Archiwum
- Kraków - Drwal! Słabo słyszy, słabo widzi, nie ma ucha, ale za to MA DOM!!!!
- Kraków sunia colli 7 lat pod plastikowym stolikiem MA SUPER DOM DZIĘKI WESZCE
- Bokser w OL, podobno do uśpienia!!!! Ma dom :)))))))))))
- kto zna sie na mastifach?? MA DOM!!!!
- Kamel - rudzielec,który stał się Duńczykiem i jego wspaniała rodzinka :)
- Bokser Obelix - pilnie potrzebny dom! znów pogryziony! MA DOM! :)
- Lala już nie szuka.Znalazła dom na który tak długo czekała.Zostaje u mnie :)
- Ciapek - lokator ulicy - Znalazł dom na Ursynowie. Prosimy o przeniesienie
- Wirka-Bellisima ma wspaniały dom,a w nim morze miłości :)
- Pojezierze Lubelskie - czy ktoś zna?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nomegusta.xlx.pl
Barry z Lublina, znalazł bezpieczeństwo i wspaniały dom u boku Zosi!
akucha - 01-08-2009 11:09
A ja właśnie idę pozrywać ogórki.
Mam dzisiaj obiad proszony, tzn. ja jestem zaproszona. Po południu wstawię nowe foty.
Przyjemnego słoikowania. Idziesz na ten obiad z włanym zapasem ogórków Zosiu?
Iwlajn, sąsiadeczkę już masz, gości przyjmujesz :lol: No, go... ty już górowianeczka nasza!
iwlajn - 01-08-2009 12:19
A mam, owczarkę niemiecką ma, też przyjdzie w gości:)
A Wy kiedy wpadniecie? Może w przyszłym tygodniu?!!!:) Albo jutro, tylko wieczorkiem, bo do Olsztyna jadę?
Zosiu, nie gniewaj się, że te umawianki na Twoim wątku. Jakbyś była przejazdem na Mazurach, to też serdecznie zapraszam!!!
Zosia4 - 01-08-2009 15:18
Tak Akucha, poszłam na obiad z moimi ogórkami. Niech mieszczuchy poznają prawdziwy smak ogórka.
Iwlajn - umawiajcie się do woli :lol:, ja też do siebie zapraszam jakby kto był w pobliżu. Byle nie na miesiąc, bo tak długo to ja gości nie trawię :diabloti:.
Idę robić foty.
iwlajn - 01-08-2009 18:12
I jak, ogórasy smakowały?:)
Ja też lubię gości, bardzo, bo to dla mnie jedyna mobilizacja żeby chatę posprzątać.:oops:
akucha - 01-08-2009 20:02
Zosiu, gdzie te foty???
Iwlajn, nas nie ma jutro :evil_lol:, akuch na wyjezdnym. Jutro mam tez gości ogrodowych. A czy ty wiesz, ze ja mam w tygodniu remont :placz:, jakis wieczny remont chyba. Końca nie widać, ale pomyślę, słowo!
Zosia4 - 01-08-2009 20:28
A foty jakieś takie liche mi wyszły, że szkoda gadać.
akucha - 01-08-2009 20:39
Wszystkie? MoZe jednak coś się nada.
Zosia4 - 01-08-2009 20:52
No nada się ale tam piesa nie ma.
http://images48.fotosik.pl/173/64570a84da964835med.jpg
http://images49.fotosik.pl/173/6cddb02784e008f4med.jpg
akucha - 01-08-2009 21:12
Ale gruchy!!!! Mniam, czy to klapsy?
Psisko strajkowało?
iwlajn - 01-08-2009 21:19
Wow, gruuuuuuuuuuuuszki!!!! Uwielbiam:)
Akuszka, ja wiem o Twoim remoncie, śledzę wątek Pyniuchny. Wiem o oczku biednym i o Toli. Ja tak z cicha śledzę.
Zosiu, dawaj jeszcze jakieś foty. Jakie smakowitości jeszcze kryje Twój ogród?
Zosia4 - 01-08-2009 21:28
To są najprawdopodobniej stare, dobre, polskie klapsy. Odziedziczyłam je jak kupiłam ten teren.
Mają ze 30 lat i tylko umiejętne strzyżenie (piłą motorową) sprawiło, że owocują. Jak mają "swój" rok to rozdaję na prawo i lewo całe kosze a ich nie ubywa.
A psisko latało po takich chaszczach, że wstyd pokazać, boć to też mój ogród :
http://images44.fotosik.pl/173/ab8669e1b1519f11med.jpg
No niestety, mam taki zakątek w ogrodzie gdzie jeszcze z kosiarą nie byłam w tym roku. Teraz to pewnie tylko kosa taka od żniw by coś pomogła.
Ale tłumaczę sobie, że jak wieś, to wieś i takie zakątki też mają swój urok. A poza tym jakieś stworzenia wolnożyjące też muszą mieć jakieś schronienie i stołówkę. Choćby ginące trzmiele czy poczciwe i chrumkające jeże.
No co Wy na to, kosić czy nie ? Bo wczoraj byłam już zwarta i gotowa aby tam wkroczyć ale trochę mi żal tej pierwotnej łączki. Wytłumaczyłam sobie, że przecież ja nie nowobogacka żeby wszystko było pod linijkę wykoszone.
akucha - 01-08-2009 21:33
Boże, jak ja uwielbiam klapsy!!! A takie odziedziczone, stare sa najlepsze.
Zosiu, te chaszcze są piękne. To prawdziwa łąka; z kłosami, zapachami. Nie koś, żal. Barry ją pewnie uwielbia.
iwlajn - 01-08-2009 21:45
Dobrze, że nie skosiłaś tych chaszczy, Zosiu.
Tak jak napisałaś, to też schronienie dla zwierzaków. Niech sobie tam mieszkają, szkoda ich. A taki zakątek ogrodu jest też bardzo urokliwy. Niech go kosiarka oszczędzi.
Zosia4 - 01-08-2009 22:01
No to jestem rozgrzeszona z mojego lenistwa. Ale jakie mądre i wielce szlachetne wytłumaczenie.
A to drugi dziki zakątek ale tam wkroczę w przyszłym tygodniu :
http://images37.fotosik.pl/168/c82947f83dbe2362med.jpg
http://images37.fotosik.pl/168/9d60fdbb7725221amed.jpg
akucha - 01-08-2009 22:10
I co będziesz tam robiła? Bo mnie się podoba.
Wielki masz ogród.
Zosia4 - 01-08-2009 22:24
No jak to co ? Skoszę i już.
A ogród nie taki znowu wielki.Tylko mam w nim różne strefy (że tak powiem), które mają zupełnie inne "charaktery" - zresztą widać to na zdjęciach.
Ten zakątek na dwóch ostatnich zdjęciach nazywam "wyspą". Stał tam kilkadziesiąt lat temu wiatrak, który służył okolicznej ludności jako młyn jeszcze w latach 60-tych.
Na tym drugim zdjęciu widać nawet koło młyńskie (tak po lewej stronie), które się zachowało w całości i dodaje uroku temu miejscu.
Rosną też tam dwie brzozy samosiejki - jak je odziedziczyłam były jeszcze takimi "średniakami" ale teraz to potężne drzewa - zresztą widać ich grube pnie na zdjęciach.
To miejsce ma swoją historię - i to jest piękne.
akucha - 01-08-2009 22:39
A nawet się wślepiałam w to koło młyńskie, ale nie rozpoznałam.
Ten zakątek taki leśny się wydaje. Co tam w trawie tak się niebieści?
Też mam 2 samosiejki brzózki - małe jeszcze. Zastanawiam sie, jak się wysiały skoro w okolicy żadnej brzozy nie ma?
Zosia4 - 01-08-2009 22:55
Niebieści się lawenda - tak na dole zdjęcia.
Lawenda jest już moja, rodzona.
A wyspa jest otoczona kamieniami więc lawenda jest uprawowa i takąż pozostanie.
Akucha - te Twoje brzozy samosiejki to śmigną tak, że sama będziesz zaskoczona.
Zobacz na poniższym zdjęciu, te brzozy były już sadzone przez nas, dziesięć lat temu. Takie patyczki były wsadzane w ziemię i co z nich wyrosło.
http://images38.fotosik.pl/169/b4c78c548209561b.jpg
http://images43.fotosik.pl/172/e99414c1cd591723.jpg
akucha - 01-08-2009 23:08
O jaaa, rzeczywiscie! Ale to piękne drzewa są.
A lawendę suszysz, robisz coś z nią? Pachnie w ogrodzie?
Zosia4 - 01-08-2009 23:22
Lawenda pachnie ale tak jak jak przybliżyć nos. Odstrasza komary (podobno).
A dojrzałe kwiatostany do płóciennych woreczków i do szafy. Nie dość, że pachnie, to jeszcze na przekór molom działa.
Też rozdaję komu się da, bo dużo tego mam.
akucha - 01-08-2009 23:39
Moja babcia bardzo lubiła ten zapach. Pamiętam, że musiałam się zawsze naganiać za lawendowym pudrem. Mam sentyment do tej rosliny.
iwlajn - 02-08-2009 18:46
Ja też lawendę po szafach chowam i w wazonie stoi. Na sen dobra.
A ten leśny zakątek z kołem młyńskim piękny!!!! Mam nadzieję, Zosiu, że lenistwo wielkie Cię ogarnie i go też oszczędzisz.:)
Jo37 - 03-08-2009 09:31
W tym przypadku - niech żyje lenistwo !!!!
Zosia4 - 03-08-2009 17:28
No to wykrakałyście. Na razie przez najbliższy tydzień mam zakaz wszelakich prac - i to od lekarza.
Znowu mam problemy z tym okiem co to miałam wypadek przed 3 tygodniami. Nie bedę opisywać co i jak ale w skrócie : zaordynowane wtedy leki brałam tylko przez 2 dni, a właściwie przez 1,5 dnia, bo "już było dobrze" - no i odnowiło mi się to uszkodzenie, bo nie było do końca wyleczone.
Jestem po wizycie, dostałam opieprz, za karę jeszcze raz musiałam wykupić te same leki, bo tamte już niezdatne do użytku. Kara bardzo dotkliwa !!!!!!!!!!
Pięć razy dziennie przemywać, zakrapiać, zażelowywać. Nauczka - wyleczyć do końca i bezwzględnie stosować się do zaleceń lekarza (chciałam z przyzwyczajenia napisać "weta" :evil_lol:).
Nie daj Bóg komu takich problemów (ból, łzawienie, pieczenie nie z tej ziemi - pół głowy wyłączone z życia).
A na pociechę koło młyńskie w całej swojej krasie:
http://images50.fotosik.pl/174/350fc61d5211ab01med.jpg
Akucha - a co to ten puder lawendowy ?
JamniczaRodzina. - 03-08-2009 17:49
Piękne koło w naturalnym ogrodzie.
JamniczaRodzina. - 03-08-2009 17:50
W takim razie lecz się Zosiu .Ja miałam podobny przypadek wiosną ,przycinałam gałęzie w migdałowcu i jedna gałąż mi oddała w oko ból był okropny pokazała się krew a ja bałam się oka otworzyć. Myślałam sobie (już po oku).Ale u mnie dobrze się zagoiło.
Zosia4 - 03-08-2009 18:00
O matko - krew ???? Już mi słabo. No ale chyba ta krew to nie z oka tylko z jakiejś skóry "okołoocznej".
A ile brałaś te mikstury dooczne - chyba wystarczająco długo żeby się zagoiło na oku ?
Ja zbagatelizowałam i jak tylko przestało boleć to zarzuciłam i teraz mam za swoje.
Lekarz mi powiedział, że aby się to moja erozja na rogówce zagoiła potrzeba czasu i leków branych systematycznie i przez dłuższy czas.
U mnie się to nie zagoiło i wystarczył jakiś paproch lub silne słońce żeby to "niezagojenie" dało o sobie znać.
A poza tym powiedział mi też jeszcze, że najgorzej goją się takie rzeczy na oku po uszkodzeniach wyrządzonych przez rośliny, bo mają jakieś takie w sobie ustrojstwa (nie pamiętam dokładnie tego lekarskiego wykładu), że strach się bać :cool3:.
Reno2001 - 03-08-2009 18:50
Podchwycajac temat :diabloti: ...
Dwa lata temu na rajdzie konnym jadąc w galpie po lesie, dostałam gałązką sosnową w twarz. Jedna z igieł smyrgęła mnie po oku ... Z rajdu wracałam w okularach przeciwsłonecznych z załzawioną połowa twarzy, z bólem takim, że praktycznie oka nie mogłam otworzyc. Miałam tak kilka dni. Przeszło stosunkowo szybko, no ale stosowałam się ściśle do zaleceń lekarza ... :cool3::cool3::cool3:, do którego udałam się niezwłocznie ... na drugi dzień :diabloti:.
Zosia4 - 03-08-2009 19:17
Reno - to Ty jesteś "usłuchana", bo ja niestety nie ale już wiem, że z okiem to nie przelewki (wczoraj musiałam sobie sama zaaplikować zaklejenie oka plastrem, bo każde mrugnięcie powieką to był koszmar).
Ale rajd konny - brzmi to bardzo ciekawie. Możesz coś więcej na ten temat ?
JamniczaRodzina. - 03-08-2009 19:17
Tak bo ja sobie przeciełam i miałam krwawy wylewik.A u lekarza wcale nie byłam :oops: pare dni poboloło i się zagoiło.
Reno2001 - 03-08-2009 19:40
Jeżdżę w stajni, gdzie od czasu do czasu organizujemy sobie różne imprezy: rajdy, Hubertusy itp. Ekipa jest praktycznie stała. Wiele osób ma własne konie. Ja na takich wyprawach bazuję na koniu mojej siostrzenicy, na własnego, póki co, nie mam środków (dom ;)).
Tak na smaka:
http://images39.fotosik.pl/170/ea8aedbb59b13f1bmed.jpg
http://images48.fotosik.pl/174/fda774d328c89640med.jpg
Tu bardziej oficjalnie:
http://images40.fotosik.pl/169/d606c7009ddf35d0med.jpg
http://images47.fotosik.pl/174/b7f814bc36c1200b.jpg
Zosia4 - 03-08-2009 19:56
Reno - jakie to wszystko piękne, piękne okolice, piękna przygoda, piękne przeżycia.
Uwielbiam konie za samo swoje jestestwo. Ich posągowa uroda każe nam chylić czoła przed sobą.
No i jak to dobrze mieć siostrzenicę - właścicielkę konia.
A na tym ostatnim zdjęciu to Ty ?
Reno2001 - 03-08-2009 20:01
Reno - jakie to wszystko piękne, piękne okolice, piękna przygoda, piękne przeżycia.
Uwielbiam konie za samo swoje jestestwo. Ich posągowa uroda każe nam chylić czoła przed sobą.
No i jak to dobrze mieć siostrzenicę - właścicielkę konia.
A na tym ostatnim zdjęciu to Ty ?
Aha :cool3:.
Na każdej z fot jestem. Na tym samym koniu rzecz jasna :diabloti:.
Ja konie też uwielbiam. Jazda oczywiście jest niesamowitym przeżyciem, ale samo obcowanie z nimi jest czymś nieocenionym.
Zosia4 - 03-08-2009 20:06
No to teraz rozpoznałam Cię na każdym zdjęciu. Po koniu i po Twoim ubiorze.
Muszę powiedzieć, że Tobie też nic nie brakuje :lol:.
JamniczRodzino - a Tobie baty za niebycie u lekarza. Dobrze, że tak dobrze się skończyło.
iwlajn - 05-08-2009 22:33
Zosiu, jej, to straszne, że była "powtórka z rozrywki" z tym okiem:shake:
Mam nadzieję, że to jednak nie ja wykrakałam:cool1:
Co jak co ale sprawy "oczne" nie można bagatelizować. Bardzo dobrze, że pan doktor opierniczył, a przystojny chociaż był?:cool3:
Reno, zdjęcia fantastyczne. Często sobie takie wypady robicie?
Zosia4 - 06-08-2009 19:54
Iwlajn - no przecież to tylko moja wina. A, że musiałam ją na kogoś zrzucić, to zrzuciłam - i było mi lżej :evil_lol:.
Panu doktorowi do przystojności dość daleko ale bardzo miły i mający podejście.
Ale sobie teraz leniuchuję, leniuchuję i zakrapiam, zakrapiam i leniuchuję - żyć nie umierać. A trawa rośnie :diabloti:.
JamniczaRodzina. - 06-08-2009 22:33
Aja jutro zaczynam koszenie gdyż zgodnie z kalendarzem biodynamicznym jutro zaczynają się dni korzeniowe.;)
Reno2001 - 07-08-2009 15:39
Zosiu, jej, to straszne, że była "powtórka z rozrywki" z tym okiem:shake:
Mam nadzieję, że to jednak nie ja wykrakałam:cool1:
Co jak co ale sprawy "oczne" nie można bagatelizować. Bardzo dobrze, że pan doktor opierniczył, a przystojny chociaż był?:cool3:
Reno, zdjęcia fantastyczne. Często sobie takie wypady robicie? Wypady mamy co jakis czas. Właśnie szykujem się na rajdzik za dwa tygodnie. Generalnie rajdy mamy ze dwa w roku (nie bardzo mamy gdzie spac, a wiadomo, że musi byc miejsce bezpieczne ze względu na konie).
Za to praktycznie raz w tygodniu mamy godzinne tereniki.
Iwlajn - no przecież to tylko moja wina. A, że musiałam ją na kogoś zrzucić, to zrzuciłam - i było mi lżej :evil_lol:.
Panu doktorowi do przystojności dość daleko ale bardzo miły i mający podejście.
Ale sobie teraz leniuchuję, leniuchuję i zakrapiam, zakrapiam i leniuchuję - żyć nie umierać. A trawa rośnie :diabloti:. I bardzo dobrze. Niech rośnie. Trawa tez człowiek :diabloti: i tez chce życ.
Aja jutro zaczynam koszenie gdyż zgodnie z kalendarzem biodynamicznym jutro zaczynają się dni korzeniowe.;) :crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Zosia4 - 07-08-2009 16:33
Tak, Reno - kalendarz biodynamiczny to bardzo ważna rzecz. To jest "cóś" takiego, że jak się chce żyć w zgodzie z przyrodą, to trzeba przestrzegać tego kalendarza (ma on związek głównie z fazami księżyca).
Są np. takie dni, że nie można nic sadzić ani przesadzać, a z kolei inne dni tylko do tego się nadają (bo inaczej roślinki tego mogą nie przeżyć).
Jest tam (w tym kalendarzu) określone kiedy należy się wstrzymać od wszelakich prac ogrodowych, jest tam też kiedy można robić przetwory, kiedy można ścinać ziola - i wiele innych cennych informacji.
iwlajn - 08-08-2009 09:56
Robić przetwory? To znaczy, że innego dnia mogą się nie udać?
A przesadzanie roślin doniczkowych też obejmuje?
Zosia4 - 08-08-2009 10:12
Iwlajn - to obejmuje dosłownie wszystko. Tak jak poprzednio napisałam - to pomaga nam żyć w zgodzie z przyrodą, a ona nam się odpłaca wszystkim co ma najlepszego w sobie.
Inna sprawa, że ja nie zawsze zazieram do tego kalendarza, bo zazwyczaj wykonuję jakieś prace ogrodowe kiedy mnie najdzie ochota. Później dopiero patrzę czy może moja ochota do pracy przyniesie jakieś efekty.
Czasami przynosi :multi:.
iwlajn - 08-08-2009 10:24
Hm, ludzie wiele rzeczy łączą z fazami księżyca.
Niektórzy twierdzą, że lunatykowanie też jest jakoś z nim związane.
Zosiu, to dlatego w niektórych kalendarzach w kolejnych dniach rysowane są fazy księżyca? No tak, a ja myślałam kiedyś, że to takie dla ozdoby rysowanki.:oops:
Zosia4 - 08-08-2009 10:38
Iwlajn - kalendarz biodynamiczny jest do kupienia w różnych miejscach (tylko patrz żeby był na 2009 rok, na każdy rok jest inny) - w kioskach, na poczcie, w empiku, i w najmniej oczekiwanych miejscach - o ile rozprowadzają coś takiego.
Trzeba po prostu popytać.
Na mojej wsiowej poczcie jeszcze jest, bo ludziska nie wiedzą, że to kopalnia wiedzy o przyrodzie.
iwlajn - 08-08-2009 11:00
Noooo, ja też nie wiedziałam. Ale skoro Twój ogród wygląda tak jak wygląda, to tak jak napisałaś, liczą się też szczere chęci i ochota do prac ogrodowych, a to niezależne od księżyca jest:)
A nowych zdjęć ogrodu nie mogę się doczekać.
Zosia4 - 08-08-2009 12:16
Nowe zdjęcia niebawem, a na razie musi wystarczyć wilgotny nochalek i roześmiana paszcza:
http://images38.fotosik.pl/172/8e358485ab44a075med.jpg
JamniczaRodzina. - 08-08-2009 15:09
TVP.PL - INFORMACJE ROLNICZE Ja kożystam z internetowego kalendarza. Piękny radosny pycholek.:lol:
iwlajn - 08-08-2009 18:22
Dzięki Jamnicza Rodzinko:)
Ile tam ciekawych informacji...
Szczęśliwy Barry - jak on się pięknie do Ciebie, Zosiu, uśmiecha:)
Zosia4 - 15-08-2009 13:17
No i trochę różności z ogrodu :
http://images44.fotosik.pl/181/f358969604fac21dmed.jpg
http://images46.fotosik.pl/181/83af54da47587266med.jpg
http://images49.fotosik.pl/180/4f89d405aab3b45bmed.jpg
iwlajn - 15-08-2009 14:09
Ależ piękne kwiaty:crazyeye: ten pierwszy i trzeci - rewelacja:multi:
Zosiu, jakie imiona one mają?:lol:
Zosia4 - 15-08-2009 14:30
Pierwszy to budleja dawida (zawsze oblepiona motylami), trzeci to hibiskus.
A poniżej to ten ze środkowego zdjęcia - kanna lub paciorecznik :
http://images49.fotosik.pl/181/9bdbc447c8c6d98dmed.jpg
http://images46.fotosik.pl/181/b7c6de3edf4fd2c2med.jpg
No i jeszcze cyknęłam coś takiego jak zawilec japoński :
http://images47.fotosik.pl/181/fa698e13d198b039med.jpg
tomcug - 15-08-2009 20:22
Wspaniałe okazy. :multi:
akucha - 15-08-2009 20:39
Wzięłam i umarłam :mdleje:
Zosiuuuuu... Boże jakie piękne, a ta kana...
iwlajn - 15-08-2009 20:45
No wiesz, na tym drugim zdjęciu tak niepozornie ale jak zrobiłaś zbliżenie...
REWELACJA!!!!
Kwiaty to artystyczne mistrzostwo świata.
Zosiu, jeszcze pocykaj takie ogrodowe cuda!!!!
Zosia4 - 15-08-2009 21:30
Pocykam jutro od rana.
Kanny tak niepozornie wyszły z daleka, bo kolorystycznie to zdjęcie mi się nie udało. Chciałam jedynie pokazać jakie są wysokie. Mają jakieś 1,7-1,8 metra.
A dzisiaj zniknęło mi pół fileta z ryby uszykowanej do smażenia. Wszystkie zwierzaki miały niewinne minki. Wiedziałam, że nie psisko, bo by nie dosięgnął.
Powąchałam kocie pyszczki i okazało się, że to mój srebrzysty kotek się uraczył sam :evil_lol:.
iwlajn - 15-08-2009 21:43
W końcu jest u siebie, tak??!!!:)
A na zdjęcia czekam niecierpliwie!!!
akucha - 15-08-2009 21:45
Ja tez czekam i kotka-winowajcę cyknij!
Zosia4 - 16-08-2009 16:31
No to nacykałam :
kosmos
http://images37.fotosik.pl/177/9a9085117d67fb40med.jpg
gazania
http://images40.fotosik.pl/177/c33bb05a9541d728med.jpg
przegorzan
http://images46.fotosik.pl/181/6db9cae0e0f96b79med.jpg
I kotek niewiniątko - złodziej filetów rybnych :
http://images48.fotosik.pl/182/e449dfe278aa345bmed.jpg
iwlajn - 16-08-2009 16:53
WOW, Zosiu, te zdjęcia są przepiękne, bajeczne, niezwykłe!!!!
Nie mogę się napatrzeć!!! Jestem zachwycona!!!
Zosia4 - 16-08-2009 18:33
jeszcze różne kolory gazanii :
http://images49.fotosik.pl/181/2ba17206b87f8db5med.jpg
http://images46.fotosik.pl/181/e4a2f74d5734406amed.jpg
http://images37.fotosik.pl/177/7e09109e295bb3f9med.jpg
akucha - 16-08-2009 20:08
Jakie radosne fotki Zosiu zrobiłaś, kwiaty wyjatkowo urodziwe. Same słoneczka :lol:
Filecik był pewnie pychota, bo kociamber śpi słodziutko.
Zosiu, myślałaŚ kiedyś nad tym, ile potrafisz rozpoznać gatunków kwiatów, roślin i krzewów? Niezwykle mi tą znajomością imponujesz.
Ja sadzę bezmyślnie zupełnie, nawet nie staram się zapamietać nazwy. Wstyd...
Zosia4 - 16-08-2009 20:45
Akucha - nie zapamiętuję dla samego pamiętania, tylko ze względów czysto praktycznych.
Mianowicie muszę wiedzieć jak coś sadzę, jakie warunki lubi dana roślina. A przynajmniej czy cień czy słońce.
Ponieważ mam same piachy to te wiadomości są mi niezbędne. Bo jak np. coś mi się szaleńczo podoba, a to coś lubi dobrą ziemię - to wiem, że muszę wykopać przed sadzeniem dół i dać tam ze dwie taczki ziemi kompostowej (której mi nie brakuje).
Poza tym mam masę krzewów ozdobnych i to mi się po tylu latach niesamowicie rozrosło. Trzeba ciąć, bo bym zarosła po uszy (tak - taki duży ogród też ma swoją pojemność). Żeby ciąć - muszę wiedzieć jak ciąć. Każdy krzew i drzewo ma inne wymagania względem cięcia - pora roku, miejsce cięcia, wysokość przycinania itd.
Żeby prawidłowo ciąć muszę wiedzieć co tnę. Informacji szukam przeważnie w internecie i muszę wiedzieć jak toto się nazywa, żeby dotrzeć do interesujących mnie zagadnień.
Taka np. hortensja bukietowa kwitnie na jednorocznych pędach i trzeba ją przycinać co roku wiosną. Wtedy odpłaca się takim kwitnieniem:
http://images50.fotosik.pl/181/9297eaf9b33ad8e9med.jpg
Nie przytniesz to nie zakwitnie albo tak zakwitnie, że nie zauważysz nawet tego.
A taka hortensja ogrodowa (najpopularniejsza) kwitnie na pędach zeszłorocznych i broń boże nie można ścinać jej na zimę - no chyba, że pędy kilkuletnie, bo nie zakwitnie wcale.
Ale Ci zamątwiłam,co ? :evil_lol:
No to na osłodę - mój kot (jeden z kotów) i mój groźny pies :
http://images46.fotosik.pl/181/6dd508e5992b2b2dmed.jpg
akucha - 16-08-2009 20:53
Zosiu :loveu:, jaka ja durna, aż wstyd!!!!
Właśnie dowiedziałam się, dlaczego moja hortensja od 4 lat nie kwitnie. Obcinam ją co roku :oops:
Jestem osobą leniwą i przeświadczona, że jak asadzę, to jakos urośnie.
Błąd.
Ale jakoś ciężko mi się zmusić do zagłebiania tajników ogrodnictwa.
Zwierzaki masz równie piękne jak kwiaty! :lol:
Zosia4 - 16-08-2009 21:22
Mi się ma początku też trudno było zmusić i przez to zmarnowałam wiele wspaniałych roślin.
W końcu doszłam do wniosku, że i szkoda kasy i szkoda mojej pracy, a przede wszystkim szkoda upływającego czasu. W końcu po to się coś kupuje, żeby tym cieszyć swoje oczy przez wiele lat.
Mam też takie kwiaty, o które wcale nie dbam, to są przeważnie jednoroczne, które się same rozsiewają gdzie chcą.
Np, taki maczek kalifornijski, który się sieje jak głupi ale mu pozwalam, bo też ma swój urok :
http://images46.fotosik.pl/181/29b1c134035fbea1med.jpg
Aha - i pamiętaj, że hortensja ogrodowa nie znosi pełnego słońca przez cały dzień. Jeśli już tak została posadzona, to przynajmniej musi być codziennie z wiadro wody.
JamniczaRodzina. - 17-08-2009 07:13
Piękne zbiory.:pZosiu a wtym roku kwitną Twoje hortensje?Bo ja nieokryłam na zimę i niestety :shake:maja tylko 3 cwiatuszki.
Reno2001 - 17-08-2009 08:18
Piękne kwiaty, Zosiu :loveu:. Ja na razie poprzestaję na sadzeniu krzewów i drzew. Z kwiatami wstrzymam się do czasu, aż zamieszkam na wsi. Póki co panowie "remontowcy" niszczą mi całą florę dookoła domu :placz:. Cóż, coś za coś.
Zosia4 - 17-08-2009 15:14
JamniczaRodzino - moje hortensje to w ogóle porażka. Nie dość, że sadziliśmy je parę ładnych lat temu w miejscu cały dzień nasłonecznionym, to jeszcze były skąpo podlewane i niczym je nie zasilałam i też nie okryłam na zimę.
Nie zakwitła żadna w tym roku. Nic to - przesadzę je jesienią w bardziej odpowiednie miejsca.
Kupiłam sobie w maju nową (miała już pączki), wybrałam odpowiednie miejsce (żeby w czasie okolopołudniowym miała zacienienie), dałam dobrej ziemi i zakwitła przecudnie mimo, że jest jeszcze mała.
A poniżej to już oznaka, że nadchodzi jesień, bo nawłoć zawsze zakwita jako zwiastun jesieni :
http://images43.fotosik.pl/181/545c92dd6aebe45cmed.jpg
U mnie to jest chwast nie do wyplenienia. Karczuję ile się da. No ale jak już nieopatrznie coś zakwitnie to nie mam sumienia wyharatać przed końcem kwitnienia.
iwlajn - 17-08-2009 19:43
Jak to zwiastun jesieni? A ile tego lata było? To niesprawiedliwe:placz:
Trzeba się do Wrocławia przeprowadzać:placz:
Zosiu, przyznam się szczerze, że nawet sobie sprawy nie zdawałam z tego, że każdy kwiat czy krzew ma inne wymagania odnośnie przycinania - pory czy sposobu. Normalnie mnie dopiero oświeciłaś:oops:
Fajowy jest ten kwiatek - samosiejka. U nas to tylko stokrotki tak się same rozsiewają.
A Twoja wiedza, Zosiu, jest rzeczywiście imponująca:multi:
Zosia4 - 17-08-2009 21:41
Iwlajn, do Wrocławia to ja nie muszę się przeprowadzać, bo we Wrocławiu nawłocie też już kwitną :lol:.
Nie powiedziałam, że już jesień tylko, że to zwiastun nadchodzącej jesieni.
Jeszcze mamy lato w pełni a, że niektórzy narzekają, że już dzień krótszy to mnie też denerwuje.
Bo zamiast cieszyć się tym co jeszcze jest w pełni - już kraczą, że to koniec świata.
Dla mnie to jest nadal lato i tak jeszcze będzie dopotąd, dopokąd nie zacznę zwijać węży ogrodowych. A to jeszcze spokojnie z miesiąc albo półtora.
Przecież jeszcze liliowce kwitną :
http://images47.fotosik.pl/182/6444b491be728c5amed.jpg
A z tym cięciem roślin to jest tak jak z ludźmi : każdy ma inny czuły punkt - wystarczy wiedzieć gdzie i kiedy dotknąć - i masz spodziewany i pożądany efekt :lol:.
JamniczaRodzina. - 18-08-2009 07:32
U nas też sporo nawłoci.:p Moję hortensje rosną od wschodu północy i zachodu.Ale jak jest suche lato to trzeba wszystkie lać i lać.Zobaczcie jaki wynalazek Elektroniczny ogrodnik
Zosia4 - 18-08-2009 15:21
Wynalazek niezły. Czegóż to ludziska nie wymyślą :roll:.
Za 60 dolców to ja wolę sobie sama pochodzić, poobserwować i wybrać miejsce dla moich nowych nabytków.
Z takim urządzonkiem to jest tak samo jak jeździć z wynalazkiem zwanym "dżi-pi-esem" lub "nawigacją" - jak kto woli. Nie dziwota, że ludzie bezmyślnie wtedy wjeżdżają wprost do jeziora albo zatrzymują się nagle przed ścianą lasu mimo, że tuż obok mieli zjazd na autostradę (oznakowany) :diabloti:.
Pytam się nie tak dawno mojego dużo młodszego kuzyna (czy jak go tam zwał), który wybrał się w Polskę z rodziną : masz nawigację i polegasz na niej - więc dlaczego stanąłeś nagle przed przeszkodą nie do przebycia ?
Na to on z rozbrajającą szczerością: "bo tak nawigacja kazała jechać".
Mówię : no to trzeba było jechać :diabloti:.
Na to on : ale się nie dało !!!!!!!
Drążę dalej : a mapę chociaż masz ?
On : a po co mi jak mam nawigację - kupę forsy za nią dałem !!!!!!!
Drążę dalej : za mapę zapłaciłbyś kilkadziesiąt razy mniej i z nią byś na pewno dojechał do celu bez zatrzymywania się przed czyjąś bramą czy murem.
A on : ale do mapy trzeba zaglądać i trzeba się na niej znać, a nawigacja mówi, gdzie mam jechać.
Drążenie z mojej strony było nieco dłuższe ale oszczędzę Wam tego, bo to zakrawało na znęcanie się psychiczne nad biednym chłopakiem. Chociaż chłopak wcale nie był taki biedny, bo tylko się dziwił czemu się czepiam tej "nawigacji" skoro to taki świetny wynalazek i ze szczerymi intencjami i z zajadłością lwicy bronił do końca tego swojego "dżi-pi-esa".
A poniżej mój pies na tle kalin, któremu jakoś nigdy nie udało się zabłądzić :evil_lol: :
http://images37.fotosik.pl/178/b927daee06258a62med.jpg
iwlajn - 18-08-2009 21:44
Zosiu,
czasem nawigacja to zbawienie. Jechałam na kurs wstępny w lutym, pod Wrocław. Dojechaliśmy już w nocy, ośrodek z dala od boga i ludzi. Nie wiem jak inaczej byśmy tam trafili. Masakra.
Zosiu, a te kaliny też jakoś kwitnące?
Z jesienią masz rację. Nie ma co biadolić, trzeba się cieszyć, że jeszcze dni ciepłe. Oby tak się utrzymało do września - wtedy idę wreszcie na urlop:)
Zosia4 - 18-08-2009 23:11
Iwlajn - ja nie mam nic przeciwko nawigacji, Jedynie chciałam przez to moje pisanie powiedzieć, że nie można bezgranicznie i na ślepo ufać dobrodziejstwom cywilizacji.
Czasem jest to zbawieniem jak piszesz ale pod warunkiem, że ma się swój rozum.
A kaliny kwitną - i owszem ale w maju. Piękny widok - przepiękny. O tej porze mają przepiękne, czerwone owoce, których na moich niestety nie ma, bo po ośmiu latach trochę mi się "wyrodziły" i pod koniec marca "uchlastałam" je 20 cm nad ziemią. Serce bolało, nie powiem ale na zdjęciu widać jak odbiły, są teraz świeżutkie i gotowe do zakwitnięcia w przyszłym roku na wiosnę.
A jesień - no cóż - i tak kiedyś w końcu nadejdzie. I też będzie piękna.
Zosia4 - 19-08-2009 21:35
Ech - cisza. Chyba wszystkich korzystających z GPS obraziłam. Jeśli tak to przepraszam i przesyłam zdjęcie złodzieja filetów rybnych na przeproszenie.
A zadekował się facecik tak, że nie mogłam zlokalizować przez godzinę tego mruczenia :
http://images48.fotosik.pl/184/368bea8d701cfb46med.jpg
Czy wobec powyższego jeszcze się ktoś gniewa czy już zgoda ?
tomcug - 19-08-2009 21:43
Jakie tam gniewanie. ;)
Widzę, że masz kota intelektualistę. :razz:
iwlajn - 20-08-2009 17:44
A kto się gniewał???:):)
Zosiu, coś Ty:)
Nie wchodziłam na Dogo bo gości miałam. A z nawigacją, to miałaś rację. Wszystko trzeba robić z głową. Nigdy nie zapomnę jak po naszym jeziorze w zimie, po lodzie, ludzie maluchem śmigali. Fakt, może i to jezioro głębokością nie grzeszyło ale oni rozumem też.
Zosia4 - 21-08-2009 20:27
A tu mój pies pilnujący dostępu do pomieszczenia. w którym teraz przebywam.
Skubaniec układa się zawsze przed drzwiami i pilnuje żeby nikt się nie prześlizgnął. Jeśli jakieś stworzenie próbuje - wtedy pogoni, że hej :lol: :
http://images44.fotosik.pl/185/bbba16d2f0d06403med.jpg
iwlajn - 23-08-2009 22:24
Stworzenie, w sensie człowiek, też?:)
Zosia4 - 24-08-2009 16:21
Iwlajn - wszystko co żyje, a już zwłaszcza człowiek :diabloti:.
A to wiecie co to jest ? Dla ułatwienia dodam, że w naszym klimacie niestety, nie wydaje owoców - a szkoda :
http://images47.fotosik.pl/187/a74c0598365d2687med.jpg
iwlajn - 24-08-2009 18:57
Zosiu, w życiu nie zgadnę.
tomcug - 25-08-2009 08:34
Też nie wiem. :shake:
Zosia4 - 26-08-2009 19:52
Oj ciotki - przecież wystarczy spojrzeć na toto i od razu widać, że to figa (lub figowiec pospolity - jak kto woli).
Mimo, że nie kwitnie nawet, to jednak mam do niej wielki sentyment, bo co roku przemarza do cna i jak już myślę, że to chyba koniec - to zawsze od paru ładnych lat wyrasta takimi przepięknymi liśćmi.
Strona 14 z 15 • Zostało wyszukane 2818 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15