie wyobrażam sobie dobrego chirurga, który zdecydowałby się na taki zabieg bez zbadania psa. Więc o tym, co by się stało gdybyście umówili się w tamtej klinice możemy tylko gdybać. ;-)
Nor(a) - 31-01-2006 15:16
No cóż, ja też leczę psa tylko w klinice, gdzie mam możność kontaktu 24 godziny na dobę - więcej, mam nr komórki do weta My podobnie..tyle ze do wetów, do których mamy zaufanie mamy zwyczajnie 150km, kiepska sprawa w ewentualnych nagłych przypadkach, które oby jak najszerszym łukiem omijały moje psy.:roll:
(sprawa kwalifikacji WIELU wetów to dla mnie dość drażliwy temat).
No i tak zupełnie już off topic, choć może nie do końca. Pewna historia znaleziona w necie. Dotyczy kotka, moglo się też to przytrafić każdemu psu http://republika.pl/kocia_stronka/mala.html (uprzedzając kontrargumenty: oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, iż jest to relacja JEDNEJ strony)
mila_2 - 08-02-2006 12:56
witam,
zdecydowaliśmy się z TZ na sterylizację naszej suńki (obecnie 5.5 m-czna sznaucerka olbrzymka). Wczoraj specjalnie pojechaliśy z nią do weta z zapytaniem o sterylkę. Powiedział, że jest jak najbardziej "za" ale żebyśmy poczekali do pierwszej cieczki...Przeczytałam cały temat i są różne teorie na ten temat. Ja nie zamierzam przekonywać swojego weta do starylizacji "przed". Wie co robi, a ja nie mam zamiaru zmieniać lecznicy, bo prowadził naszą poprzednią sukę i mamy do niego zaufanie...
Odzywam się tutaj przede wszystkim dlatego, bo chciałabym się przygotować psychicznie do sterylizaji - decyzja już zapadła, ale doradźcie - jak to jest, na co trzeba zwracać uwagę itp itd. Jestem zupełnie zielona w tym temacie...
btw. Obecnie czytam również temat "Po kastracji - Ulga"
Pozdrawiam
Kamilla
Cortina - 08-02-2006 13:28
jestem w sumie na swiezo, bo moja Haga byla wysterylizowana miesiac temu. Wydaje mi sie wazne jakiej wielkosci ciecie robi wet, zapytaj go tez moze o szwy jakie stosuje. Haga miala rozpuszczalne dzieki czemu w ogole nie interesowala sie rana, ale tez troche jej potem ranka ropiala bo wystapila u niej nietolerancja szwow. Ja jestem zadowolona to juz moja druga suczka kastratka. Najlepiej umowic sie na zabieg w piatek, tak zeby moc potem przez weekend byc z sunia. Przygotuj sie na to ze pierwsza noc moze byc ciezka. I musisz przygotowac sie na 10 dni prowadzenia sunii-wulkanu energii na smyczy:evil_lol:
Flaire - 08-02-2006 13:37
jestem w sumie na swiezo, bo moja Haga byla wysterylizowana miesiac temu. Wydaje mi sie wazne jakiej wielkosci ciecie robi wet Ja bym również radziła, żeby operację robił specjalista-chirurg - przeciętny wet nie umie zrobić spy-hookiem (z małym cięciem). Przeczytaj sobie o zabiegu na stronach vetserwisu (adres w linkowni) - tam wszystko dokładnie opisują, jest też fotoreportaż z zabiegu.
zapytaj go tez moze o szwy jakie stosuje. Haga miala rozpuszczalne dzieki czemu w ogole nie interesowala sie rana, ale tez troche jej potem ranka ropiala bo wystapila u niej nietolerancja szwow. Moja Misia też wykazała (po zabiegu usuwnia guzka) alergię na te nici. Rana ślimaczyła się bardzo długo, aż w końcu zdecydowaliśmy się ciąć raz jeszcze :roll: . Tak że ja zdecydowałam, że w przyszłości, jeśli rozpuszczalne, to tylko monofilamentowe z najwyższej półki - te moja księżniczka toleruje. (W przypadku sterylki, jedne - te w środku - muszą być rozpuszczalne, natomaist co do tych na zewnątrz, masz wybór. Warto też wiedzieć, że nawet rozpuszczalne można usunąć do dwóch bodaj tygodni.)
Behemot - 08-02-2006 13:38
Ja caly czas się waham, kiedy zrobić sterylkę - przed pierwszą cieczką czy po? Od tego myślenia mam już taaaaaką głowę :-( A czas leci..... :-(
BORA - 08-02-2006 13:44
Ja też mam mały mętlik w głowie...Najgorsze jest to, że w domu jest też pies i ciężko będzie przetrwać cieczkę i to chyba najbardziej przemawia za sterylką przed cieczką...Trochę się jednak boję tego nietrzymania moczu, (chociaż to zdarza się rzadko, ale ja pechowa jestem) ale to pewnie dlatego, że Tora ma dopiero 3 miesiące i już mam dość siuśków :lol:
Czy ktoś sterylizował przed pierwszą cieczką?
Moja wetka powiedziała, że lepiej po. Ona jest naprawdę dobra, nie chcę iść do innego weta...Jeszcze z nią pogadam o tym wszystkim :roll:
Flaire - 08-02-2006 13:49
Czy ktoś sterylizował przed pierwszą cieczką? Oczywiście! W Stanach normalny termin to 5-6 miesięcy. Argumenty, dlaczego tak jest najlepiej masz wyliczone na stronach vetserwisu, więc nie będę ich tu powtarzać. Argumenty przeciw sa "na rozum", no bo to przecież jest przed dojrzałością płciową, tylko że nikt nie potrafi wytłumaczyć, co z tego, że przed. :roll:
mila_2 - 08-02-2006 13:57
FLAIRE - ja jednak zostanę przy swoim wecie - sterylizował a także operował na jakieś tam guzy (nie raz zresztą - przerzuty) dożkę de Bordeaux szwagra, wiec nie jest to przypadkowy weterynarz...
CORTINA - właśnie o takie informacje mi chodziło - dziękuję:)
BORA - 08-02-2006 14:01
Przypomniało mi się coś co dotyczy sterylizacji.
Moja koleżanka ostatnio powiedziała, że jej chłopak ma sukę jakiejś rasy obronnej, nie dopytywałam jakiej i że jego suki zawsze raz mają szczeniaki, bo później lepiej bronią domu...
To jakiś kolejny wymysł i totalna bzdura, tak jej powiedziałam. Ludzie nigdy się nie zmienią i zawsze wymyślą jakieś głupoty :shake:
mila_2 - 08-02-2006 14:18
podpowiadajcie o co poinnam się podpytać weta, jakei badanie przed zrobić, itp., itd.
Flaire - 08-02-2006 14:18
FLAIRE - ja jednak zostanę przy swoim wecie - sterylizował a także operował na jakieś tam guzy (nie raz zresztą - przerzuty) dożkę de Bordeaux szwagra, wiec nie jest to przypadkowy weterynarz... mila-2, w sumie każdy wet potrafi sukę wysterylizować, bo to podstawowy zabieg, więc oczywiście ja Cię nie namawiam do zmiany. Ale prosiłaś o radę, a jest dla mnie niewątpliwe, że dobry specjalista chirurg zrobi to lepiej, nież dobry nie-specjalista.
Dla mnie, tak jak i radzi Cortina, na przykład wielkość cięcia jest ważna... Chyba z oczywistych powodów.
Flaire - 08-02-2006 14:20
podpowiadajcie o co poinnam się podpytać weta, jakei badanie przed zrobić, itp., itd. Jak ufasz wetowi, to przecież on Ci najlepiej powie, jakie zrobić badania :roll: !
Młodym, zdrowym psom ja robię tylko krew i EKG. Tak robi każdy wet w USA. Większość wetów w Polsce nie robi nic.
mila_2 - 08-02-2006 14:22
Jak ufasz wetowi, to przecież on Ci najlepiej powie, jakie zrobić badania :roll: !
Młodym psom ja robię tylko krew i EKG. Tak robi każdy wet w USA. Większość wetów w Polsce nie robi nic. ale nadmiar wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodził;) ( mówię tu o sobie - chciałabym wiedzieć jak najwięcej - zwłaszcza, ze będzie to pierwszy przypadek sterylizacji "w moim życiu")
Flaire - 08-02-2006 14:24
ale nadmiar wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodził;) ( mówię tu o sobie - chciałabym wiedzieć jak najwięcej - zwłaszcza, ze będzie to pierwszy przypadek sterylizacji "w moim życiu") A czytałaś na przykład strony vetserwisu?
mila_2 - 08-02-2006 14:25
czytałam tylko te do których linki są podane na dgm
fragile - 08-02-2006 14:48
No to jak- najlepiej sterylizować w wieku 5-6 lat czy nie sterylizować wcale?!
Gdzie zasłyszałaś taką opinię? Ja to samo usłyszalam od weta, dodatkowo wlasciciela kilku suk.Sam poddal je zabiegowi dopiero w tym wieku.Twierdzi, ze najwieksze ryzyko chorób wystepuje u starszych suk, wiec nie ingerowal wczesniej.
Flaire - 08-02-2006 14:52
Twierdzi, ze najwieksze ryzyko chorób wystepuje u starszych suk Tutaj absolutnie ma rację. Natomiast zapobiec rakowi sutków można tylko i wyłącznie sterylizacją wcześniejszą - sterylizacja w późniejszym wieku (te 5-6 lat) nie ma absolutnie żadnego wpływu na rozwój guzów sutków.
A ja jestem ciekawa, dlaczego weci o tym pacjentom nie mówią. :roll:
coztego - 08-02-2006 15:30
Najgorsze jest to, że w domu jest też pies i ciężko będzie przetrwać cieczkę i to chyba najbardziej przemawia za sterylką przed cieczką... Zawsze możesz obciąć psu jajca jeszcze przed pierwszą cieczką suni... :evil_lol:
Nietrzymanie moczu po sterylce nie umywa się do sikania szczeniora :lol: A jaka to sunia? Nietrzymanie moczu zdarza się zaledwie u 2% suczek, i narażone są przede wszystkim sunie większe, ze względu na budową...
I nietrzymanie moczu występuje także u suczek sterylizowanych już po pierwszej cieczce.
Flaire - 08-02-2006 15:33
I nietrzymanie moczu występuje także u suczek sterylizowanych już po pierwszej cieczce. I według badań, z tą samą częstotliwością (a według jednych badań, w które ja jednakże nie wierzę, występuje częsciej właśnie przy PÓŹNIEJSZEJ sterylizacji).
Nietrzymanie moczu występuje również u starszych, niewysterylizowanych suk, chociaż rzadziej.
BORA - 08-02-2006 15:42
Zawsze możesz obciąć psu jajca jeszcze przed pierwszą cieczką suni... :evil_lol: Ja to bym tak zrobiła, ale jak o tym wspomniałam to brat się oburzył :evil_lol:
Nietrzymanie moczu po sterylce nie umywa się do sikania szczeniora :lol: A jaka to sunia? Nietrzymanie moczu zdarza się zaledwie u 2% suczek, i narażone są przede wszystkim sunie większe, ze względu na budową...
I nietrzymanie moczu występuje także u suczek sterylizowanych już po pierwszej cieczce. A sunia to taki śliczny kundelek, tu ją można obejrzeć http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21567 :lol:
Myślę, że będzie średnia, tak do 20 kg :razz:
asher - 08-02-2006 16:27
witam,
zdecydowaliśmy się z TZ na sterylizację naszej suńki (obecnie 5.5 m-czna sznaucerka olbrzymka). Wczoraj specjalnie pojechaliśy z nią do weta z zapytaniem o sterylkę. Powiedział, że jest jak najbardziej "za" ale żebyśmy poczekali do pierwszej cieczki...Przeczytałam cały temat i są różne teorie na ten temat. Ja nie zamierzam przekonywać swojego weta do starylizacji "przed". Przekonywac nie musisz ;) Ja bym jednak spytała go - czemu? Sama piszesz, że nadmiar wiedzy nie zaszkodzi ;) Spytałabym też na jakiej podstawie opiera swoje zalecenie.
fragile - 08-02-2006 18:32
Tutaj absolutnie ma rację. Natomiast zapobiec rakowi sutków można tylko i wyłącznie sterylizacją wcześniejszą - sterylizacja w późniejszym wieku (te 5-6 lat) nie ma absolutnie żadnego wpływu na rozwój guzów sutków.
A ja jestem ciekawa, dlaczego weci o tym pacjentom nie mówią. :roll: O tym tez byla mowa.Ciagle nie moge sie dowiedziec, jak wysokie jest ryzyko zachorowania na tego guza?
Na pewno sterylizowac bede wczesniej niz w 6 roku zycia, bo w zasadzie po co mam czekac?
coztego - 08-02-2006 18:47
Ciagle nie moge sie dowiedziec, jak wysokie jest ryzyko zachorowania na tego guza? Wg Vetserwisu chorują 2 suki na 1000, przy czym 50-60% guzów to nowotwory złośliwe.
BORA, jeszcze dodam, że moja suka jest w tych 2% nietrzymających moczu i mimo to ani przez chwilę nie żałowałam sterylizacji :cool1:
fragile - 08-02-2006 18:57
CZyli ryzyko stosunkowo niskie.
BORA - 08-02-2006 18:59
BORA, jeszcze dodam, że moja suka jest w tych 2% nietrzymających moczu i mimo to ani przez chwilę nie żałowałam sterylizacji :cool1: A Twoja Kreska była sterylizowana przed pierwszą cieczką czy po?
A nietrzymanie moczu to właściwie oznacza, że sika w domu czy po prostu krócej może wytrzymać, czyli trzeba częściej wyprowadzać?
Flaire - 08-02-2006 19:02
Wg Vetserwisu chorują 2 suki na 1000, przy czym 50-60% guzów to nowotwory złośliwe. No statystyki, które ja czytałam, choć różnią się nieco między soba, to są jednak dużo wyższe: ok. 25% niewysterylizowanych suk będzie miało guzy, z których ok. 50% jest histopatologicznie złośliwych.
Flaire - 08-02-2006 19:05
CZyli ryzyko stosunkowo niskie. Nie - bardzo wysokie. Podawane statystyki bardzo się od siebie nawzajem różnią, ale widziałam takie, że u niewysterylizowanych suk, do 25% dostaje guzy, a 50% z tych guzów jest złośliwych wg. histopatologii. Co oczywiście nie znaczy, że suki na to umrą. :roll:
coztego - 08-02-2006 19:39
CZyli ryzyko stosunkowo niskie. Vetserwis pisze, że to ryzyko jest wysokie...
Niestety po pierwszej cieczce.
W naszym przypadku oznacza to, że sunia popuszcza przez sen. Od czasu do czasu, raz więcej, raz mniej... po prostu budzi się i zastaje na posłaniu mokrą plamę lub plamkę... Częstotliwość wyprowadzania nie ma tu znaczenia, potrafi wytrzymać i 10 godzin bez spaceru, i potrafi popuścić w godzinę po spacerze... Próbowałam doszukać się w tym jakiejś prawidłowości, ale mi się nie udało... :shake:
Ale z tego co słyszałam, to nie zawsze wygląda to tak samo.
mila_2 - 08-02-2006 21:58
Przekonywac nie musisz ;) Ja bym jednak spytała go - czemu? Sama piszesz, że nadmiar wiedzy nie zaszkodzi ;) Spytałabym też na jakiej podstawie opiera swoje zalecenie. obiecuję że się spytam przy kolejnym "przeglądzie" Młodej - czyli gdzies za m-c - półtora:)
beria - 09-02-2006 23:51
Ja uzyskałam od weta takie informacje:
Ponieważ suczy zbliża się cieczka (aktualnie jest w trakcie), jeśli nie istnieją wskazania medyczne, powinnam poczekać ze sterylizacją do zakończenia cieczki, a ze względu na ciążę urojoną, (Gerda ma zawsze), poczekać jeszcze do jej zakończenia i sterylizować, gdy się ustabilizuje poziom hormonów.
To prawda?
Czy ktoś wie, gdzie na Śląsku robią sterylizację "na hak"? Na Brynowie sterylizują tą metodą tylko kotki, a chciałabym, żeby cięcie nie było długie.
asher - 10-02-2006 00:04
Ja uzyskałam od weta takie informacje:
Ponieważ suczy zbliża się cieczka (aktualnie jest w trakcie), jeśli nie istnieją wskazania medyczne, powinnam poczekać ze sterylizacją do zakończenia cieczki, a ze względu na ciążę urojoną, (Gerda ma zawsze), poczekać jeszcze do jej zakończenia i sterylizować, gdy się ustabilizuje poziom hormonów.
To prawda? Prawda ;) Nie powinno się sterylizowac ani bezpośrednio przed, ani bezpośrednio po cieczce, jeśli nie ma wskazań medycznych, bo wzrasta wtedy ryzyko krwotoku. Ciążę urojoną tez powinno się przeczekać, ale tu już nie znam medycznego uzasadnienia ;)
beria - 10-02-2006 00:21
Gertruda się chwilowo wywinęła, ale sterylka jej nie minie :shake:
Strona 2 z 6 • Zostało wyszukane 399 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6