Archiwum
- Rumunia - Baia Mare
- wilczarze w Tulln na wystawie europejskiej
- jedzonko dla szczeniaka husky
- Ile spacerów dla 3 -miesięcznego Goldena?
- Problem Ze Szczeniaczkiem =(
- Finlandia
- amstaf wcale nie jest groźny
- Coniedzielne spotkania
- Skakanie i podgryzanie
- ***=Gordi=*** Golden Retriever :)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kolejkielecka.xlx.pl
Serwo zasnął...
irma - 20-11-2006 19:19
co ja myślę o takim pomyśle - otóż ja myślę, że jest super
jest tylko jedno ale
ja mieszkam ok 14 km od centrum Oliwy i tyle samo od Gdyni (od Klifa) a dojazd do mnie strasznie marny, do tego jestem w domu w godzinach późnopopołudniowych więc poza weekend'ami raczej trudno mi pomóc
już nawet zastanawiam się nad zatrudnieniem kogoś do psiaków, ale to musiałby byc ktoś komu mogłabym zaufać, bo o Serwa trzeba dbać a on mi nie powie co się działo pod moją nieobecność
zobaczymy - a w ten weekend chyba będę miała super profesjonalną pomoc (oczywiście wolontariuszki i dogomaniaczki)
przepraszam za tak paskudny humor, ale jestem naprawdę załamana tym, że za mało czasu poświęcam Serwusiowi i pozostałym psom - strasznie mnie to dołuje
ja wierzę w efekty systematycznej rehabilitacji a sama nie mogę mu tego dać
wierzcie mi że ciężko jest patrzeć jak on tak leży w garażu i z tęsknotą patrzy jak pozostałe psy szaleją, jak calym sobą pyta czy to do niego właśnie idę, czy też znowu będzie sam, czy przyjdę i choć na kilka sekund poczuje ręke na swoim łbie - siedzę przy nim, głaszczę i ryczę
swan - 20-11-2006 23:56
oj Irmo, chyba rozumiem jak to jest
nie mam oczywiście tyle psiaków, co ty, zaledwie pięć
ale wiem jak to jest, jak się pracuje, prowadzi dom, a jeszcze trzeba iśc z psiakami na spacer, na dwie raty , bo dwie starsze suki się nie tolerują i nie mogą się spotkać....
a potem jest dzika Lusia zamknięta na piętrze, z którą pracuję od 8 miesięcy (:crazyeye: czasem sama nie wierzę:crazyeye: ) i efekt jest taki, że zamiast uciekać w kąt na mój widok , podchodzi do ręki z jedzeniem, i od kilku tygodni daje się dotknąć po główce....
gdybym jej poświęcała parę godzin dziennie zamiast dużo dużo mniej, to może już by była domowym pieskiem......
ech, a to jeszcze w super komfortowej sytuacji, że akurat żaden psiak ani kot (3 sztuki) nie chorują.....
na razie czekają mnie "tylko" trzy sterylki.....
więc wiem jak to jest, kiedy człowiek czasem sobie zdaje sprawę, że za dużo wziął na siebie
a potem jednak pomyśli, że Luśka zamarzłaby w schronisku, bo bała się wejść do budy z innymi psami w ubiegłą zimę....
a Darma już z 8 lat życia siedziała w schronie, 7 lat, więc co, siedziałaby tam pewnie do końca życia.....
itd itd
Więc trzymam za Wasze stadko kciuki jak tylko mogę najmocniej, zdając sobie sprawę, że świat nie jest idealny i że nasze zwierzaki niekoniecznie żyją w raju, to jednak zdaję sobie sprawę, że często uniknęły piekła......
i chociaż tyle, prawda? :razz:
Gimnazjalistki chodzą do szkoły, a potem odrabiają lekcje, a potem dopiero mają tzw czas wolny, to może już wtedy będziesz Irmo w domu:razz: :evil_lol: ;)
może spróbować za pośrednictwem schroniska w jakiejś najbliższej Ciebie szkole?
uściski dla Was wszystkich:lol:
ewatr - 21-11-2006 09:49
Serwuś jesteś szczęściarz :lol:
co by Irma nie mówiła to nie ma dla ciebie lepszego miejsca na ziemi jak u Niej :loveu:;) i już !!!
irma - 26-11-2006 10:54
Serwo miał wczoraj gościa - odwiedziła nas brązowa1
Serwo został wyczesany, wymyty, wygłaskany - był szczęśliwy leżał kołami do góry a gdy przestawałyśmy go czesać i miziać to dawał łapę o jeszcze
Irkowa - 26-11-2006 11:19
Ech ...Irmuś
gdybym mieszkala bliżej :-(
Kathleen - 26-11-2006 13:24
Irmo, przepraszam, że to o pytam, czy Serwusiowi jest w tym garażu ciepło?
irma - 26-11-2006 14:22
Irmo, przepraszam, że to o pytam, czy Serwusiowi jest w tym garażu ciepło? nie przepraszaj
zgadnij
irma - 26-11-2006 14:23
Ech ...Irmuś
gdybym mieszkala bliżej :-( bierz córeczkę, wszystkich podopiecznych i przyjeżdzaj ...
Kathleen - 26-11-2006 14:37
nie przepraszaj
zgadnij Teraz jestem pewna, że tak.
Wiesz, ja nie mam doświadczenia, jeśli chodzi o garaże. Jedyny jaki znam to u moich teściów, ale jest tam zimno...
ewatr - 27-11-2006 14:23
Serwo miał wczoraj gościa - odwiedziła nas brązowa1
Serwo został wyczesany, wymyty, wygłaskany - był szczęśliwy leżał kołami do góry a gdy przestawałyśmy go czesać i miziać to dawał łapę o jeszcze madry i śliczny Serwuś :loveu:
a jakieś zdjecia z tego miziania dla Ciotek co za daleko mieszkają ;)
irma - 27-11-2006 15:07
no i kicha - żadnych zdjęc nie zrobiłam
zachowałam się skrajnie nieodpowiedzialnie - obiecuje poprawę, ale ... to znaczy że brązowa1 musi znowu do nas przyjechac, prawda ?
tomcug - 27-11-2006 16:17
:loveu: prawda!!! :loveu:
ewatr - 27-11-2006 17:48
tez potwierdzam ......ma przyjechać bo my zdjęcia chcemy :mad:;)
ewatr - 06-12-2006 15:03
my pamietamy , że chcemy zdjecia nie zapomniałyśmy ;)
a to dla Serwusia
http://www.gifownik.pl/gify_gifownik...odzenie/52.gif
brazowa1 - 08-12-2006 01:08
Irma,jak Serwulo?Bez zmian?
Duzo o nim ostatnio myslałam.
Aga K - 11-12-2006 01:50
Jjjeeeeeeeeeeeeeeeejjjkuuu !!!!!!
jaki on śliczny przystojniak!!!!. Irmo jesteś cudowna !!!!!
Dawno mnie tu u was nie była ( jak wszędzie - niestety :()
głaski i całusie dla Ciebie i dla psiunów :buzi::buzi::buzi::buzi: ...
irma - 14-12-2006 20:59
wszystkie znaki wskazują, że Serwo juz powinien biegać za TM :-(
tak sobie myślę, że on żyje bo chce żyć
ten apetyt na życie trzyma go przy życiu
Zosia4 - 14-12-2006 21:08
No nie wiem co napisać :-( .
Trzymajcie się kochani, przesylam wiele pozytywnych myśli Tobie Irmo i temu ślicznemu i umęczonemu cialku.
brazowa1 - 14-12-2006 22:14
Ukochaj go ode mnie.
Kasie - 15-12-2006 07:09
Irmo, dużo dobrego dla Was. Wiem jak Wam ciężko. Ty znasz Serwo, Ty wiesz jak postąpić. Szczęście miał że ma Ciebie. Ale to juz sama wiesz.
tomcug - 15-12-2006 07:51
tak strasznie smutno :-( :-( :-(
ewatr - 15-12-2006 09:10
myślami jestesmy z Wami :-(
irma - 15-12-2006 21:02
dziewczyny
to co napisałam brzmi smutno ale chciałam napisać, że Serwo ma przeogromną wolę życia i gdyby nie ten jego apetyt na życie to chyba już by był za TM
chora wątroba, chora trzustka, chore jelita, niedowład tylnych łap a on myśli tylko o jedzeniu i pieszczotach i oczy mu cały czas błyszczą stąd napisałam, że on żyje, bo tak sobie postanowił
a ja postanowiłam sobie, że tak długo jak on chce żyć, jak długo mu oczy błyszczą to ja zrobię wszystko aby jego życie miało 'jakość' na jaką zasłużył
może jutro zrobię mojemu gwiazdorowi sesję zdjęciową - chyba mu się należy, jak myślicie ?
ewatr - 15-12-2006 21:05
oj tak Irmo należy mu sie jak chłopu ziemia :lol:
bo my tak czekamy !!!
Zosia4 - 15-12-2006 21:07
Irma - należy mu się. Należy mu się wszystko co najlepsze w życiu.
Będziemy czekać na jego zdjęcia, na ten uśmiechnięty pyszczek.
zasadzkas - 15-12-2006 21:52
No, póki jeszcze z tej strony tęczy, nacieszmy się nim.
Nie ma co tkwić w przyszłości, ważne jest tu i teraz.
Trzymam kciuki i cieszę się każdego dnia, że jest jeszcze :loveu:
Serdecznie pozdrawiam.
Tiger - 15-12-2006 23:11
Serwusiu , trzymaj się !!!!
Jeśli on ma taką wolę życia............to znaczy ,że jest bardzo , bardzo szczęśliwy........
Chce jak najdłużej zostać ze swoją ukochaną panią ......
Mocno Was przytulam, Irmo........:calus:
ewka8 - 16-12-2006 00:02
Irma . przeczytałam ten wątek wczoraj w nocy, Po smierci mojej suni, jakloś mam potrzebe czytania takich historii, Moja sunia odeszła 1,5 miesiąca temu
nazywała się Sonia, i też była psem wyjatkowym, kiedy pisałaś o przygodzie w lesie to jakbym sama napisała , Mój psiaczek, nadepnął gdzieś na szkło i gdyby nie przytomność umysłu, i opaska zaciskowa, zginełaby tragicznie.
No wtedy się udało, dalsza historia suni to niestety historia sparalizowanego pieska, czyli Serwo, Nam sie to przydarzyło kiedy synia wyjątowo sprawna fizycznie miała 4 lata. Paraliz był całkowity i sunia poruszała się jak foka.
Miłośc do psa i determinacja, bo leki nie działały wogóle sprawiły , ze moja najkochanśza buldozka smigała , Troche pokracznie ale bardzo sprawnie.
Jej czas przyszedł latem tego roku,A po co to piszę, Bo zarzucasz sobie , ze moze gdybyś więcej czasy rehabilitowała?. Ja szalałam, przetrząsałam internbet, szukała leku , leczyłam obtarte nogi, rehabilitowałam. stosowałam
nowe leki, Był moment poprawy, Sunka do końca była aktywna , ale pewnego pięknego słonecznego dnia 28.10 br weszła do dołu po dalii i odeszła.
Przychodzi czas , ze nasi pupile nasz opuszczają ,Jesteś wspaniałą osobą
Trzymaj się
kiwi - 16-12-2006 01:28
oj trzymamy mocno kciuki, serwo to wielki szczesciarz.....
ewatr - 16-12-2006 09:54
Serwo trzymaj sie jak najdłużej i bądz szczęsliwy ze swoja ukochana Panią
P.s
Ewka8 - poryczałam sie :-( pieknie napisałaś o swoim psiaku
irma - 16-12-2006 20:52
oj dziewczyny
nie było sesji zdjęciowej
ale mam usprawiedliwienie
mój ukochany Jaskier jest chory
od tygodnia nic nie je tylko wymiotuje, jest już prawie tak chudy jak Serwo a jeszcze kilka miesięcy temu miał problemy z chodzeniem z powodu tuszy
rtg nic nie wykazało - jelita drożne choć zagazowane (rtg z kontrastem dwa razy robione)
usg - bardzo powiększona śledziona, pozostałe organy wewnętrzne w zadziwiająco dobrym stanie,
serduszko zdrowe
odwodniony - więc spędziłam wczoraj i dzisiaj upojne kroplówkowe chwile - on cały czas usiłował wstać czego skutkiem jest to, że mi swoje futro prawie w całości próbował przekazać
po tygodniu głodówki gubi sierść w zastraszającym tempie - ot, ekolog się w nim obudził i naturalnego futra nie chce nosić
jest strasznie słaby i smutny ale ma wolę życia i jeszcze mu oczka błyszczą choc słabiej niż zazwyczaj ale błyszczą
weci chcą mu brzuszek otwierać, usunąć śledzionę (jest podejrzenie, ze to skutek jakiegoś paskudztwa nowotworowego w jelitach) i coś tam ponacinać, żeby nie miał odruchów wymiotnych
to mój ukochany piesek, maluszek, pieszczoszek
to ja odbierałam poród i pamiętam żółtą kuleczkę jaką wtedy był
jak go tylko moja Malwinka wylizała to odwrócił się kółkami do góry i zasnął zadowolony
26 listopada skończył 11 lat więc to młodzieniaszek i jeszcze nie czas na pójście do mamusi
serce mi się ściska gdy na niego patrzę
ale na spacerki po ogrodzie chętnie idzie (a włąściwie powłóczy łapami)
taki był mój Jaskier - na tym zdjęciu ma ok 9-ciu miesięcy
http://img432.imageshack.us/img432/8...kaplaza1lo.jpg
a to Jaskier w styczniu 2006
http://img432.imageshack.us/img432/6186/dsc058509nf.jpg
no i jeszcze Lotnik - odebrałam wyniki badań histopatologicznych, które niestety są fatalne - Lotniczek ma raka
tyle, że Lotniczek ma to w ..., no wiecie gdzie i to dosłownie
biega po domu i ogrodzie, jest cały czas kochanym wrednym, złośliwym trollem, którego jedynym celem są kolana hani
koty też chorują - coś je koci katar gnębi ale juz nad tym zapanowałam
myśłe, że mi wybaczycie brak sesji zdjęciowej Serwusia
Irkowa - 16-12-2006 21:02
:shake: ech...Haniu nawet nie wiem co napisac
masienka - 16-12-2006 21:03
Irmus:calus: trzymajcie sie cieplutko.
Jestes wspaniala, ciepla osoba i dajesz z siebie wszystko dla tych Istnien.
Dziekuje...
ewatr - 16-12-2006 21:03
Irmo :-( no nic nie powiem ..............
bo co mozna powiedzieć ?
duzo siły i wytwałości dla Ciebie !!!
tomcug - 16-12-2006 21:12
[quote=irma;2611538]oj
mój ukochany Jaskier jest chory
od tygodnia nic nie je tylko wymiotuje, jest już prawie tak chudy jak Serwo a jeszcze kilka miesięcy temu miał problemy z chodzeniem z powodu tuszy
rtg nic nie wykazało - jelita drożne choć zagazowane (rtg z kontrastem dwa razy robione)
Boże kiedy to czytam to znowu wraca do mnie nasza cudowna Katia - ona chorowała cały miesiąc, też miała nieustające wymioty. Otwarcie brzuszka nie pomogło, właściwie nic nie pomagało, bo nikt nie znał przyczyny, sugerowano, że to mogły być zmiany w mózgu (była przydarniętym psiakiem, nie wiadomo, czy nikt jej nie bił i nie wiem, czy wcześniej chorowała. Może dlatego ktoś wyrzucił psinę na ulicę...:-(). Bardzo nas kochała, dzielnie poddawała sie wszystkim bolesnym zabiegom, godzinami leżała pod kroplówkami i tylko patrzyła, czy jesteśmy przy niej...:-(. Bylyśmy do końca....
Irmo, mam nadzieję, że Twój pies będzie miał więcej szczęscia. Ja mam wyrzuty sumienia, że tego nie zrobiłam, tamtego nie dopatrzyłam i wiem, jak Ty się czujesz. Na pewno jesteś też bardzo zmęczona.
Myslę o Was i w święta też będę z Wami myślami...:glaszcze:
Dabrowka - 16-12-2006 22:18
myśłe, że mi wybaczycie brak sesji zdjęciowej Serwusia Haniu, myślę, że pytanie jest nie na miejscu.
Bo "sesja zdjęciowa" jest przecież tylko naszą fanaberią, a... masz wystarczające "zasługi", żeby się nie tłumaczyć ;)
Myślę o Tobie, o Was, życzę Tobie siły, a twoim psom i kotom zdrowia i chęci życia.
A zdjęcia będą... jak będą ;)
Wiedźma - 17-12-2006 11:31
Haniu, tak to jest, że ci, którzy najwięcej dobra dali ukochanym istotom, najwięcej też mają sobie do zarzucenia. Chyba tak musi być i nie zamierzam pisać, żebyś przestała tak myśleć. Jedno jest pewne: Twoje zwierzęta chcą żyć i cieszą się życiem: Serwusiowi błyszczą oczyska śliczne, Lotnik śmiga, Jaskier poddaje się leczeniu... To juz truizm, w dodatku powtarzany tu miliony razy, ale i ja powtórzę:TO DZIĘKI TOBIE! Miliony serdeczności!
oktawia6 - 17-12-2006 15:38
jakiś czas tutaj nie wchodziłam-bo byłam przekonana, że jest fantastycznie-a tutaj dzisiaj przykra wiadomość-chorutki Serwuś:placz: -na początku pisałam, że jego chudość jest wynikiem niezdiagnozowanej choroby-ale widzisz Irma-na ich pomyłkach tylko pies cierpi-a potem mogą powiedzieć "że są tylko ludźmi_i każdy się myli" ja kiedyś wprost powiedziałam-jaki takie coś usłyszałam "to nie wiwisekcja" i usta się zamknęły-czas iść do szkoły i douczyć się-taka prawda-lub jeśli nie to przejść na inny zawód-skoro w tej dziedzinie są nieudolni.
Życzę Ci najlepszego-bądź dzielna jak jesteś-i Serwuś....jeśli wyjdzie z tego...niech z radości niech lata po całym ogrodzie:lol:
agaioskar - 18-12-2006 11:47
Dla Serwunia i Jaskierka i wszystkich pozostałych zwierzaczków - Tyle Kciuków Trzmanych Za Wami. Dołączam I Swoje , I Męża I Naszych Dzieci. Musi być lepiej. Irmo, Jesteś Cudowna I Dlatego Serwuś i cała Twoja reszta, Muszą dzielnie Przetrwać. TO DLA WAS :calus:
irma - 18-12-2006 20:45
ufffffffffffffffffffff
Jaskier miał dzisiaj znowu usg i rtg - i tak jak poprzednio wszystko poza śledzioną w jak najlepszym stanie
tylko tak jak poprzednio jakiś cień w jelitach i żołądku
i znowu śledztwo, czy on podjada coś na dworze, może kamienie albo co...
i jak poprzednio odpowiadam, że on nie amator jakiś paskudztw ale i owszem jakby szczeniaki (miałam na myśli Teosia i Piegusa) czymś się bawiły to może tak dyscyplinująco by im to coś odebrał
weci zwołali konsylium sam pan prof go obmacywał, zdjęcia oglądał (3 szt rtg) i złożyli mi propozycję z gatunku nie do odrzucenia
brzuszek otworzą, zobaczą co się dzieje, jeżeli rak i 'nieleczalny' to uśpią po uzyskaniu mojej zgody, zaszyją i mi go nie oddadzą, jeżeli 'leczalny' to usuną, zaszyją i mi go oddadzą a jeżeli coś jednak zeżarł to, to coś usuną, brzuszek zaszyją i mi psiaka oddadzą
wypertraktowałam, że jeżeli uśpią to mi go jednak oddadzą
stawiali na to, że jednak coś zeżarł no bo tylko śledziona powiększona a wyniki krwi super
no to ja się do Jaskierka poprzytulałam, popłakałam, telefon wyłączyłam i poszłam siedzić w poczekalni modląc się, żeby jednak na ten przykład zeżarł jakiś kamień
siedzę, czekam, popłakuję, udaję, że coś czytam ...
przyszła jakaś kobiecina ze swoim psiaczkiem i zapytała o panią doktor a pani doktor zwlekała, zwlekała więc kobiecina zaczęła się dopytywać jak długo ma jeszcze czekać i wtedy pani pielęgniarka powiedziała, że wszyscy weci poszli na zabieg bo mają ciało obce mocno osadzone
no i w ten sposób dowiedziałam się pośrednio, że moje modły zostały wysłuchane
a zaraz potem przyszła druga pani pielęgniarka i powiedziała, żebym się już nie zamartwiała (ja się nie zamartwiałam tylko oczy sobie myłam bo jakieś takie brudne były) bo ta moja zaraza ukochana piłeczkę zeżarła
po ok 1,5 godz od pożegnania zarazy przyszedł pan wet i pokazał mi to, co zeżarł Jaskier - to nie była żadna piłeczka tylko MYSZKA - myszka moich kotów, taka maleńka, wielkości piłeczki od tenisa stołowego
ten paskudnik zeżarł myszkę, którą bawiły się koty a myszka pod futerkirm ma plastik, taki szary, twardy i tego już nie mógł strawić i ta myszka mu zalegała i chyba zatykała wylot żołądka (już nie dopytałam dokładnie)
tak więc jesteśmy w domu szczęśliwi oboje
Jaskier leży w kuchni pod stołem a ja objadłam się słodyczami (ferrero rocher sobie kupiłam i zeżarłam całe , no prawie całe opakowanie)
jutor kroplówka, przez trzy dni nic nie dostanie do jedzenia a potem papeczki i tego typu przysmaki
a przy okazji już go nie muszę odchudzać - figurę ma jak w wieku 1 roku - szczuplaczek się zrobił
a mnie coś z hukiem spadło z serca i chyba też lżejsza jestem troszeczkę
przy okazji Lotnik pokazał swoją schroniskową stronę - jak tylko wyczuł słabość Jaskra to warczał na niego i usiłował podgryzać
smutne to, że cały czas ten wredny, mały troll walczy o względy, które już dawno wywalczył - wybaczam mu i wymiziam, żeby wiedział, że tez jest ważny
Irkowa - 18-12-2006 20:56
ufffffffffffffffff...............
:multi: :drink1:
Rauni - 18-12-2006 21:01
O rrrrany...
Ja kiedyś przeżyłam analogiczne chwile grozy, tylko szczęśliwie u nas obyło się bez operacji. Sunday mi zaczęła rzygać rano na czczo. Raz, drugi, potem trochę przestała, potem znowu zaczęła, jakoś tak nie wydawało mi się to niczym specjalnie groźnym, bo poza tym wszystko było okay, humor i apetyt dopisywały. Pewnego dnia jednak rzyganko zrobiło się dramatyczne, kopnęłam się wreszcie do weta, wetka obmacała i mówi: "ciało obce w jelitach". Dała suce jakiś potworny zastrzyk, po którym mój spaniel wył wielkim głosem przez kilka minut, parafinkę z tyłu i z przodu, kazała ugotować gęsty krupnik celem przepchnięcia i zmawiać zdrowaśki. Co też uczyniłam. Całą dobę z upragnieniem i w wielkich nerwach wyczekiwałam psiej kupy, w chwilach przytomnienia myśląc sobie, że już chyba całkiem mam źle w głowie, po czym nie doczekawszy się wybrałam się w kolejną wizytę u weta. I po drodze... JEST :multi:
A w kupie taki gumowy jeżyk, zabawka kocia.
Przychodzę do weta uchachana i mówię, co było, a wetka do mnie:
- No i czemu pani tej kupy nie przyniosła? Pokazywalibyśmy klientom, co pies całkiem bezinteresownie potrafi zeżreć!
I w tym momencie doszłam do wniosku, że o ile ja jestem walnięta, to niektórzy jeszcze bardziej :evil_lol:
Szybkiej rekonwalescencji życzę i mizianki dla całego stadka Twojego!
tomcug - 18-12-2006 21:08
Czytałam wszystko jednym tchem. Tak się cieszę :loveu:.
No nic już nie piszę, idę umyć oczy, bo też brudne jakieś :cool3:.
Lucyja - 18-12-2006 21:22
Dzis chyba wielu osobom się oczy zabrudziły albo zapociły :) Najważniejsze, że z Jaskierkiem wszystko już powinno być dobrze.
Irmo przepraszam, że na wątku Serwusia zapytam Cię o innego psiaka. Ktoś odświeżył historię Kolusia, przywiązanego do budy gdzieś na kaszubskiej wsi. Widziałam, że Ty też robiłas cos w tej sprawie. Wiesz może jak sie potoczyły losy tego piesia ?
swan - 18-12-2006 21:31
Irmo kochana, z kamieni, które dzisiaj tutaj spadły z dogomaniackich serc to pewnie by się niezły pagórek usypał:evil_lol:
Ucałowania dla Ciebie i całego stada:lol:
Tiger - 18-12-2006 21:50
Uffffffffffff
Jaskierku wracaj szybko do zdrowia !!!!!
Jak to dobrze , że to tylko myszka ..........
Tylko ..
U mnie takich myszek to w każdym pokoju po kilka .......
I co ja mam teraz zrobić ?
Pozabierać ?
Polawa - 18-12-2006 22:17
Przeczytalam caly ten post z taka okropna ludzka bezsilnoscia. Brak mi slow i nie sadze,ze sa jakies jeszcze potrzebne, bo przeciez to w koncu szczesliwa historia.
Chcialabym tylko dodac od siebie, ze mam w Warszawie wspanialego weta,ktory juz odchowuje mojego 3-ciego psa. Wczesniej mialam wyzla,ktory niestety odszedl w zeszlym roku, ale wlasnie ten wet jest specjalista od stawow i zwyrodnien. Przedluzyl zycie mojego psa i dal mu napewno duzo ulgi. Stad jesli poszukiwalabys jakies lekarza, to polecam konsultacje u niego. Nie moge nic obiecac,ale moze bedzie mogl jakos pomoc.Daj znac jesli chcialabys kontakt.
I powodzenia !!
Ania-tygrysiczka - 18-12-2006 23:38
irma strasznie sie ciesze razem z Toba:multi:
irma - 19-12-2006 14:39
buuuuuuu
wszystko mnie boli
jestem taki biedny
nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi i ptaki na mnie s....
http://img503.imageshack.us/img503/5057/dsc00258ov6.jpg
http://img183.imageshack.us/img183/7506/dsc00260us0.jpg
http://img183.imageshack.us/img183/321/dsc00261fh8.jpg
http://img503.imageshack.us/img503/6241/dsc00262ra3.jpg
http://img183.imageshack.us/img183/1484/dsc00263ap1.jpg
http://img224.imageshack.us/img224/9796/dsc00264zk3.jpg
http://img183.imageshack.us/img183/8901/dsc00265te5.jpg
http://img142.imageshack.us/img142/3770/dsc00267do5.jpg
zasadzkas - 19-12-2006 14:45
Jaki słodki pycholek obolały :loveu:
Dostaje leki pprzeciwbólowe, czy nie?
Wiem, że różne są zdania wetów.
ewatr - 19-12-2006 15:00
mordzia obolała :loveu:
Irmo prosimy o wycałowanie pycha od grona dogowych cioć :buzi:
Ulka18 - 19-12-2006 16:26
Kochany Jaskierek...prosze i ode mnie i mojego stadka ucalowac mordeczke :calus: i poglasiac :glaszcze:
irma - 19-12-2006 18:02
wycałowany, wymiziany i w dużo lepszym nastroju
a w oczach ma tęsknotę za jedzeniem ...
Ulka18 - 19-12-2006 18:29
Teraz przeczytalam w spokoju cale opowiadanie Hani...trzeba przyznac, ze tez mialam brudne oczy albo to monitor zaczal szwankowac...znam to oczekiwanie...slychac w glowie kazda uplywajaca minute...czas wlecze sie niemilosiernie.
Jak to dobrze, ze to tylko myszka byla...
tomcug - 19-12-2006 19:35
wycałowany, wymiziany i w dużo lepszym nastroju
a w oczach ma tęsknotę za jedzeniem ... Więc wszystko na najlepszej drodze, by psinka do zdrówka wróciła :lol:. Ale pysio naprawdę wyraża wielkie cierpienie. Kiedy oglądałam zdjęcia to miałam wrażenie, że nie może się w koszyczku ułożyć, bo tu boli, tam rwie....
Irmo, muszę Cię pocieszyć, że sunia z mojego avatarka (też Katia) ma podobne hobby....jedzonko mniam. Zjadłaby wszystko i w każdych ilościach, musimy bardzo kontrolować, by nie tyła, bo to duży psiak i miogą być kłopoty z poruszaniem :-(.
Jeszcze od nas głaski, mizianka i całuski :buzi: dla całego stadka :fadein:
anula1959 - 19-12-2006 22:26
Biedny Jaskierek :-( Widać po mordeczce że go wszystko boli a już napewno brzuszek, główka zwieszona , smutna mina nie mniej strasznie się cieszę , że to była tylko myszka . Kurcze , czemu te oczy mi się tak cały czas pocą.........
Mój Dżekuś miał w październiku podobne sensacje też się o niego okropnie bałam bo ma 13 latek ale wszysto dobrze się skończyło. Trzymam kciuki Haniu za Ciebie i Twoje stadko , żebyś miała jak najmniej zmartwień z nimi.
irma - 20-12-2006 21:12
Chyba tylko ja jedna nie czuję ulgi do końca. Gdyż dopadło mnie straszne podejrzenie i nie odpuszcza:
Irmo, czy... to była TA mysz????? :???:
--- Jolu - to była INNA mysz
irma - 20-12-2006 21:16
głównym problemem Jaskra jest w tej chwili absolutny brak jedzonka w miseczce
a i pić za dużo nie dostaje
a w oczach tęsknota za jedzeniem ...
dzisiaj była ostatnia kroplówka
jutro pierwsza porcja kleiku ryżowego (mniam, mniam)
a chłopak czuje się już całkiem zdrowy
na spacerkach już biega aż go muszę 'stopować'
no i suczki podwą****e, czyli do zdrowia wraca
po kroplówce zabrałam go do biura i spędził dzisiaj całe przedpołudnie ciężko pracując - poszczekiwał nawet na klientów
no i usiłował wyżebrać cokolwiek do jedzenia, ale niestety nikt się nad biednym, zagłodzonym psem nie ulitował ...
zasadzkas - 20-12-2006 22:16
Haniu, mam zdjęcia kociąt, zakładam wątek w pwp, bo nie wiem, gdzie miałabym założyć. Nic prawie nie wiem o kotach a mamy zamieszkałą wannę przez 4 kocie dzieciątka. Help :placz:
irma - 20-12-2006 22:38
Haniu, mam zdjęcia kociąt, zakładam wątek w pwp, bo nie wiem, gdzie miałabym założyć. Nic prawie nie wiem o kotach a mamy zamieszkałą wannę przez 4 kocie dzieciątka. Help :placz: Marlenka
załóż wątek na pwp a ja założę na miau (prześlij zdjęcia na hagaw@onet.pl)
musi się udać
zasadzkas - 21-12-2006 01:06
Tu jest wątek, Ania wstawiła je na miau:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=36794
Pewnie będę potrzebować porad. Dzięki za ten nocny telefon,
nie wiedziałam, co robić. :shake:
irma - 21-12-2006 08:40
kociaki śliczne
irma - 22-12-2006 13:06
jak pech to pech
Serwo ma chore uszka
Kasie - 22-12-2006 13:31
A cóz ten pech tak po tym Serwo chodzi i ogólnie po Was Haniu?
Haniu, zaczaruj ten Nowy Rok ;) A jeśli to moze Cie pocieszyc a raczej pomóc bo to nic do pocieszenia nie ma, to u nas też cieżko. A Aszotem coraz gorzej, Linkiemu znowu się rana otworzyła.
A jak już bedziesz czarować, to zaczaruj i mój rok, proszę.
zasadzkas - 22-12-2006 16:18
Ojejku, Serwusiu. Zdrówka Ci życzę pod choinkę, przynajmniej z uszkami, a jeszcze lepiej full service. Miłość już masz, nic więcej nie potrzeba.
Ściskam Was mocno. Marlena
irma - 24-12-2006 02:14
całe nasze stado czyli
Serwo,
Irma,
Jaskier,
Bajka,
Lotnik,
Piegus,
Teoś,
Rufus,
Saba
Sasza-Masza
i my, trójka ludzi
składa całej dogomanii życzenia świąteczne
żeby wszystkie zwierzaki miały swój dom a w nim swoich ludzi, pełne miseczki, ciepłe posłania
żeby ludzie byli dobrzy a jak ludzie będa dobrzy to nie będzie bezdomnych zwierząt, katowanych zwierząt, głodnych zwierząt
więc niech rok 2007 bedzie rokiem, w którym królowac będzie jakże prosta i jakże cudowna DOBROĆ
kiwi - 24-12-2006 02:26
Irmo, i odemnie najlepsze zyczenia dla Was, i dla Ciebie szczegolne, zeby Twoje stadko dało ci czasem odpocząc, było zdrowe i grzeczne choc przez tych kilka dni Swiąt
Patia - 24-12-2006 15:36
Całe nasze stado czyli
Fafik
Maks
Dudek
Izi
Bąbel
Rudolfik
Spinka
Mietek
Papużon
Papużona
i my trójka ludzi
życzymy sobie
żeby świat był pełen ludz takich jak Ty
A Tobie i całej Twojej rodzinie
Śniegu po nerki (to chyba się nie spełni)
Wesołej pasterki
Prezentów moc
Dobrych snów co noc
Szczęśliwego losu
Gwiazdki z kosmosu
I udanego wskoku
Do 2007 roku !
oktawia6 - 25-12-2006 17:26
i ja składam Hani i jej całej gromadce udanych świąt i by Serwuś nie chorował już na nic-do zyczeń dołącza się moja ekipa: Gryfik, Dandi i Sikorka:eviltong:
http://i13.tinypic.com/2zoyeme.gif
Jagienka - 25-12-2006 17:31
i ja składam Hani i jej całej gromadce udanych świąt i by Serwuś nie chorował już na nic-do zyczeń dołącza się moja ekipa: Gryfik, Dandi i Sikorka:eviltong:
http://i13.tinypic.com/2zoyeme.gif oktawia6 ja zawsze byłam pewna, że Ty masz w avatarze boksia :crazyeye: ale się zdziwiłam...:-o
A Irmie i całej farajnie wyciszenia i spokoju życzę i pogody ducha :iloveyou:
Wiedźma - 26-12-2006 10:36
Irmo,
miliony serdeczności świąteczno-noworocznych.
Jaskier, zdrowiej biegusiem! Pozostali - zakaz chorowania!
Ja i Łatka
irma - 27-12-2006 22:37
szczęśłiwego nowego roku od Jaskierka pożeracza kocich zabawek
http://img490.imageshack.us/img490/3...jaskiertm8.jpg
wierzę, że Wasze Święta były spokojne, leniwe i smakowite jak z bajki i w doborowym towarzystwie i z domyślnym Mikołajem. Wierzę, że północ w Wigilię pełna była pogadanek i wszyscy dobrze się rozumieli bez względu na to, kto jakim mówił głosem... (i życzę Wam, żeby tak zostało juz na reszte roku).
Zaś w Nowym Roku, od całego mojego stada życzę Wam:
sukcesów na każdym polu,
zdrowych duchów w zdrowych ciałach,
gładkiej sierści czy co tam kto ma,
gór pieniędzy (żeby końca nie było widać),
wiatru w żaglach i w ogonach,
opieki muz,
przychylności bogów,
spełnienia wszystkich marzeń,
pełnych brzuszków,
ciepłego kąta,
miękkiego łóżeczka czy też posłanka,
zawsze zielonego światła,
wielu gór do zdobycia,
wiele radości z wielu różnych powodów,
co dzień powodu do wstania z łóżka z chęcią by żyć,
uśmiechów od losu,
kilku ciekawych przygód,
kluczy zawsze na miejscu,
poznawania nowych miejsc i obszarów wewnątrz i na zewnątrz siebie,
niezwykłych podniet emocjonalnych i intelektualnych,
przynajmniej kilku ciekawych lektur (nie tylko o psach),
radości z bycia razem (w parach oraz dowolnych konfiguracjach liczbowych psio-psich, kocio-kocich, ludzko-ludzkich oraz wersji mieszanej),
samych słusznych decyzji,
pewności siebie,
mnóstwa czasu na leniuchowanie,
satysfakcji z bycia sobą bez względu na liczbe posiadanych nóg,
przyjemności z pracy,
dobra wszelakiego pod każdą postacią,
a nade wszystko mnóstwa, mnóstwa miłości, żeby łatwo Wam było dawać ją zgodnie z naukami tego, którego urodziny właśnie świętowaliśmy , każdemu człowiekowi i zwierzakowi (bracia ateiści, olać niewiarę - liczy sie idea słuszna)- to dzięki niej, dzięki miłości cała reszta ma sens i rację bytu.
Rauni - 27-12-2006 22:57
Piękne życzenia :loveu: Dziękuję.
tomcug - 27-12-2006 23:04
Ja też czytam już któryś raz z kolei. Pięknie dziekujemy Irmo :p.
Ania-tygrysiczka - 27-12-2006 23:11
irma dziekujemy.
Pieknie to napisalas.Tobie zyczymy tego samego.
brazowa1 - 27-12-2006 23:43
Njapiekniejsze to "'gładkiej siersci"
na pewno od mojego faworyta Lotnika! :loveu:
ewatr - 28-12-2006 12:30
Irmo czytam te życzenia już któryś raz i za każdym razem znajduje coś innego co mi sie podoba i dobrze by było zeby sie nam spełniło .............pięknie napisane :loveu:
irma - 28-12-2006 17:41
skoro Wam się życzenia spodobały to jeszcze ich trochę doskładam
gorącej filiżanki kawy, którą ktoś dla Ciebie zrobi.
nieoczekiwanego telefonu od starej przyjaciółki.
dnia małych spraw, które Cię ucieszą...
najszybszej kolejki w sklepie.
ulubionej piosenki w radiu.
Twoich kluczy dokładnie tam, gdzie ich szukasz.
szczęścia w każdej sferze życia,
dobrego zdrowia,
domku z ogrodem i basenem,
samych zwycięstw,
spełnienia marzeń,
miłych niespodzianek losu,
grona prawdziwych przyjaciół,
niewyczerpanych pokładów energii,
uśmiechu na co dzień,
drogi usłanej różami,
satysfakcji z pracy,
genialnych pomysłów,
niskich podatków,
słodkiego, miłego życia,
świeżości spojrzenia,
głównej wygranej na loterii,
pozytywnej aury,
pogody ducha,
pomyślnych wiatrów,
gorącej miłości,
wygodnych butów,
cudownych wakacji,
pociechy z wnuków,
punktualnych pociągów,
świętego spokoju,
żadnych trosk,
powodzenia u płci przeciwnej,
wysokich lotów,
rześkich poranków,
pomyślności,
trafnych decyzji,
intuicji w interesach,
prezentów od losu,
dużego łóżka,
pękatego portfela,
szerokiej drogi,
miłego szefa,
jasności umysłu,
niebanalnych wyzwań,
miłych snów,
pewności siebie,
wielkiej fortuny,
wielu uśmiechów,
bogatego wujka,
irma - 28-12-2006 17:42
błyskotliwych ripost,
romantycznych wieczorów,
udanych łowów,
szansy na sukces,
dużo słodyczy,
pozycji lidera,
szampańskiej zabawy,
mocnego dachu nad głową,
samych pozytywnych wibracji,
pełni życia,
wielu niezapomnianych chwil,
dużo słońca,
olimpijskiej kondycji,
pomyślności,
jak najmniej zmartwień,
wyjścia z każdej sytuacji,
uwielbienia u podwładnych,
pasma sukcesów,
niezmiennie zielonego światła,
czystego nieba,
stu lat życia,
końskiego zdrowia,
sławy,
pokaźnego konta,
manny z nieba,
wysokich wygranych,
ciągle nowych rekordów,
niskich kosztów,
bezpiecznych lądowań,
wielu ciekawych znajomości,
dobrego fryzjera,
radosnych świat,
serca jak dzwon,
pewnej ręki,
komfortowych warunków,
przyjemnych doznań,
wielu wzruszeń,
mocnej głowy,
powodzenia,
stopy wody pod kilem,
osiągnięcia wyznaczonych celów,
szczęścia w kartach,
sprzyjającej pogody,
dobrych zbiorów,
kolorowych chwil,
twórczego podejścia do pracy,
połamania pióra,
góry pieniędzy,
samych słonecznych dni,
smacznego jajka,
Strona 16 z 21 • Zostało wyszukane 3095 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21