Archiwum
- Kraków - Drwal! Słabo słyszy, słabo widzi, nie ma ucha, ale za to MA DOM!!!!
- Kraków sunia colli 7 lat pod plastikowym stolikiem MA SUPER DOM DZIĘKI WESZCE
- Bokser w OL, podobno do uśpienia!!!! Ma dom :)))))))))))
- kto zna sie na mastifach?? MA DOM!!!!
- Kamel - rudzielec,który stał się Duńczykiem i jego wspaniała rodzinka :)
- Bokser Obelix - pilnie potrzebny dom! znów pogryziony! MA DOM! :)
- Lala już nie szuka.Znalazła dom na który tak długo czekała.Zostaje u mnie :)
- Ciapek - lokator ulicy - Znalazł dom na Ursynowie. Prosimy o przeniesienie
- Wirka-Bellisima ma wspaniały dom,a w nim morze miłości :)
- Pojezierze Lubelskie - czy ktoś zna?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nomegusta.xlx.pl
Barry z Lublina, znalazł bezpieczeństwo i wspaniały dom u boku Zosi!
Zosia4 - 04-01-2009 11:14
Burze wyczuwa sobie tylko wiadomym zmysłem na długo przed.
Jak zaczyna się trząść to już wiem, że coś będzie.
Taki to jest pies, o !
lizka121 - 06-01-2009 21:43
Mimo, że to wątek Bary'ego \a jego doopka grzana\, to zapytam Cię Zosiu o psice, co mają "własne domy". Jak u Ciebie w te mrozy, śpią razem, czy każda u siebie?
Ja napchałam dość sporo słomy do budy, i wrzuciłam kołdrę taką normalną, dużą. Ale wszystko było dobrze, dopóki bawiliśmy się w "układanie kołdry w budzie". Jak poszłam sprawdzić po jakiejś godz, to kołdra była już niestety poza budą:diabloti:. nie wiem czy mu ciepło, bo to taki "onek", krótkowłosy
Zosia4 - 07-01-2009 17:19
Lizka - moje psice mają wspólną budę, tzn. jedną i razem w niej przebywają, bo jest bardzo obszerna.
One zawsze na zimę dostają gęste futra i przez to chyba dość rzadko w tej budzie siedzą (chyba tylko jak śpią).
A w te mrozy lecę do nich skoro świt i wymieniam im przede wszystkim wodę (tzn. lód na wodę). Ta wymiana to w zależności od potrzeb jest kilka razy dziennie.
Poza tym dostają po dwa ciepłe posiłki każdego dnia, no i objętościowo jest tego więcej niż zwykle.
Humory im dopisują i niezmiennie harce w głowie.
lizka121 - 07-01-2009 22:02
U mnie woda jest bee, nawet gdy zimno czy upał. Musi być dodane trochę mleka, nawet pól szklanki wystarczy, byle białe było. No i też ciepłe posiłki, ale stołówka w przydomowej kotłowni jest, bo go trza pilnować, inaczej jedzenie jest też bee, i kury wyjadają - dla nich jest dobre wszystko zwłaszcza mięcho :evil_lol:. Ale jakoś nam idzie, chęci do zabaw są, to może i mu dobrze :lol:. A teraz mamy prawdziwą zimę, śniegu nam przybywa w zawrotnym tempie, jutro będziemy machać łopatami :cool1: chyba wszyscy
tomcug - 18-01-2009 09:45
Zzosiu, co tam u Was słychać? Może znowu jakieś foteczki zimowe by się przydały, uwielbiam oglądać twojego Barego. :razz:
tomcug - 11-04-2009 08:34
To niemożliwe, tak długo tu nikogo inie było! :crazyeye:
http://www.kartki.lagata.pl/kartki/19/5/d/5150.jpg
Aby Święta Wielkiej Nocy
były wzorem duchowego wzbogacenia i umocnienia
dającego radość, pokój i nadzieję.
JamniczaRodzina. - 11-04-2009 14:19
Z okazji świąt Wielkanocnych życzymy radości, której moc przysłoni troski codzienności, miłej atmosfery oraz mokrego dyngusa . http://1.bp.blogspot.com/_lddFFu6s4y...ielkanoc10.jpg
Zosia4 - 11-04-2009 18:53
A jesteśmy, jesteśmy.
W końcu po długim, zimowym śnie dajemy oznaki wiosennego ożywienia.
Dziękujemy pięknie za życzenia i również przesyłamy życzenia świąteczne wszystkim przyjaciołom z dogo, a portretowy Barry w szczególności:
http://images43.fotosik.pl/102/47945d06cd032049med.jpg
http://images41.fotosik.pl/98/6a65710c561d85a9med.jpg
http://images39.fotosik.pl/98/8e342feab1b45ad9med.jpg
http://images39.fotosik.pl/98/bca0acbbf1f7b622med.jpg
Tola - 14-04-2009 21:41
Ależ piękny Barry:loveu:
tomcug - 14-04-2009 21:49
On jest coraz przystojniejszy. :loveu::loveu::loveu:
Zosia4 - 14-04-2009 22:09
Dzięki dziewczyny .
Tak, to prawda, że piecho coraz ładniejszy, sama nie wiem skąd mu się to bierze :roll:.
Od jutra rozpoczynamy wiosenną sesję zdjęciową z tulipanami i różnościami wiosennymi, bo dla mnie sezon już rozpoczęty. Barry oczywiście mi towarzyszy we szystkich pracach, a wieczorem pada jak betka i chrapie jak nie przymierzając mąż jkiś :lol:.
tomcug - 15-04-2009 06:32
Dzięki dziewczyny .
Tak, to prawda, że piecho coraz ładniejszy, sama nie wiem skąd mu się to bierze :roll:.
Od jutra rozpoczynamy wiosenną sesję zdjęciową z tulipanami i różnościami wiosennymi, bo dla mnie sezon już rozpoczęty. Barry oczywiście mi towarzyszy we szystkich pracach, a wieczorem pada jak betka i chrapie jak nie przymierzając mąż jkiś :lol:. Czekamy więc. :multi::multi::multi:
Zosia4 - 15-04-2009 21:13
...........
http://images42.fotosik.pl/100/040efecc4dcb57d3med.jpg
http://images37.fotosik.pl/100/b4f6ba491616f480med.jpg
http://images48.fotosik.pl/104/ee126f26ee06aa62med.jpg
http://images46.fotosik.pl/104/257bf633a450cb00med.jpg
lizka121 - 15-04-2009 21:15
Mówiłam, że u Zosi to i na kamieniu rośnie!
Piękniście tam u Was, a Barry to jeszcze w zimowej skórce, taki tłuściejszy z lekka:loveu:
tomcug - 15-04-2009 21:18
Piknie, ino mało. :siara:
A to niebieskie, takie śliczne to co? Niestety, nie znam a bardzo efektownie wygląda. :lol:
Zosia4 - 15-04-2009 21:53
Niebieskie to ułudka wiosenna.
To jest niziutka bylinka kwitnąca o tej porze pięknym kobiercem. Rozpościera się toto tuż przy ziemi i rzczywiście robi wrażenie.
Lizka - Barry teraz traci zimowy tłuszczyk i nabiera kondycji, bo przecież koszenie trawy "zaniedługo".
Dzisiaj ganialiśmy z taczką, a teraz piecho chrapie.
al-ka - 16-04-2009 09:32
Witaj Zosiu i Barusiu,i wszystkie wątkowe Cioteczki.Jak miło znów wiosną zajrzeć do Twojego czarodziejskiego ogrodu.Piękna ta ułudka.Niezbyt wiele mamy w przyrodzie niebieskich kwiatków.U mnie narazie kwitnie barwinek i szafirki wokół forsycji-uwielbiam ten zestaw kolorów.
A Baruś przepiękny się zrobił.
Nie na darmo powiadają,że pies upodabnia się do opiekuna:lol: ...
U nas jeszcze za zimno,choć jest słoneczko i mój ogródek musi jeszcze poczekać.A zaplanowałam sobie poeksperymentować ze stewią czyli słodkim zielem,które jest podobno 300 razy słodsze od cukru i świetnie moze go zastąpić.No i najważniejsze,że kalorii paskudnych nie ma.Pozdrawiam wiosennie,ala
Zosia4 - 16-04-2009 14:03
Al-ka - eksperymentuj ale nie zapomnij podzielić się swoimi doświadczeniami.
A z serii niebieskich mam jeszcze to:
przylaszczka
http://images48.fotosik.pl/104/1600da31a7476c19med.jpg
i takie coś (chyba jakaś gęsiówka sądząc po listkach ale nie jestem pewna)
http://images47.fotosik.pl/104/0afa75cd6bc9cbfamed.jpg
A to pies i paskudny po zimie trawnik
http://images48.fotosik.pl/104/41b2e7d428dc6691med.jpg
tomcug - 16-04-2009 16:49
U mnie są już hiacynty, też piękne. :loveu:
Zosia4 - 16-04-2009 20:32
A to moje domowe stado w komplecie (pozadomowe stado też nie jest zaniedbane !)
http://images45.fotosik.pl/105/60349854d9b03a25med.jpg
Zosia4 - 17-04-2009 21:41
Hej - jesteśmy ...................
lizka121 - 18-04-2009 11:25
My też jesteśmy!
Tylko nas trochę zatkało z podziwu:evil_lol:
Jo37 - 19-04-2009 18:39
My też jesteśmy!
Tylko nas trochę zatkało z podziwu:evil_lol: Ja też podziwiam .
tomcug - 21-04-2009 20:31
Ja też jestem, tylko ostatnio czasu brak kompletnie. Ale pamiętam. :lol:
Zosia4 - 23-04-2009 19:53
Dzisiejszy piecho:
http://images43.fotosik.pl/109/651ff984825ebfcfmed.jpg
http://images39.fotosik.pl/106/404a2f4edfda3703med.jpg
Neris - 25-04-2009 10:38
Jak sobie przypomnę wszystko, co Bary musiał przejść zanim znalazł swoje miejsce na ziemi u Ciebie Zosiu...
Eksperymentowałam ze stewią kilka lat pod rząd, rzeczywiście liście nawet po wysuszeniu są niesamowicie słodkie, ale ja nie słodzę herbaty, a tylko takie zastosowanie mi przyszło do głowy, a do kawy jakoś się nie odważyłam wsypać :oops:, nie wiem jak by to się dało zastosować na przykład do ciasta.
Zosia4 - 25-04-2009 18:21
Byłoby piękne zdjęcie gdyby nie obcięte uszy i ogon :
http://images48.fotosik.pl/111/a5795ebdd61f84abmed.jpg
Ale jak można pić gorzką herbatę - to barbarzyństwo dla zmysłów.
A ta stewia to chociaż ładna jest ?
Neris - 25-04-2009 20:48
Nie za ładna. Zielone ząbkowane liście ciut mniejsze od liści bazylii.
A herbata musi być gorzka i mocna.
No, chyba że z cytryną, wtedy słodka.
Tak, tak...
Zosia4 - 25-04-2009 21:05
Ale tam - gorzka herbata to gwałt na człowieku (chociaż podobno smakosze powiedzieliby, że odwrotnie ale przez to nie wiedzą co tracą :evil_lol:).
Neris - 28-04-2009 17:13
A to ja widocznie jestem jakaś gwałtowna czy coś...
tomcug - 30-04-2009 18:14
Jestem. Pisz Zosiu, wstawiaj piękne fotki, obiecuję poprawę i będę częściej Was odwiedzać. Może w końcu trochę ustabilizuje się to moje życie. Odpoczywam na tym wątku, więc proszę jeszcze. :cool3:
Zosia4 - 01-05-2009 17:24
U nas piękne słońce i bardzo ciepło. Tylko jest bardzo sucho, jak tak dalej pójdzie to uschniemy na wiór.
Barry przemyka się w cieniu a ja niestety w te upały rujnuję trawnik, tzn. wygrabiam do żywego i będziemy dosiewać trawę jak tylko coś nas zmoczy.
http://images40.fotosik.pl/111/d0685a3869196776med.jpg
http://images45.fotosik.pl/115/49eaed4ecc52679fmed.jpg
http://images45.fotosik.pl/115/1b9b162019559315med.jpg
http://images44.fotosik.pl/116/98169ee8faa2594dmed.jpg
tomcug - 09-05-2009 09:25
U nas dzisiaj w nocy spadł deszcz. Długo wyczekiwany, mam nadzieję, że wszystko odżyje w ogródku. Takie polewanie wężem nie daje niestety za wiele........
Zosia4 - 09-05-2009 16:37
A u nas rozpoczyna się koncert :
http://images41.fotosik.pl/117/f471c5a0e4b49c9cmed.jpg
tomcug - 09-05-2009 17:23
Piękny, tylko za krótki ten koncert. :diabloti:
prosimy o kolejne odsłony.
akucha - 09-05-2009 21:44
O Zosiu, więdnę z zazdrości!!! :cool3:
Dawaj więcej fotek tych cudowności, już od trzech lat je oglądam i podziwiam.
Pierwszy raz wypatrzyłam je na wątku Liska.
Moje, białe, do niczego są.
Pozdrawiam!
Zosia4 - 10-05-2009 10:17
Akucha - co to znaczy "do niczego" ?
Roślina jak roślina - jest do podziwiania !!!
Kolejne odsłony ale z innej beczki:
głóg dwuszyjkowy biały
http://images37.fotosik.pl/117/77b248d664fda374med.jpg
i to samo ale czerwone
http://images47.fotosik.pl/121/cd7aa08b29125b25med.jpg
a w tym roku po raz pierwszy zakwitł kasztan czerwony (w głębi tamaryszek rozpoczyna kwitnienie, a na pierwszym planie jakieś obce ciało się napatoczyło)
http://images49.fotosik.pl/121/9fba6c481fec3ec3med.jpg
Krysiam - 12-05-2009 17:11
A u nas rozpoczyna się koncert :
http://images41.fotosik.pl/117/f471c5a0e4b49c9cmed.jpg Co to za cuda na tym zdjeciu?
Zosia4 - 13-05-2009 19:42
Krysiu - to są azalie.
Zdjęcia z dzisiaj:
http://images39.fotosik.pl/120/f268b3809b19ef24med.jpg
http://images41.fotosik.pl/120/d798dbf04ced7f2bmed.jpg
JamniczaRodzina. - 13-05-2009 20:52
Piękne azalie :p szkoda tylko ,że tak krótko kwitną.Nawet Barry je podziwia.:lol:
tomcug - 17-05-2009 18:37
No właśnie, u nas już azalie przekwitają. Inna sprawa, że przy tej ilości co ma Zosia nie mam się czym za bardzo pochwalić. :oops:
iwlajn - 24-05-2009 10:44
http://images47.fotosik.pl/121/cd7aa08b29125b25med.jpg
Zosiu, nie da się ukryć, że masz rękę do kwiatów. Bajkowo u Ciebie, pięknie. Wspaniałe miejsce sobie stworzyłaś:loveu:
A na tym zdjęciu w tle, co to takiego?
JamniczaRodzina. - 24-05-2009 20:12
Wygląda to na ul.:razz:
Zosia4 - 24-05-2009 20:31
Ach to ?
Właśnie się zastanawiałam o które tło chodzi. To jest proza życia czyli szafka "prądowa" do zasilania pompy studziennej.
A z lepszych rzeczy:
http://images43.fotosik.pl/130/63378dbc97feed20med.jpg
http://images43.fotosik.pl/130/b21315b670474003med.jpg
http://images50.fotosik.pl/131/ce8afb0ebea902d3med.jpg
Zosia4 - 06-06-2009 17:54
Dzisiaj cały dzień był niezmiernie pracowity:
http://images48.fotosik.pl/139/06f61a27fbae2406med.jpg
http://images39.fotosik.pl/135/4a3b75a47ff8b332med.jpg
Jeszcze tylko jeden kwitnie:
http://images50.fotosik.pl/139/fb4f49df7d08ce7cmed.jpg
tomcug - 06-06-2009 18:36
Ależ się psina napracowała. :cool3:
Będzie mu się dobrze spało po takim koszeniu. :eviltong:
iwlajn - 11-06-2009 17:57
Te fioletowe kwiaty, jakie cudne:loveu: jak się nazywają? Uwielbiam fiolet, choć niektórzy mówia, że to ulubiony kolor psychopatów:cool1::evil_lol:
Uwielbiam Twój ogród Zosiu, daj jeszcze fiolecikami nacieszyć oczy. Poproszę więcej zdjęć.:multi:
tomcug - 14-06-2009 09:11
Zosiu, na pewno masz już jakieś nowe cudeńka w swoim ogrodzie. Pochwal się nimi i Barusiem. :lol:
Zosia4 - 14-06-2009 12:49
Chwalimy się psem:
http://images49.fotosik.pl/143/c8d9e6bdb537eca0med.jpg
http://images38.fotosik.pl/139/90aed670568cb20bmed.jpg
Chwalimy się cudeńkami:
http://images38.fotosik.pl/139/25bb39b599b1b9f0med.jpg
Iwlajn - to fioletowe to rododendron, właśnie są ostatnie dni kwitnienia.
tomcug - 14-06-2009 17:18
Oj, jest się czym pochwalić. :multi::multi::multi:
iwlajn - 14-06-2009 18:28
Piękny ten Barry, jaka sierść błyszcząca no i cudeńka niczego sobie:)
A piwonie Zosiu masz?
Zosia4 - 14-06-2009 18:49
Piwonii też już końcówka - ale bardzo proszę, oto piwonie sprzed chwili:
http://images40.fotosik.pl/139/974db9e0f3df1f20med.jpg
http://images48.fotosik.pl/144/0ffb791f46b8104amed.jpg
I pies sprzed chwili:
http://images46.fotosik.pl/144/719f33809cbf3a85med.jpg
http://images46.fotosik.pl/144/c8c64708c4232306med.jpg
Zosia4 - 14-06-2009 19:17
I takie coś jeszcze:
http://images49.fotosik.pl/144/0f730ac33853c05dmed.jpg
JamniczaRodzina. - 14-06-2009 20:38
To na końcu pychotka mniam mniam.
iwlajn - 14-06-2009 21:24
Uwielbiam piwonie, dziękuję Zosiu:loveu:
Jak wchodzę do swojego gabinetu w pracy to pokój wypełniony jest zapachem piwonii. Aż chce się pracować:p
A na końcu to pyszne czereśnie, czy mniej pyszne wiśnie? Mam zawsze problem z rozróżnieniem.
tomcug - 05-07-2009 06:24
Zosiu, pewnie zapracowana jesteś, ale pochwal się swoim pięknym ogrodem i super psem. :loveu:
Zosia4 - 12-07-2009 16:29
Kochani - u nas ostatnie dwa tygodnie to prawie horror.
Upały na przemian z burzami i ulewnymi deszczami. Nie wiadomo co gorsze (dla psów).
Barry już na godzinę przed burzą zmienia się w galaretę. Z pyska cieknie ślina, trzęsawka ogólna i brak reakcji nawet na kiełbaskę.
To mój super pies kryjący się w mysią dziurę w czasie burzy:
http://images49.fotosik.pl/161/d5f29e1eca94a028med.jpg
A tu pies w głębi a na pierwszym planie hortensja dębolistna (ma masę kwiatów ale z drugiej strony ale tam nie było psa) :
http://images40.fotosik.pl/157/daa1e295a4edad3fmed.jpg
Poniżej pies na niedokoszonej drodze - po lewej hortensja bukietowa:
http://images38.fotosik.pl/157/55df9986573cf45dmed.jpg
Pies wśród kwiatów:
http://images49.fotosik.pl/161/617c676667609149med.jpg
I kawałek mojej puszczy (tuż za kannami, żółte i pomarańczowe lilie azjatyckie) :
http://images50.fotosik.pl/161/48b6591eb85e2e12med.jpg
akucha - 12-07-2009 18:24
Piękne psisko, cudowne kwiaty!!!! I taka wielogatunkowość :lol:
Ja mam zawsze problemy z zapamietaniem nazw.
Lęk psa przed burzą czy strzałami sprawia, że jestesmy bezradni. Nijak pomóc nie można. Biedny Barry. Dobrze, ze ma swoje biurko we własnym domu :lol:
Pozdrawiam Zosiu!
Isabel - 12-07-2009 18:24
Ogród - marzenie:loveu: Barry w iście rajskiej scenerii :loveu:
Zosia4 - 12-07-2009 19:52
Dzięki za miłe słowa.
Ale w takiej pięknej scenerii też może się coś wydarzyć.
No więc i mi się przydarzyło.
Podczas koszenia między drzewami zahaczyłam ręką o gałąź sosny a ta jak mi się odmachnęła i ......... "kujnęła" mi igłą w otwarte oko (Akucha - czytałam Twoje okulistyczne problemy z psami).
Oszczędzę szczegółów o jeżdżeniu między pogotowiem a szpitalem (sobota - niedziela).
W efekcie - oko całe ale wyglądam jakbym jednym okiem była pijana a jednym trzeźwa. Bez ciemnych okularów nie mogę się pokazać światu, bo przecież z jednym pomalowanym okiem i z jednym króliczym się nie pokażę :evil_lol:.
Ech - mieć piękny ogród to nie jest do końca sielanka :diabloti:.
Ale najgorsza była chwila : "niech się pani teraz nie rusza, będę wywijać powiekę" (ze wzglęgu na wielką opuchliznę trochę to wywijanie trwało) brrrrrrrrrrrrrrr
Reno2001 - 12-07-2009 20:11
Cudny ogród. Taki kolorowy. U nas raczej drzewa i krzewy, więc okres kwitnienia mamy za sobą.
U nas burze też właściwie co drugi dzień :roll:. Moja starsza sucz reaguje jak Twój Barry, więc dobrze wiem, jak to wygląda.
Za to po ogrodzie widac, ze taka pogoda jak najbardziej mu pasuje :diabloti:. I jak tu pogodzic ineteresy???
Zosia4 - 12-07-2009 20:17
Reno - tak, jak najbardziej taka pogoda odpowiada ogrodowi. Tylko żeby jeszcze nie trzeba było kosić, bo u mnie ogród zarośnięty nie daje się oglądać, tzn. wydaje mi się wtedy, że jest tak niechlujnie.
No ale może to takie moje zboczenie, a i trochę ruchu też mi się przydaje.
Isabel - 12-07-2009 21:35
Współczuję Zosiu tej "przygody" z okiem. Na szczęście skończyło się dobrze, bo oko całe, a opuchlizna powinna szybko zejść.
Zosia4 - 12-07-2009 21:43
No i już nie wiem jakie mam wymyślać zdjęcia "ze psem" -
ale może jeszcze takie:
pies na tle mojego ogródka warzywno - ziołowego (a i kwiaty też tam można spotkać):
http://images45.fotosik.pl/162/023396d7a13e8a68med.jpg
albo takie - w nijakiej scenerii: http://images37.fotosik.pl/157/a24d965e08ca8ee2med.jpg
Zdjęcia robione przd chwilą, trochę ciemne.
Oko jest już prawie ok.
iwlajn - 16-07-2009 20:41
Zosiu, to już Twój wątek, więc myślę, że możesz umieszczać bezkarnie zdjęcia swojego ogrodu, niekoniecznie z Barrym:)
A ta historia z okiem - masakra. To dobrze, że już lepiej.
Jo37 - 16-07-2009 22:39
Piękny ogród . Mam nadzieję,że z okiem jest już lepiej.
Zosia4 - 16-07-2009 23:31
Dzisiaj po raz pierszy pokazałam się światu bez ciemnych okularów.
Dziewczyny - to jest naprawdę przestroga dla mnie i dla takich jak ja.
Nawet coś tak prozaicznego, jak koszenie trawy musi się odbywać w okularach ochronnych.
To już nie chodzi tylko o to czy to będzie wśród drzew, ale nasłuchałam się, że nawet koszenie zwykłego trawnika nieraz kończyło się wypłynięciem oka.
Bo np. jakiś mały kamyk tak jakoś odbił się od pracującej kosiarki, że trafił skutecznie i z taką siłą, że już tylko "kaplica".
No a poza tym to oczekiwanie na pogotowiu i później w szpitalu aż łaskawie cię raczą przyjąć, obejrzeć i poddać torturom badania (to akurat nie ich wina) - naprawdę trzeba mieć niezłą krzepę.
Ale prawdziwego szoku doznałam w aptece, kiedy chciałam wykupić zaordynowane medykamenty.
Była konieczna wizyta w bankomacie - i dopiero miałam te leki (ale jaką przyniosły ulgę).
A z przyjemniejszych rzeczy - oto mój pieś śpiący teraz słodziutko sobie gdzie mu się podoba:
http://images40.fotosik.pl/159/906ff53884b22d8cmed.jpg
Mam nadzieję, ż chyba nie jest zbyt gruby, co ?
tomcug - 17-07-2009 08:54
No to się nacierpiałaś. :-(
A Twój piesio jest "w sam raz". :lol:
akucha - 18-07-2009 09:30
Oj Zosiu :calus:, biedactwo, nacierpiałaś się. Będę pamietać o Twoich przestrogach. Chociaż mi najbardziej przydałóyby się chyba rózowe okulary ;)
Tak, leki i krople okulistyczne nieźle kosztują.
Jak dzisiaj oko?
Barry wygląda rewelacyjnie! To zupełnie inny chłopak, piękna ma sierść, dostojeństwo na pysku. PAN PIES :lol:
Zosiny, wiadomo!
Zosia4 - 18-07-2009 20:24
Oko już wróciło do normy - nie ma śladu i już zapomniałam.
Ale w okulary ochronne już się zaopatrzyłam. Tak, Akucha - leki okulistyczne są nieziemsko drogie.
Ale Ty różowych okularów nie musisz mieć - Ty cała jesteś taka optymistyczna, że nawet te Twoje remonty Cię nie złamią.
U nas dzisiaj od 2.00 w nocy do 7.00 rano szalała nieziemska burza, wichura i ulewy. Ja przezornie chowam samochód do garażu, bo w razie gradu (np. wielkości orzecha laskowego lub nie daj Boże włoskiego) - wiem, że będę następnego dnia mogła jeździć.
Pioruny waliły jak oszalałe, Barry oczywiście okrutnie to przeżył i najgorsze, że nic na to nie mogę.
Nasze pobliskie miasto wojewódzkie zalało, mieszczuchy liżą teraz rany.
Ale Zosi nie zalało :lol:.
akucha - 19-07-2009 10:50
Ogladalam dzisiaj w TV skutki burz, brrrr.... Dobrze, że nic wam sie nie stało, chociaz biedny barry soje przezył :shake:. My mieszkamy na takim zadupiu, ze nawet burze do nas nie zaglądają. Tfu, tfu, tfu...
Tak jeszcze o tych lekach okulistycznych... Powiem ci Zosiu, ze jak leczyłam oko Beli, to złapalam sie na tym, że przestał mnie dziwić fakt, że ludzie porzucaja chore psy do schronisk. Myślę, że emeryci, to naiwnie sądza, że schron wyleczy. Na recepty weterynaryjne nie ma zniżek, czasami wychodziłam z apteki "lżejza" o kilkaset złotych. Belka brala krople, które ksztowały 180 zł, termin przydatnosci 6 dni. Wyjazdy do Warszawy (dwa razy w tygodniu), wizyty zabiegi, operacja... Nazbiera się.
Powinny istniec zwierzęce kasy chorych czy coś. Ludzie nie pozbywaliby się tak masowo zwierzą. Jestem o tym przekonana.
Zosiu, ja optymistka w pismie jestem :evil_lol: Na zywca - nerwus i ponurak.
Zosia4 - 19-07-2009 18:24
He, he - nerwus i ponurak mówisz ?
To zupełnie tak jak ja - czasem się wkurzam lub wręcz wk.....m, ponurakiem jestem wtedy gdy śpię.
A jak przychodzi poranek to idę walczyć z całym światem z uśmiechem na ustach (zupełnie jak jakiś japoniec) :evil_lol:.
I Ciebie też tak postrzegam.
A jeszcze odnośnie tych okulistycznych madykamentów - na tych moich zaordynowanych przez lekarza wyczytałam, że "wyrzucić ileś tam dni po otwarciu opakowania" (dni, a nie tygodni !!!)
No zgroza - tyle kasy i potem wyrzucić ? Bo przecież drugi raz nie dam sobie uszkodzić oka.
akucha - 19-07-2009 22:05
:evil_lol: No nieee, z rańca to ja jestem koszmarna istota. Kocham spać, poleżeć rano, pokawkować, "nicnierobić" uwielbiam. Moje szare komórki śpią jakoś dłużej.
Rano świat jest wrogiem :roll: Uśmiecham sę tylko do moich kundli.
O 10.00 wszystko jest już ok.
Zosiu, a chrapniesz czasem sobie po pracy? Ja uwielbiam! :lol:
Zosia4 - 19-07-2009 23:17
O tak - jeśli mogę to najchętniej ok.14.00 lub 15.00. Tak z godzinkę albo chociaż 40 minut sobie chrapnę.
A jeśli chodzi o poranek, to niech Cię licho - jeśli tylko mogę, to snuję się z kawą do 9.00, 10.00 i gadam tylko ze zwierzami.
Ale nie zawsze tak mogę. Zdarzają się dni, kiedy wyjeżdżam o 5.00 rano i wracam o 19.00. Wtedy rzeczywiście jak japoniec wywijam mieczem i walczę o byt.
Tylko ostatnio naród urlopowy i tak bardzo mnie nie potrzebuje.
Jutro też zapewne będę z rańca chodzić po ogrodzie z Barrym i ze zgrozą patrzeć jak trawa odrasta po rzęsistych deszczach. Będę oglądać co tu jest jeszcze do zrobienia i pomstować w myślach jak bardzo nie chce mi się tego robić.
A tu Barry sprzed chwili. Wiecie co to oznacza ? Albo inaczej - wiecie co się zbliża ?
http://images43.fotosik.pl/165/ebf859843cb00abemed.jpg
tomcug - 20-07-2009 10:00
Burza z piorunami!!!!!!!!!!!!
Jo37 - 20-07-2009 11:54
Biedna psinka burzy się boi .
Zosia4 - 20-07-2009 13:49
Wiecie co ? Teraz przeżywamy to samo od początku - właśnie leje i walą pioruny.
Już go teraz nie obfocę, bo to jest ma-sa-kra !!!!!!!!!!!
iwlajn - 20-07-2009 20:26
A u nas właśnie teraz nastąpiło urwanie chmury. I burza jest, ale jaka!!!!!!!!!!
Uwielbiam w czasie deszczu siedzieć w domku i cieszyć się z tego, że w nim sobie siedzę i nie moknę:p
A co do porannego leniuchowania, mam tak jak Wy. Tylko, że od przeszło miesiąca nie mam ani jednego dnia wolnego i muszę się zrywać codziennie o 5.30 a w soboty o 4.30 na nogi. I tak jeszcze miesiąc. Jak światła w tunelu wypatruję września i urlopu. Ale cóż, sama chciałam:cool1:
JamniczaRodzina. - 20-07-2009 20:36
Biedny Barry:-( Zosiu a próbowałaś podawać Kalm-aid.
Zosia4 - 20-07-2009 20:51
JamniczaRodzino - nie wiem co to za środek - jaki by nie był, to musiałabym go tym bez przerwy faszerować, bo nawet jak burza przechodzi obok nas, to on też tak reaguje. Tak więc stawiam na przetrzymanie bez żadnych prochów.
Iwlajn - ja też nieraz muszę się zrywać przedwcześnie - i też sama tego chciałam. To też ma swój urok, bo mobilizuje i tak fajnie jest po całym dniu wiedzieć, że się go pożytecznie przeżyło - i jeszcze za to płacą (to płacenie jest w tym wszystkim najlepsze :)).
Ale urlopu Ci zazdroszczę, bo ja go notorycznie od lat nie mam. Dobrze, że mam u siebie swój przecudny azyl i doskonale w nim wypoczywam kiedy wracam po ciężkim dniu.
iwlajn - 20-07-2009 21:04
Zosiu i tak bez urlopu??? Masakra!!!!
Twój azyl to prawdziwy Raj. Nic dziwnego, że daje Ci wytchnienie. Ja na razie mieszkam w wynajmowanym mieszkanku. Ale trafiłam naprawdę fantastycznie. Właścicielka mieszka za granicą, dała mi wolną rękę we wszystkim. Jak tylko weszłam do tego mieszkania, wiedziałam, że to jest to. Domy mają swój klimat. Tak jakby przesiąkają nastrojami domowników. Mam ciocię, która jest wiecznie nieszczęśliwa. Zawsze w jej mieszkaniu czułam się źle, jakaś taka zdołowana. Też macie takie doświadczenia?
Zosia4 - 20-07-2009 21:14
Iwlajn - jakieś tam jedno czy dwudniowe wypady miewam ale wtedy wiem, że moje zwierza zostają same z wszelkimi tego konsekwencjami (po raz któryś to powtórzę - jak to dobrze, że nie mam dywanów).
A klimat domu - to jest to. Ja u siebie mam taki klimat, do którego chętnie wracam.
Są osoby, w których towarzystwie się źle czuję (bo choroby, bo brak pieniędzy, bo brak chęci do życia, bo wszystkie nieszczęścia na raz).
Myślę, że domy, w których takie osoby mieszkają są nasiąknięte tym ich utyskiwaniem.
Takich miejsc i takich osób unikam jak ognia - i zazwyczaj nie lubią te osoby zwierzaków. No to czegóż się po nich spodziewać ?
iwlajn - 20-07-2009 21:31
Ja też lubię wracać do swojego mieszkanka. Zresztą mam bardzo absorbującą pracę, gdzie dużo się dzieje. Co dzień coś nowego, często bywa to bardzo wyczerpujące.
Uwielbiam wtedy wracać do domu, zamknąć za sobą drzwi, zrobić herbatę z cytryną, położyć sie pod kocem. I tak właśnie wracam do siebie. Zresztą ja tak mam, że stres po prostu przesypiam. Sen jest dla mnie lekarstwem na wszelkie bolączki:)
tomcug - 22-07-2009 10:10
Ale masz dobrze, mnie stres całkowicie spędza sen z powiek, masakra...........
Zosia4 - 22-07-2009 19:21
To jest to - Iwlajn. Ja też stresy przesypiam i nieraz jeśli tylko mogę, to potrafię się zakopać w pościeli w dzien, zamknąć drzwi na klucz - otoczyć się zwierzakami i przespać, po postu przespać wszystko co mnie doprowadza do nielubianego przeze mnie stanu.
Ale po godzinnym spanku wstaję jak skowronek i jestem gotowa do nowego życia.
akucha - 22-07-2009 21:18
Kocham spać, ale gdy mam stresa, to nie mogę. Za dużo myśli we łbie.
iwlajn - 24-07-2009 22:47
W sumie to najważniejsze, by każdy znalazł swój własny sposób na stres. Gorzej, gdy nie potrafimy sobie z nim radzić.
A po drugie, a raczej po pierwsze, bo najważniejsze - odpowiednie podejście do życia to sedno wszystkiego. Ludzie interpretują spotykające ich trudności w dwojaki sposób: jako porażkę albo jako wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła. W ten sposób sprawdza się powiedzenie, że sami tworzymy naszą rzeczywistość. A poza tym, nie raz się przekonałam jaki zaskakujący bywa los. To co początkowo wydaje się kłodą rzuconą pod nogi, przeszkodą nie do pokonania, często okazuje się być czymś dobrym, co popchnęło moje życie w dobrym kierunku.
tomcug - 01-08-2009 09:34
Znowu cicho...
iwlajn - 01-08-2009 09:53
A ja dziś mam wolne, w końcu:)
Tomcug, stawiam kawkę z rana:)
tomcug - 01-08-2009 10:22
A ja dziś mam wolne, w końcu:)
Tomcug, stawiam kawkę z rana:) Dziękuję, mniam. :cool3:
Ja niby też mam urlop, ale wzięłam się za przetwory i nie widać mnie z tych ogórów, słoików, nakrętek.... :diabloti:
iwlajn - 01-08-2009 10:27
Nie, ja jeszcze nie mam urlopu, urlop we wrześniu, tylko w końcu mam wolną sobotę.
A pakować ogórasy w słoiki bardzo lubię. Mogę pomóc:)
tomcug - 01-08-2009 10:30
Nie, ja jeszcze nie mam urlopu, urlop we wrześniu, tylko w końcu mam wolną sobotę.
A pakować ogórasy w słoiki bardzo lubię. Mogę pomóc:) Zapraszam!!! :loveu::loveu::loveu:
Zosia4 - 01-08-2009 10:38
A ja właśnie idę pozrywać ogórki.
Mam dzisiaj obiad proszony, tzn. ja jestem zaproszona. Po południu wstawię nowe foty.
Przyjemnego słoikowania.
iwlajn - 01-08-2009 10:53
To miłego obiadowania Zosiu:) Na fotki czekamy, jak zwykle, niecierpliwie.
Ja wczoraj dostałam porzeczki od kochanej sąsiadki. W poniedziałek mam gości, więc będą jak znalazł do deserów.
Strona 13 z 15 • Zostało wyszukane 2737 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15