Archiwum
- Wygrane marzenia - po 3 latach walki Uciechów rusza pełną parą
- decyzja zapadla...moj kochany dobciu,jutro pozegnanie:(
- Lazy...(')
- amstaf wcale nie jest groźny
- KRWIAK U PONA
- Potrzebna pomoc - zatwardzenie!!
- Pojezierze Lubelskie - czy ktoś zna?
- Czy wasze jamniki są agresywne??
- Kamel - rudzielec,który stał się Duńczykiem i jego wspaniała rodzinka :)
- RAJKO 13.letni ONek odszedł 10.11.06 za TM [']
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- atanvarne633.opx.pl
Walki psów...
Patka - 13-03-2006 15:04
dokładnie
dokładnie ja swojej amstaffki pilnuję i kultura wymaga zapytać sie czy psy moga sie pobawić lub nawet obwąchać ... i w grzeczny sosób mozna to zrobić :)
pozostaje mi tylko napisać, iż cieszę sie ze masz tak mało wiedzę w tej kwestii, bo jedyny sposób w jaki mozesz zmienic swoje mylne przekonania to autopsja ... czego Tobie nie życzę ...
mnie deneruje głupota i niedopowiedzialnośc ludzi nie tylko do AStowatych ale wszystkich psów i pamiętajcie o tym, że większa większosc ;) to saq psy w typie o zwichrowanej psychce mnozone jak popadnie a nie AST - mojej suce takze do nich nie pozwalam podchodzić !!! i tym bardzej jest mi przykro co wielkokrotnie powtarzałam, bo kocham bulowate!!!
gratujuje takich wpanialych znajomych psów zazdroszczę wręcz ...
- Kasiu bardzo Ci współczuję .... :shake: że tak strasznie trafiłaś ostatnio jednak zauważyłam ze troszeńkę spada zainteresowanie ... i trzymam za to kciuki.... a jednocześnie martwię sie na jaką rasę zostanie przerzucone ...
dokładnie i o tym pisałam w swoim wczęsniejszym poście .... ODPOWIEDZIALNOść!!!!!
Greven - 13-03-2006 15:06
A amstaff może być najmilszym psem kanapowym, jednakże na spacerze bedzie rozszarpywał pekińczyki... Nie no... oczywiście. Zawsze. Każdy.
Już samo to, że sa to ulubione pieski ludzi o niskim IQ (dresy) o czyms świadczy... Są to też moje ulubione psy, a moje IQ kwalifikuje mnie do Mensy. I jak już mówiłem, nie noszę dresów (od czasów lekcji WF w liceum). Alake, uwolnij się od stereotypów, bo schematyczne myślenie do niczego nie prowadzi i raczej kojarzy mi się z... dresem, a nie inteligentnym dyskutantem na forum :p
Patka - 13-03-2006 15:09
NIESTETY MUSZE NAPISAC dokładnie !!!!
MOJA DROGA Alake w tym momencie zastanawiam sie czy mnie nie obrażasz, ale wiem napewno kierujesz się wręcz wzorcowo teorią zwaną potocznie "szufladkowanie", a ją przyporządkowuje sie właśnie ludzia o niskim jak to nazwałaś "IQ"
pozdrawiam
e.v.a - 13-03-2006 15:10
Rozumiem, że w związku z Twoją teorią walki psów są czymś naturalnym. Skoro i tak większość suk walczy z sukami a psów z psami. No to co my się tu oburzamy. Niech się gryzą!!! Na przykład wystawiać do walki yorki, osobno jamniki, boksery itd.
Evaxon, ja pierwszy raz słyszę, że większość psów się gryzie z innymi psami. Ja do tej pory miałam 6 psów i one się z nikim nie gryzły. Chore jakieś, czy co?
I jest różnica jak się york pogryzie z yorkiem i york z astem. Przynajmniej tak myślę. nie nie zle mnie zrozumialas dla mnie walki psow sa czyms bestialskim i okropnym plakac mi sie chce jak na to patrze ale chodzi o to ze nie tylko asty sie gryza (ale neichodzi mi i ringi tylko sytuacje z zycia codziennego) moze troszke zle mi sie napisalo dlatego doszlo do nieporozumienia... a wiele ludzi jest wrogo nastawionych do tych psow wlasnie np. przez media qtore przewaznie opisuja jak to ast zagryzl ...
Alicja - 13-03-2006 15:14
Znam wiele psów, w tym suk i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy nie były one agresywne do żadnej innej suki. I co z tego, że sa to suki rasy: jamnik, york, beagle itp. To, ze sa to małe psy to znaczy, ze nie mogą być agresywne? Jamnik to ostry pies na lisy, york to przecież terrier (jak amstaff), beagle to pies myśliwski... To nie są żadne "kanapowce" rasowe... Sa nimi tylko w domu, bo tak zostały przyuczone. A amstaff może być najmilszym psem kanapowym, jednakże na spacerze bedzie rozszarpywał pekińczyki... Jest jakaś logika w rozumowaniu tych psów? Już samo to, że sa to ulubione pieski ludzi o niskim IQ (dresy) o czyms świadczy... no to ktoś tu walnął z grubej rurki :shake:widzę ,że znajomość rasy na poziomie FAKTU.....pies wychowany NIE BĘDZIE ATAKOWAŁ , pies dobrze zsocjalizowany , pies o prawidłowej psychice tego nie robi .Mam ASTa z rodowodem , po świetnych zrównoważonych rodzicach :cool1:pies BAWI się z Yorkami , Pekińczykami , Boxerami itp itd etc .Jednak nie raz już był zaatakowany przez pseudo jamnika , pseudo posokowca , odpowiednio prowadzony nie rwie się do bójki .
Co do IQ , wolałabym cię nie dołować , bo ani DRESEM nie jestem ani nie mam IQ jakiego byś sobie zyczył /a/ , niestety zasmucę cię moje IQ jest niestety WYSOKIE co burzy Twoją teorię .Przykro MI :evil_lol:
Patka - 13-03-2006 15:19
Alu jak możesz :evil_lol:
Alake - 13-03-2006 15:23
A gdzie ja napisałam, ze ktoś z was ma niskie IQ. Napisałam tylko, iż amstaffy sa ulubionymi psami dresów? Nie są? Jakieś sprzeciwy co do tego?
Nie zawsze, (zawsze to tylko Chuck Norris ;)) ale bardziej niz inne rasy... A skutek też jest gorszy...
Cały czas mówisz o steotypach, ale to nie są tylko sterotypy, lecz co, najsmutniejsze suche fakty. Bo te psy są agresywne i bardziej niebezpieczne od innych...
Mam całkiem sporą wiedzę w tej kwestii... Ponieważ rotta wystarczy ekchym... Walnąć po narzadach... A ASTa nawet w ten sposob nie nie uspokoi... Byłam niestety swiadkiem kilku takich zdarzen...
Alicja - 13-03-2006 15:23
Alu jak możesz :evil_lol: :cool1:nawet nie tak ,że mogę , bo wręcz muszę .:cool1:
Mrzewinska - 13-03-2006 15:25
Podstawa przezycia psowatych jest wspolpraca, nie walka, od tego sa sygnaly i hamulce socjalne, aby zwierzeta zdolne zabic - nie zabijaly sie w grupie.
Ani nie ranily nawet. Bo to oslabia cale stado. Tyle ze czlowiekowi pozorowane walki psow nie wystarczylyby do szczescia - no to kojarzono zwierzeta o niskim progu pobudzenia agresji i wysokim progu hamowania - lub niezdolne do wyhamowania raz pobudzonej agresji. W naturze taki pies nie przetrwalby. I nie przekazalby genow sprzecznych z regula przetrwania psowatych. Ale widocznie niektorzy ludzie sa szczesliwi majac bardzo malo - lub wcale - psa w psie.
I niechby mieli - ale pod kilkoma warunkami:
- jesli pies w publicznym miejscu zaatakuje i powaznie porani lub zabije innego psa, jest nieodwolalnie odbierany i usypiany
- jesli pies w publicznym miejscu pogryzie czlowieka (oprocz sytuacji, gdy pies lub jego wlasciciel zostal zaatakowany) - jest nieodwolanie odbierany i usypiany
- pies stwarzajacy udokumentowanie zagrozenie dla ludzi i dla domowych zwierzat - w publicznych miejscach zawsze i wszedzie, poza prywatnym terenem wlasciciela, ma miec smycz i kaganiec, moze byc trzymany tylko na wlasnym odpowiednio zabezpieczonym terenie - nie w bloku,
- pies uczestniczacy w zorganizowanych psich walkach jest odbierany i usypiany, a jego wlasciciel otrzymuje dozywotni zakaz posiadania jakichkolwiek psow.
Gdyby obowiazywalo takie ustawodawstwo - prosze, niech kazdy kupuje jakiego chce psa.
Nie wejde sama ani z moim psem na cudzy teren, w terenie publicznym chce sie czuc bezpiecznie.
Zofia
Patka - 13-03-2006 15:33
nie chce z Tobą w tej kwestii polemizować ale spora i kilka sie wykluczają ... uwierz mi na słowo...:evil_lol:
Zofio jak zawsze wiesz ze sie z Tobą zgodze ale niestety jesteśmy w kraju gdzie usypia sie koty, bo 3 łabędzie zdechyły na grype :shake:
Zbyszek - 13-03-2006 15:42
Kaśka. Masz rację. Jest różnica między pogryzieniem się Yorków a walką ASTów. Ta różnica polega na zaciętości tej walki i jej ewentualnych skutkach. Ale właśnie o tym pisałem.
Jest różnica między tym, gdy dojdzie do konfrontacji między np. ONem a ASTem, a konfrontacją między dwoma owczarkami. Ale ta różnica wypływa tylko z porównania siły psów i ewentualnej ich zawziętości podczas tej konfrontacji, a nie z samej predyspozycji do agresji.
Też pamiętam początki tej rasy w Polsce i wspominam czasy, gdy do naszego kraju były sprowadzane psy ze Stanów. Psy o zrównoważonej psychice i temperamencie. Problemy zaczęły się dopiero, gdy w Polsce pojawiły się ASTy zza wschodniej granicy i to psy o wątpliwym pochodzeniu. Pozostaje pytanie – czy to są nadal AST?
Ponadto nasuwają mi się pewne wątpliwości. Skoro atakujący AST dał Ci się odpędzić kopniakiem, to naprawdę miałaś dużo szczęścia, że był to amstaff. Agresja budzi zawsze agresję, w końcu na tym polega ich skuteczność na ringach – ból potęguje a nie tłumi chęć do walki. Zwróć więc uwagę na to, że ten pies dał Ci się odpędzić. Gdyby był agresywny wobec ludzi… nie chciałbym być w Twojej skórze. Nie radzę Ci jednak tego robić wobec kaukaza, czy azjaty.
Nie jestem „dresem” ani moja inteligencja nie jest na drastycznie niskim poziomie, a jednak jestem miłośnikiem tej rasy. Mój pies nie miał „problemów socjalnych” w kontaktach z innymi psami.
Zofio zgadzam się z Tobą w zupełności, ale to powinno dotyczyć wszystkich psów. A nie tylko bullowatych.
Alicja - 13-03-2006 15:44
Zofio zgadzam się z Tobą w zupełności, ale to powinno dotyczyć wszystkich psów. A nie tylko bullowatych.
i ja się pod tym podpisuję za Zbyszkiem
e.v.a - 13-03-2006 16:29
Kaśka. Masz rację. Jest różnica między pogryzieniem się Yorków a walką ASTów. Ta różnica polega na zaciętości tej walki i jej ewentualnych skutkach. Ale właśnie o tym pisałem.
Jest różnica między tym, gdy dojdzie do konfrontacji między np. ONem a ASTem, a konfrontacją między dwoma owczarkami. Ale ta różnica wypływa tylko z porównania siły psów i ewentualnej ich zawziętości podczas tej konfrontacji, a nie z samej predyspozycji do agresji.
Też pamiętam początki tej rasy w Polsce i wspominam czasy, gdy do naszego kraju były sprowadzane psy ze Stanów. Psy o zrównoważonej psychice i temperamencie. Problemy zaczęły się dopiero, gdy w Polsce pojawiły się ASTy zza wschodniej granicy i to psy o wątpliwym pochodzeniu. Pozostaje pytanie – czy to są nadal AST?
Ponadto nasuwają mi się pewne wątpliwości. Skoro atakujący AST dał Ci się odpędzić kopniakiem, to naprawdę miałaś dużo szczęścia, że był to amstaff. Agresja budzi zawsze agresję, w końcu na tym polega ich skuteczność na ringach – ból potęguje a nie tłumi chęć do walki. Zwróć więc uwagę na to, że ten pies dał Ci się odpędzić. Gdyby był agresywny wobec ludzi… nie chciałbym być w Twojej skórze. Nie radzę Ci jednak tego robić wobec kaukaza, czy azjaty.
Nie jestem „dresem” ani moja inteligencja nie jest na drastycznie niskim poziomie, a jednak jestem miłośnikiem tej rasy. Mój pies nie miał „problemów socjalnych” w kontaktach z innymi psami.
Zofio zgadzam się z Tobą w zupełności, ale to powinno dotyczyć wszystkich psów. A nie tylko bullowatych.
o wlasnie a czemu nikt si enei czepia kaukazow?? wkoncu tez widnieja na tej liscie co pittbulle
ja jestem zdania ze nawet najwieksza bestia i czy to bedzie ast czy nie to przy odpowiednim prowadzeniu jest potulny jak baranek :loveu:
Mrzewinska - 13-03-2006 16:51
Najgorszym z mozliwych przesadow na temat psow jest ten, ze kazdego da sie uksztaltowac w kazdy dowolny sposob.
Predyspozycje charakteru sa dziedziczne. I byly przez czlowieka nasilane przez dobor hodowlany. Pies w zachowaniu swoim kieruje sie cechami wrodzonymi, czyli predyspozycjami charakteru, nabytym doswiadczeniem i otrzymanym od czlowieka szkoleniem. Zawsze, pozostawiony sam sobie, gdy bedzie w nowej, nie przerobionej szkoleniowo z czlowiekiem sytuacji, zachowa sie zgodnie z tym, co mu dyktuje instynkt i doswiadczenie, a w sytuacji nie podobnej do zadnych z doswiadczonych - zgodnie z instynktem.
Uwazajacym, ze kazdego psa mozna dowolnie uksztaltowac - proponuje nastepujace doswiadcznie:
- wpuszczenie na plac po kolei na pol godziny bez interwencji czlowieka wyszkolonych do PT, trzymanych przedtem w identycznych warunkach, nie rozdraznianych, nie szczutych, pary nie znajacych sie nawzajem samcow goldenow, AST, pitow, cavalierow i mopsow.
- wpuszczenie na plac, po ktorym chodza kury i kaczki po kolei nowej scotii i malamuta.
A potem porozmawiamy.
Tośka_m - 13-03-2006 17:16
o wlasnie a czemu nikt si enei czepia kaukazow?? wkoncu tez widnieja na tej liscie co pittbulle Nikt się nie czepia kaukazów, bo na ich szczęście nie stały się modną rasą, która jest mnożona na potęgę i której przedstawicieli znajdziesz na każdym kroku i w każdym parku.
Zofio - amen :)
coztego - 13-03-2006 17:19
o wlasnie a czemu nikt si enei czepia kaukazow?? wkoncu tez widnieja na tej liscie co pittbulle Podejrzewam, że to kwestia gabarytów. ;) Kaukazy, a tym bardziej "kaukazy", mieszkają na dworze, często przy budzie, albo w kojcu, wypuszczane są wyłącznie na swoim terenie. Nie chodzą na spacery, nie bawią się z dziećmi w mieszkanku, nie uczestniczą w libacjach alkoholowych swoich "panów", ich kontakt z ludźmi ogranicza się do podania miski... A jak ktoś widzi kaukaza na posesji i jest w miarę normalny- to nie wchodzi bez pozwolenia :p
Zbyszek - 13-03-2006 17:43
http://img86.imageshack.us/img86/2677/bib118bo.jpg
To są dwa bawiące się dorosłe samce ASTów. Nie mówcie więc, że każdy AST ma agresję w genach. Bo wychodzi na to, że te dwa psy na zdjęciu nie są typowymi amstafami
e.v.a - 13-03-2006 17:44
Nikt się nie czepia kaukazów, bo na ich szczęście nie stały się modną rasą, która jest mnożona na potęgę i której przedstawicieli znajdziesz na każdym kroku i w każdym parku. no tez prawda:eviltong: nie wiem nie mam za wiele parkow w miescie;)
e.v.a - 13-03-2006 17:49
http://img86.imageshack.us/img86/2677/bib118bo.jpg
To są dwa bawiące się dorosłe samce ASTów. Nie mówcie więc, że każdy AST ma agresję w genach. Bo wychodzi na to, że te dwa psy na zdjęciu nie są typowymi amstafami bo to pewnie podróby:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
jaszczurka - 13-03-2006 20:06
Zbyszek, amstaff to amstaff. Nikt nie probuje powiedziec, ze bedzie sie rzucal na wszystko co popadnie. Kiedys jak chodzilam na spacery z labem Kenzo, poznalam dwie dziewczyny, mialy suki asty - siostry, ktore zgodnie bawily sie z soba i innymi psami. Na pewno prawidlowa socjalizacja i wychowanie sa ogromnie wazne. Ale nie zmienisz tego, ze te psy zostaly stworzone do walk i lata je tak selekcjonowano. Uwazam, ze opinia ze asty to bestie i nic z tego nie zmieni, jest krzywdzaca, ale tez wiele zlego moze zrobic opinia, ze to idealny pies dla kazdego, jak golden. Imho to pies dla odpowiedzialnych i swiadomych wlascicieli - swiadomych jego historii i mozliwosci.
Greven - 13-03-2006 20:42
(...)Imho to pies dla odpowiedzialnych i swiadomych wlascicieli Jaszczurka, a to przypadkiem nie powinno odnosić się do WSZYSTKICH psów? ;)
Zbyszku, a może to walki psów, co? :razz:
jaszczurka - 13-03-2006 21:11
Greven, no po czesci napewno ;) Ale nie ma sie co oszukiwac, ze jedne psy moga stwarzac wieksze zagrozenie niz inne. Tez jest niepokojaca taka tendencja, zeby wszystkie psy traktowac jednakowo, zeby nie dyskriminowac zadnych ras - ale tu nie chodzi o dyskryminacje. Jedne psy byly selekcjonowane do polowan, inne do pasienia, inne do towarzystwa czy do walk - i te cechy nie rozplyna sie nagle w powietrzu. Jak farmer ma stado owiec to woli miec np. border colie niz wyzla - oba psy sa zwinne i szybkie ale border ma wrodzone predyspozycje do pracy ze stadem - wlasnie przez lata selekcji. Mysle, ze dla wiekszosc przecietnych zjadaczy chleba, ktorzy chca psa rodzinnego zawsze lepszym wyborem jest pies z natury lagodny jak golden czy cavalier. Asty, rottki itd psy powinny isc w rece doswiadczonych pasjonatow,interesujacych sie psim behawiorem, bo zawsze wieksze ryzyko, ze zielony wlascicel cos schrzani z taka rasa, niz z latwiejszym psem.
Alake - 13-03-2006 22:10
Mam sie z tobą licytowac która z nas widziała więcej przypadków rozszarpywania innego psa przez amstaffa? Bo jeżeli nawet ja widziałam mniej takich scen to tylko lepiej dla mnie... Tak naprawdę wystarczyły by mi dwa takie przypadki, żeby ocenić co i jak. W końcu nawet rodowodowe jak i pseudorasowe asty układ neurologiczny mają podobny. I bardzo fajnie, że ty potrafisz rozdzielić walczące psy, jednakże 15-letnia dziewczynka, której tatuś kupił amstaffa na urodziny niekoniecznie jest mistrzynią w tym fachu... Jedyne co potrafi robić to machać rękami i krzyczeć... A tymczasem czyjś pies już leży z przegryzionym gardłem... Gdyby była to walka np. z owczarkiem niemieckim, to psy by się kąsały, a nie wisiały sobie na gardłach...
xxxx52 - 14-03-2006 08:45
moje kolezanki mialy psy tej rasy tak agresywne (bledy wychowawcze),tak dominujace,o ile nie udzielona zostanie pomoc szkoleniowca ,nie wiem czy beda sie nadawaly do adopcji.Prosze zobaczyc rowniez hodwle tej rasy w Holandii.Psy ktore sa trzymane w piwnicach bez kontaktu z czlowiekiem , jako hodowlane ,maja psychike spaczona (potwornie wystraszone ,gryzace) Ostatnio organizacje niemieckie wykupila 20 takich psow.To jest przerazajacy widok.Te pieski prawdopodobnie nigdy nie beda mialy wlascicieli.
Innym przykladem pokrzywdzonym przez los ,jest Pit Bull Terier.Moja kolezanka i moj sasiad maja suczki tej rasy ,oczywiscie kastrowane,(11 i 8 lat)pragna stwierdzic ,ze sa to tak dobrze ulozone pieski,zupelnie lagodne jak "aniolki"Przez tyle lat nie bylo ani razu sytuacji niebezpiecznej.Natomiast moj inny sasiad ma Szpice.Sa one nie tylko bardzo szczekajace,i zdazalo sie ,ze ugryzly (nie groznie)Sa to tylko moje spostrzezenia!!1
Zbyszek - 14-03-2006 09:51
Nigdy nie twierdziłem, że amstaff jest psem dla każdego. Zwróćcie też uwagę na to co napisałem o Astach i dzieciach.
Ale nie zgadzam się z opinią, że AST ma agresję w genach. Nie agresję, a waleczność. A to jest różnica.
Chcecie parę piesków z „genetyczną agresją”, proszę bardzo:
Doberman – rasa wyhodowana pod kątem agresji wobec psów i ludzi. Według L. Dobermanna miał być to bezwzględny pies bojowy. Nie mający zahamowań przed atakiem na człowieka i innego psa, odporny na ból i stres.
Mastino napoletano – przodek bojowych psów Legionów Rzymskich, hodowany w celu obrony stad i majątku właściciela. Ten pies w założeniu hodowlanym, nie miał odstraszać ale eliminować intruza. Brak zahamowań przed atakiem na człowieka.
Fila Brasileiro – przodek psów bojowych wykorzystywanych przez portugalskich konkwistadorów. Hodowany w celu obrony posiadłości w Brazylii, polowań na jaguary i … zbiegłych niewolników. Chyba nie muszę dodawać, że i ta rasa nie ma zahamowań przed atakiem na człowieka i innego psa.
Czarny terier rosyjski ( pies Stalina) – wyhodowany jako pies służbowy dla milicji i wojska. Był wykorzystywany jako pies stróżujący w radzieckich gułagach. Pies nieufny wobec obcych, często agresywny. Nie ma zahamowań przed atakiem.
Owczarek południoworosyjski – wyhodowany do samodzielnej pracy. W założeniu powinny atakować błyskawicznie i skutecznie eliminować intruza. Bardzo często te psy są usypiane, bo są tak agresywne, że atakują nawet właściciela.
Wszystkie tureckie psy pasterskie – wybitnie agresywne wobec innych psów i obcych ludzi.
Psy pirenejskie – jak wyżej
Mastin espanol (mastiff hiszpański ) – tak nieufny wobec obcych, że znaczna część populacji tych psów jest wyjątkowo agresywna. Co zresztą jest cechą pożądaną przez hodowców w jego ojczyźnie, trzymających tego psa jako obrońcę i stróża.
Dogi południowoeuropejskie – psy wyjątkowo nieufne wobec obcych. Agresywne wobec psów i ludzi.
Mógłbym wymieniać jeszcze bardzo długo. Ale powiem jeszcze tylko tyle – w „rankingach” ilości pogryzień człowieka i innych psów AST i pitbull są daleko w tyle za rotkami, dobermanami, owczarkami niemieckimi i innymi popularnymi rasami. Nie mówiąc oczywiście o mieszańcach. Zresztą rasą wiodącą niepodważalny prym jest ON i ONopodobne mieszańce.
Czy ktoś domaga się zaprzestania hodowli „poczciwego” ONa?
Jeszcze raz powtarzam – nie chodzi tu o jakąś „ilość” pogryzień tylko o skutek tych stosunkowo rzadkich ataków. Jeżeli AST „weźmie się do roboty”, to naprawdę, efekt tego jest dramatyczny.
Jeżeli dołożymy do tego brak socjalizacji i działanie nieodpowiedzialnych właścicieli, to nie ma co się dziwić, że ASTy mają taką a nie inną opinię.
Na szczęście coraz więcej ludzi, którzy chcą mieć agresywnego wobec człowieka psa, przekonuje się, że AST się do tego nie nadaje. Łatwiej jest „nauczyć” agresji wobec człowieka rotka, czy ONa, niż amstaffa, który ma „zakodowane” zahamowania przed atakiem na człowieka.
e.v.a - 14-03-2006 10:02
Zbyszek:klacz:
KAŚKA - 14-03-2006 10:47
Jeszcze raz powtarzam – nie chodzi tu o jakąś „ilość” pogryzień tylko o skutek tych stosunkowo rzadkich ataków. Jeżeli AST „weźmie się do roboty”, to naprawdę, efekt tego jest dramatyczny. I właśnie o to chodzi. O efekty.
A z tym "rzadki" to przesadziłeś;)
Ale to wspaniałe, że psy tej rasy mają też tak odpowiedzialnych miłośników jak Ty, za co Ci serdecznie dziękuję w imieniu swoim i pogryzionej pupy mego psa:p .
ayshe - 14-03-2006 11:13
pogryzienie przez onka a pogryzienie przez asta lekko jednak sie rozni prawda?i z hamowaniem lekko lepiej.:cool1: .bez przesady z tym porownaniem-i zeby nie bylo :bardzo dobrze pracuje mi sie na szkoleniu z astami i pitami.ps.onek zdaje sie pracuje troszke na innej zasadzie niz ast prawda?;).to pies broniacy stada,z instynktem obronczym..w rekach czlowieka ktory dal z siebie zrobic owce.........malo zabawny rozpuszczony dziamgot.ale wole spotkanie z onkiem niz z astem czy pitem;)
Mrzewinska - 14-03-2006 11:15
AST weszly w mode, i to jest to co najgorszego moglo je spotkac.
Bo w blokach rzadko sie spotyka kaukaza czy file.
Za to AST - co gorzej AST-podobne - ile chciec.
W internecie propaganda - czasem nieswiadoma - psich walk. Filmiki, filmiki, ogladajcie, emocjonujcie sie...
I na calym swiecie, nie tylko w Polsce, rasy AST-podobne, lubia ludzie, ktorzy cenia sobie "walecznosc" - lub "agresje" . Mozna by sie bawic w definiowanie, tak czy tak - psy, ktora lubia walczyc, cenia sobie najczesciej ludzie, ktorzy nie maja nic przeciwko temu, by ich psy walczyly i wygrywaly w walkach.
Ale najczesciej sasiadami tych ludzi w blokach i na ulicach sa wlasciciele psow, ktorzy nie lubia, aby ich psy byly zagrozone.
A co do budzenia agresji przeciw czlowiekowi - niestety nie jest to takie trudne u psa, ktory lubi walczyc. Wszystkie restrykcje w Niemczech zaczely sie od zabicia dziecka na boisku szkolnym - AST i pit przeskoczyly ogrodzenie i zaatakowaly dziecko. Oba znane byly z agresywnych zachowan, z atakow na psy.
Jesli sie ceni "walecznosc", nie mozna uciec przed faktem, ze to jest cecha malo pozadana w srodowisku miejskim, a bardzo - w srodowiskach ceniacych psie walki.
Jesli milosnicy socjalnych, dobrze wychowanych, spokojnych AST chca zmienic obraz ukochanej rasy - powinni najglosniej domagac sie
- wprowadzenia testow socjalnosci wobec ludzi i zwierzat jako kwalifikujacych do hodowli
- nakazu sterylizacji wszystkich psow, ktore testow nie przejda
- wprowadzenia wymogu niekaralnosci za przestepstwa o charakterze powiedzmy - chuliganskim, dla potencjalnych chetnych na psy ras trudnych i ich mieszancow
- nakazu bezwglednej sterylizacji wszystkich mieszancow tych ras.
Zofia
rebellia - 14-03-2006 11:19
Hm szczerze mówiąc to nie chce mi się wierzyć, żeby agresywność rpzechodziła w genach... :cool1: jakieś to dla mnie nie pojęte jest... a dobcie są niezwykle wrażliwymi i delikatnymi psami :-( jak dla mnie nie jest jasne pojęcie "odpornosci na ból", wycięli im komórki nerwowe?
KAŚKA - 14-03-2006 11:25
Hm szczerze mówiąc to nie chce mi się wierzyć, żeby agresywność rpzechodziła w genach... :cool1: jakieś to dla mnie nie pojęte jest... a dobcie są niezwykle wrażliwymi i delikatnymi psami :-( jak dla mnie nie jest jasne pojęcie "odpornosci na ból", wycięli im komórki nerwowe? Polecam jako wprowadzenie do rozważań:
Z. Rodkiewicz, B. Kerszman "Zarys genetyki"
W. Lewiński "Genetyka"
A.M. Srb, R.D. Owen "Genetyka ogólna"
W. Gajewski "Genetyka ogólna i molekularna"
Zbyszek - 14-03-2006 11:30
Oto dane z czterech szczecińskich gabinetów weterynaryjnych z roku 2004:
2589 przypadków psów pogryzionych przez inne psy: 655 – mieszańce, 256 - ON, 195 – doberman, 128 – rotek. To są rekordziści.
AST i pit razem wzięte – 27. Oczywiście dane te nie są w pełni wiarygodne, bo niektórzy właściciele pogryzionych psów nie potrafili opisać rasy psa – agresora. Co znamienne, w przypadku amstaffa, rasę wymieniali bez wahania. W dwóch potwierdzonych przypadkach, nie był to AST tylko cane corso i ca de bue.
W powyższych przypadkach, słowo „rasa” jest czysto umownym określeniem, bo nie wiadomo czy były to psy rasowe, czy tylko rasopodobne. Tylko 154 przypadki są potwierdzone, że sprawcą pogryzienia był pies z rodowodem, bo pies ( i jego pochodzenie ), był znany osobie zgłaszającej.
Tośka_m - 14-03-2006 12:10
Zbyszek - czy wypisanie przez Ciebie groźnych ras (kilka postów wcześniej) i statystyki pogryzień miało na celu potwierdzenie, że asty są łagodne jak baranki?? Czy tylko odbicie piłeczki, że przecież są jeszcze "gorsze" rasy niż bullowate?
Tylko z astami, pitami i ich mieszankami jest tak, że na ulicach widuje się naprawdę bardzo, bardzo często. A ani mastino, ani fili, ani nawet starego i poczciwego dobermana nie widziałam w mojej dzielnicy ani jednego.
KAŚKA - 14-03-2006 12:28
Zbyszku, ale może jednak przyznasz, że pogryzienia przez asty są bardziej spektakularne, "widowiskowe", takie - że tak powiem - telewizyjno-gazetowe. Bo przecież jamniki czy dobermany nie trafiają na pierwsze strony gazet czy do wiadomości w TV. I nie jest to chyba wynik jakiejś szczególnej niechęci dziennikarzy różnego formatu do astów.
xxxx52 - 14-03-2006 12:33
Nie mozna ,wszystkich tego tego rodzaju(psy bojowe) wsadzic do jednego worka.Genetyka ,genetyka ,a wychowanie,odpowiednie srodowisko to drugie Podobnie jest z ludzmi.Nie kazde dziecko z "dobre domu",intelgentne ,teoretycznie posiadajace po rodzicach same suprlatywy,spelnia wymagania rodzicow:,wchodzi na droge przestepstw itd.
Kazda rasa lub mieszanka posiada specyfistyczne wady i zalety.Albo sie je wykorzysta w pozytywny sposob,albo po przez zle wychowanie mozna z psa mozna zrobic tyrana.....To dotyczy wszystkich ras.Kazdy przyszly wlasciciel psa powinien nie kierowac sie "moda",albo cyt."ja musze posiadac psa ,ktorego nikt nie ma",tylko psa ktory pasuje do ;psychiki wlasciciela,warunkow srodowiska,posiadac wiadomosci teoretyczne i praktyczne o danej rasie ,musi byc osoba doswiadczona i odpowiedzialna.Zakup psa szczegolnie "ras bojowych "nie moze byc kaprysem,(sasiad ma musze rowniez posiadac)
"szpanerstwem"brakiem wiedzy .Sytuacje tych psow widze bardzo czarno,juz obecnie coraz wiecej psow "bojowych trafia do schronisk .:-( Stana sie one psami niechcianymi ,"niemodnymi",w nastepnej kolejnosci beda trafiac Labladory ,Psy Polarne,Golden Retriever.Moda przemija i przeminela na Niemieckie Owczarki,Dobermanny,Rottweilery,Colli,Boxery,Szpic e ,Schnauzery, Jamniki Foksteriery,Spaniele.Uwazam ,ze glupota ludzka nie ma granic!!!!!!!!!!!!!!!:angryy:
Wszystkie inne malenstwa maja jako tako szanse adopcji, nawet po modzie dot,Chinskie Grzywacze,Francuskie Angielskie Buldogi,Yorki,Mopsy,itd.
Patka - 14-03-2006 13:03
dokladnie to napisąłam w moich wcześniejszych postach ...
Kasia poleciła jak widZę takze i tobie lekturę na temat GENETYki, ja takze prosze o dokładne czytanie moich postów ... jest wielka roznica miedzy zrównowazonym psem od wielku pokoleń kształtowanym w hodowli tak by wyplenic agresję a "kundloamstafem" mnożonym bez ładu i składu ...
nie ma takiego czegoś dla mnie jak okrślenie "gorsze i lesze" ... sa po prostu "mądrzejśi i głupsi" ludzie .... a kultura posiadania psa w Polsce jest nadal tak niska, że ... szkoda słów ...
"rzadki" bedzie wyrazem jak najbardziej na miescu jeżeli właściele wykaża sie odpowiedzialnością ... a często bywa tak że moja suka i bulowate znajomych są wręcz prowokowane przez psy (co jest wina ich właścieli) nie chodzi mi o robienie z bulowatych "baranków"- biednych, tylko uzmysłowienie WAM ze KAżDY musi być ODPOWIEDZIALNY za swojego psa niezaleznie od rasy i potęcjału....
Marmasza - 14-03-2006 14:20
Oto dane z czterech szczecińskich gabinetów weterynaryjnych z roku 2004:
2589 przypadków psów pogryzionych przez inne psy: 655 – mieszańce, 256 - ON, 195 – doberman, 128 – rotek. To są rekordziści.
AST i pit razem wzięte – 27. Zbyszku, statystyka rządzi się swoimi prawami...
Ale jeśli chodzi o ASTy (i Pity), to proponuję bardzo "pouczającą" lekturę dokumentów dotyczących ataków psów na ludzi ze Stanów Zjednoczonych (ojczyzny tych ras): /www.dogbitelaw.com/breeds-causing-DBRFs.pdf
Dla nie mających czasu na lekturę: 30% wypadków śmiertelnych (pies zagryzł człowieka) w ostatnich 20 latach dotyczy psów w typie pit-bulla (76 (w tym 66 rasowych) na 238 przypadków zagryzień). Jednak coś złego dzieje się z tą rasą (według amerykańskiego "zwyczaju" AST i pitt-bull to jedna rasa), skoro w listopadzie ubiegłego roku władze San Francisko wprowadziły obowiązek sterylizacji wszystkich psów w typie pitt-bulla w mieście (alternatywnym pomysłem był zakaz trzymania psów tej "rasy").
Nie chcę krakać, ale sądzę, że my jesteśmy jeszcze przed "wysypem" nieszczęśliwych wypadków z udziałem ASTów i Pittów...
xxxx52 - 14-03-2006 14:58
jezeli nie wprowadzi sie zasad zakupu,utrzymania,posiadania ras "bojowych",ale znajac polska zeczywistosc dlugo sie nic nie zmieni .Musi kilka osob byc zagryzionych,pogryzionych to moze sie ktos obudzi.I tak beda protestowali handlarze -hodowcy jezeli beda czuli swoje zagrozenie-mniej gotowki uzyskanej ze sprzedazy tych psow np.do walk.Popyt w tym wypadku jest duzy.Wszystko obraca sie wokol pieniedzy ,a nie wokol dobra zwierzecia.To skandal.:angryy: Szkoda ,ze Polska nie bierze wzorcow z Holandii sa one zdecydowanie lepsze niz w Niemczech.
Patka - 14-03-2006 16:18
Marmasza obyś się mylił/a ... na razie niestety mamy wyspyp psów w typie AST w schronikach a dlaczego, bo nie spełnily oczekiwań ... :shake:
Mrzewinska - 14-03-2006 16:41
Wysyp byl w poprzednim tygodniu. Krakow - pogryziony 10-latek i jego matka (wlasciciele psa), Slask - podczas alkoholowej imprezy pogryziona dziewczynka 1,5-roczna przez psa wydanego z azylu, Lublin - pogryziona kobieta na klatce schodowej domu. Wlasciciel psow znany z agresji, psy atakowaly ludzi niejeden raz.
W zadnym z tych trzech przypadkow nie ulega watpliwosci, ze psy byly skandalicznie prowadzone, w nieodpowiednich rekach.
Niestety te psy sa modne, bo moga byc bardzo niebezpieczne. I to jest dramat i psow, i otoczenia i prawdziwych milosnikow rasy.
Zofia
Tośka_m - 14-03-2006 16:43
No to ja się pytam - po kiego je rozmnażać (mam tu na myśli głównie nierasowe mixy astopodobne), skoro już jest z nimi problem w schroniskach. A dlaczego tam trafiły? Bo ktoś wziął pod swój dach modnego, taniego (bo nierasowego) psa, którego wszyscy wokół będą podziwiać i zazdrościć. A dlaczego nie spełnił oczekiwań? Bo był agresywny?... :shake:
Patka - 14-03-2006 16:49
raczej często dlatego że nie był ... albo był tak prowadzony ze stracił wszystkioe hamulce ... co jest potworne ...
zapytaj panów z allegro i ludzi, którzy krocej zastanawiają sie nad kupnem psa niz pary spodni ... przekleństwem tych psów jest )najczęsciej) bezgraniczna miłosc do człowieka i płodnosc (10 szczeniaków to norma) a jak sie sucz "wyczerpie" to następną ... ja juz nie mam siły nawet o tym pisać ... :shake:
niestety dokładnie ... :shake:
Strona 2 z 9 • Zostało wyszukane 387 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9